
Cześć
Mam dziś dla Ciebie następujące tematy:
- Jak rozpoznać, że partner biznesowy Cię wykorzystuje
- Informacja o spotkaniu w Krakowie 3.11
JAK ROZPOZNAĆ, ŻE PARTNER BIZNESOWY CIĘ WYKORZYSTUJE
Porozmawiajmy o czymś, o czym rzadko się mówi otwarcie w świecie biznesu, a mianowicie o tym, jak rozpoznać, że jesteś wykorzystywany w relacji biznesowej. Nie chcesz przecież stracić kolejnych miesięcy, pieniędzy i nerwów na toksyczną współpracę. To dotyczy zarówno sytuacji, kiedy pracujesz na etacie jak i tych, kiedy prowadzisz samodzielną działalność więc lepiej poczytaj dalej.
DLACZEGO JEST TAK TRUDNO TO ZAUWAŻYĆ?
Wiedz, że najtrudniejsze do rozpoznania nie są te sytuacje, gdzie ktoś po prostu Cię okrada czy oszukuje. Te są stosunkowo oczywiste. Najtrudniejsze są te relacje, gdzie wszystko wygląda normalnie „na papierze”. Gdzie druga strona jest miła. Gdzie Ty czujesz się winny, że w ogóle tak myślisz, że cos mogłoby być nie tak.
Przez ponad czterdzieści lat mojego zawodowego życia – najpierw jako freelancer w IT, potem jako konsultant i negocjator, widziałem bardzo wiele takich relacji. Sam, na samym początku swojej kariery też kilka razy dałem się wciągnąć w podobne układy, zanim nauczyłem się rozpoznawać sygnały ostrzegawcze. I to nie była kwestia mojej naiwności czy braku inteligencji. Po prostu nie miałem wtedy tej wiedzy, którą mam teraz.
Karolina, moja żona, która jako adwokat od lat zajmuje się sprawami biznesowymi, potwierdzi Ci, że w jej kancelarii też spora część spraw dotyczy właśnie relacji biznesowych, które kiedyś wyglądały normalnie, ale z czasem przerodziły się w koszmar. I prawie zawsze na samym początku były wyraźne sygnały ostrzegawcze, które zostały zignorowane. Zrób to lepiej w oparciu o to, co przeczytasz.
SIEDEM SYGNAŁÓW OSTRZEGAWCZYCH, KTÓRYCH NIE POWINIENEŚ PRZEGAPIĆ
Pozwól, że pokażę Ci siedem konkretnych sygnałów, które mówią, że prawdopodobnie jesteś wykorzystywany. To są dość typowe wzorce zachowań, które możesz zaobserwować w wielu relacjach związanych z zarabianiem pieniędzy.
SYGNAŁ 1: Asymetria w „dawaniu i braniu”
To jest pierwszy i najważniejszy sygnał. Zauważasz, że Ty zawsze „musisz zrozumieć” jego sytuację, ale on nigdy nie rozumie Twojej. Ty dajesz rabaty, przedłużasz terminy, wychodzisz naprzeciw, a on prawie nigdy. Przykład? Partner prosi Cię o obniżenie ceny „bo teraz są trudne czasy”. Zgadzasz się. Dwa miesiące później Ty potrzebujesz wydłużenia terminu płatności o tydzień. A partner odmawia mówiąc „Nie mogę sobie na to pozwolić. Biznes to biznes”.
Widzisz tę asymetrię? On może prosić i dostaje. Ty prosisz raz o to samo i słyszysz odmowę opakowaną w profesjonalnie brzmiące usprawiedliwienia. Co z tym zrobić? Sprawdź to w prosty sposób. Po prostu zobacz jak ten człowiek zareaguje, gdy następnym razem, gdy poprosi Cię o coś, zapytaj wprost o sytuację, kiedy prosiłeś o coś praktycznie takie samo, jak to o co prosił Ciebie. Tutaj podam CI przykład, w filmie który ukaże się w piątek o 17 jest ich więcej,:
Kiedy prosi o rabat powiedz:„Jasne, mogę rozważyć obniżenie ceny. Przy okazji, pamiętasz jak pół roku temu prosiłem Cię o dziesięć procent rabatu, bo miałem trudny miesiąc? Wtedy powiedziałeś, że Twoje ceny są stałe i nie ma negocjacji. Co się zmieniło, że teraz prosisz mnie o coś bardzo podobnego?”
Przyjrzyj się uważnie reakcji :-)
SYGNAŁ 2: Biznesowy gaslighting
Druga bardzo poważna czerwona flaga to coś, co można nazwać gaslightingiem biznesowym. Ustalasz coś ustnie, w dobrej wierze. A potem, gdy przychodzi co do czego, ta osoba twierdzi, że było inaczej. „Nie, nigdy tego nie powiedziałem”, „Źle mnie zrozumiałeś”, „Przecież jasno mówiłem, że chodziło o zupełnie co innego”.
I co jest najbardziej perfidne, zazwyczaj robi to z taką pewnością siebie, że Ty zaczynasz wątpić w swoją własną pamięć. Przykład z życia wziętego: uzgadniacie, że projekt kosztuje X tysięcy złotych. Ty wykonujesz pracę przez miesiąc, wysyłasz fakturę. I wtedy on twierdzi „Ale ja mówiłem, że X tysięcy to jest za całość a nie za podstawowy zakres. To co ty zrobiłeś, to jest warte maksymalnie X/2”.
To jest forma manipulacji, która ma wprowadzić Cię w stan niepewności. Co z tym zrobić? Od dzisiaj z takim człowiekiem potwierdzaj absolutnie wszystko na piśmie. Po każdej ważnej rozmowie pisz krótkiego maila „Dziękuję za rozmowę. Potwierdzam, że ustaliliśmy: projekt o zakresie YY za X zł, termin koniec marca, płatność w ciągu 14 dni. Jeśli coś źle zrozumiałem, daj mi znać do jutra”. I masz to czarno na białym. Ten termin na zrobienie przez niego korekty też jest ważny, nie zaczynaj dopóki nie jesteś pewien, że to co napisałeś pokrywa się z wyobrażeniami drugiej strony. To jest oczywiście bardzo uproszczony przykład, ale wiesz o co chodzi i co w tym mailu ma być.
SYGNAŁ 3: Ciągłe przesuwanie granic
Trzecia flaga to technika przesuwania granic. Za każdym razem ta osoba prosi Cię o jeszcze jedną małą rzecz poza umową. „To tylko pięć minut”, „Jak już jesteś przy tym…”, „Ostatni raz proszę”. Każda z tych próśb wzięta osobno wydaje się niewielka. Ale sumują się. I przede wszystkim – ta osoba testuje Cię, jak daleko może się posunąć.
Przykład: umówiliście się na trzy spotkania konsultacyjne. Odbywacie je, wszystko gra. Po trzecim spotkaniu dostajesz wiadomość: ” Mam jeszcze dwa małe pytania, dziesięć minut?”. Ty odpowiadasz. Mija tydzień i dostajesz „Mógłbyś rzucić okiem na ten dokument?”. Ty otwierasz, widzisz błędy, poprawiasz, bo już masz ten dokument przed oczami. Kolejny tydzień: znowu jakaś drobna prośba. I tak dalej.
Po trzech miesiącach orientujesz się, że poświęciłeś tej osobie dodatkowe dziesięć godzin pracy za darmo. Co z tym zrobić? Rozwiązaniem jest postawienie jasnej granicy przy PIERWSZYM podejściu. Na przykład mówiąc „Oczywiście, miło że chcesz przedłużyć współpracę. Moja stawka za dodatkowe konsultacje to X złotych za godzinę. Kiedy mam wystawić fakturę?”. Najczęściej usłyszysz „a nie, już sobie poradzę” – czyli pewnie chodziło o darmochę. Tego podejścia nie musisz stosować do wieloletnich klientów, którzy się sprawdzili, ale na początku nie daj się “wyciskać”.
SYGNAŁ 4: Gra na emocjach i poczuciu winy
Czwarta flaga to manipulacja emocjonalna. „Przecież jesteśmy przyjaciółmi”, „Myślałem, że mogę na Ciebie liczyć”, „Ty masz takie możliwości, a ja tyle problemów”, albo „Po tym wszystkim co dla Ciebie zrobiłem…”. To zakłada, że Ty jesteś mu coś winien za to, że kiedyś zrobił coś dla Ciebie. Nawet jeśli nigdy go o to nie prosiłeś, albo po prostu za to zapłaciłeś.
I gdy stawiasz granicę, gdy mówisz „nie mogę”, to on mówi: „Nie wiedziałem, że jesteś takim egoistą”, „Rozczarowałeś mnie”. I nagle to Ty jesteś tym złym, nieczułym, egoistycznym człowiekiem. A on jest biedną ofiarą Twojego braku empatii.
To jest klasyczna manipulacja. Uważaj, prawdziwy przyjaciel, prawdziwy partner biznesowy nigdy nie będzie wykorzystywał Waszej relacji, żeby wycisnąć z Ciebie więcej niż jest uczciwe. Ja mam takich sporo. Co z tym zrobić? Musisz jasno powiedzieć: Jeśli naprawdę jesteśmy przyjaciółmi w biznesie, to zrozumiesz, że powinniśmy dbać o to, aby ta relacja była zrównoważona. Przyjaciele dbają przecież o dobro drugiej strony, nie tylko o własne korzyści, prawda?”
Więcej na ten temat znów znajdziesz w filmie który podlinkuję na dole a całkiem dużo w naszej książce “Wojna na słowa”, zobacz do rozdziału “Odwrócenie argumentu”. Link do książki masz w dolnej części tego maila.
SYGNAŁ 5: Odcięcie Cię od innych opinii
Piąta czerwona flaga to subtelna, ale bardzo niebezpieczna technika – próba odizolowania Cię od ludzi, którzy mogliby obiektywnie spojrzeć na Waszą relację biznesową. Ta osoba zaczyna przekonywać Cię, że tylko ona naprawdę rozumie Twoją sytuację, tylko ona ma Twoje dobro na uwadze. A wszyscy inni? Oni albo Cię nie rozumieją, albo – co gorsze – sami Cię wykorzystują.
Może powie „Nie radź się Kowalskiego, on jest zazdrosny o Twój sukces”, „Ten Twój mentor??? On żyje w innym świecie, nie wie jak to naprawdę wygląda w Twojej branży”. I stopniowo, niepostrzeżenie, ograniczasz kontakty z osobami, które mogłyby powiedzieć Ci prawdę. Bo po co się narażać na ich krytykę? Po co słuchać, jak mówią, że coś jest nie tak, skoro ten partner tłumaczy, że to oni się mylą?
I nagle okazuje się, że masz tylko jedno źródło informacji i opinii – tego partnera biznesowego. A to jest bardzo niebezpieczna sytuacja, bo tracisz obiektywny przegląd sytuacji i szerszą perspektywę.
Dlaczego ten partner biznesowy to robi? Bo doskonale wie, że gdybyś zapytał o zdanie kogoś z zewnątrz – kogoś, kto nie jest zaangażowany emocjonalnie w tę relację – ten od razu powiedziałby kolego, to nie wygląda dobrze, coś tu jest bardzo nie tak”. I wtedy manipulacja tego partnera by się skończyła.
Co z tym zrobić? Moja rada brzmi prosto: ZAWSZE konsultuj ważne decyzje biznesowe z przynajmniej dwiema, trzema niezależnymi osobami, które mają doświadczenie w danej dziedzinie. To jest Twoja polisa ubezpieczeniowa. Gdy ktoś próbuje Cię odizolować od innych źródeł opinii, to jest gigantyczna czerwona flaga. Żaden uczciwy partner biznesowy nie będzie miał problemu z tym, że pytasz innych o zdanie, oczywiście nie zdradzając ewentualnych tajemnic przedsięwzięcia. Przeciwnie – sam Cię do tego zachęci, bo wie, że im więcej perspektyw, tym lepsze decyzje podejmujecie wspólnie.
SYGNAŁ 6: Obietnice bez pokrycia
Szósta czerwona flaga to wielkie obietnice na przyszłość, które nigdy się nie materializują. To jest klasyczna technika manipulacyjna wykorzystująca Twój optymizm i chęć wiary w lepszą przyszłość. „Zaufaj mi” w wydaniu biznesowym.
Jak to brzmi w praktyce? „Jak tylko dostanę tę dotację, to…”, „Za dwa miesiące mam podpisać duży kontrakt, wtedy…”, „Teraz zainwestuj w to ze mną a potem zwróci się wielokrotnie”, „Zrób mi teraz rabat, a jak mi się poprawi, będę dawał Ci regularnie po X tysięcy miesięcznie”. Brzmi świetnie, prawda?
Problem w tym, że ta dotacja nigdy nie przychodzi albo przychodzi w zmienionej formie. Ten duży kontrakt zawsze jest „prawie pewny”, „w ostatniej fazie rozmów”, „za chwilę”, ale jakoś nigdy nie zostaje podpisany. A te X tysięcy miesięcznie pozostaje przysłowiową marchewką gdzieś daleko na horyzoncie, której nigdy nie dosięgniesz.
I zobacz, co się dzieje w takiej sytuacji: Ty obniżasz cenę lub robisz coś na kredyt, inwestujesz swój czas i energię w nadziei na te przyszłe korzyści. Mijają miesiące. Gdy pytasz co z tymi obietnicami, słyszysz nową porcję wymówek i… nową obietnicę. „No wiesz, dotacja się opóźniła, ale na pewno będzie, przecież już złożyliśmy dokumenty”, „Tamten kontrakt nie wyszedł bo klient zmienił zdanie, ale mam teraz inny, jeszcze lepszy, za miesiąc powinno być konkretnie”. I tak to się ciągnie w nieskończoność.
A Ty już zainwestowałeś czas, pieniądze, energię, więc myślisz „no dobra, jeszcze chwilę poczekam, przecież już tyle włożyłem” – i tak to się przedłuża miesiącami.
Co z tym zrobić? Stosuj bardzo prostą zasadę: płać tylko za to co JEST, nie za to co BĘDZIE. Nie inwestuj tylko na podstawie obietnic przyszłych zysków, kropka. Jak ktoś ma dobrze prosperujący biznes i chce z Tobą współpracować, to może zapłacić normalną, rynkową cenę za Twoje usługi tutaj i teraz. Jak nie może, to znaczy, że albo jego biznes nie jest tak dobry jak twierdzi, albo po prostu chce Cię wykorzystać licząc na Twoją nadzieję.
Twoja odpowiedź na takie obietnice powinna brzmieć spokojnie ale stanowczo: „Świetnie, bardzo się cieszę z Twojego sukcesu. Jak dostaniesz ten kontrakt czy dotację, porozmawiamy o współpracy na normalnych warunkach rynkowych. Mam zwyczaj pracy na moich standardowych zasadach, bez rabatów pod obietnicę przyszłych korzyści”.
SYGNAŁ 7: Systematyczne lekceważenie Twoich granic
Siódma, ostatnia czerwona flaga to systematyczne ignorowanie Twoich granic i próśb o ich przestrzeganie mimo wielokrotnych rozmów na ten temat. To jest może najbardziej jasny i oczywisty sygnał, że ta osoba kompletnie nie szanuje Ciebie jako partnera biznesowego.
Jak to wygląda w praktyce? Wielokrotnie prosisz o zmianę czegoś, co Ci przeszkadza i rozbija Twój dzień pracy. Na przykład dzwonienie do Ciebie po dwudziestej drugiej wieczorem, przesyłanie pilnych zadań w piątki tuż przed weekendem i oczekiwanie natychmiastowej odpowiedzi, wymaganie błyskawicznych reakcji na każdą wiadomość niezależnie od pory dnia.
Rozmawiasz o tym spokojnie, tłumaczysz jasno, że to nie jest dla Ciebie komfortowe i że psuje Ci to równowagę między pracą a życiem prywatnym. Słyszysz szczere (pozornie) „przepraszam, naprawdę będę uważał, to się więcej nie powtórzy”. I co? Za tydzień dokładnie to samo. I znowu przeprosiny z obietnicą poprawy. I znowu powtórka tej samej sytuacji. A Ty czujesz się coraz bardziej winny, że „znowu narzekasz”, że „robisz problem z drobnostek”, że „może jesteś zbyt wymagający”.
Ale posłuchaj mnie uważnie – to nie są drobnostki. To są Twoje granice, Twoje prawa do normalnego funkcjonowania. I jeśli ktoś systematycznie je narusza mimo wielokrotnych próśb o szacunek dla nich, to znaczy że albo ma głęboki, strukturalny problem z szacunkiem do Ciebie jako osoby, albo jest tak samolubny i egocentryczny, że jego wygoda jest dla niego ważniejsza od Twojego komfortu. W obu przypadkach to nie jest osoba, z którą powinieneś dalej współpracować.
Co z tym zrobić? Daj mu jedną, maksymalnie dwie szanse na zmianę zachowania. W pierwszej rozmowie na ten temat jasno komunikujesz odpowiednią Twoją granicę i konsekwencje jej przekroczenia. W drugiej rozmowie dajesz ostatnie, wyraźne ostrzeżenie.
Przy trzecim przekroczeniu – działasz zdecydowanie. Mówisz na przykład „Widzę, że mimo naszych kilku rozmów nadal masz problem z przestrzeganiem moich godzin pracy i granic czasowych. To pokazuje mi wyraźnie, że albo nie traktujesz tego poważnie, albo po prostu nie pasujemy do siebie jako partnerzy biznesowi. Myślę, że pora rozstać się w sprawach zawodowych” albo „Musimy stworzyć kompletnie nowe, pisemne zasady współpracy z konkretnymi granicami, których będziemy się trzymać, wraz z jasnymi sankcjami za ich naruszanie”.
Bez złości, bez agresji, bez emocjonalnych scen, ale stanowczo i ostatecznie. Jeżeli to rozwiązanie wydaje Ci się zbyt radykalne czy surowe, to wiedz, że ja dzięki takiemu konsekwentnemu podejściu mam od dziesięcioleci samych sympatycznych klientów i partnerów, z którymi obopólnie szanujemy nasze granice i ustalone zasady. A to ogromnie, naprawdę ogromnie poprawia jakość życia w ogóle, nie tylko w kwestii zarabiania pieniędzy, ale też spokoju umysłu i satysfakcji z pracy.
CO DALEJ?
Jeśli rozpoznałeś kilka z tych siedmiu sygnałów w swojej obecnej relacji biznesowej, to pewnie teraz myślisz „Jak mogłem być taki naiwny? Jak mogłem tego nie widzieć wcześniej?”.
Ale posłuchaj mnie teraz bardzo uważnie – to, że dałeś się wciągnąć w taką asymetryczną i szkodliwą relację, wcale nie świadczy o Twojej naiwności czy braku inteligencji. To bardziej świadczy o braku zasad i toksyczności drugiej strony, o jej braku charakteru. Różnica jest dość podstawowa i bardzo ważna dla Twojego samopoczucia.
Bo widzisz, Ty działałeś w dobrej wierze od początku. Założyłeś że druga strona też tak działa, że też gra fair. I to jest całkowicie normalny, zdrowy punkt wyjścia w uczciwym biznesie między dorosłymi ludźmi. Nie powinieneś zaczynać każdej relacji biznesowej z założeniem, że każdy chce Cię oszukać. To byłoby paranoiczne i uniemożliwiałoby normalne funkcjonowanie. Więcej jak podchodzić do relacji biznesowych, kiedy nie jesteś pewien jak zachowa się druga strona znajdziesz w rozdziale „Optymalna ogólna strategia postępowania z innymi ludźmi” w naszej najnowszej książce „Sukces w relacjach biznesowych”
Więc przestań się obwiniać i zamiast tego pomyśl konstruktywnie: teraz masz wiedzę praktyczną, której wcześniej nie miałeś. Nauczyłeś się czegoś cennego z tego doświadczenia. I wykorzystasz tę, być może drogą lecz wartościową lekcję na przyszłość, aby już nigdy nie wpaść w podobną pułapkę.
Prawda jest taka, że większość ludzi w świecie biznesu to całkiem normalne, uczciwe, przyzwoite osoby, które szczerze chcą rzetelnej, obopólnie korzystnej współpracy. Naprawdę, z mojego czterdziestoletniego doświadczenia mogę Ci to potwierdzić. To, że akurat trafiłeś na kogoś toksycznego i wykorzystującego, absolutnie nie oznacza że wszyscy wokół tacy są. Ale teraz, po tej kosztownej lekcji, już dokładnie wiesz jak rozpoznać tych nieuczciwych znacznie wcześniej, zanim zainwestujesz w nich mnóstwo czasu, pieniędzy i nerwów. Od tego momentu to jest Twoja odpowiedzialność, bo widzisz, prawdziwe doświadczenie życiowe to nie jest po prostu to, co Ci się przydarza w życiu. Doświadczenie to jest to, czego konkretnie nauczyłeś się i wyniosłeś z tego, co Ci się przydarzyło. I ta lekcja, choć kosztowna i bolesna, będzie Ci wiernie służyć przez całe pozostałe życie zawodowe, chroniąc Cię przed podobnymi sytuacjami.
CHCESZ WIĘCEJ KONKRETÓW?
Cały ten temat rozwijam znacznie bardziej szczegółowo w moim najnowszym, dwuczęściowym filmie na YouTube, gdzie szczególnie w drugiej części pokazuję dodatkowe konkretne przykłady trudnych dialogów, gotowe frazy które możesz użyć dosłownie słowo w słowo, oraz kompleksową strategię działania dopasowaną precyzyjnie do różnych, specyficznych sytuacji. Link do pierwszej części filmu znajdziesz TUTAJ. Film pojawi się na moim kanale YT 24.10 o 17:00. Część druga pojawi się za tydzień, ze względu na podróże muszę ją dopiero nagrać.
I od czasu do czasu wracaj do naszych książek, szczególnie nowej “Sukces w relacjach biznesowych” i “Wojna na słowa”, są napisane tak, aby za cenę kilku porcji pizzy być Twoim mentorem i coachem w wielu sytuacjach, które spotkasz w biznesie. I jak meldują Czytelnicy, za każdym razem znajdziesz tam coś nowego :-) . A jeśli jeszcze ich nie posiadasz, to kliknij na któryś z tych powyższych linków i zobacz, co tam znajdziesz.
ZAPROSZENIE NA SPOTKANIE W KRAKOWIE
Zapraszam do zgłaszania się na nasze ostatnie w tym roku bezpłatne Spotkanie Widzów i Czytelników, któe odbędzie się w Krakowie 3.11 w godzinach 18-22. Tym razem, podobnie jak na ostatnim spotkaniu w Warszawie, mamy konkretny temat do rozmowy, a mianowicie będziemy szczerze rozmawiać o tym, co dla większości z nas jest ważne – o takim zarabianiu na życie w sposób, który ma sens i wzbogaca nas nie tylko finansowo, oraz o łączeniu tego z naprawdę wysoką jakością życia. Jeśli choć trochę śledzisz mnie i moją żonę Karolinę w mediach społecznościowych, to wiesz, że mimo bardzo skromnych początków oboje prowadzimy bardzo dostanie i zróżnicowane życie, życie na poziomie, które wielu ludzi uważa za niemożliwy bez posiadania bardzo bogatych rodziców. Do tego mamy super relację ze sobą i czas i energię, aby robić coś dobrego dla innych. Mamy się więc czym dzielić i chętnie zrobimy to bezpłatnie na tym spotkaniu o którym mówię.
A dlaczego piszę właśnie teraz?
Bo chcę dać Ci przewagę. Czytasz mojego newslettera i interesujesz się tymi tematami – więc to Ty dowiadujesz się pierwszy. Do najbliższej środy ta informacja będzie dostępna tylko dla subskrybentów mojego newslettera i newslettera Karoliny. Dopiero potem pojawi się gdzie indziej i oczywiście możesz zgłosić się i potem, ale wtedy masz konkurencję innych ludzi, którzy śledzą nas w mediach społecznościowych, a w Krakowie też liczba miejsc jest ograniczona. Jest ich więcej niż w Warszawie, ale jednak.
O czym dokładnie będziemy rozmawiać?
Chcę, żebyśmy naprawdę porozmawiali na tematy związane z zarabianiem na życie. O tym, jak znaleźć swoje miejsce na rynku, jak przestać sprzedawać czas swojego życia za grosze i jednocześnie jak unikać błędów w komunikacji i relacjach biznesowych, które wiele kosztują i jak ustawić się w nowych realiach gospodarczych, gdzie coraz większą rolę pełni Sztuczna Inteligencja, a ogólna sytuacja staje się dość niepewna.
JAK SIĘ ZGŁOSIĆ:
Jak wspomniałem, zależy mi na wysokim poziomie rozmów, dlatego ważna uwaga: Pierwszeństwo mają osoby, które kupiły „Sukces w relacjach biznesowych”, bo pokazały że inwestują już czas i uwagę w rozwój w tym obszarze, więc prawdopodobnie najwięcej wyniosą ze spotkania. Jeśli tej książki jeszcze nie masz, to parę linijek niżej znajdziesz wskazówkę, co jeszcze możesz zrobić. Jak ją masz, to wyślij mi maila na adres, z którego dostałeś tego newslettera, z trzema informacjami:
1) Jak się nazywasz
2) Czym zajmujesz się w życiu (jedno, dwa zdania wystarczą żebym wiedział kim jesteś)
3) O czym szczególnie chcesz porozmawiać
4) Potwierdzenie zakupu książki “Sukces w relacjach biznesowych” – może to być numer zamówienia, numer listu przewozowego, numer faktury, czy cokolwiek innego, co potwierdza że kupiłeś tę książkę.
A jeśli nie kupiłeś tej książki?
Masz dwie opcje. Pierwsza – masz jeszcze czas do środy, żeby się w nią zaopatrzyć (link masz powyżej) i wtedy możesz przesłać zgłoszenie z punktami 1, 2 i 3. To ciągle daje Ci przewagę czasową nad osobami, które nie subskrybują newslettera.
Druga – jeśli nie masz tej książki, ale naprawdę czujesz, że to spotkanie jest dla Ciebie ważne, napisz do mnie z punktami 1 i 2, plus dodaj krótkie wyjaśnienie, dlaczego mimo braku książki powinniśmy Cię zaprosić. W tym przypadku zostaniesz umieszczony na liście rezerwowej i do 31.10 dostaniesz albo zaproszenia albo informację, że niestety nie tym razem. Na spotkanie w Warszawie zgłosiło się prawie 3 razy tyle osób, ile mieliśmy miejsc, więc i tu szanse tej grupy mogą być mniejsze.
Najważniejsze informacje:
- Data: 3 listopada 2025 (poniedziałek)
- Godzina: 18:00-22:00
- Miejsce: Kraków (szczegóły dla zaproszonych)
- Zgłoszenia priorytetowe: do najbliższej środy (tylko dla subskrybentów newslettera)
- Koniec przyjmowania zgłoszeń: 29.10
- Decyzje: najpóźniej do 31.10 każdy otrzyma informację – albo zaproszenie, albo informację o tym, że niestety nie było miejsca
- Liczba miejsc: 28
- Ważne: Prawdopodobnie będzie to jedno z ostatnich spotkań w tej formie (duża grupa i bezpłatnie)
Więc jeśli myślisz, że to może być dla Ciebie – napisz. Pamiętaj: do środy to tylko dla Ciebie. Potem informacja wyjdzie szerzej, więc jeśli chcesz mieć realną szansę na miejsce, zgłoś się lepiej teraz. Bo widzisz, 28 miejsc przy tysiącach subskrybentów to naprawdę niewiele i ze względów lokalowych nie mam możliwości aby ich liczbę powiększyć.
Tyle na razie. Trzymaj się mocno i pamiętaj zawsze – Twój czas, Twoja energia i Twój spokój umysłu są zdecydowanie zbyt cenne, żeby je bezrefleksyjnie marnować na ludzi, którzy Cię nie szanują jako partnera i człowieka.
Alex
P.S. Jeśli ten newsletter był dla Ciebie wartościowy, proszę poleć go komuś, kto też może z niego skorzystać. Może wyświadczysz mu dużą przysługę bez kosztów dla Ciebie

















Najnowsze komentarze