Dzisiejszy tekst będzie bardzo szczery, ale zapewne dla wielu kontrowersyjny, więc czujcie się ostrzeżeni :)

W czasie dyskusji pod jednym z postów tej grupy, wywiązała się dyskusja na temat testu Gallupa, a w szczególności stwierdzenia, że jego wyniki pokazały dwóm osobom ich silne strony, co ma się przyczynić do łatwiejszego osiągnięcia przez nie sukcesu. No cóż…

Nazwa grupy zaczyna się od “Bez ściemy…” ale zacznijmy najpierw delikatnie :)

  1. W całym moim życiu nigdy nie posłużyłem się jakimkolwiek testem, który miał mi powiedzieć jakie to mam mocne strony. Na różnych etapach życia były to zresztą różne rzeczy i wynajdywałem je metodą prób i błędów. Robiłem to poprzez działanie, patrzenie zarówno na rezultaty jak też na moje samopoczucie przy ich osiąganiu. Jak miałem 27 lat to starając się o przyjęcie do pracy jako programista zostałem poddany naukowemu testowi w jednej z największych wtedy firm IT na świecie. Wykazał on moją słabą przydatność do pracy jako programista :) Nie zważając na to, w wieku 28 lat założyłem własną firmę produkującą software, a jeden z systemów zarządzania, który sam zaprojektowałem i zaprogramowałem został u klienta zastąpiony nowym dopiero po ponad 20 latach!!! Potrzeba tu komentarza?
  2. Z racji mojego wieku i zawodu znam sporo osób, które naprawdę odniosły duży sukces biznesowy (nie w mediach, tylko naprawdę!!!) i niezależnie od ich wieku i branży nie znam nikogo, kto by powiedział “zrobiłem sobie na początku test i potem na bazie jego zaleceń rozwinąłem moją karierę” :)
  3. Żeby nie opierać się tylko na moich znajomych, jeśli ktoś przestudiuje biografię choćby Bransona, Vaynerchuka, czy młodszych milionerów, to znajdzie tam coś takiego “na początku zrobiłem sobie test mocnych stron i potem w oparciu o jego wyniki ustaliłem co mam robić, aby odnieść mój sukces”, albo przynajmniej “w którymś momencie mojej działalności zrobiłem sobie test i jego wyniki pozwoliły mi znacznie przyśpieszyć rozwój mojego biznesu”? Pisze tu o przypadkach biznesowych, bo o życiu prywatnym może następnym razem

Czy te powyższe punkty dają Ci co nieco do myślenia? Jeśli chcesz, to będziemy kontynuować, ale “będzie grubo” więc kontynuujesz na własne ryzyko i nie miej do mnie pretensji za bolesne wypowiedzi :)

  1. Większość ludzi w Polsce wychowano w braku zaufania do własnych obserwacji i osądów, wszczepiając w zamian za to przekonanie, że “ktoś inny wie lepiej kim jestem, co potrzebuję i do czego jestem zdolny”. W rezultacie mnóstwo wartościowych ludzi marnuje swój czas na często bezwartościowych studiach, kursach itp. tylko dlatego, że jakaś osoba odgrywająca rolę guru powiedziała im, że tak trzeba! I ta mentalna poddańczość jest często tak głęboko zakorzeniona, że dana osoba wcale tego nie odczuwa. Jeśli ktoś chce podejmować decyzje o poważnych działaniach życiowych w rezultacie zaleceń jakiegoś testu, to niech się nad tym lepiej dobrze zastanowi. Może odzyskanie wewnętrznej niezależności będzie znacznie większym krokiem do zadowolenia w życiu i sukcesów w biznesie! Moje obserwacje na sobie (bo też miałem kiedyś wszelkie te problemy) i innych ludziach mówią, że zdecydowanie tak! Powyższe dotyczy oczywiście testów związanych z osobowością, zdolnościami, charakterem i tym podobnymi sprawami. Nie zalecam ignorowania wyników testów medycznych czy choćby testu ciążowego! ;) Zalecam za to zdrowy dystans i sceptycyzm do wszystkiego, co zalecają nam inni ludzie, którzy przecież nie są w naszej sytuacji i nie mają pojęcia o całym kosmosie myśli, uczuć, wątpliwości i pragnień, które mieszkają w każdym z nas. To zalecenie sceptycyzmu dotyczy oczywiście i tego, co ja mówię i piszę :)
  2. Jeśli chodzi o moją osobę, to niezależnie od tej wspomnianej wpadki testu na programistę kiedy miałem 27 lat, to każdy porządny test przeprowadzony dzisiaj wykazałby całkowitą moją nieprzydatność do pracy wykraczającej poza pilnowanie parkingu :) Lenistwo, niesystematyczność, brak wytrwałości, kiepska pamięć, do tego kiedyś brak pewności siebie i słaba samoocena zdyskwalifikowałyby mnie na 100% :) A mimo tego, bez sugerowania się jakimikolwiek testami przez lata zbudowałem sobie taką unikalną kombinację umiejętności, która pozwala mi na bardzo dobre życie i to zarówno biznesowo jak i prywatnie. Droga do tej kombinacji i jej ostateczne składniki są tak pokręcone, że żaden test na świecie, żaden ekspert od psychologii i żadna metodologia nie mógłby mi ich podsunąć. Serdecznie Ci życzę znalezienia takiej właśnie indywidualnej drogi i kombinacji, która przecież może być i zapewne będzie całkiem inna od mojej. Musisz tylko zacząć ufać własnym wrażeniom, przemyśleniom i odczuciom, no i oczywiście przejąć odpowiedzialność za swoje losy. To ostatnie może być zresztą najtrudniejsze, o czym może napiszę w przyszłości.

PS: Jeśli chodzi testy psychologiczne i “utarte reguły” w znajdywaniu partnera/partnerki to jest tu jeszcze więcej ściemy, o czym mogę napisać przy okazji :)

Na razie życzę ciekawych przemyśleń i ciekaw jestem dyskusji w komentarzach.

PPS: Dyskusja na ten temat odbyła się na facebooku
https://www.facebook.com/groups/430626737516740/permalink/535543997025013/