Ku mojemu zdziwieniu, po poprzednim poście nikt nie chciał wypisać się z tej grupy, brawo :-)

No to pozwolę sobie w następnych dołożyć jeszcze trochę do pieca, może być gorąco! Moją intencją nie jest jednak wprawienie kogokolwiek w zły humor, lecz otwarcie oczu chętnym, zanim o wiele brutalniej zrobi to rzeczywistość gospodarcza! Najlepszy moment dla wielu koniecznych zmian samego siebie i podejścia do biznesu i życia był dość dawno temu, ale drugi najlepszy jest teraz!
Miejcie to przed oczami, bo nie będę nikogo oszczędzał.

Czy przeczytałaś/przeczytałeś tekst
https://www.facebook.com/groups/430626737516740/permalink/634816250431120

To co piszę tworzy pewien ciąg, dlatego warto zacząć od początku, czyli tamtego tekstu.

Przejdźmy dziś do tworzenia i wykorzystywania szans. W epoce względnego dobrobytu, która właśnie niedawno się skończyła, dla większości ludzi i przedsięwzięć nie było to takie krytyczne. W wielu wyborach, bazując na założeniu że będzie ciągle lepiej, kierowaliśmy się wygodą, lenistwem albo co gorsza stając się przykładem pewnej ociężałości umysłowej i fizycznej. Dotyczyło to tego, na co zużywaliśmy czas i inne zasoby, a co gorsza i tego, czego nie robiliśmy, choć zdecydowanie powinniśmy.

Żeby nie było, że pisze to ten mądry, co jest bez skazy, to sam z lenistwa zaniedbałem na przykład intensywniejsze dbanie o formę fizyczną. Z lenistwa zaniedbałem też dokończenie kolejnej książki, które ciągnie się już bardzo długo, czy start Kliniki Negocjacji, która mogła być gotowa w październiku 2019 a nie w marcu 2020 :-( Całe szczęście, że przynajmniej rozwiązywanie trudnych kazusów moich klientów utrzymało mi elastyczność i czujność myśliwego w dżungli, a sytuacja finansowa pozwala na myślenie co mogę zrobić dla innych, zamiast zmartwień za co zapłacę zobowiązania.

Jak już jesteśmy przy tym pytaniu „co mogę zrobić dla innych?” to zauważmy, że większość ludzi tak naprawdę jest na co dzień egoistami, a o innych, poza ewentualnie bliską rodziną myśli najwyżej przy okazji różnych akcji dobroczynnych itp.

Jak wykazały badania małych dzieci, większość z nas ma wrodzony program pomocy innym w typowych zachowaniach, tylko potem pozwalamy, aby on w dużej mierze zaniknął. A to wielka szkoda, bo patrząc z perspektywy wielu lat i bardzo różnych sytuacji życiowch, takie automatyczne myślenie o innych jest współodpowiedzialne za moją wieloletnią bardzo wysoką jakość życia. Napisałem współodpowiedzialne, bo jest też kilka innych czynników, o których wspomniałem w tym cyklu, względnie napiszę o nich później.

Teraz polecam abyś zrobiła/zrobił sobie przerwę na zapoznanie się z filmem (trwa tylko 9min), który nagrałem 4 lata i X kilogramów temu, bo to dobra podstawa do zrozumienia dalszej rozmowy :-)

Oto film: https://youtu.be/rkKH12RfWWY

Gotowe?

To teraz dam Wam praktyczny i dość szczegółowy przykład z ostatnich dni.

„Top Gun” to jest moja bezpłatna inicjatywa, którą raz na jakiś czas podejmuję dla młodych, obiecujących ludzi. Mała, dobrana grupa osób dostaje serię bardzo intensywnych warsztatów komunikacyjno-negocjacyjnych na poziomie, jaki zazwyczaj zarezerwowany jest dla Zarządów dużych firm. Nabyte umiejętności często katapultują uczestników do zupełnie innej ligi biznesowej i ludzkiej. Jeśli porównamy to co tam robimy z większością komercyjnych szkoleń, to obóz treningowy jednostki specjalnej w porównaniu do obozu harcerskiego. Ten drugi jest oczywiście przyjemniejszy i śpiewa się przy ognisku, jak ostro jest u mnie, to możecie posłuchać np. w filmie
https://www.facebook.com/alex.barszczewski/videos/2297136640389213/

Do tego programu, który startuje tylko od czasu do czasu bardzo trudno się dostać, praktycznie „by invitation only”, choć wiele wiedzącym o jego potencjale osób dopytuje regularnie jak się zakwalifikować.

I teraz ciekawostka: Po długiej przerwie postanowiłem znowu zrobić Top Gun :-) W trochę innej formule, bo z konieczności na video, ale wiem jak mimo tego osiągnąć co najmniej 80% tej wysokiej skuteczności, a poza tym pandemia kiedyś się skończy i zrobimy potem też sesje „na żywo”.

Nietypowa była też rekrutacja zobaczcie :-)

Napisałem, moim zdaniem bardzo ważny i aktualny post:
https://www.facebook.com/groups/430626737516740/permalink/633080833937995/

Ja bardzo rzadko proszę o cos dla mnie, ale tym razem napisałem:

„jeśli tekst Wam się spodobał, to do szerowania z jak największa liczbą zainteresowanych. Pomóżcie mi pomóc innym!”

Nie miałem w tym żadnego osobistego interesu, po prostu chciałem aby więcej osób mogłoby skorzystać z przemyśleń. Jeżeli ktoś zgadza się z tekstem, to spełnienie mojej prośby nie kosztowałoby nic, prawda?

Postanowiłem więc wszystkim osobom, które go do poniedziałku 17:00 udostępnią zaproponować udział w najbliższym Top Gun :-) Jak zwykle udział jest bezpłatny i jeśli się zgodzą, to zrobię wszystko, aby dostały taką dawkę krytycznych umiejętności by bardzo dobrze poradzić sobie mimo trudnych czasów jakie nas czekają.

Teraz parę brutalnych stwierdzeń, po to aby pokazać jak to działa w prawdziwym życiu i jak niewielka jest różnica pomiędzy załapaniem się na różne sposobności, a pozostaniem na zewnątrz:

  • Ktoś pominął ten wpis, bo co tam pisze taki Alex, który robi to za darmo i nie jest celebrytą :-) Jego prawo, ale jest na zewnątrz :-)
  • Ktoś nie doczytał, albo nie wziął mojej prośby na serio. Jego prawo, ale jest na zewnątrz.
  • Ktoś przeczytał, ale nie zgadza się z moimi przemyśleniami. Jego prawo, w takim przypadku i tak nie pasowałby do projektu.
  • Ktoś przeczytał, zgodził się, ale zlekceważył moją prośbę. Jego prawo, ale jest na zewnątrz.
  • Ktoś przeczytał, zgodził się i poszerował, ale po mojej arbitralnie ustawionej deadline. Przykro mi, pech, nadchodzące czasy będą wymagały tego, aby wiedzieć, gdzie trzeba trzymać rękę na pulsie.

No teraz pewnie wielu z Was myśli, „jaki arogancki dupek z tego Alexa” :-)

A ja tylko na małym przykładzie pokazuję, co się dzieje w naszym życiu znacznie częściej niż sobie to uświadamiamy. W życiu, które z moją osobą nie ma nic wspólnego.

Inny mały przykład, trochę inny, ale rezultat jest podobny:

Razem z Karoliną organizujemy bezpłatny cykl „Rozmowy w Klinice” gdzie chcemy bezpłatnie i bardzo konkretnie pomagać konkretnym przedsiębiorcom w rozwiązywaniu ich konkretnych problemów negocjacyjnych i prawnych. Najpierw trzeba się oczywiście poznać, do tego służą spotkania typu „Stolik Kawiarniany”. Większość dotychczasowych uczestników tych spotkań stara się zapisać na kolejne, widząc w tym nie tylko wartość dodaną, ale też otrzymując poza nimi też bardzo konkretną pomoc. Zależy mi dotarciu z nią do jak największej liczby małych przedsiębiorców w potrzebie, więc wysłałem ładnych kilka dni temu informację do ponad 100, którzy sami zapisali się na specjalną listę mailingową. I wiecie co? Odzew był tak mały, że dziś spotykamy się w grupie dotychczasowych bywalców, a jutrzejsze stoi pod znakiem zapytania. Pytając, co może być przyczyną dostałem następujące odpowiedzi (pamiętajcie, że mówimy o przedsiębiorcach!):

  1. Bezpłatne działania postrzegane jako mało wartościowe :-)
  2. Ludzie się boją lub krępują (przedsiębiorcy w dzisiejszych czasach???)
  3. Trzeba się zgłosić pisząc do mnie maila, a to za dużo zachodu, pewnie z uwzględnieniem punktu 1
  4. Ludzie mają tyle źródeł informacji, że nie wiedzą co wybrać

Jakby nie było, to jest rezygnacja z możliwości wsparcia nie tylko z naszej strony, ale też kilku innych prawdziwych ekspertów, których mamy w odwodzie. Oni też nie musza zarabiać i chętnie pomogą, tylko nie chce ich pakować w interakcje z ludźmi, którzy sami nie wiedzą co chcą. My wszyscy mamy inne możliwości spędzania naszego czasu.

Uff, wystarczy na dziś :-)

Chcecie więcej takiego lekarstwa, czy mam to przenieść na zamkniętą grupę twardzieli?

Pozdrawiam serdecznie

Alex

PS: Wszystkiego, o czym pisze w tym cyklu sam musiałem się też nauczyć, przeważnie dostając solidnie w d….

Tego chce Wam oszczędzić, dlatego tak piszę, w końcu w nazwie grupy jest „Bez ściemy…”

PS: Dyskusja na ten temat odbyła się na facebooku
https://www.facebook.com/groups/430626737516740/permalink/635914416987970/