Czas dopisać ostatni (?) odcinek serii „Jak mu to powiedzieć?”, która wywołała w swoim czasie gorącą dyskusję. Mam nadzieję, że niezależnie od zajmowanych w niej pozycji, przyczyniła się ona do własnych przemyśleń każdego z Was, a może w niektórych przypadkach do rozszerzenia zakresu dotychczasowej przyjaźni :-)
W odcinku http://alexba.eu/2011-08-03/tematy-rozne/jak-mu-to-powiedziec-cz-4/ opisałem jak zrobić to z Koneserem, sytuacja z nim jest dość prosta, a ryzyko niewielkie.
Zanim porozmawiamy o tym, jak „wybadać” przedstawicieli pozostałych grup warto w każdym indywidualnym wypadku zastanowić się, czy naprawdę warto. Jak już wspomniałem, zdarzają się w tychże grupach wartościowi ludzie, ale też łatwo można natknąć się na jednego z wielu pokopanych w głowie facetów, z którymi będziecie miały więcej problemów i cierpień, niż pożytku. Zdaję sobie sprawę, że wiele z Was ma instynkt opiekuńczy, ale wierzcie mi, w sprawach seksu konieczność korzystania z niego nie jest dobrym sygnałem.
Po tych poważnych ostrzeżeniach macie prostą metodę, którą można zastosować w wielu innych sytuacjach życiowych.
Dla przypomnienia, Konesera można zapytać bezpośrednio, np:
„Wiesz, tak dobrze się nam ze sobą rozmawia i zastanawiam się jakby to było, gdybyśmy rozszerzyli nasza znajomość o trochę czułości”
W wypadku FTP, ZDM, ZDS i ZDC byłoby to ryzykowne i trzeba zapytać „nie wprost”  :-)
To zapytanie może mieć kilka poziomów „izolacji” :-)
  • najbardziej bezpośrednia forma to np. wtrącenie w trakcie rozmowy następującego zdania: „Co sądzisz o kobietach, które jeśli facet, którego dłużej znają pociąga je seksualnie, to mu o tym mówią”?. Możliwe reakcje i Twoje działanie:
    – rozmówca pomija to pytanie milczeniem lub pokrywa innym tematem – daj sobie z nim spokój, jeśli chodzi o seks.
    – rozmówca odpowiada neutralnie np. „wiesz, nie zastanawiałem się nad tym” – daj sobie spokój
    – rozmówca w jakikolwiek sposób wyraża się choć odrobinę krytycznie o takich kobietach, albo wręcz pyta skąd przychodzą Ci do głowy takie tematy to natychmiast skreśl go jako potencjalnego partnera seksualnego, a przy okazji przemyśl  sensowność przyjaźnienia się z nim dalej. Taka odpowiedź może być symptomem poważniejszych problemów osobowościowych, a po co Ci to na dłuższą metę
    – rozmówca w zdecydowanie pozytywny sposób wyraża się o takich kobietach – gratulacje dla Ciebie, zapytaj go jak Konesera :-)
  • Jeżeli masz wątpliwości, czy możesz go zapytać jak powyżej, to lepiej daj sobie spokój :-)Dla porządku podam wariant jeszcze lepiej „odizolowany” od Twojej osoby: „ Wiesz, ostatnio słyszałam, jak grupa kobiet dyskutowała, czy jeśli ma się kolegę, na którego ma się ochotę to  wypada mu to w jakiś sposób powiedzieć jako pierwsza. Co Ty o tym sądzisz?” Bądź ostrożna w wartościowaniu odpowiedzi. Wszystko, co nie jest entuzjastycznym „super” lub jego odpowiednikiem kwalifikuje się do kosza, przynajmniej jeśli chodzi o sprawy o których mówimy.
Podana metoda doskonale nadaje się do „wybadania gruntu” w wielu innych sprawach życiowych, trzeba jedynie odrobiny inwencji przy układaniu pytania.
Proszę tylko o niestosowanie jej w celach szkodliwych dla drugiej strony, abo do wybadania, czy ktoś jest gotowy do zdrady małżeńskiej, bo nie pochwalam takich zachowań.
Zapraszam do przetestowania w życiu i oczywiście do dyskusji w komentarzach