Czy kogoś z Was zaskoczył fakt, że dziś mieliśmy w Polsce ponad 4000 zakażeń?

Przecież interesując się chociaż marginalnie tym, co dzieje się w innych krajach i będąc językowo w stanie zrozumieć poważne materiały na ten temat, było jasne, że będziemy mieli wykładniczy wzrost zainfekowanych ludzi.

I to jeszcze nie koniec, bo prawdziwy sezon na takie choróbska dopiero się zaczyna!!! Do tego fala hospitalizacji przychodzi z 7-10 dniowym opóźnieniem w stosunku do fali zakażeń. Nieunikniona fala zgonów przyjdzie z 2-4 tygodniowym opóźnieniem i też to zaobserwujemy, niezależnie od tego, że większość osób przechodzi infekcję bardzo lekko czy wręcz bezobjawowo.

Dołóżcie do tego nieudolność obecnych władz, kiepski stan służby zdrowia, kombinację niewiedzy i arogancji sporej części społeczeństwa i mamy receptę na bardzo poważne problemy w najbliższych miesiącach.

Moja rada: Nie daj się zabić, a jeśli masz bliskich w grupie podwyższonego ryzyka, to nie przyłóż się do zabicia ich, bo to potem będzie paskudne uczucie, które towarzyszyć Ci będzie długo.

Nie będę teraz odsyłał Was do źródeł obcojęzycznych, wczoraj natrafiłem na artykuł Stefana Karczmarewicza, który w przystępny sposób opisuje aktualny stan wiedzy.

Polecam, a jeśli ktoś nie ma czasu czytać, to przynajmniej przeczytaj ten cytat, pod którym się w 100% podpisuję (wyboldowanie moje):

„Powinniśmy chronić siebie i innych, ale…

  • tam, gdzie wszyscy będą nosili dobre maski z zaworkami, bezpieczeństwo zostanie zachowane – przy utrzymaniu akceptowalnego poziomu komfortu korzystania z maseczek.
  • … gdy ktoś odmawia stosowania środków profilaktyki covid-19, możemy przyjąć, że ma za nic nasze bezpieczeństwo, a w odniesieniu do siebie liczy na skuteczność własnej odporności. Tym samym zwalnia nas z moralnego obowiązku dbania o jej/jego zdrowie. W takich przypadkach maseczki z zaworkiem zapewnią nam bezpieczeństwo i względny komfort. Osób niestosujących środków ochrony nie musimy w takich przypadkach brać pod uwagę. Nie wkurzajcie się na nich. Zignorujcie ich.

Zwycięzcą zostaje maseczka FFP2, zalecana w opublikowanych dokumentach, a przy tym zapewniająca znośny komfort, łatwo dostępna i niedroga.

Jeżeli zależy nam na bezpieczeństwie otoczenia (zwłaszcza gdy mamy do czynienia z osobami o obniżonej odporności), lepszym wyborem będzie wersja bez zaworka. Będzie również godna polecenia przy krótkich zastosowaniach – np. szybkich zakupach.

Jeśli udajemy się w miejsca ogólnodostępne, najlepiej będzie wybrać wersję z zaworkiem. Ci, którzy rozumieją świat, będą i tak stosować zabezpieczenia, a ci, którzy uważają, że covid-19 to bzdura, nie muszą być przy takich decyzjach uwzględniani w analizie ryzyka. Nam zaś będzie funkcjonowało się wygodniej, co też ma duże znaczenie, bo nie będziemy wówczas zmotywowani do omijania zasad bezpieczeństwa.”

PS: Kilka osób napisało mi podziękowania za udostępnienie opisanego na blogu sposobu podkręcenia naszego układu odpornościowego (bez cudownych tabletek i egzotycznych preparatów), co znacznie złagodziło przebyte przez nich w międzyczasie infekcje wirusowe. Polecam, bo jak zwykle u mnie, jest to materiał po solidnym research i sam tak postępuję.

PS: Dyskusja na ten temat odbyła się na facebooku
https://www.facebook.com/groups/430626737516740/permalink/762586804320730/