Wygląda na to, że z czysto zdrowotnego punktu widzenia czeka nas co najmniej 6-8 miesięcy, które musimy przetrwać w, mówiąc oględnie, bardzo kiepsko zarządzanym państwie.

Tego faktu nie zmienimy, więc mamy 3 opcje:

  • Wyemigrować do kraju, gdzie robią to lepiej – dla większości jest to w tej chwili niewykonalne
  • Polegać na jakichkolwiek służbach państwowych, a informacje czerpać albo z komercyjnych mediów wszelkiego rodzaju, albo z wątpliwych źródeł w internecie, często rozpowszechnianych przez osoby nie mające pojęcia o podstawach logiki, o takich rzeczach jak znajomość języków i umiejętności robienia własnego research już nie mówiąc. Potem czytamy, że komuś umarł w domu ojciec, bo przez 2 tygodnie miał tylko jedna teleporadę, podczas której zapisano mu jakiś antybiotyk i rodzina nie zrobiła nic ponad to :-( To są niepotrzebne ofiary, których przynajmniej część można by uniknąć, mając choć trochę elementarnej wiedzy (a nie plotek) o tym, co zwiększa nasze szanse na przejście tego okresu bez większego szwanku.
  • Znając języki poświęcić choć trochę czasu na śledzenie tego, co w sytuacji nowego zagrożenia i dużego szumu informacyjnego ustalono już na świecie. Dodawać do tego umiejętności znalezienia najbardziej obiecującego rozwiązania przy niedoborze informacji.
    To jest moja droga, bo mam bardzo dobre życie i choć nie ma żadnych gwarancji, to staram się przesuwać prawdopodobieństwa przetrwania aktualnej pandemii na moją korzyść, trzymając rękę na pulsie i korzystając z ciągle pojawiających się nowych informacji.

Zapraszam do skorzystania z tego, podkreślając, że dzielę się wyłącznie tym co sam stosuję i poniższe nie ma charakteru porady medycznej. Obszernie znajdziecie to na moim blogu w poście https://alexba.eu/survival-first-moje-2-linie-obrony-w…/którego przestudiowanie polecam, tym bardziej że jest kilka update wynikających z tego, że wiemy więcej.

Pamiętajcie, że jak wspomniałem, mamy co najmniej 6-8 trudnych miesięcy, więc nie jest za późno, aby wystartować z dbałością o to, aby nasz układ odpornościowy był skuteczny, a organizm miał wszystko co potrzebuje do sterowania nim tak, aby jego przesadna reakcja nie zmuszała nas do korzystania ze szpitala. To nie jest zerojedynkowe, więc warto.

Jak zwykle, nie ma gwarancji, ale życie jest grą prawdopodobieństwami i ja wole je przechylać na moja korzyść.

Dla tych z Was, którzy nie mają czasu studiować całego postu, albo uważają, że wprowadzenie wszystkiego w życie będzie trudne, poniżej kopiuję listę suplementów, które sam z powodzeniem od dawna stosuję, uzupełniona o ostatnio opublikowane Eastern Virginia Medical School informacje dla lekarzy.

Zauważcie tylko, że nie używam żadnych cudownych mikstur, ani nawet multipreparatów witaminowych.

Powody:

  • Chcę wiedzieć jakie dokładnie składniki i w jakich ilościach przyjmuję, aby dopasować to do aktualnego stanu wiedzy
  • Niektóre suplementy wzajemnie zmniejszają swoją biodostępność, to znaczy że w wypadku spożycia razem spora część ląduje potem w toalecie, a nie o to chodzi.

A teraz do rzeczy :-)

Suplementy – Nasz organizm potrzebuje oprócz odpowiedniego pożywienia różnych substancji, których nie potrafimy wytworzyć sami. Większość Polaków biega po świecie z różnymi deficytami, co bardzo niekorzystnie przekłada się na sprawność i zdolność samoregulacji (pamiętacie tego słonia w składzie porcelany) naszego systemu odpornościowego. Dlatego regularnie konsumuję dziennie następujące suplementy:

· Witamina C naturalna (acerola+dzika róża) 400 mg. Używam naturalnej, bo oprócz kwasu askorbinowego zawiera też 3 inne istotne mikroskładniki tego kompleksu, których nie posiadają tabletki zrobione tylko z wytworzonego chemicznie kwasu askorbinowego.
UPDATE: Od pewnego czasu stosuję 160mg+500mg oddzielnie w różnych porach dnia

· Witamina D3+K2/MK7. Konsumuje 9000 I.U D3 oraz 200mcg K2. Normalnie podtrzymuje poziom D3 biorąc 5000 I.U, ale chwilowo chcę go sobie podwyższyć.
UPDATE: Po kilku miesiącach stosowania 5000 I.U. na wszelki wypadek biorę 7000 I.U. postaram się zrobić wkrótce badanie D3 (25OH), będę tu raportował

· Witamina A+E. Z witaminą A trzeba uważać, bo przedawkowanie może prowadzić do poważnych komplikacji! Biorę A 2500 IU oraz 200 mg E, będąc raczej po bezpiecznej stronie, bo to około połowa dawki, która mogę brać przy mojej masie ciała.

· Magnez 200 mg w postaci cytrynianu magnezu, powinienem 300mg, ale mój żołądek tego nie lubi.
UPDATE: Przestawiłem się z tabletek z cytrynianem na cytrynian magnezu spożywczy (nie taki do analizy!!!) 2g rozpuszczone w wodzie dają ok 300 mg magnezu w dobrze przyswajalnej formie. Nie kupujcie reklamowanych tabletek z deklarowaną dużą ilościa magnezu zawierających tlenek magnezu – bardzo kiepsko przyswajalna forma! 0,5 kg cytryniany spożywczego kosztuje ok 30 zł! :-), do tego mala łyżeczka pomiarowa i mamy.

· Cynk 25 mg. Zalecenie ostatnio 50-75 mg, sprawdzę w innej literaturze, bo nadmiar cynku blokuje przyswajanie miedzi.

· UPDATE: Od pewnego czasu razem z cynkiem biorę też 500mg Quercetin (Kwercetyna), która działa jak jonofor ułatwiający wnikanie cynku do wnętrza komórek, gdzie ma on działanie blokujące replikację wirusów. Protokół opublikowany ostatnio (28.09.20) przez Eastern Virginia Medical School, Norfolk, VA mówi o 250 mg dziennie, zbadam w innych źródłach.

· Selen 200 µg.

· Omega 3 (0,5 g DHA i 0,4 g EPA) plus ok 800 IU witaminy A, 800 IU witaminy D i 3 mg witaminy E. Te dodatkowe witaminy są w znakomitym „Tranie Norweskim”, który stosuję. Razem z branymi osobno suplementami tych witamin ciągle jestem w bezpiecznym zakresie, na co trzeba uważać. Jeżeli ktoś rozważa branie Omega 3 w postaci ALA (np. olej lniany), to warto wiedzieć, że sprawność organizmu w przekształcaniu ALA na konieczne potrzebne DHA i EPA jest bardzo kiepska.

· 4 kubki zielonej herbaty, w miarę możliwości bio ze względu na możliwe zanieczyszczenie pestycydami

· ½-1 łyżeczki kurkumy z odrobiną pieprzu. Też lepiej bio, jeśli macie dostęp

Biorąc różne suplementy, należy uważać, aby nie brać jednocześnie tych, które nawzajem mogą zaburzać wzajemne wchłanianie. Dlatego przyjmuję:

· Rano przed jedzeniem Cynk i Quercetin

· Do jedzenia witamina C, D3/K2, A/E, Magnez, Omega 3. Witaminy D3 i A najlepiej zażywać do posiłku z tłuszczami, to zwiększa wchłanianie

· Długo po posiłku selen

Podkreślam, że powyżej opisałem tylko to, co sam stosuję, nie należy tego traktować jako poradę medyczną, choć we własnym interesie jest to oparte o dość intensywne studia aktualnej literatury medycznej.

Zażywanie tych suplementów nie uchroni nas od infekcji wirusem, niemniej wzmacnia nasz system odpornościowy zwiększając znacznie szanse, że sobie on z tym poradzi. Zwłaszcza jak ktoś, jak większość, ma niedobory. Wszystkie te preparaty są stosunkowo tanie i łatwo dostępne, nie potrzeba jakiś egzotycznych mikstur o nieznanym składzie i za spore pieniądze..

PS: Dyskusja na ten temat odbyła się na facebooku
https://www.facebook.com/groups/430626737516740/permalink/771532046759539