Nie lubię zaczynać od negatywnych rzeczy, ale wygląda na to, że ryzyko bardzo poważnego i powszechnego załamania gospodarczego jest bardzo duże i nie wiadomo, jak długo ono potrwa. Dotknie ono zapewne nas wszystkich, niemniej dziś skoncentruję się na tych z nas, którzy prowadzą działalność gospodarczą.

Mam nadzieję, że większość z Was zbudowała sobie „poduszkę” finansową, o czym pisałem na moim blogu już od kilkunastu lat. To pozwoli nam przeżyć wielomiesięczną lukę w przychodach, nie powinno jednak powodować tego, że odprężeni siądziemy sobie w fotelu grając w gry, czy oglądając Netflixa (bo mam nadzieję, że już żadne z Was nie ogląda polskiej telewizji). Pandemia w końcu minie, ale najprawdopodobniej obudzimy się w innej rzeczywistości gospodarczej. Jeśli naszą sytuację sprzed kilku miesięcy porównamy do stada krów, które pasły się na soczystej łące, to teraz mamy powódź, która tę łąkę zalała uśmiercając przy tym część stada. Jak się ona skończy, to okaże się, że prawie cała trawa zgniła, a o pozostałe resztki rozegra się walka jak z dobrego filmu katastroficznego.

Do tego nie będzie to walka dotychczasowych graczy, lecz np. do freelancerów dołączą tłumy zwolnionych z pracy byłych pracowników najemnych. Ok, ubędzie w międzyczasie sporo przedsiębiorców, którzy nie zadbali o rezerwy finansowe, ale mimo tego liczba często zdesperowanych chętnych, rzucających się na nieliczne możliwości zarobku wzrośnie. Nie muszę chyba tłumaczyć, co to oznacza.

Mimo tego dość czarnego scenariusza, o ile nie dojdzie do całkowitego załamania gospodarki, czy hiperinflacji, to możemy zrobić parę rzeczy, które znacząco zwiększą naszą „przeżywalność” w nowych warunkach. Szczególnie dotyczy to tych małych i zwinnych wśród nas.

Te rzeczy to:

  1. Drastyczne ograniczenie kosztów stałych. Te można w wielu wypadkach zminimalizować znacznie bardziej, niż się to większości ludzi wydaje. Ja mam tu spore doświadczenie, bo zrobiłem to już wiele lat temu, ale to jest temat na osobną dyskusję.
  2. Radykalne zwiększenie naszej zdolności szybkiego i ekonomicznego robienia znaczącej różnicy u klientów/zleceniodawców. Pamiętacie mój post o certyfikatach i bezwartościowych kursach i konferencjach. Wolałbym nie mieć wtedy racji, ale zobaczcie co się będzie działo. Tu też możemy otworzyć osobną dyskusję, jak się za to zabrać, choć w wielu wypadkach dobrym początkiem może być przestudiowanie moich postów i filmików na YT. Nie możemy też zlekceważyć ewentualnej konieczności zmiany dotychczasowego profilu działania!
  3. Radykalne zwiększenie naszej umiejętności pozyskiwania zaufania klientów i negocjowania z nimi. Tutaj, wybaczcie szczerość, większość ludzi jest bardzo kiepska, a to oznacza, że ma ogromny niewykorzystany potencjał. Trzeba go tylko uruchomić i się tego nauczyć. Aby to zrobić szybko, musimy działać szybko i taka nauka może być piekielnie niekomfortowa psychicznie, jeśli ma być skuteczna.
  4. Radykalnie zwiększenie naszego zasięgu, w sensie tego, aby:
    (A) jak najwięcej ludzi wiedziało o naszym istnieniu i
    (B) o tym, że jesteśmy bardzo dobrzy w tym co robimy.
    Dziś prowadziłem workshop dla adwokatów KGB adwokaci Kancelaria Gorczyca – Barszczewska i rozmawialiśmy o tym, o ile więcej będzie np. konieczności renegocjowania umów w biznesie, czy rozwodów po przymusowej kwarantannie. I jak to zrobić, aby ludzie nie będący dotychczasowymi klientami dowiedzieli się o nich i im przekazali prowadzenie tych spraw. Mówiliśmy o konkretnych krokach i działaniach. Spoiler: Ci klienci nie będą szukali na Fejsbuku

Mam tę komfortową sytuację, że bardzo długo nie muszę zarabiać, więc mogę sporą część czasu poświęcić innemu ulubionemu zajęciu – czynieniu dobra innym dobrym ludziom. Stąd też na przykład inicjatywa „Rozmowy w Klinice”, gdzie zamierzamy faktycznie całkowicie za darmo wspierać małych przedsiębiorców. Szczególnie mam na myśli powyższe zakresy 3 i 4, choć mam też deklarację kilku bardzo dobrych i doświadczonych ludzi, że chętnie pomogą bezpłatnie też i w innych dziedzinach. Że to jest możliwe w obecnych warunkach wiem na pewno od dzisiaj, właśnie po tym próbnym warsztacie z adwokatami.

Teraz potrzebna jest Wasza inicjatywa, bo jak zwykle nie będę nikogo namawiał ani przekonywał.

Opis działań znajdziecie na przykład tutaj: https://www.facebook.com/groups/430626737516740/permalink/630235720889173

Tam też jest adres listy mailingowej, na którą trzeba się zapisać, aby być na bieżąco informowanym o tym, jakie aktywności i workshopy (wszystko bezpłatne) są aktualnie planowane. Jak się ktoś zapisze, to polecam zadbanie o to, aby te mailingi nie lądowały w spamie, bo to oznacza niepotrzebne marnowanie istotnych szans (poprzedni mailing został przeczytany przez 67% adresatów).

Tyle z mojej strony, zapraszam do dyskusji w komentarzach i jeśli tekst Wam się spodobał, to do szerowania z jak największa liczbą zainteresowanych. Pomóżcie mi pomóc innym!

PS: Dyskusja na ten temat odbyła się na facebooku
https://www.facebook.com/groups/430626737516740/permalink/633080833937995/