Blog Alexa – "Żyj dobrze, dostatnio i na luzie" - Blog o tym, jak żyć dobrze, dostatnio i na luzie
  • Strona główna
  • Blog
  • Najważniejsze posty
  • Archiwum newslettera
Strona główna
Blog
Najważniejsze posty
Archiwum newslettera
  • Strona główna
  • Blog
  • Najważniejsze posty
  • Archiwum newslettera
Blog Alexa – "Żyj dobrze, dostatnio i na luzie" - Blog o tym, jak żyć dobrze, dostatnio i na luzie
Tematy różne

Start nowej ksiązki

Zaczynam kolejny kreatywny dzień w Międzyzdrojach. Wyzwaniem jest spora liczba pomysłów, którymi należałoby się zająć :-) Tak, jakbym razem z Projektem Fenix zrobił transakcję „Fat out – Creativity in” :-) Teraz mam dylemat z wyborem :-)

Po okresie intensywnego pochłaniania wiedzy i zdobywania osobistych doświadczeń, czuję potrzebę dzielenia się i dyskusji, przy jednoczesnej dalszej pracy nad sobą.

Dziś położę też „cyfrowy kamień węgielny” pod książkę, która już od dawna czeka na napisanie. Moja pierwsza książka „Sukces w relacjach międzyludzkich” ciągle dobrze się sprzedaje, mimo iż jest dostępna praktycznie tylko w moim sklepie (albo gdzieś indziej na zamówienie, co trwa i jest droższe). Co ciekawsze, w sporych ilościach kupują ją też różne organizacje profesjonalistów, czy firmy. A przecież napisałem ją z myślą o młodych ludziach 20-35 lat, a nie zawodowcach!

Wniosek z tego prosty: trzeba napisać książkę specjalnie dla profesjonalistów, tak samo praktyczną i łatwą w zastosowaniu, jak poprzednia. Zarobkowo nie ma to co prawda sensu, bo znacznie więcej przyniosłoby spożytkowanie czasu koniecznego na to nią dla dodatkowych zleceń u klientów, ale czuję wewnętrzną potrzebę, aby to zrobić. Znacie takie uczucie?

Coś podobnego miałem, kiedy zabierałem się za pisanie pierwszej książki :-) To w założeniu był projekt pro bono, który miał się sam sfinansować, nic więcej. Po prostu chciałem rzeszom zdolnych i przesympatycznych młodych ludzi w Polsce dać do ręki praktyczny i skuteczny podręcznik. Podręcznik, dzięki któremu mogliby znacznie lepiej radzić sobie w różnych dziedzinach życia, niż ci, którzy „uczyli się” na polskich mediach, telewizji, czy filmach. Bardzo wiele maili od Czytelników, czy wręcz ich karier, które mogę obserwować, potwierdziły, że misja książki była i jest spełniana. Czego nie spodziewałem się, to moja osobista korzyść :-) I nie mówię tu o tych stu kilkudziesięciu tysiącach, które książka dotąd przyniosła, to blednie w obliczu innego niespodziewanego „efektu ubocznego”, który kolosalnie podniósł jakość mojego życia :-) :-) No ale o tym może innym razem :-)

Wracając do nowej książki, opiszę tam dokładnie, jak to zrobić, aby podobnie do mnie, mieć przez wiele lat „bajkowy” biznes, czyli biznes w którym:

  • mam samych sympatycznych klientów
  • ci klienci „przyprowadzają” mi nowych sympatycznych klientów
  • obie grupy dostarczają mi ciekawych i profitowych zadań

Taka wiedza i umiejętności zastosowane w praktyce pozwolą bardzo wielu z Was też osiągnąć życie, w którym będziecie mieli czas i zasoby, aby być naprawdę blisko z osobami ważnymi dla Was, rozwijać się jako kompletny człowiek (a nie maszyna do zarabiania pieniędzy) i robić dobre rzeczy dla innych. Atrakcyjne?

Teraz moja prośba do Was. Jeśli nurtują Was jakiekolwiek pytania związane z praktycznym nawiązywaniem dobrych relacji w biznesie, to proszę napiszcie mi o nich. To pomoże mi zrobić podręcznik, który jeszcze lepiej trafi w Wasze potrzeby i będzie zawierał to, co najistotniejsze też z Waszego punktu widzenia. Używajcie do tego proszę specjalnego adresu ksiazka+nowa@alexba.eu

Miłego dnia

#ŻyciePełneŻycia

Image already added

Komentarze (1) →
Alex W. Barszczewski, 2018-06-29
FacebookTwitterPinterestGoogle +Stumbleupon
Jak to robi Alex, Tematy różne

Intensywny sport może (bardzo) Ci zaszkodzić

Bardzo nie lubię psuć komukolwiek zabawy, niemniej zapraszam wszystkich moich przyjaciół i znajomych, którzy intensywnie biegają na długich dystansach, uprawiają triatlon itp. do zapoznania się przynajmniej z tym wystąpieniem.

Jak wiecie, w moim eksperymencie „zhakowania systemu” jeśli chodzi o wagę i formę fizyczną, intensywnie edukuję się, korzystając z bardzo wielu, bardzo różnych źródeł.  W ramach poszukiwania optymalnej ilości aktywności fizycznej natknąłem się na taki materiał, który koniecznie polecam do uważnego obejrzenia i wysłuchania do samego końca. Wystąpienie jest w dość prostym angielskim (nie licząc kilku terminów fachowych), można włączyć sobie napisy i w razie konieczności zatrzymywać film i pomagać sobie słownikiem. W ostateczności umówcie się ze mną na kawę i będę tłumaczył z angielskiego „na żywca” :-)
Autorem jest wieloletni biegacz i profesor kardiologii z University of Missouri, James O’Keefe Jr. (nie mylcie z politykiem, który też się tak nazywa) z ponad 30 letnim doświadczeniem zawodowym. Ja nie zamierzam iść w kierunku uprawiania intensywnego sportu, dlatego nie wgryzam się w dalszą literaturę w tym temacie, jak ktoś chce wejść głębiej, to może zacząć od tej oficjalnej publikacji Mayo Clinic

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3538475/ i ewentualnie kontynuować po linkach z prawej strony.

Ci z Was, którzy znają mnie dłużej, a przynajmniej śledzą to, co publikuję, wiedzą, że generalnie nie wciskam kitu i nie szukam sensacji. Natknąwszy się na taki, w moim przekonaniu wiarygodny materiał, poświęciłem ok 20 min mojego życia, aby podzielić się z Wami. Jeśli to wydłuży życie chociaż jednej osobie, to było warto.

 

Image already added

Komentarze (2) →
Alex W. Barszczewski, 2018-06-16
FacebookTwitterPinterestGoogle +Stumbleupon
Jak to robi Alex, Tematy różne

Pozbywanie się otyłości – cz. 2

Jak zapowiedziałem w poprzednim wpisie, niedawno wystartowałem mój osobisty projekt, aby po ponad 30 latach przestać być człowiekiem otyłym :-) Ten ostatni fakt co prawda nie przeszkadzał mi, aby prowadzić ciekawe i urozmaicone życie w bardzo wielu dziedzinach, niemniej poszukując ostatnio nowych i ciekawych projektów, postanowiłem między innymi zabrać się i za ten twardy orzech do zgryzienia.

Wielu z Was przekazało mi wyrazy wsparcia zarówno tutaj, jak i na mojej stronie na FB. Bardzo Wam za to dziękuję :-)  :-) To bardzo miłe i dobrze wiedzieć, że tyle osób życzy mi dobrze :-)

Są tylko dwie rzeczy, które warto wyjaśnić.

  • Wielu z Was życzyło mi wytrwałości. To bardzo sympatyczne, tylko w założeniach tego projektu, wytrwałość w klasycznym tego słowa znaczeniu nie jest potrzebna! Inaczej, przy moich cechach charakteru, byłby on z góry skazany na niepowodzenie :-)
    Jak wspomniałem w poprzednim poście, nie zamierzam się katować w jakikolwiek sposób, ani rezygnować z przyjemności życia. Właśnie dlatego chcę po prostu zhakować system :-) Pierwsze 2 tygodnie, mimo jednego sporego błędu w zeszłym tygodniu, są bardzo obiecujące, ale oczywiście poczekajmy co najmniej kilka miesięcy z oficjalnym optymizmem :-)
    Jako ciekawostkę, dołączę kilka zdjęć obiadów i kolacji, które jadłem w ostatnim czasie. Nie są to wszystkie moje posiłki (bo te zdjęcia robiłem dla kolegi w zupełnie innym celu), ale czy naprawdę wygląda to na wyrzeczenia???
  • Wielu z Was podsyłało mi artykuły i wywiady z różnymi popularnymi ekspertami i dietetykami. Bardzo dziękuję za dobre chęci, ale Hacking by Alex, który w różnych dziedzinach doprowadził mnie do tego, że od dawna mam bardzo dobre życie, działa całkiem inaczej. Dlaczego miałbym słuchać polskich autorytetów, których źródła wiedzy są mi nieznane, a czasem wręcz wątpliwe, bo oparte nie na nauce, lecz ideologii czy interesach komercyjnych? Znając angielski, mając internet i faktyczną umiejętność wyszukiwania informacji każdy może dotrzeć do najnowszych badań (reklamy lub pseudonaukowego ględzenia) w tym zakresie. Potem wystarczy włączyć inteligencję i bez konieczności uczenia się na pamięć pewne rzeczy po postu zrozumieć. Nie musi to być na poziomie akademickim, ale Zasada Pareto bardzo się tu sprawdza. Następnie trzeba oczywiście przefiltrować co ma sens i popróbować na sobie. Dlatego proszę nie podsyłajcie mi takich linków. Piszę to nie jako przejaw mojej arogancji, tylko aby pokazać Wam inne podejście, niż to którego uczono większość z Was na studiach.

Jeśli Was to interesuje, to dotąd ja zainwestowałem już w sumie kilkadziesiąt godzin w moją edukację tego rodzaju i na własny użytek rozumiem chyba dość mechanizmów i współzależności, aby z powodzeniem prowadzić ten projekt. Gwarancji oczywiście nie ma, ale niezależnie od rezultatów jak zwykle będę Was rzetelnie informował, więc zobaczymy razem :-)

 

Jako ciekawostkę, podobne podejście stosowałem wydając w pionierskich czasach moją książkę „Sukces w relacjach międzyludzkich”, która w międzyczasie sprzedała się z mojej strony ponad 6000 razy, i to bez mojej specjalnej troski o reklamę czy marketing. Widzicie podobieństwa z obecnym projektem?

Takich przykładów mam więcej, tylko nie jestem pewien, czy chcę się nimi teraz dzielić publicznie :-)

 

Zapraszam tych z Was, którzy czytali mój post o Inwentaryzacji, do podzielenia się tym, co ciekawego wymyśliliście dla siebie?
Inaczej całe ćwiczenie nie miałoby dużego sensu :-)
Pozdrawiam wszystkich

 

Image already added

Komentarze (6) →
Alex W. Barszczewski, 2018-06-04
FacebookTwitterPinterestGoogle +Stumbleupon
Jak to robi Alex, Tematy różne

Jak przestać być człowiekiem otyłym :-)

Pozbywam sie otyłości po ponad 30 latach :-)

Ostatnio, jak wspomniałem, miałem czas przemyśleń dotyczących mojego życia i zamierzonych nowych kierunków działania. Obiecałem też, że będę się z Wami dzielił tymi doświadczeniami, które mogą być przydatne dla innych.

Jednym z projektów, który przyszedł mi do głowy podczas tego rejsu po Szprewie to:

„Pożegnaj się z nadwagą po ponad 30 latach otyłości”

Razem z tym, logicznym jest wystartowanie projektu związanego z poprawą mojej formy fizycznej, też dość zaniedbanej w ostatnich latach.  Spodziewam się, że pozbycie się tej otyłości i „dobudowanie” trochę mięśni pozwoli mi prawdopodobnie jeszcze lepiej cieszyć się życiem, które mam :-)

Oba projekty muszą zmierzyć się z całą seria wyzwań, przez co w wypadku powodzenia opis moich doświadczeń i rezultatów może być przydatny dla innych, tym bardziej, że jestem człowiekiem nie posiadającym idealnych cech charakteru, potrzebnych do takiego przedsięwzięcia ;-) Ponieważ nie zamierzam w najbliższym czasie stać się „aniołem fitness”, to jedynym rozwiązaniem jest solidne doedukowanie się i zrobienie praktycznych eksperymentów na sobie, w celu „zhakowania systemu”, co tak bardzo lubię w innych dziedzinach. Główne wyzwania to:

  • Jestem prawdopodobnie starszy, a nawet znacznie starszy od większości z Was (od niektórych pewnie nawet ponad 2 razy :-)).
  • Z tym wiąże się zwolniony metabolizm, co utrudnia pozbycie się „zapasów”.
  • Ze względu na wiek i brak rozćwiczenia, muszę uważać, aby się nie uszkodzić, nawet gdybym chciał zacząć intensywniej uprawiać jakiś sport/sporty…
  • Ale ja wcale nie chcę spędzać całych godzin mojego życia na siłowni, albo w biegu. Z całym szacunkiem i podziwem dla Koleżanek i Kolegów, którzy tak robią, to nie jest moja preferowana forma spędzania czasu.
  • Dość często się przemieszczam, często międzynarodowo, co utrudnia/uniemożliwia mi regularne zajęcia, które może wykonywać osoba, codziennie wracająca do tego samego mieszkania.
  • Nie lubię cierpień i wyrzeczeń, które nie są absolutnie nieuniknione, wolę delektować się życiem :-)

Jak widać, zadanie jest teoretycznie niemożliwe, ale przecież zarówno w moim życiu prywatnym, jak i zawodowym znany jestem z tego, że potrafię osiągać bardzo dobre wyniki w dość nieprawdopodobnych sprawach, często stosując niezwykłe rozwiązania :-)

No to wykorzystajmy moje podejście i do tego tematu.

Podstawowe zasady, którymi się kieruję to:

  • Wyedukuj się porządnie! To nie ma nic wspólnego z formalną edukacją, która, gdzie nie popatrzę, jest zazwyczaj lata za aktualnym stanem wiedzy i/lub mało praktyczna. Znajomość języków, Amazon i dostępność Internetu znacznie ułatwiają tu zadanie, zwłaszcza jeśli ktoś „ma nosa” do istotnych informacji i potrafi je wyłowić z coraz większego szumu i działań reklamowych. A to jest tak czy inaczej niezwykle pożyteczna umiejętność.
  • Używaj własnej inteligencji i zdrowego rozsądku przy ocenianiu różnych informacji, chyba, że zajmujesz się fizyka kwantową, gdzie ten ostatni nie wystarczy, ale to inna para kaloszy.
  • Używaj inteligencji, kreatywności i „bezczelności w myśleniu” przy wymyślaniu rozwiązań. Pamiętaj też o co najmniej podwójnym zastosowaniu Zasady Pareto!
  • Eksperymentuj nie oszukując samego siebie przy ocenie rezultatów. Pamiętaj przy tym o 3 Zasadach Eksperymentowania, o których mówiłem w jednym z moich filmów.

Ci, którzy mnie znają nie zdziwią się, że w tym projekcie:

  • Nie zamierzam korzystać z pomocy jakiegokolwiek dietetyka
  • Nie zamierzam korzystać z pomocy jakiegokolwiek trenera personalnego
  • Nie zamierzam korzystać z jakichkolwiek informacji publikowanych telewizji, gazetach i czasopismach przeznaczonych dla „ogólnej publiczności”.
  • Nie zamierzam korzystać z firm oferujących kompleksowe odchudzanie klientów (razem z ich portfelem :-))
  • Nie zamierzam korzystać z firm oferujących tzw. jedzenie pudełkowe. Co oni mogą wiedzieć o potrzebach akurat mojego organizmu.
  • Szukam w miarę bezbolesnego, a jednocześnie skutecznego rozwiązania na dłuższą metę.

Kilka lat temu z powodzeniem wystartowałem podobny projekt, z którego wypadłem po kilku miesiącach, dziś wiem, że brakowało mi jeszcze trochę wiedzy i nie wszystko zrobiłem dobrze. Nie zmienia to postaci rzeczy, że książka, którą wtedy polecałem („Jak nie umrzeć przedwcześnie”) jest bardzo dobry punktem początkowym. Ale tylko początkowym, jeśli naprawdę chcesz zhakować system :-)

Tym razem zamierzam zrobić to znacznie lepiej i jak zwykle będę dzielił się z Wami moimi doświadczeniami. Ponieważ dbam o wiarygodność tego, co piszę, to pozwólcie, że jeszcze trochę poczekam na rezultaty, zanim zacznę opisywać Wam to, co dokładnie robię. Jak zwykle za darmo, otwarcie i bez ściemy, więc warto poczekać.

Na razie przyznaję się do 2 tygodni eksperymentowania, z dobrymi wynikami i jednym sporym błędem, o czy napiszę przy okazji.

#ŻyciePełneŻycia

 

 

 

 

Image already added

Komentarze (7) →
Alex W. Barszczewski, 2018-06-01
FacebookTwitterPinterestGoogle +Stumbleupon
Jak to robi Alex, Tematy różne

Sprawdź, gdzie jesteś w życiu (przynajmniej od czasu do czasu)

Drodzy Przyjaciele i Czytelnicy

Robicie sobie czasem generalny przegląd Waszych działań w życiu?

Takich, kiedy bierzemy wszystko co robimy lupę i staramy się bez uprzedzeń odpowiedzieć sobie na kilka pytań:

  1. Czy te elementy mojego życia, które uważam za ważne, nadal są dla mnie ważne?
  2. Które, a prawie na pewno jest ich sporo, przestały być ważne, ale robię je siła rozpędu, albo spełniając oczekiwania innych ludzi?
  3. Gdybym nagle znalazł się wśród ludzi, którzy mnie nie znają i mógł na nowo układać swoje życiowe priorytety, to które bym wybrał?
  4. Czego z różnych powodów w życiu nie robię w wystarczającym stopniu, a czuję do tego wewnętrzną potrzebę?
  5. Od czego mógłbym zacząć działania z punktu 4?
  6. I na koniec, co by było, gdyby moje kluczowe wyobrażenia o życiu okazały się błędne, lub bardzo ograniczone?

Taką „inwentaryzację” dobrze jest robić odrywając się na chwilę od spraw, które zajmują nas na co dzień, dobrze jest też przewietrzyć przed tym umysł zmieniając miejsce, w którym zazwyczaj przebywamy i kontaktując się z innymi ludźmi, niż zazwyczaj.

Ja tak robię od kilku tygodni, co nawiasem mówiąc jest jednym z powodów mojej mniejszej responsywności. Mimo wielu moich słabości i popełnianych błędów, życie jest dla mnie bardzo dobre i jestem mu winien parę starań, jak jeszcze bardziej je udoskonalić i uczynić zarówno pożyteczniejszym, jak i milszym :-)

Jeśli pamiętacie moje posty o wątpliwościach, czy w moim przypadku warto w ogóle udzielać się na FB, to zastanawiałem się, czy tymi przemyśleniami i projektami dzielić poza węższym gronem moich znajomych. W przeciwieństwie do wielu ludzi tutaj, nie zamierzam na Was zarabiać, konkretne znajomości lepiej nawiązuję w realu, klientów mam tez z innej „galaktyki”.  Po co więc?

Dostałem jednak w ostatnim czasie dużo maili i wiadomości od zupełnie mi nieznanych osób, z podziękowaniami za rady i inspiracje, które znalazły one na moim kanale YT, FB, a nawet na starym blogu alexba.eu (zamierzam go zresztą reaktywować). Jednym z moich zadań życiowych, oprócz hedonistycznego delektowania się życiem, jest robienie pożytecznych rzeczy dla innych dobrych ludzi i te maile uświadomiły mi, że często nie wiem, gdzie padły jakieś skrawki mojego myślenia i jaki duży rezultat wywołały. Więc postanowiłem, od czasu do czasu usiąść do klawiatury i podzielić się moimi nowymi doświadczeniami i przemyśleniami, jak zwykle bez ściemy i fejsbukowego upiększania rzeczywistości. Ta z którą musimy zmierzyć się w realu (ja też!) nie jest przecież polukrowana. Może to będzie dla kogoś cenne, może wynikną z tego ciekawe dyskusje.

Aby ułatwić dotarcie do tych tekstów, będę je jednocześnie publikował na FB i na moim blogu, który tak karygodnie zaniedbałem :-)

Do zobaczenia więc :-)

PS: Sporo przemyśleń miałem płynąc statkiem przez 3,5 h  Szprewą i Landwehrkanal przez cały Berlin. To co widzisz, uświadamia nam, jak wiele różnych opcji mamy w życiu i jak zróżnicowany świat czeka na nas.

Image already added

Komentarze (7) →
Alex W. Barszczewski, 2018-05-29
FacebookTwitterPinterestGoogle +Stumbleupon
Tematy różne

Zapraszam do organizowania konferencji pro bono ze mną

Moi drodzy

Pominąwszy ostatni Art Business Festival w Krakowie już dość dawno nie miałem okazji spotkać się i podyskutować z większa (100-300 osób) grupą zainteresowanych ludzi. Część z Was pytała mnie w korespondencji o taką możliwość, więc mimo, iż osobiście preferuję intensywne spotkania w małych grupach (jak Top Gun), czy nawet jeden na jeden przy kawie, postanowiłem znów być do Waszej dyspozycji również w takiej formie.

Warunki ramowe z mojej strony:

  • Bezpłatne dla uczestników ( ew. zrzutka na Wasz catering itp. )
  • Zaangażowani i otwarci Uczestnicy
  • Grupa 100+ osób (jak nie muszę daleko dojeżdżać może być mniejsza)
  • Nie jestem obciążony sprawami organizacyjnymi
  • Impreza trwa 2-3 godzin z ew. przerwą, jak będzie ciekawie, to może być dłużej
  • Oczywiście ja występuję bezpłatnie :-)

Pierwszym ośrodkiem, który zgłosił chęć zorganizowania takiej konferencji jest Lublin i wstępnie mamy już termin na początku kwietnia.

Myślimy o formule mieszanej: krótkie wystąpienie, sesja Q&A i ew. zrobienie na scenie paru konkretnych przykładów zaproponowanych przez Uczestników. To bardzo podobało się na Art. Business Festival, dla mnie nie stanowi też żadnego problemu, bo rozwiązywanie nawet skomplikowanych problemów na żywo to część mojej pracy zawodowej.

To, co potrzebuję to jest propozycja głównego kierunku konferencji. Tak na szybko dwa tematy nasuwają się same:

  • Skuteczne budowanie dobrych relacji z innymi ludźmi (w różnych aspektach)
  • Praca zarobkowa 50 dni w roku i dobre życie w pozostałych

Proszę zaproponujcie temat, który Was interesuje, a który w miarę leży w zakresie moich kompetencji. Jednocześnie zależy mi na tym, aby nie była to kolejna konferencja typu „posłuchaj, pokiwaj głową i zapomnij”, jakich wiele się odbywa.

Zapraszam też różne organizacje, które chciałyby zorganizować taką konferencje na zasadach jak powyżej do kontaktu ze mną.

 

 

Komentarze (0) →
Alex W. Barszczewski, 2016-03-05
FacebookTwitterPinterestGoogle +Stumbleupon
Tematy różne

Bądź bezpodstawnie życzliwy – Życie pełne życia cz. 20

Zapraszam do obejrzenia filmu  „Bądź bezpodstawnie życzliwy”, w którym poruszam bardzo ważny, biznesowy aspekt takiego podejścia.

Zgodnie z obietnica w filmie poniżej zamieszczam obszerny fragment z książki http://sukceswrelacjach.pl z dwoma ćwiczeniami do wykonania w domu.

Książkę możesz zamówić w http://sklep.alexba.eu

„Jeżeli chcemy długofalowo i bez wysiłku odnosić sukcesy w kontaktach z ludźmi, to umiejętność wnoszenia pozytywnych wartości w życie innych jest niezwykle ważna i potrzebna. Większość współbliźnich w stosunku do nieznajomych dokonuje zazwyczaj świadomej lub nieświadomej kalkulacji, czy takie zachowanie się opłaca. Czy chcemy, czy też nie, to taką postawę kalkulacji pokazujemy drugiej stronie,
a ta odczuwa to – nawet jeśli przekaz odbywa się nie tylko niewerbalnie, ale nawet poniżej progu świadomego odbioru. Zgodnie z maksymą: „Jak wołasz do lasu, tak las Ci odpowiada”, w głowie drugiej osoby prawdopodobnie zaczyna się podobna kalkulacja. Jest to tak powszechne, że będąc bezpodstawnie życzliwymi, natychmiast wyróżniamy się z szarego tłumu, a to zazwyczaj jest dobry początek relacji. Jeśli traficie przy tym na normalnych ludzi, a nie jakichś paranoików, którzy wszędzie doszukują się podstępu i manipulacji, to w wielu wypadkach w zdumiewającym stopniu otworzy to Wam dostęp do ich umysłów i serc. A to z kolei może zrobić wielką różnicę zarówno w kontaktach prywatnych, jak i zawodowych.

Wyzwanie polega na tym, że nie może to być udawana czy choćby sterowana życzliwość na zawołanie, bo wtedy łatwo zostanie rozpoznana i zakwalifikowana jako manipulacja. To musi być integralny element Waszej osobowości.
A to, biorąc pod uwagę postawy powszechne w naszym społeczeństwie, mediach i polityce, wygląda u większości dość kiepsko. Na szczęście, przy odrobinie ćwiczeń, można to w sobie wypracować, a rezultaty będą bezcenne. Jak to zrobić, napiszę poniżej w zadaniu do wykonania.

O tym, że takie „rzucenie promienia słońca” w życie drugiego człowieka może być łatwe i nie wymaga praktycznie żadnych znaczących nakładów, niech świadczy poniższy przykład z mojego życia.

Wracałem kiedyś z Ciechocinka po warsztatach z zarządem jednego z klientów. Aby kupić coś na drogę, udałem się do pobliskiego marketu. Wybrałem kilka drobiazgów i ustawiłem się w powoli poruszającej się kolejce do kasy. Przede mną stała schludnie, choć niebogato, ubrana kobieta, w wieku powyżej pięćdziesięciu lat, która wyłożyła na taśmę swoje zakupy – między innymi jakąś niedrogą bombonierę. W czasie, gdy powoli posuwaliśmy się w kierunku kasy, pani ta kilkakrotnie brała do ręki jedną z wystawionych obok doniczek z małymi różami, z wahaniem stawiała ją na taśmę i odsta-wiała z powrotem. Widać było jej wahanie – kupić czy nie. Kasjerka zaczęła przeciągać jej zakupy przez skaner.

– Proszę odłożyć na bok tę bombonierę, kupię zamiast niej doniczkę z kwiatami – niespodziewanie i z widocznym zażenowaniem powiedziała klientka.

Kasjerka zgodnie z tym odsunęła pudełko na bok. Dla mnie sytuacja była absurdalna – ktoś, kto najwyraźniej nie był ani bezdomnym, ani żebrakiem, musiał we współczesnej Polsce podjąć rozstrzygnięcie typu „albo-albo” w tak małej przecież sprawie!

– Ile ta bombonierka kosztuje? – zwróciłem się z pytaniem do kasjerki.

– Osiem siedemdziesiąt dziewięć – padła odpowiedź.

– Jest naprawdę smaczna – kobieta stojąca przede mną dopowiedziała życzliwie, przekonana widocznie, że chcę tę bombonierkę kupić dla siebie.

– Proszę dołożyć tę bombonierkę do zakupów tej pani, a cenę dodać do mojego rachunku – z uśmiechem i życzliwie zwróciłem się do kasjerki.

Obie kobiety na chwilę zamurowało, po czym ta klientka zwróciła się do mnie:

– Ależ bardzo dziękuję.

– To ja dziękuję, że mogę Pani zrobić mały prezent – odpowiedziałem – Ktoś, kto tak lubi kwiaty zapewne jest też
dobrym człowiekiem. Cała przyjemność po mojej stronie.

Na twarzach obu kobiet (kasjerki i klientki) pojawił się szczery i miły uśmiech od ucha do ucha. Pozostali ludzie czekający w kolejce, jakby dotknięci czarodziejską różdżką, też nagłe zaczęli się do siebie życzliwie uśmiechać. Zapłaciłem za zakupy i udałem się w dalszą podróż.

Dlaczego opowiadam tę historię? Powodów jest kilka:

  • Niezależnie od tego, jak wysoko wspięliśmy się po drabinie społecznej i gospodarczej, pamiętajmy, że obok nas jest wielu ludzi, którzy z bardzo różnych powodów muszą zmagać się z zupełnie innymi wyzwaniami niż my. Ci ludzie to niekoniecznie obiboki, lenie czy margines społeczny.

Stojąc potem na peronie (po opisanym wyżej zdarzeniu) zastanawiałem się, że gdybym stosunkowo wcześnie w moim życiu parę decyzji podjął inaczej, to być może też nie byłbym dziś dobrze opłacanym, podróżującym po świecie ekspertem, lecz takim dobrym, sympatycznym człowiekiem, odkładającym na bok słodycze za osiem siedemdziesiąt dziewięć, aby móc kupić sobie doniczkę z kwiatkami.

Dlatego też:

  • Powinniśmy od czasu do czasu łapać nieco dystansu do naszych osiągnięć i niezmiennie okazywać zrozumienie oraz szacunek innym, którzy – będąc tak samo dobrymi i przyzwoitymi ludźmi jak my – podjęli decyzje, które ekonomicznie zatrzymały ich w miejscu. Jeśli ktoś, jak na przykład niektórzy politycy, z pogardą wyraża się o współbliźnich (bo ktoś skończył tylko zawodówkę, wychował się na podwórku etc), to nie naśladujmy tego. Pamiętajmy, że są to relikty postawy z czasów komuny, które należy jak najprędzej wyeliminować z naszej mentalności i naszego zachowania. W kręgach ludzi z pewną klasą takie postępowanie uchodzi za skrajnie plebejskie i wykluczające. Uważajcie więc na to, bo możecie przez to w różnych sytuacjach dość bezceremonialnie zostać zdyskwalifikowanymi i to w trybie przyśpieszonym.
  • Wielu ludzi idzie przez życie, ciągnąc za sobą (metaforycznie) całkiem spory cień, który przy okazji rzuca na innych ludzi. Moja rada dla wszystkich: chcecie dobrze żyć (w szerokim tego słowa znaczeniu), to rzucajcie w życie innych ludzi promień słońca, a nie cień! Sprawiajcie, aby dzięki temu, że istniejecie, w życiu innych pojawiał się uśmiech, życzliwość i to poczucie, że tak naprawdę jesteśmy częściami tego samego Wszechświata. Czasem, jak w opisanym powyżej przypadku, wymaga to tylko odrobiny uwagi i złotych osiem siedemdziesiąt dziewięć. Nie ma więc wykrętów, że to zbyt trudne lub za drogie. Podkreślam jeszcze raz: praktykujcie taką bezpodstawną życzliwość tak długo, aż wejdzie Wam w krew. To, wbrew pozorom, zmieni nie tylko życie beneficjentów, ale i Wasze.

Jeśli znowu ktoś uważa, że te słowa napisał człowiek, który nie ma pojęcia o prawdziwym życiu, idealista, to polecam ponownie szybką lekturę trzeciej sceny „Prologu”.

Zadanie pierwsze

Wyrób sobie nawyk robienia drobnych, uprzejmych rzeczy dla innych ludzi. I to niekoniecznie w zamian za jakieś uprzejmości dla Ciebie, ale tak po prostu – bez oczekiwania na rewanż. Nie zrażaj się tym, że niektórzy, nieco paranoicznie nastawieni rodacy, będą na Ciebie patrzeć podejrzliwie.
To w gruncie rzeczy ich problem. Z takim uczynnym nastawieniem zakwalifikujesz się do znacznie ciekawszej i bardziej obiecującej grupy, która na zewnątrz trzyma osoby myślące tylko o sobie.

Dla treningu zacznij zadanie od osób Ci bliskich, które lubisz, kochasz albo przynajmniej szanujesz. Do tego rozpocznij
od rzeczy, które dla Ciebie nie będą specjalnym wyrzeczeniem, a zrobią pozytywną różnicę tej drugiej stronie. Jeśli
jesteś rodzicem/dzieckiem, to stosunkowo łatwo coś takiego wymyślić, bo masz pojęcie o potrzebach/pragnieniach drugiej strony, nieprawdaż? Podobnie, kochając się z partnerką/partnerem, też możesz, nie oczekując rewanżu, zrobić coś ekstra, co jednostronnie zintensyfikuje jej/jego doznania. Ja robię to ćwiczenie regularnie, z bardzo dobrymi rezultatami.

Przekonasz się, że takie nastawienie to nic takiego trudnego, że korona Ci z głowy nie spada, że czynienie dobra jest przyjemne, a inni ludzie nagle zaczynają znacznie przyjaźniej się do Ciebie odnosić. Wtedy możesz rozszerzyć zakres tego ćwiczenia na ludzi w pracy i w szerszym kręgu znajomych.

W przypadku trudności wyobraź sobie, że dana osoba ma akurat urodziny/imieniny, ale nie życzyła sobie żadnego materialnego prezentu. Pomyśl, co dobrego możesz dla niej zrobić – nawet jeśli miałyby to być tylko miłe, ale szczere słowa. Podkreślam jeszcze raz: cokolwiek robisz, musi to być szczere!

Zadanie drugie

Jeśli opanowałeś już robienie takich nieuzasadnionych dobrych uczynków dla ludzi, których lubisz albo masz do nich przynajmniej neutralne nastawienie, to możesz spróbować wersji dla zaawansowanych. Polega ona na tym, abyś zrobił coś takiego dla Twojego przeciwnika w pracy, biznesie czy w życiu towarzyskim! Zdaję sobie sprawę z trudności i zagrożeń takiej próby, ale warto opanować tę umiejętność. Ja kiedyś w ten sposób zainicjowałem proces, który w pewnej firmie zmienił mojego największego wewnętrznego oponenta w najlepszego ambasadora. I nie było w tym odrobiny manipulacji!

Jak już wspomniałem, jest to zadanie dla zaawansowanych, dlatego należy realizować je dość ostrożnie.

Ta metoda nie jest nowa – już w Biblii napisano: „Jeśli każą Ci przejść jedną milę, to przejdź dwie” (Mt. 5.41).

W Biblii chodziło o to, że żołnierz rzymski mógł, zgodnie z prawem, nakazać każdemu napotkanemu Żydowi, aby ten niósł jego ekwipunek przez dystans jednej rzymskiej mili, co odpowiadało mniej więcej tysiącu krokom. Zrozumiałe, że każdy w ten sposób „uszczęśliwiony” bagażowy odliczał do tysiąca i potem zostawiał swój przymusowy ładunek na drodze. Kalkulacja drugiej mili była taka: przejście jej, jako coś niezwykłego, stwarzało doskonałą okazję do rozpoczęcia konwersacji z wrogiem, a tam gdzie jest konwersacja, tam
pojawiają się szanse na porozumienie. Dziś to działa tak samo dobrze jak dwa tysiące lat temu.”

Komentarze (6) →
Alex W. Barszczewski, 2016-02-20
FacebookTwitterPinterestGoogle +Stumbleupon
Tematy różne

Po pierwszej sesji Top Gun 2016 KRK

W ostatni weekend rozpoczęliśmy już praktyczne zajęcia projektu Top Gun 2016 KRK.

Zgodnie z obietnicą, zamieszczać będę krótkie, ogólne relacje z tego, co robimy, więc czas na pierwszą.

Jak zwykle na pierwszym roboczym spotkaniu ustaliliśmy jeszcze raz reguły poufności, czyli co z tego co robimy może pojawić się na zewnątrz, a co nie. Poprosiłem Uczestników o dodatkową zgodę, aby wolno mi było w uzasadnionych wypadkach powiedzieć coś więcej na temat każdego z nich. Okazało się, że jak zwykle sporo bardzo różnych osób śledzi moje działania pro bono i zdają sobie sprawę, że jak ktoś się już dostał do mojego programu, to musi być naprawdę dobry. Stąd zaczęły się pojawiać różne delikatne zapytania z dość atrakcyjnych miejsc, więc dlaczego nie otworzyć komuś tych, czy innych drzwi ? :-)

Każdy uczestnik został tez uprzedzony, że o ile znają mnie jako sympatycznego i ciepłego człowieka, to niech nie licza na takie nastawienie na warsztatach. Głównym celem jest nauczenie się sprawności i sposobu myślenia znacznie przewyższającego to, co reprezentuje tzw. ogólna populacja, a to nie jest proces ani łatwy, ani całkiem przyjemny, bo kto lubi co chwila wjeżdżać w betonową ścianę :-) A ja się dopiero rozgrzewam!

Klasycznym tematem pierwszego spotkania było sprzedawanie siebie w spójny, skuteczny i wiarygodny sposób. Dokładnie tak, jak sprzedają siebie ludzie startujący do najwyższych stanowisk w dużych firmach. Wymaga to dość świeżego spojrzenia na siebie i pozbycia się różnych szkodliwych nawyków myślenia i wyrażania. Sądzę, że to był bardzo wartościowy kawałek zajęć, który koniecznie będziemy kontynuować.

Praktyczne rozwiązywanie aktualnych wyzwań negocjacyjnych zapełniło nam resztę czasu i myślę że było też wartościowe dla uczestników. Jakie to były kazusy, niestety nie mogę zdradzić.

W niedzielę zaczynamy Grupę Warszawską, będę raportował :-)

Komentarze (3) →
Alex W. Barszczewski, 2016-02-15
FacebookTwitterPinterestGoogle +Stumbleupon
Tematy różne

Tematy na pierwsze sesje Top Gun (WAW i KRK)

Witajcie

Wkrótce zaczynamy prowadzić nasze kolejne grupy Top Gun i zgodnie z obietnicą będziemy wszystkim raportować na blogu, czym sie zajmujemy (oczywiście bez wymieniania konkretnych kazusów – to jest poufne).

Na pierwsze spotkanie, zarówno grupy warszawskiej, jak i krakowskiej proszę Uczestników o przygotowanie:

  • dwóch aktualnych kazusów negocjacyjnych lub sprzedażowych, których rozgryzienie da Wam istotne korzyści teraz, lub w niedalekiej przyszłości. Razem z cała grupą zdecydujemy, które z nich rozpracujemy w szczegółach, ale chcę zrobić przynajmniej jeden na osobę.
  • przemyśleń, co powiedzielibyście o sobie w sytuacji, kiedy stracilibyście nagle aktualne źródło zarobkowania i wszelkie kontakty, a rozmowa z osobą Was nie znającą byłaby szansą wystartowania na nowo.

Przy całej mojej sympatii dla Was, warsztaty bedą prawdopodobnie dla Was najintensywniejszym przeżyciem tego rodzaju w życiu, bo jak umówilismy się, postawimy skuteczność na pierwszym miejscu.  Żadne „kołczingowe” pitu-pitu, tylko twarde zderzenie z rzeczywistością i Waszymi słabościami. Tak więc pojawcie się wyspani, otwarci i z dobrą energią :-)

Do zobaczenia!!!

Komentarze (1) →
Alex W. Barszczewski, 2016-02-05
FacebookTwitterPinterestGoogle +Stumbleupon
Tematy różne

Top Gun 2016 KRK

Dziś przedstawiam uczestników projektu Top Gun 2016 z Krakowa. Czytając ich opisy, zwłaszcza tych, których dobrze znam, muszę stwierdzić, że byli  w tym opisywaniu się bardzo skromni :-) No, ale nie będę w to ingerował.

Basia Kubicka

IMG_0685

Nazywam się Basia Kubicka i wychowałam się w małym miasteczku pod Bełchatowem – w Kamieńsku.

Rysowanie i poznawanie nowych ludzi były moimi dwiema ulubionymi rzeczami od dziecka. Obecnie mam obsesję na punkcie wspinaczki skałkowej! :-)
Ukończyłam Wydział Architektury i Urbanistyki na Politechnice Krakowskiej i Technikę Świetlną na Politechnice Warszawskiej. Kosztowało mnie to dużo energii i wyrzeczeń, jednak po paru latach okazało się, że nie jest to praca moich marzeń.
Później była przygoda z korporacją, praca na etacie jako projektant oświetlenia, sprzedawca w sklepie górskim, było też organizowanie eventów i parę innych rzeczy, aż w końcu trafiłam do biura pośrednictwa w obrocie nieruchomości.
Szybko okazało się to strzałem w dziesiątkę!
Praca pośrednika to idealne połączenie moich wcześniejszych doświadczeń i umiejętności, a także przyjemności jaką daje mi codzienne poznawanie interesujących ludzi.
Zdobyłam cenne doświadczenie, licencję zawodową i dzięki temu dzisiaj z sukcesem prowadzę swoje biuro nieruchomości w Krakowie.
Wszystko to daje mi masę pozytywnej energii i nastawienia, która nie pozostaje niezauważona :-)
Ostatnio pasją do nieruchomości zaraziła się ode mnie moja siostra i tak powstał projekt, który właśnie uruchamiamy – blog na temat nieruchomości, z myślą o obcokrajowcach – http:\\property-sisters.com
Stay tuned! ;)
Alicja Berger-Lach
alicja-berger-lach

Nazywam się Alicja Berger-Lach. Z zawodu jestem radcą prawnym. Specjalizuję się w obsłudze prawnej firm i prawie gospodarczym. Na co dzień rozwijam także działalność rodzinnej firmy IT tworzącej serwisy i aplikacje internetowe, gdzie prócz obsługi prawnej zajmuję się również jej zarządzaniem.

Moje zainteresowania zawodowe skupiają się na zagadnieniach związanych z branżą nowych technologii, e-commerce i prawami autorskimi, a także prawem rynku nieruchomości. Interesuję się również rozwojem osobistym i z nieskrywaną pasją poświęcam się czytaniu blogów, oglądaniu ciekawych wystąpień, czy słuchaniu podcastów tworzonych przez inspirujących, i pozytywnie nastawionych do życia ludzi.

Prywatnie jestem szczęśliwą mamą i żoną, fanką dobrego jedzenia, miłośniczką polskich gór, jogi i wszystkiego co związane ze zdrowym stylem życia.

Wojciech Piestrak

wojtek

Łączy zamiłowanie do pracy z ludźmi oraz do branży IT.
Doświadczony programista, obecnie certyfikowany Scrum Master (PSM I) oraz Trener (EQF 5). Miłośnik Agile – zwinnych metodyk wytwarzania oprogramowania.
Pomaga zespołom IT cieszyć się swoją pracą – przy jednoczesnych świetnych efektach biznesowych. Wdraża Scrum, XP i Kanban, promuje wartości Agile.
Lubi ludzi. Stara się wspierać każdego członka zespołu, pomagać w rozwoju i motywacji.
Dba o atmosferę i dobrą komunikację. Buduje zgrane zespoły.
Wcześniej odbył roczną podróż dookoła świata, odwiedził ponad 70 państw na 7 kontynentach i był liderem wypraw w najdalsze zakątki planety. Hobbystycznie prowadzi warsztaty z improwizacji teatralnej.
Stara się dzielić swoimi pasjami, pozytywnym nastawieniem do życia, uśmiechem oraz pomagać ludziom tak, by świat stawał się coraz lepszy.
Prowadzi stronę internetową http://wojciechpiestrak.pl .
Radosław Kozioł
fototototo (1)

Wierzę, że warto mieć otwartą głowę, być gotowym na zmiany, podejmować własną inicjatywę i nie bać się swoich decyzji. W kontaktach międzyludzkich stawiam na otwartość, poszanowanie i szczere zainteresowanie.

Aktualnie jestem przewodniczącym SF BCC w Krakowie. Organizacji, która zajmuje się kształtowaniem postaw przedsiębiorczych wśród młodych polaków, tworząc znakomitą przestrzeń do rozwoju. Wcześniej organizowałem razem z zespołem jeden z największych festiwali biznesowych w Polsce – Festiwal BOSS, najpierw jako koordynator lokalny edycję krakowską, a w następnym roku jako menedżer ogólnopolski. To tutaj poznałem fantastycznych ludzi i nauczyłem się wielu niezbędnych umiejętności biznesowych – przede wszystkim szanować i doceniać czas.

Interesuje się teatrem, kinem i grami strategicznymi. Lubię sprawdzać swoje możliwości, dlatego dwa lata temu przebiegłem maraton, a w zeszłym roku ukończyłem zawody triathlonowe na dystansie ½ Ironman. Uczę się języka szwedzkiego by dodając umiejętności organizacyjne móc współtworzyć polsko-szwedzkie projekty.

Zawsze jestem otwarty na interesujące możliwości, dlatego zgłosiłem się do projektu TOP-GUN ;)

——————————

Też ciekawa grupa, nieprawdaż? :-)

O projekcie będziemy raportować, stay tuned :-)

PS: na kilka wniosków z rekrutacji zapraszam tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=ErEjqYApT5c

Komentarze (2) →
Alex W. Barszczewski, 2016-01-22
FacebookTwitterPinterestGoogle +Stumbleupon
Page 15 of 80« First...10«1314151617»203040...Last »
Alex W. Barszczewski: Avatar
Alex W. Barszczewski
Konsultant, Autor, Miłośnik dobrego życia
O mnie

E-mail


Archiwum newslettera

Książka
Alex W. Barszczewski: Ksiazka
Sukces w Relacjach Międzyludzkich

Subskrybuj blog

  • Subskrybuj posty
  • Subskrybuj komentarze

Ostatnie Posty

  • Czym warto się zająć jeśli chcesz poradzić sobie z lękowym stylem przywiązania
  • Pieniądze w związku – jak podchodzić do różnicy zarobków
  • Jak zbudować firmę na trudnym rynku i prawie bez kasy ?
  • Twoja wartość na rynku pracy – jak ją podnieść aby zarabiać więcej i pracować mniej
  • Zazdrość – jak poradzić sobie z zazdrością w relacji

Najnowsze komentarze

  • List od Czytelnika  (19)
    • Elżbieta: Witam, Osobiście polecam...
    • Ewa W: Krysia S, tak, widziałam...
    • KrysiaS: Ewa W, napisałaś...
    • Stella: Witajcie Uważam Autorze...
    • Ewa W: Krysia S, być może tak jest...
  • Nie masz prawa (prawie) do niczego cz.4  (45)
    • kleks: Hej Alex, Po przemyśleniach...
    • Alex W. Barszczewski: Kleks Ja...
    • kleks: Hej Alex. To mam na myśli:...
    • Alex W. Barszczewski: Kleks Wczoraj...
    • kleks: Ewo, piszesz: „Żeby mieć...
  • Upierdliwy klient wewnętrzny działu IT cz.2  (26)
    • Agnieszka M.: Odpowiadam z...
  • Nie masz prawa (prawie) do niczego cz.6  (87)
    • ms: Chodzi mi o to, ze moze dobrze...
    • Ewa W: Robert, Czy wszystko, czym...
    • Alex W. Barszczewski: Robert Tak jak...
    • Kleks: Alex napisałeś: „Metka...
    • Robert: @Alex „albo niewiele z...
  • List od Czytelniczki Mxx  (20)
    • Tomek P: To może być trochę strzał na...
    • Witek Zbijewski: Dużo zostało...
    • adamo: Witaj Mxx, chociaż już jestem...
    • moi: @Tomku, Rozwojem, mniej lub...
  • Do czego przydaje się ten blog  (35)
    • Witek Zbijewski: lektura bloga i...
    • Agap: Mój drugi kontakt z blogiem...
    • KrysiaS: Alex, dziękuję za to,ze...
    • Alex W. Barszczewski: Dziekuję Wam...
  • Nie masz prawa (prawie) do niczego cz.5  (83)
    • Alex W. Barszczewski: Agnieszka L...
    • Ev: Witek Zbijewski Tak, tak,...
    • Małgosia S.: Małgorzata- Bardzo...
  • Nie masz prawa (prawie) do niczego cz.3  (26)
    • Alex W. Barszczewski: Agnieszka L...
    • Agnieszka L: „Czy mi się...
  • Reakcja na pretensje klienta  (12)
    • Kamil Szympruch: Wiem, że mój...

Kategorie

  • Artykuły (2)
  • Dla przyjaciół z HR (13)
  • Dostatnie życie na luzie (10)
  • Dyskusja Czytelników (1)
  • Firmy i minifirmy (15)
  • Gościnne posty (26)
  • Internet, media i marketing (23)
  • Jak to robi Alex (34)
  • Jak zmieniać ludzi wokół nas (11)
  • Książka "Sukces w relacjach…" (19)
  • Linki do postów innych autorów (1)
  • Listy Czytelników (3)
  • Motywacja i zarządzanie (17)
  • Pro publico bono (2)
  • Przed ukazaniem się.. (8)
  • Relacje z innymi ludźmi (44)
  • Rozważania o szkoleniach (11)
  • Rozwój osobisty i kariera (236)
  • Sukces Czytelników (1)
  • Tematy różne (394)
  • Video (1)
  • Wasz człowiek w Berlinie (7)
  • Wykorzystaj potencjał (11)
  • Zapraszam do wersji audio (16)
  • Zdrowe życie (7)

Archiwa

Szukaj na blogu

Polityka prywatności
Regulamin newslettera
Copyright - Alex W. Barszczewski - 2025