Właściwie to chciałem napisać post z podziękowaniami dla wszystkich ludzi, którzy przyczynili się do dotychczasowego powodzenia projektu książki. Jestem jednak zbyt zmęczony, aby zrobić to teraz tak, jak chciałem, dlatego napisze o tym w przyszłym tygodniu.
Teraz, na prośbę Czytelników, którzy zapoznali się już z książką otwieram wątek do dzielenia się ogólnymi wrażeniami po jej przeczytaniu.
Wypowiedź Rysia już znacie:
Witaj Alex,
Po pierwsze: WOW !!! Czegos tak pouczajacego juz dawno nie czytalem. Naprawde jestem pod wrazeniem. Fantastyczne zrownowazenie wypowiedzi.
Szczegolnie co mi sie podobalo jak dobrze radzisz sobie z przekazywania wiedzy o sobie i swoich doswiadczeniach bez przekraczania granicy dyskrecji. Oraz to jak uczysz skutecznych zachowan (czasami brutalnych) bez urazania uczuc czytelnika. Po prostu bomba.
Szkoda tylko, ze nie napisales tego 30 lat temu, wtedy wielu zlych rzeczy bym uniknal i zdecydowanie mialbym latwiej. Widze wyraznie, jakie bledy popelnialem (i jakie jeszcze dzis popelniam).
Wszystkiego to opisales w tak latwy do przyswojenia sposob, ze nie wiedze zadnych probllemow, dlaczego ja nie mialbym sie tego nauczyc i skutecznie wprowadzic w zycie (bede wymagac od siebie dyscypliny i porzucenia “niezdrowych” nawykow), bo jeszcze troche zycia mi zostalo, aby wykorzystac te wiedze.”
Jeden ze znanych mi top managerów wyraził się bardzo pozytywnie o książce. Mimo że większość zagadnień zna on już z bardzo wielu warsztatów ze mną, uważa, że bardzo dobrze spina ona ważne zagadnienia. Jego wątpliwość polegała na tym, że młodzi ludzie moga pomyśleć, że same umiejętności w relacjach wystarcza do sukcesu w życiu. O tym wspominałem w „Zakończeniu” pisząc:
„Trzeba też wyraźnie podkreślić, że same dobre relacje Wam nie wystarczą do osiągnięcia sukcesu. Musimy jeszcze umieć wnosić pozytywny wkład w rzeczywistość innych osób, organizacji lub całych społeczności, a potem ten wkład odpowiednio sprzedać. To wymaga dodatkowych umiejętności fachowych i sprzedażowych wychodzących poza ramy tej książki. ”
Inny znany mi top manager i właściciel, po zapoznaniu się z prototypem zamówił 20 sztuk z opcją dokupienia dodatkowych 30 dziękując za dostarczenie mu wartościowych prezentów na Święta :-)
Kilka znajomych Pań z grupy 40+ dzwoniło i sms-owało mówiąc, że książka jest dla nich bardzo wartościowa i lekka w czytaniu.
Poniżej proszę o wypowiedź wszystkich tych, którzy przeczytali już fizycznie te książkę i chcieliby podzielić się ogólnymi wrażeniami.
Jeśli macie konkretne pytania lub tematy do dyskusji związane z książką, to prosze o mail na adres ksiazka (at) alexba.eu i wystartujemy odpowiednie wątki. Dajcie mi tylko jeszcze kilka dni czasu na ogarnięcie logistyki
Jakiś czas temu na blogu Alexa pojawił się mój post gościnny (link na końcu komentarza). Dzisiaj jestem krok, a raczej kilka kroków dalej niż w momencie jego pisania. Mam na myśli jeszcze ciekawsze, przyjemniejsze życie, z większą ilością często nowych wyzwań. Okazuje się, że duży wpływ na takie fajne życie miały i ciągle mają zmiany nawyków w relacjach na takie, o których można przeczytać w książce. Dzięki temu, że jakiś czas temu trafiłem na bloga zdążyłem część rzeczy zawartych w książce sprawdzić na sobie. Dla mnie warto. Nie tylko sprawdzić, ale sprawić, żeby stały się stałym elementem naszego życia :) I chociaż każdy jest inny, to uważam, że nawet przekopiowanie wskazówek zawartych w lekturze do swojego życia przełoży się na pozytywny bilans, jeśli chodzi o zyski i straty w relacjach z ludźmi. Wskazówki z jednego z rozdziałów miałem okazję sprawdzić bardzo szybko w praktyce z relacji z jednym z klientów. Kryzysowa sytuacja zakończyła się wzajemnym profesjonalnym i poważnym traktowaniem oraz realizacją stosunkowo dużego projektu. Z powodu poufności nie mogę więcej na ten temat napisać. Część tych umiejętności przekazuję młodym piłkarzom. Ostatni doświadczyłem interesującego przypadku z w grupie, z którą pracuję od ponad roku. Na treningu pojawił się nowy chłopiec. Pod koniec treningu omawiając zagadnienia nad którymi dzisiaj pracowaliśmy zawodnicy poruszyli ważny temat. „Trenerze, a Janek jak tylko coś zrobiliśmy źle to od razu miał do nas pretensje, a sam nam nie pomagał”. Lepiej od razu wykształcać dobre nawyki niż potem pracować nad ich zmianą :) I te dzieci rozumieją już, że jeśli ktoś popełni błąd, to pierwszą reakcję nie ma być krytyka, ale rozwiązanie problemu! A w tej konkretnej sytuacji na boisku (np. strata piłki przez kolegę z drużyny) pomoc w jej w odbiorze zamiast denerwowania się na niego. Wow. Myślę, że to bardzo dobra lektura dla nauczycieli pracujących z dziećmi :)
Jeszcze raz Alex dziękuję, za to, że znalazłeś motywację, do tego aby podzielić się swoją wiedzą w takiej formie :)
Pozdrawiam serdecznie,
Mateusz
link do postu
alexba.eu/2012-08-08/goscinne-posty/historia-mateusza/
Witam :-)
Przeczytałam książkę jednym tchem :-).
Dlaczego ?
Prosty, przyjazny język nie pozwala oderwać się od lektury im więcej czytasz tym więcej chcesz. :-)
Książka porusza wiele tematów, które dosyć często w życiu nam umykają.
Nie jest to jednak „lekka” lektura, popycha do zastanowienia się nad sobą i swoimi relacjami z innymi do obserwacji własnych odczuć i reakcji. Może się zdarzyć, że ta konfrontacja nie będzie przyjemna.
Alex zadbał o czytelnika. Dał narzędzia do pracy nad poprawą kilku aspektów życia niezbednych do tego , aby było ono satysfakcjonujące i ciekawe. Na pierwszy rzut oka są one proste, ale w praktyce wymagają pracy.
Za to dziękuję.
Dla mnie jest to książka, która będzie pod ręką.
Uważna lektura pozwala nabrać zdrowego dystansu do spraw, które w wielu znanych mi przypadkach doprowadzaja innych do stanu prawie nieszczęścia lub niezdrowej zazdrości czy zawiści.
Jest to „książka z sercem” , ponieważ Alex nie tylko podzielił się w niej swoją wiedzą i doświadczeniem , lecz z pasją sam wydał dbając o najmniejsze szczegóły.
Moim zdaniem książka jest pierwszym krokiem do zmian w naszym życiu.
pozdrawiam :-) i życze dobrej lektury
KrysiaS
Miałam przyjemność zajmować się redakcją i łamaniem tej książki, więc domyślacie się, że przeczytałam ją wiele razy „od deski do deski” i tutaj pewnie tylko Autor mnie w tym prześcignął. :-)
Wielu Czytelników tego bloga wie także, że jestem od dawna uważnym czytelnikiem wszystkich postów. Przeczytałam każdy post, a nawet przestudiowałam. Mam też wersję elektroniczną książki (siłą rzeczy – do druku szła w formie pliku).
Dlaczego powyższe jest ważne? Bo mogę dziś z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że gdybym nie miała wersji drukowanej, tzw. odautorskiej (dzięki, Alex), to szybciutko bym kupiła dla siebie papierową wersję. Żeby mieć, żeby wracać do niej, żeby wygodniej robiło mi się poszczególne zadania. Praca z książką to nie to samo, co przeczytanie książki. Do pracy idealnie nadaje się papier.
Uważam się za osobę, która nie ma problemów z komunikacją, z relacjami bywa różnie, ale generalnie raczej powyżej „średniej krajowej” :-). Mimo znajomości bloga i książki, bardzo korzystam z zadań zaproponowanych przez Alexa. He, czyta się je łatwiusieńko, szybciutko, na luzie. Ale zabierzcie się za wykonywanie ich – to jest ciekawe i jakże pouczające doświadczenie, kolejny krok w rozwoju umiejętności komunikacyjnych. Nawet dla mnie.
Wszystkim, którzy sięgać będą po tę książkę powiem jeszcze coś: można ją przeczytać w jedna noc. I będzie to przyjemne. Ale to nie jest książka na jedna noc. To partnerka na dłużej :-) – na tygodnie własnej pracy. Jestem przekonana, że warto. Ja się z niej uczę nadal, mimo dużego doświadczenia i ponad 50 lat na karku. I za każdym razem, kiedy czytam określone zadanie, myślę sobie: „Ja? Eeee, luzik…” A potem zmieniam zdanie, pokornieję. Żaden luzik. Kawał intensywnej pracy. I pomyślałam, że jak sięgnę do tych zadań za rok, to znowu dzięki nim coś odkryję, znowu posunę się krok do przodu. Bo komunikacja i relacje to dziedziny, w których – w moim przekonaniu – nie da się być „ukończonym”. To nieustający proces.
O czym warto jeszcze pomyśleć? Otóż nie od dziś pojawiają się publikacje, artykuły czy wypowiedzi różnych osób z tzw. kadry zarządzającej i HR, z których jednoznacznie wynika, że młodzi ludzie, przyzwyczajeni do rozwiązywania testów, skrótowej komunikacji (np. sms), mają spore problemy z komunikowaniem się w realu. To wynik często także małego oczytania, braku rozmów i dyskusji –temat rzeka i nie na ten moment. Ci młodzi ludzie posiadają czasem naprawdę bardzo rzetelną wiedzę, bardzo konkretne umiejętności twarde i odpadają na rynku pracy w zderzeniu z wymogiem komunikatywności, łatwości nawiązywania i utrzymywania kontaktów. Uczą się zatem sztuki autoprezentacji, wystąpień publicznych, ale to za mało. Tu nie da się na skróty. Tu trzeba zacząć od fundamentu: komunikacji i wchodzenia w relacje. I ta książka jest tu nie tylko drogowskazem, ale też zbiorem praktycznych zadań, konkretnych podpowiedzi. To trochę jak osobisty trener, tylko że w formacie A5 i papierze. Książkę polecam tym, którzy chcą naprawdę poprawić swoją komunikację, chcą dzięki temu inaczej pozycjonować się na rynku pracy, w środowisku pracy (choć nie tylko). Chcą zdobyć przewagę w tej dziedzinie nad innymi. Nie dajcie się zwieść lekkiej formie tej książki!:-)
Pozdrawiam, Ewa W
Drogi Alexie,
Niezmiernie miło było mi przeczytać Twoją książkę. Na pewno duże znaczenie w budowaniu moich pozytywnych odczuć w stosunku do tej pozycji miał fakt, że czułem się jej „współkonstruktorem”, „opiekunem”, odpowiadając w komentarzach lub pisząc do Ciebie mail. Bardzo często „doglądałem” tej „roślinki” zwiększając ilość odwiedzin na blogu, nie mogąc doczekać się plonu! Ale oto leży, obok mnie na moim biurku. Przeczytana. Książka jest napisana na prawdę lekkim językiem, ale to może (oczywiście według mnie) wpędzić w pułapkę. Nie można jej przeczytać na zasadzie – („Chłop ma rację, jedziemy dalej, w sumie, to chłop ma rację, dalej…”). Oczywiście nikogo nie nazywam „chłopem”, tylko ironizuję – moja nauczycielka miała sposobność do tego typu nazywania uczniów. Co jest dla mnie bardzo ważne – możliwość napisania do bezpośredniego twórcy tego dzieła. W dzisiejszym świecie nie powinno stwarzać problemu napisanie do jakiegokolwiek autora, ale niestety (nie rzucając słów na wiatr) z autorem „Pamięci absolutnej” Arnoldem Schwarzeneggerem nie mam takiego kontaktu i nie czuje tej bliskości. W moim subiektywnym odczuciu idealnie wstrzeliłeś się w moje zainteresowania – lotnictwo, podając mnóstwo przykładów z tej dziedziny. Przychodzi okres coraz krótszych dni, a osoby które w tej chwili nie mogą pozwolić na przeniesienie się w cieplejszą część świata mogą poczuć „powera” po przeczytaniu książki (z pozdrowieniami dla warszawskiej jesieni). Swoje notatki podczas czytania zapisywałem na karteczce „Drogi czytelniku..” dołączanej do książki, ciekawy jestem ile osób również wpadło na taki pomysł. Nawet pomyślałem, że mógłby być dołączany ołówek w prezencie :-). Bardzo ciekawe i pouczający również był dla mnie fakt, że podczas czytania w moim umyśle przenikały konkretne osoby oraz wydarzenia z życia. Ze swojej strony, jeśli wyrazisz taką chęć – mogę napisać Ci kilka uwag od strony technicznej – sklepu internetowego, a dokładnie na temat wiadomości e-mail, jakie dostałem podczas i po zamówieniu książki. Być może w tej kwestii coś się zmieniło i nie warto drążyć tematu, bo byłem dziesiątą osobą, która złożyła zamówienie.
Chciałbym zadać kilka pytań jakie nasunęły mi się podczas czytania, które oczywiście mogą stanowić podstawy do dalszej dyskusji.
Jak ma się „nie udzielam konsultacji bez zlecenia” do sprawy przyjaźni? Podam przykład. Widzę jak mój przyjaciel od kilku miesięcy duka słówka z angielskiego, czy nie warto byłoby mu powiedzieć – „Może spróbowałbyś poczytać książkę w języku o temacie, który Cię zainteresuje? Słówka same wejdą, wiem to po sobie”. Co o tym myślisz? Czy bez takich zdań nasze znajomości nie są zbyt wyjałowione?
Kolejna sprawa to w jaki sposób korzystać z naszego języka podczas sytuacji, które niestety spotykają każdą osobę – na przykład podczas śmierci – w jaki sposób rozmawiać z takimi ludźmi, jak pocieszać, czy coś radzić (odnośnik do „nie udzielam konsultacji bez zlecenia”) ludziom, którzy utracili wszelką nadzieję, a przecież cały czas nam na nich bardzo zależy i chcemy dla nich jak najlepiej.
A co jeśli znamy osobę bardzo długo i dochodzimy do wniosku, że jednak jest to znajomość(lub przyjaźń) destrukcyjna, a dana osoba jest po prostu gburem, pesymistą, malkontentem. Bez wątpienia powinniśmy z taką osobą urwać kontakt, ale jak zachowywać się w niezręcznej sytuacji, gdy raz na jakiś czas spotkamy taką osobę – na przykład przy kasie lub w tramwaju, o czym i jak rozmawiać? Jak bronić się przed zarzutem „Dlaczego się nie odzywasz?” – Co powiesz o wchodzeniu w dyskusję na temat dlaczego postępujemy tak, a nie inaczej?
Żyjemy w dobie Internetu, a w nim również nawiązujemy kontakty. Co mógłbyś powiedzieć na temat zachowania się w nim? W jaki sposób poprawić jakość naszych elektronicznych rozmów i znajomości? Do napisania tego pytania skłonił mnie cytat „telefonowanie można od biedy zastąpić komunikatorem, mailem, wysłaniem smsa”.
W jaki sposób można nawiązać pierwszy kontakt poprzez bardzo popularnego Facebooka? Zakładając, że osoba z którą chcę porozmawiać jest dla mnie „mentorem” oraz osobą starszą. Chciałbym zadać takiej osobie kilka ważnych dla mnie pytań odnośnie jej ścieżki życiowej, pracy, a także zapytać jak to zrobił, że dziś jest tym kim jest i jest przeze mnie osobą podziwianą. Byłoby bardzo wartościową rzeczą „dodać” taką osobą do kręgu naszych bliskich znajomych.
Kilka razy wspomniałeś, o tym że jeśli jesteś zmuszony to reagujesz stanowczo zmieniając się o 180 stopni. Czy ma to związek na przykład z użyciem przekleństw? Czy mógłbyś się wypowiedzieć na ich temat? Są one również pewną częścią wszystkich języków świata.
Co mógłbyś powiedzieć na temat przyjęcia techniki postępowania polegającej na „nie odzywaniu się, nie wspominaniu”. Podam przykład. Kiedy kulturalnie prosi się o spłatę długu, to słyszę często słowa wymówek, historią powtarza się. Kiedy przestaję w ogóle o tym wspominać osobie zapala się czerwona lampka i szybciej oddaje należne pieniądze, być może ze strachu? Kiedyś spotkałem się z takim stwierdzeniem, niestety nie przypominam sobie gdzie. Tyczy się to również sytuacji, kiedy przeskrobie coś dziecko (Matka krzyczy, to jest dobrze – pokrzyczy i przestanie, ale kiedy ojciec nie wypowie nawet żadnego słowa, nie odzywa się, a dziecko wie, że zawiodło to najbardziej niszczy psychicznie).
Jak wyobrażasz sobie mówienie innej osobie, że jest się „bezpiecznym sejfem”? Wobec osoby, której chcemy wzbudzić zaufanie, a także w razie odpowiedzi na pytanie – „Dlaczego nie chcesz mi powiedzieć co robi X, myślisz, że komuś powiem?”
Czy w jakikolwiek sposób mógłbyś powiedzieć na temat, jak znaleźć złoty środek pomiędzy byciem „donosicielem”, a „ignorantem” podczas łamania prawa.
Zawsze podkreślasz wartość komunikacji niewerbalnej – mam tu na myśli patrzenie się na rozmówcę, również ten temat do dyskusji byłby dla mnie i zapewne nie tylko bardzo pouczający.
Na koniec dodatkowo chciałbym zawrzeć swoje dwie osobiste prośby. Bardzo zaintrygowałeś mnie wspominając o „technikach przesłuchań”, bardzo interesująca sprawa. Czy mógłbyś polecić jakąś ciekawą pozycję książkową na ten temat? (oczywiście może być w języku obcym i nie chcę czerpać z tych treści żadnej wiedzy, którą mógłbym nielegalnie wykorzystać).
W zakończeniu piszesz „Musimy jeszcze umieć wnosić pozytywny wkład w rzeczywistość innych osób, organizacji lub całych społeczności, a potem ten wkład odpowiednio sprzedać. To wymaga dodatkowych umiejętności fachowych i sprzedażowych wychodzących poza ramy tej książki”. Jeszcze nie tak dawno temu była dostępna u Ciebie lista książek w biblioteczce czytelników, mimo że nie korzystałem z niej bezpośrednio, to była dla mnie źródłem cennych tytułów. Czy przychodzi Ci na myśl jakakolwiek pozycja uzupełniająca Twoją książkę w naukę „umiejętności fachowych i sprzedażowych”?
„Sukces w relacjach międzyludzkich”, to książka która na pewno z moich rąk trafi do kilku najbliższych znajomych, a mój egzemplarz na pewno nie zostaje odłożony na półkę. Wcielam w życie zaprezentowane rady, pozwól że na sam koniec końców podam przykład. Mieszkam w akademiku, przychodzi do mnie kolega, pyta czy mam suszarkę na ubrania, ja siedząc i czytając „Sukces w kontaktach międzyludzkich” patrzę na pokój – no jest, stoi, jest na niej kilka rzeczy. Wstaję, przekładam ubrania na jedną stronę i kondensuję ilość wolnego miejsca tak abyśmy zmieścili się obydwaj..podczas mojego zachowania oczywiście mówi do mnie – „nie trzeba”, „sam to zrobię”, ale zdanie w stylu „Nie widzę problemu, zmieścimy się obydwaj” plus uśmiech plus kontakt wzrokowy…. Zachowanie, którego zapewne nie podjąłbym się nigdy wcześniej. Mam nadzieję, że zaowocuje. Mam nadzieję, że choć na kilka zaproponowanych przeze mnie tematów kiedyś znajdę odpowiedź lub będę miał okazję zapytać w cztery oczy.
Alex, dziękuję. Serdecznie Pozdrawiam.
Witajcie
Książkę się już przeczytało, niektóre fragmenty kilka razy:) bo czytało się lekko, łapczywie, zachłannie i tylko dobrze funkcjonująca lampka kontrolna w moim mózgu kazała „wróć! zobacz to jeszcze raz!”.
Wiele wątków znałam z bloga, toteż wydawały mi się mniej interesujące niestety, na szczęście zawsze były napisane z duchem książki, w kontekście relacji i całości.
O ile blog można uznać za serial, to książka jest oczywistym filmem pełnometrażowym, zamkniętą całością, budzi kompleksowe refleksje na temat…no właśnie…
1/ utraconych już w życiu paru szans, bo robiłam wiele rzeczy inaczej, bez świadomości, jak to wywiera wpływ na relacje z ludźmi i moje życiowe położenie nie tylko długoterminowo ale nawet krótko.
Być może wynikło to z faktu, że w dotychczasowym życiu obracałam się w niewielkich społecznościach w których funkcjonowały głownie zwyczaje „polskie”, nie było internetu, a w innych społecznościach pobywałam krótko, gościnnie i okresowo, nie żyjąc w nich i nie czerpiąc wzorców.
Parafrazując fragment wstępu Alexa brzmiałoby to : „Od 19xx mieszkam w Polsce, w jednym regionie geograficznym i mam siaki taki kontakt z niezbyt szeroką grupą moich rodaków..”
2/ ewentualnych szans – czy w moim wieku, jako nienajmłodsza, nie bizneswoman:) jeszcze coś z tym życiem zrobię, ćwicząc zachowania i umiejętności, które konkretnie proponuje Alex.
Spróbuję.
Pozdrawiam
Czyta mi się bardzo dobrze (jestem na 66 stronie)! :)
Kilka razy się już sam do siebie zaśmiałem, zarówno w momentach gdy autor w piękny sposób wypunktował, którąś z moich niedoskonałości lub wręcz przeciwnie, upewnił mnie iż idę właściwą ścieżką (bo i mi zdarzyło się dorzucić do rachunku osoby kupującej coś przede mną w kolejce do kasy sklepowej ;) )
Jak do tej pory najcenniejsze były dla mnie te momenty, w których uświadamiałem sobie rzeczy, które wiem i nawet już stosuję, ale robię je rzadziej niż bym mógł.
Najbardziej zaintrygowało mnie ćwiczenie o założeniu, że mało jeszcze wiem o maksymalnym przeżywaniu, będąc w bliskiej relacji. Po głębszym zastanowieniu się, zauważyłem bardzo ciekawe spostrzeżenia i koncepcje :)
Super też jest to, że dbasz o każdego czytelnika nie ważne czy jest studentem czy top managerem, bo każdy może się w tej książce odnaleźć.
Wracam do czytania! :)
Czytam:) Na początku Alexie ogromne gratulacje! Od początku kibicowałam temu projektowi i jak zwykle okazało się że zamiary wcieliłeś w życie. Tak oto mam „Sukces w relacjach międzyludzkich” w dłoni i czytam nawet podczas wszystkich czynności pielęgnacyjnych mojego nowonarodzonego synka:) MAm nadzieję że mi maluch wybaczy tą utraconą na jakiś czas uwagę i… skorzysta też w przyszłości na moich nowych kompetencjach :) Sporą część treści znam dobrze z bloga. Dodatkową wartość stanowi zwięzła, spójna forma i ćwiczenia które mam zamiar wykonać, ba już zaczęłam. Do książki z pewnością będę wracać bo nie jest to pozycja na szybkie przerobienie. Bardzo chciałabym też przekazać ją do przeczytania młodym ludziom w moim otoczeniu, którzy mogą dzięki niej uniknąć wielu błędnych decyzji. Jeszcze raz gratuluję i podziwiam! Wracam do lektury :) pozdrawiam!
Drogi Alexie!
Dziękuję za książkę. Wczoraj otrzymałam przesyłkę, a dzisiaj, przed chwilą, skończyłam czytanie :) Gratuluję! Świetna książka. Dla mnie to najlepiej wydane (a właściwie zainwestowane) 35 złotych w tym roku a może i w ostatnim 10-leciu:) Dzisiaj już udało mi się przeprowadzić pierwsze ćwiczenie z pozytywnym skutkiem :)
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam!
Tak jak inni mogę potwierdzić, że książkę czyta się szybko i przyjemnie.
Miałem pewne obawy gdy zamawiałem książkę. Pamiętam gdy, jeszcze na prowizorycznej stronie, przeglądałem spis treści to często w głowie pojawiały mi się tytuły konkretnych postów na blogu. Mimo to zamówiłem dwupak i choć rzeczywiście bardzo dużo treści można znaleźć na blogu to i tak jestem zadowolony. Nawet jeżeli ktoś jest długoletnim czytelnikiem Alexa (bądź przekopał się przez archiwum) to znajdzie tu coś dla siebie:
1. Ćwiczenia praktyczne. W pierwszych dwu częściach książki jest wiele zadań do samodzielnego wykonania i jest to bardzo pozytywna rzecz.
2. Mimo iż znaczną część treści można znaleźć na blogu to jest ona na nim porozrzucana w czasie. W książce wszystko jest poukładane w logiczną i spójną całość. Dobrze jest mieć pod ręką takie źródło do którego można wracać.
3. Często dobrze jest sobie przypomnieć rzeczy o których, niby, wiemy. Jestem pewien, że wiele osób nawet jeżeli kiedyś czytało coś u Alexa to niekoniecznie o tym nadal pamięta (nie mówiąc już o stosowaniu.)
Jeżeli miałbym oceniać książkę to powiem tak:
Dla osób które zapoznały się dokładnie z treścią bloga ocena: 3.5/5
Dla osób które są nowe na blogu (bądź w ogóle nie miały z nim do czynienia) ocena: 5/5
Ta książka to taki Alex w pigułce. Wiem, że sam pewnie zakupię jeszcze jeden lub dwa egzemplarze książki po to aby je sprezentować znajomym którzy o Blogu Alexa nie mają pojęcia i będzie to znacznie lepsze niż powiedzenie „Wiesz jest taki fajny blog powinieneś go poczytać…” (zwłaszcza, że nie każdy jest przekonany do jakichkolwiek blogów.) Ponadto sam będę wracał do tej książki, bo warto (choćby i po to by uczciwie wykonać zaproponowane przez autora zadania)
Biorąc jeszcze dodatkowo pod uwagę to, że celem było także rozpropagowanie tej książki wśród osób które Alexa nie znają (np. książki w bibliotekach) to jest to znakomita pozycja.
Polecam.
Pozdrawiam serdecznie.
Grzegorz Kudybiński.
Drogi Alexie,
Po przeczytaniu Twojej książki mam wrażenie, że stanowi ona kompendium wiedzy o relacjach. Czytałam, doznając co chwilę kolejnej iluminacji, choć znam wszystkie Twoje posty na blogu.
Dziękuję za pełną ładu książkę (zarówno w treści, jak i w formie), bo dzięki jej przejrzystości mogłam skupić się bardzo na treści. Każdy kolejny przeczytany akapit sprawiał, że rosła moja nadzieja na to, że wiedza nie zostanie jedynie teorią, ale objawi się w działaniu. Myślę, że już się objawia, chociaż jeszcze mi coś pod nogami leży przeszkadzającego. Jestem jednak bardzo zdeterminowana, żeby w końcu ten złom usunąć ze swojej drogi.
Pozdrawiam,
Magda
Cześć Wszystkim.
Czuję się zobowiązany wobec Autora pozostawić także swój komentarz.
Książkę pochłonąłem w jeden wieczór, jeszcze tego samego dnia gdy przyszła pocztą.
Przeczytałem chyba wszystkie wpisy na tym blogu, a mimo to nie czułem żebym przerabiał to samo.
Treść książki – jak dla mnie esencja tego co ma w tytule.
Powielę zdanie, które już się pojawiło:
„Szkoda, że nie przeczytałem jej 20 lat temu…”
Alex – gratulacje za świetną pracę.
Pozdrawiam
Ar3k
Witam Wszystkich serdecznie :) to mój pierwszy komentarz na tym blogu.
Drogi Alexie,
Książkę przeczytałam z ogromną przyjemnością. Jest ona napisana w sposób bardzo przystępny, a co najważniejsze skłoniła mnie do przemyśleń i zachęciła do podjęcia pracy nad sobą (uświadomiła mi, że jest sporo spraw, nad którymi warto popracować).
Książka jest bardzo „wciągająca”, dlatego też najpierw przeczytałam ją w całości i dopiero teraz wracam do początku i już bez pośpiechu zaczynam próby realizacji poszczególnych zadań.
Pozdrawiam:)
Barbara
Czołem!
Książka wchłonięta w jeden dzień :). Wnioski:
– To nie jest łatwa lektura! Tj. uświadomienie sobie niektórych błędów i nawyków, które ciężko porzucić może powodować frustrację. O ile motywuje nas ona do działania to jest w porządku, ale każdy reaguje inaczej i warto zdawać sobie z tego sprawę.
To jak czerwona pigułka z matrixa. Połknij ją a przejrzysz na oczy, ale odarcie ze złudzeń może być brutalne :)
– Po tych drastycznych zdaniach warto pamiętać, że to po prostu sposób życia Alexa, z którego warto zaadaptować co lepsze narzędzia, ale nie kopiować w całości :)
– Potwierdzam, że jak ktoś zna dobrze bloga, to wiele treści skojarzy. Tutaj otrzymuje je w skondensowanej formie i z dodatkami, więc jak najbardziej warto.
– Skorzystam z okazji, że ten blog z pewnością czyta wielu otwartych i ciekawych ludzi.
Osoby z Wrocławia i okolic, które szukają sposobności do wspólnych ćwiczeń zapraszam do kontaktu. Dobrych relacji nigdy za wiele. :)
Witaj Alex,
To że książka jest WOW! Jest już oczywiste, więc w myśl zasady stop pointing out the obvious przejdę do moich refleksji nad nią.
W przeciwieństwie do osób wypowiadających się przede mną nie znałam Twojego blogu Alex, nie słyszałam o Twojej książce ani Alex nie słyszałam wcześniej o Tobie ( ubolewam). Miałam jednak szczęście poznać Ciebie na Charmsach Biznesu w Bydgoszczy na które zostałam zaproszona. Zaowocowało to w ten sposób, że kupiłam tam tą niesamowitą książkę, którą właśnie skończyłam czytać. Książka jest napisana językiem ” dla wszystkich” czyta się ją bardzo łatwo. Ciśnie mi się słowo przyjaźnie.Wytyka w sposób delikatny (ale stanowczy na tyle żeby się nad tym zastanowić )nasze wady narodowe. Osobiście wiele lat spędziłam poza granicami Polski, (mój mąż jest brytyjczykiem) co pozwoliło mi zdystansować się do samej siebie i zauważyć wszystko to o czym w książce piszesz.Moja radość z pozytywnego odbioru tej książki jest wielka bo znaczy że ludzie są gotowi na zmiany. Próbując żyć wg podobnych do Twoich Alex zasad napotykałam na wielu ludzi w Polsce, którzy określali mnie mianem „zimnej ryby” tylko dlatego że nie byli w moim najbliższym kręgu. Moje dzieciaki do dziś mają śmieszne sytuacje związane z trzymaniem się swoich zasad. Jestem Ci bardzo wdzięczna za tą książkę( mój mąż pewnie jeszcze bardziej ;)) bo daje mi poczucie bezpieczeństwa.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Kasia
Pierwsze czytanie. Ponad połowa książki za mną.
Z treścią zetknęłam się na blogu, więc dla mnie ćwiczenia są „odkryciem”. Urzeka mnie natomiast język: dynamiczny, żywy, bezpośredni, czasem dosadny – taki, jak lubię. :) A „perełki” językowe tj. 'roztapiać lody’ (zamiast 'przełamywać’), czy 'seksualny abonament’ w odniesieniu do małżeństwa są bardzo trafione.
No i jak do tej pory nie zauważyłam ani jednej literówki! Ewa W., gratulacje!
Książkę czyta się bardzo przyjemnie!
Po lekturze około 1/2 całości wiem, że będzie to jedna z najbardziej wartościowych książek jakie miałem okazję przeczytać.
Należy ona do wąskiej grupy książek, które świadomie i z uciechą czytam powoli. Chcę sobie dać czas na kolejne ćwiczenia, a dostarczają one sposobności do naprawdę wartościowych i przyjemnych doświadczeń :)
Dotychczas książkę przeczytałem „na szybko” i muszę stwierdzić, że jest to bardzo dobra pozycja na mojej półce :) Czyta się bardzo dobrze, praktyczne wskazówki do natychmiastowego wykorzystania można znaleźć niemal na każdej stronie. Jako wieloletni czytelnik blogu sporo treści było mi już znane, jednak w książce są one uporządkowane, dzięki czemu książka godna jest polecenia każdemu kto chcę poprawić swoją komunikację z innymi.
Książkę faktycznie dobrze się czyta (ja zastosowałam metodę – najpierw jednym tchem całość, a potem znowu i znowu kolejne fragmenty i ćwiczenia). Dzięki niej trafiłam na tego bloga i powoli przekopuję się przez archiwum (przy okazji ciśnie mi się na usta – albo raczej palce ;) – mnóstwo komentarzy, ale nie będę odgrzebywać spraw sprzed lat).
A podsumowując i bloga i książkę, to jednak znajduję jedną poważną wadę – dużo teorii, która jest bardzo przydatna, ale za mało konkretów. Bardzo często wypowiedzi czytelników bloga albo rady Alexa są bardzo ale to bardzo prawdziwe i słuszne, ale… No właśnie, w różnych sytuacjach się nie sprawdzają. Stąd książka jest przydatna, jednak nie mogę jej nazwać „kompedium”, bo w rzeczywistości budzi (i jak widać po komentarzach powyżej) więcej pytań niż dalej odpowiedzi. Czy można prosić o te konkrety? Bo czasami się pojawiają jako odpowiedzi Alexa na pytania czyleników, ale bardzo często nie :(
Cześć wszystkim,
Książka dziś do mnie trafiła i pierwsza lektura całości jest już za mną. Faktycznie połyka się ją na raz – gdy zacznie się ją czytać, nie sposób się oderwać aż do ostatniej strony. :)
Choć to oczywiście dopiero początek. Już przy pobieżnej lekturze zobaczyłem ile rzeczy wciąż mogę w swoim życiu poprawić. Dlatego bardzo dziękuję Ci Alexie, za ćwiczenia! Część zaczynam od zaraz.
Podoba mi się jasna struktura książki, krótkie i treściwe rozdziały. Każdy rozdział ma swoje miejsce i nie ma lania wody – same konkrety.
Bardzo chętnie podzielę się nią ze znajomymi. Dobre praktyki należy szerzyć! :)
Cześć!
Czekałem prawie 5 lat na twoją książkę… :)
Jestem po pierwszej lekturze całości, tak by ogarnąć ją z lotu ptaka. Po krótkim odpoczynku zacznę zagłębiać się w szczegóły i z dużym zaangażowaniem wykonywać zadania. Chce by to nie była tylko przyjemność z obcowania ze świetnie napisanym poradnikiem ale zdobywanie realnych umiejętności.
To jaką radość sprawiłeś mi tą książką wyraża ten komentarz, mój pierwszy. Po kilkuletnim odwiedzaniu bloga.
tak więc pozdrawiam wszystkich czytelników i Ciebie bardzo serdecznie :)
KG
Hej,
Także jestem po pierwszym czytaniu książki „na szybko”. Potwierdzam opinie, które pojawiły się powyżej. Książka napisana jest bardzo przyjaznym językiem i bardzo dobrze się czyta. Mam też kilka innych refleksji:
-gdybym określić ogólny charakter różnych książek dot. komunikacji, to tak: „7nawyków” Coveya przyrównałbym do biblii komunikacji (spis ogólnych zasad, którymi powinni kierować się ludzie we wzajemnych relacjach), „Jak zdobyć przyjaciół” Carnegie byłyby czymś na kształt żywotów świętych (czyli zbiór różnych historii jak bardziej lub mniej znane osoby zastosowały te zasady w różnych konkretnych sytuacjach). Natomiast książka Alexa byłaby w tym zestawieniu czymś na kształt katechizmu, albo lepiej elementarza, który dzięki ćwiczeniom, pomaga każdemu praktycznie zaimplementować te zasady w swoim życiu.
-wielką zaletą tej książki jest to, że startuje ona praktycznie od poziomu „0”. Czasem znajomi, którzy wiedzą, że interesuję się zagadnieniami z zakresu komunikacji, pytają się mnie, czy nie znam jakiejś metody by kogoś do czegoś przekonać czy wręcz w jakiś sposób zmanipulować. I tu jest tak, na co zwraca często uwagę Alex – ludzie szukają jakiś super technik, podczas gdy kuleją zupełnie podstawowe sprawy. Ta książka jest właśnie o tych podstawowych sprawach, które często pomijamy, jednak zwykle robią one ogromną różnicę.
-Tutaj na blogu, czy też na spotkaniach z Alexem, zazwyczaj staramy się kierować we wzajemnej komunikacji zasadami, które proponuje Alex. Nie zmienia to jednak faktu, że większość z nas często ma wokół siebie ludzi, którzy kierują się zasadami wręcz odwrotnymi. Wydaje się, że w Polsce jest szczególnie dużo tej złej energii, ataków na poczucie wartości innych, agresji i nieuprzejmości między ludźmi. Zaletą tej książki jest to, że daje ona doskonałe narzędzia do funkcjonowania właśnie w tej naszej Polskiej, konkretnej rzeczywistości.
-osobiście, bardzo się cieszę, że Alex wydał książkę, z jeszcze innego powodu. Z tego co rozumiem, autor bloga zawodowo zajmuje się rozwiązywaniem konkretnych, ale bieżących sytuacji swoich klientów. Tak samo blog, ma raczej charakter wpisów akcydentalnych (okolicznościowych). Podobne w internecie nic nie ginie, jednak dla mnie książka jest jednak czymś więcej niż wpisem w internecie – jest czymś co zostanie z pewnością na dłużej. Myślę, że jest świetnym uzupełnieniem dotychczasowej działalności Alexa.
-Na zakończenie: moja żona, gdy wzięła książkę do ręki powiedziała zaskoczona, że jest ona niezwykle lekka jak na swój format i że bardzo lubi takie książki, które zbyt wiele nie ważą. Istotnie, to jest cecha, która powoduje, że książka jest bardzo poręczna.
Teraz czas na szczegółową analizę i ćwiczenia. Może wtedy pojawią się jakieś uwagi?
Pozdrawiam
Maciek
:)
Cześć ;)
miałem wobec tej książki wysokie oczekiwania i nie zawiodłem się. Stosunek treści do objętości bardzo wysoki, mówiąc obrazowo „samo mięcho”. Wszystko napisane z dużym luzem i bezpośrednio.
Fajnie też widzieć, że dyskusje w komentarzach pod artykułami miały wpływ na końcową formę niektórych rozdziałów.
pozdrawiam
Na LinkedIn Czytelnik zamieścił ciekawą recenzje:
http://www.linkedin.com/nhome/updates?topic=5803528691422081025&trk=eml_comment_PROF_view_update&ut=3eeIyNX97kW5Y1
Cześć Alex.
Jestem Ci bardzo wdzięczny, że przeznaczyłeś wiele swojego cennego czasu na przygotowanie i dostarczenie zainteresowanym osobom tak ciekawego narzędzia. Użyłem specjalnie słowa narzędzia, bo nie jest to książka którą po przeczytaniu można odłożyć na półkę, dodatkowo stanowi pewien komplet z blogiem. To jest narzędzie pozwalające użytkownikowi otworzyć oczy i umysł na wiele oczywistych spraw nie zawsze jednak prostych do zrealizowania bez pomocy z zewnątrz. To narzędzie jest taką pomocą.
Dzieki niemu wiem, że wiele działań które podejmowałem było słusznych i nie jestem jakimś „dziwolągiem” w relacjach.
Sporo tematów zawartych w książce poruszałeś już na blogu, jednak wydrukowane i przeczytane na papierze jakoś mi łatwiej pozostają w pamięci.
Dodatkowo książka zostanie i będzie zawsze pod ręką, gdy kiedyś internet przestnie istnieć :).
Alex, gratuluję i dziękuję.
P.S.
Przesyłka, czteropak, dotarła w idelnym stanie, niezwłocznie po potwierdzeniu zamówienia wpłatą.
Witaj Alex,
Zakupiłam już Twoją książkę i muszę przyznać, że jest genialna :) Wnosi bardzo dużo w moje życie. Podobało mi się wszystko, muszę przyznać, że przeczytałam ją w 2 dni. Wypisałam sobie listę z pierwszymi ćwiczeniami do wykonania i podałam dalej mojej bliskiej przyjaciółce.
Twoje uwagi są tak cenne i dające do myślenia, że nawet nie wiem która najbardziej jest dla mnie znacząca w tym momencie życia.
Świetnie, że propagujesz dobre idee, a nie coś w stylu 'to jest życie, panują tutaj twarde zasady, wykiwam Cię i będę miał zysk’ itp.
Bardzo serdecznie Ci dziękuję, że zdecydowałeś się na wydanie tej książki.
Książke jak najbardziej polecam.
Kilka ćwiczeń już zaczełam robić, więc i efekty się pojawiają.
Zacna książka warta wszystkich pieniędzy świata :))) A najlepiej od razu wprowadzać w praktykę to co mówi/pisze Alex :))
Pozdr
Ewelina
P.S. Dziękuję :)
Drogi Alexie,
książkę przeczytałam z wielką przyjemnością. Jest rewelacyjna, napisana językiem przystępnym praktycznie dla każdego. Ale pozory mogą być mylące, bo moim zdaniem wcale do „łatwych” nie należy.
Postanowiłam, że pierwszy raz przeczytam ją i nie będę przechodziła do zadań ( zżerała mnie ciekawość). Dopiero przy drugim i każdym następnym czytaniu, przejdę do ich realizacji.
Wiele problemów opisanych w książce poruszałeś na Blogu, ale możliwość powrotu do nich nie jest prosta w tak dużym gąszczu postów.
Początkowo myślałam, że po przeczytaniu, podaruję ją swojej córce, ale nie ma mowy, abym się z nią rozstała, ponieważ Twoja książka, to podręcznik na dłużej.
Mimo mojego wieku i dość dużego doświadczenia życiowego oraz przyjaznego stosunku do ludzi, niewątpliwie wiele się z niej nauczę.
Żałuję tylko, że nie miałam możliwości przeczytania i skorzystania z tak wartościowej pozycji 20-30 lat temu. Z pewnością moje życie dzisiaj mogłoby być dużo ciekawsze. A gdybym przeczytała ją 3-4 lata temu, najprawdopodobniej nie popełniłabym pewnego błędu.
Ale lepiej późno niż wcale :)
Moim życzeniem byłoby, aby ta książka, dotarła do szerszego grona osób mojego pokolenia 50 .
Jeszcze raz dziękuję Ci za tak doskonałą pozycję i za to, że zechciałeś podzielić się z rodakami swoją wiedzą i doświadczeniem.
Pozdrawiam serdecznie.
Alicja.
P.S. Dla córki zamówiłam drugi egzemplarz. A przyjaciołom, będę gorąco polecała zakup książki :)
Czesc!
Pisze, poniewaz chcialbym podziekowac Alexowi.
Od 4 lat czytam Twoj blog i stopniowo wdrazalem w zycie porady w nim zawarte. Na poczatku bylem sceptyczny, ale z czasem gdy widzialem ze to dziala pracowalem wiecej i wiecej na soba korzystajac z Twojego blogu. Zaniedlablem sie przez ostatni rok i lecialem na autopilocie tego co juz umialem – aktywne sluchanie itp. Dzieki tej ksiazce znow mam okazje ulepszyc siebie i 'doszlifowac’ to co juz wdrozylem w zycie. Zyje obecnie zyciem swoich marzen – pracuje 2-3h dziennie i jestem dobrze oplacany w pieknym kraju gdzie moge spelniac swoje marzenia. Jestem pewien ze to w ogromniej mierze zasluga Twojego blogu. DZIEKUJE
Lukasz
Chciałbym bardzo serdecznie pogratulować Tobie tej książki :)
Zdecydowanie jest to najlepsza książka jaką w życiu czytałem i mimo, że mam dopiero 24 lata to muszę powiedzieć, że ogromnie żałuję, że dopiero teraz ją napisałeś…
Gdybym przeczytał ją kilka lat temu to pewnie wielu błędów bym nie popełnił i kilka ważnych dla mnie relacji potoczyłoby się inaczej.
Ale nie mam co załamywać rąk, tylko wcielać w życie przedstawione przez Ciebie rady i ciągle pracować nad sobą.
Bardzo Ci dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)
Marcin
Jeden z Czytelników opublikował recenzję książki na swoim blogu:
http://biz.blox.pl/2013/11/Alex-destylowany.html?
Dostałem takiego maila:
„Dzieki za książkę,
dzisiaj zacząłem czytać i robi wrażenie, tzn bardzo dobrze napisana, same konkrety bez lania wody, nawet zacząłem robić notatki, co do mnie niepodobne.
Kuba”
Po wstępnym przeczytaniu książki, od nowego roku, postanowiłem się zabrać za nią nieco dokładniej. Na razie napotkałem pierwszą przeszkodę. Otóż: wyznaczyłem sobie pewne proste, wstępne zadania na okres tygodnia, które miałem realizować, w czasie spotkań z róznymi ludźmi (chodziło m.in. o zadawanie pytań). No i niestety, pod koniec tygodnia doszedłem do wniosku, że zwyczajnie o tych zadaniach zapominałem w natłoku różnych spraw i jak to zwykle bywa szedłem na autopilocie. Postanowiłem sobie z tym poradzić, tworząc w czasie planowania różnych spotkań tzw. „punkty alexa”, połączone z jakiegoś rodzaju przypominajkami. Tzn. gdy nadchodzi jakieś spotkanie oznaczone PA, przypominam sobie by włączyć wyznaczone ćwiczenia. Zobaczymy jak to wypali :)
Ma ktoś jeszcze jakieś pomysły, jak implementować ćwiczenia Alexa w życiu?
Pozdrawiam
Maciek :)
Maciek K.
Ja zastosowałam trochę inną technikę. Wprowadzałam zadania etapami. Jeśli chodzi o umiejętność zadawania pytań, to najpierw zaczęłam od obserwacji siebie, jak to robię. Po niektórych rozmowach chwila refleksji, a pod koniec dnia mały bilans. Po tygodniu zaczęłam ćwiczyć na wybranej znanej i przyjaźnie nastawionej osobie w pracy. Teraz już ćwiczę na nowo poznanych osobach, z którymi dopiero rozpoczynam współpracę. Dotyczy to także życia prywatnego. Myślę, że lepiej nie ćwiczyć od razu na ważnych ludziach, czy sprawach. Dla mnie skuteczna była obserwacja siebie i innych.
Kolejne zadanie dotyczyło nie udzielania konsultacji bez zlecenia. Tu zaczęłam również od obserwacji siebie, kiedy to robię, a teraz się już tylko pilnuję, żeby tego nie robić. Poprosiłam również swoją koleżankę, aby mówiła mi, kiedy mnie przyłapie na tym.
W sumie na początku szło mi czasem lepiej, czasem gorzej. Pewnie kwestia czasu, aby weszło w krew. Obecnie widzę tak dużą pozytywną różnicę w tak krótkim czasie (od listopada), że już nie ma odwrotu;-)
powodzenia!
moją opinię zamieściłem (wraz z dodaniem samej książki do bazy) w LubimyCzytac.pl:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/198953/sukces-w-relacjach-miedzyludzkich/opinia/14827445#opinia14827445
możecie dopisać tam swoje, będzie to dodatkową reklamą dla książki :)
Szanowny Panie Alexie,
natknęłam się na Pana bloga przez przypadek w listopadzie 2013 r., w bardzo trudnym zawodowo dla nie momencie, i po prostu w niego wsiąkłam!
Dziękuję za to co Pan robi, za dzielenie się wiedzą i niesamowity entuzjazm, i dobrą energię:).
Od razu zamówiłam książkę, którą przeczytałam jednym tchem i będę, a właściwie już regularnie do niej wracam. Obdarowałam nią również troje znajomych, którzy są nią zachwyceni!
Książka w bardzo przejrzysty sposób scala w jedną logiczną całość bloga – oj tak, przeczytałam wszystkie wpisy i większość komentarzy:). Cieszy mnie, że znalazłam w niej wiele pomocnych wskazówek i cennych rad. Dzięki blogowi i książce pochyliłam się nad sobą i dokonałam autoanalizy.
A na koniec dodam, że ta książka przygotowała mnie do bardzo trudnego momentu – otóż pod koniec listopada dowiedziałam się od prezesa spółki, w której zajmowałam wysokie stanowisko, że moje stanowisko pracy zostaje zlikwidowane. Proszę mi wierzyć, że zawodowo był to dla mnie najgorszy jak dotąd moment. Przyjęłam to spokojnie i właściwie już widzę dobre strony tej sytuacji. I myślę, że gdyby nie Pan i ta książka moje emocje podążałyby w innym, gorszym kierunku.
Uśmiecham się do siebie, bo mam już plan działania i na pewno wiem z kim nie chcę pracować:). Na szczęście jestem w dobrej sytuacji materialnej, nie mam kredytów, więc to z pewnością pomaga, ale dzięki książce naprawdę poczułam, że jestem na innej, ale jakże właściwej drodze. Nie wiem do końca jak to wytłumaczyć. Mam nadzieję, że uda mi się Pana spotkać i zapisuję się do Klubu Książki. Super pomysł!
Pozdrawiam serdecznie
Renata
Książkę przeczytałem raz. W dwa dni, prawie jednym tchem. Zabrałem się za następną, ale czułem niedosyt. Po kilku stronach odłożyłem ją i po raz drugi sięgnąłem po „Sukces w relacjach międzyludzkich”. Tym razem z notatnikiem wynotowując i przypominając sobie przed snem najważniejsze zasady.
Genialna treść w bardzo prostej formie. Opisane tam zachowania często wydają się banalne i oczywiste, ale dopiero spojrzenie, pod wpływem lektury, z boku na zachowanie swoje i innych uświadamia jak wyglądają nasze relacje z innymi. W moim przypadku codziennie popełniałem wiele kardynalnych błędów. Część z nich już usunąłem.
Najwiekszy przynosi mi to, że zacząłem słuchać. A co za tym idzie przestałem się wtrącać w słowo i ginąć w potoku własnych myśli o tym, co zaraz powiem. Komunikaty z zewnątrz zaczęły do mnie w końcu docierać. Jak ludzie ze mną wcześniej wytrzymywali?:)
Czuję, że zbliża się czas na kolejną lekturę tej książki. Na pewno jeszcze wiele przede mną.
Do napisania komentarza zachęciło mnie członkostwo w klubie czytelników. Bardzo podoba mi się ten pomysł :) Z komentarzem chciałem wstrzymać się do czasu przerobienia całej książki. Do tej pory przeczytałem całość, aktualnie jestem w trakcie wykonywania kolejnych ćwiczeń i widzę pozytywne efekty. Do tej pory jestem pod wrażeniem przedsięwzięcia Alexa :)
Cześć,
Mija już ok. dwóch miesięcy, odkąd czytam książkę. Robię niektóre ćwiczenia, do niektórych jeszcze nie dojrzałem. Podzielę się z Wami kilkoma obserwacjami, które poczyniłem podczas ćwiczeń.
1. Jadąc autobusem mogę przyglądać się różnym ludziom, przy okazji robiąc ćwiczenie np. z wynajdywaniem w ludziach pozytywnych cech albo ćwiczenie z rozdziału Widzę Cię. Bardzo ciekawe jest szczególnie ten fragment z „a teraz wyobraź sobie, że świat tych osób wygląda odwrotnie, niż sobie wyobraziłeś”. Jak dla mnie jest to jedno z najciekawszych zadań w książce. Przy okazji: przestałem się nudzić w autobusach!
2. Zauważyłem też, że jeżeli ktoś w komunikacji publicznej czyta książkę (jakąkolwiek), to podświadomie lepiej o tej osobie myślę.
3. Uświadomiłem sobie też (niestety) jak mało w Polsce jest uśmiechniętych osób.
4. Uczę się zadawania dobrych pytań. Ludzie bardzo chętnie odpowiadają, także na te pytania, które kiedyś wstydziłbym się zadać. Trudno jednak zadawać dobre pytania otwarte – mam nadzieję, że jest to przejściowy kłopot i wyrobię się z tym.
5. Jeżeli podczas rozmowy daję drugiej osobie wygadać się, a sam mówię mniej, to dostaję feedback, że dobrze się ze mną rozmawia :)
6. Przy okazji: ależ ludzie dużo gadają! Czy ja też tak miałem, zanim świadomie prowadziłem rozmowy? Aż strach pomyśleć.
7. Mam jeszcze problem z tym, że często chcę ludziom przerwać. Szczególnie, jeśli odpowiadają mi na inne pytanie, niż zadałem i chcę doprecyzować pytanie. Widzę, że temat zaczyna zbaczać, ale jak tu delikatnie sprowadzić rozmowę na właściwe tory?
Tyle przemyśleń na dzisiaj.
Pozdrawiam,
Wojtek G.
Cześć!
Książkę przeczytałam już jakiś czas temu, ale przed przeczytaniem książki przeczytałam całego bloga Aleksa. Łatwo przeczytać książkę jednym tchem, ale niełatwo skupić się i wykonać zadania w niej zawarte. Łatwo było rozmyślać w trakcie czytania bloga Aleksa, dochodzić do wniosków, a wnioski przekształcać na odpowiednie działania, które biorąc pod uwagę dłuższy okres czasu, zmieniają moje życie na lepsze. Każdy rozdział jest kwintesencją jakiejś kategorii postów z bloga, więc do wniosków równie łatwo dojść, czytając książkę. I samo czytanie już dużo daje (chociażby prosty przykład zadawania pytań otwartych – teraz już naturalnie je zadaję). Jednak mając konkretne działania do wykonania podane na końcu rozdziałów, jest już trudniej. Ta trudność polega na przykład na tym, że mózgowi wydaje się, że dane zadanie nie ma sensu. Mam włączyć jakieś wideo i zadawać pytania otwarte temu panu co mówi na ekranie? ;) Ale nie tylko tutaj jest trudność. Trudność jest też w tym, że książka uzmysławia czytelnikowi, że niektóre elementy jego życia nie mają sensu, a zmiana tych elementów może być bolesna. Ale tutaj Alex powiedziałby, że „lepszy bolesny koniec, niż ból bez końca” ;) Tylko nieuświadomiony ból wcale tak bardzo nie boli, a tych uświadomień jest tyle, że chcąc nie chcąc, jeśli faktycznie będziemy przywiązywać wagę do tego, co Alex nam przekazuje w książce, ból mamy prawie zagwarantowany (przynajmniej tak było w moim przypadku) ;) Wszystko jednak na dobre nam wychodzi! Prawdopodobnie warto te zadania wykonać, jednak o efektach po 100% wykorzystaniu materiałów zawartych w książce będę mogła mówić dopiero później, po wykonaniu zadań i z perspektywy czasu.
Pozdrawiam serdecznie :)
Asia
Cześć
Książka świetna i jak wiele osób również uważam, że czyta się ją jednym tchem jednak na wykonywanie ćwiczeń potrzeba sporo cierpliwości i uwagi. Dzięki niej częściej zauważam błędy jakie popełniam w kontaktach z innymi ludźmi.
Książka została jednym z moich najważniejszych narzędzi wspomagających rozwój moich umiejętności komunikacyjnych.
Zapewne będę sięgał po książkę nie raz.
Gratuluję Alex świetnej książki.
Pozdrawiam autora jak i wszystkich czytelników książki.
Witaj Aleksie,
książka w zasadzie mnie nie zaskoczyła… co wcale nie jest wadą… wręcz przeciwnie:-) Spodziewałem się konkretnych rad, otwieracza oczu i tym jest ta pozycja. Oczywiście, jako stałemu i kilkuletniemu czytelnikowi Twojego bloga, przy lekturze niemal każdego rozdziału, brzmiały echa Twoich wcześniejszych wpisów. Jednak książka zawsze będzie mieć tę przewagę, że nie pozwala błądzić. Przemyślana forma i konsekwentny układ poruszanych tematów, tworzy spójną całość, którą naprawdę się doskonale czyta i przemawia w większym stopniu niż wpisy na blogu. Z ołówkiem w ręce i karteczkami post-it „połknąłem” ją niczym paczkę orzeszków ;-) by wielokrotnie do niej wracać :-)
Co do samej potrzeby wydania takiej pozycji, oto krótka historyjka:
Zamówiłem 2 egz. (tak na wszelki wypadek… chociaż „wypadek” w postaci prezentu już miałem w planach) które trafiły do mnie b. szybko. W trakcie lektury (będąc w ok. 1/3) pojechałem odwiedzić mamę. Jako, że w zwyczaju mam by nie ruszać się nigdzie bez porządnej lektury, zabrałem „Sukces w…”. W trakcie odwiedzin, książką zainteresowała się moja rodzicielka. Na jej pytania o treść, powiedziałem nie więcej niż można przeczytać w nocie wydawniczej. Ponieważ wyraziła chęć przeczytania, dodałem, że mogę jej pożyczyć, a jeśli się jej spodoba, może zatrzymać książkę. Efekt? Książka została przeczytana w tempie ekspresowym, dała grunt do bliższego zrozumienia między nami i wielu ciekawych rozmów. Co więcej, książka poszła dalej w ruch czyniąc pracę u podstaw :-) O ile wiem trafiła do znajomej mojej mamy (tym razem młodsze pokolenie) a następnie… do szefa tej znajomej, którego także zaciekawił temat. Dalej straciłem ją z oczu :-) Niedługo ma wrócić.
Liczę że powstanie wyd. 2. poprawione (w końcu lepsze wrogiem dobrego… ;-) zatem kilka spostrzeżeń do samej formy.
1. Papier i okładka może nie najwyższej jakości ale biorąc pod uwagę, że nie jest to album z Pollockiem ;-) – bez zastrzeżeń.
2. Skład i typografia – tu liczę na poprawę. Przede wszystkim brakuje numeracji oraz wyraźnego rozróżnienia rozdziałów od podrozdziałów. W zw. z tym, jeśli gdzieniegdzie odwołujesz się do poprzedniego rozdziału to nie zawsze wiadomo tak naprawdę, o który chodzi.
3. Zrozumiałość – w książce występuje sporo angielskich wtrętów, które dla młodszego czytelnika mogą być wręcz oczywiste, dla starszego niekoniecznie (informacja zdobyta z 2-ej ręki). Może warto dodać tłumaczenia/przypisy (?)
Pozdr. i dziękuję za świetną robotę :-)
PS Drugi z egz. także „straciłem” dość szybko, więc domówiłem kolejne 2. Tym razem 1 z nich, nieodwołanie wylądował na mojej półce z lekturami, do których zaglądam cyklicznie.
Książkę pochłonąłem w około trzy dni. Po jej skończeniu czułem ogromny niedosyt z powodu, uzależnienia od porad w niej zawartych. Nie jestem wieloletnim czytelnikiem Blog’a (jestem z Wami od około 2 lat) i nie wszystkie wpisy udało mi się dotychczas przeczytać, w związku z czym niektóre tematy poruszone w książce zupełnie mnie zaskoczyły. Najbardziej zaskoczył mnie mój brak (świadomości) podstawowych umiejętności, które ułatwiają życie i kontakty międzyludzkie. Aktualnie doszło do tego, że często wracam do książki i przykładów w niej zawartych. Z tego powodu książka zajmuje honorowe miejsce w mojej teczce i jest ze mną wszędzie . Podsumowując wiedza z książki stanowi solidną podstawę, którą uzupełniam wpisami z forum, co daje bardzo dobre efekty. Jednym słowem POLECAM!!! Dziękuję Alex’ie dzięki Tobie staję się lepszym człowiekiem.
Cieszę się, że Alex napisał tą książkę, cieszę się ją kupiłem i przeczytałem.
Jestem wieloletnim czytelnikiem bloga, a miałem także przyjemność spotkać Alexa osobiście.
Pomimo iż wiele poruszanych zagadnień opinia Alexa na ich temat była mi dobrze znana – książkę przeczytałem jednym tchem
Wielokrotnie napotykałem w książce na rzeczy niby tak proste, niby tak oczywiste, a jednak odkrywcze, jednak zmieniające perspektywę, zmieniające punkt widzenia o 180 stopni.
Często się z książką / autorem nie zgadzałem… i to było podczas lektury najlepsze!
To obudziło moją wewnętrzną dyskusję, a niekiedy opór, i czasem dałem się przekonać, a czasem nie.
Warto taką książkę przeczytać, warto przeczytać rzeczy, które człowiek sobie w duchu serca od dawno uświadamiał (niekiedy po cichu), innym razem warto dać się zaskoczyć poglądom Autora, warto raz się zgodzić innym razem – oponować, warto pomyśleć nad wieloma rzeczami jeszcze raz, zapoznać się z perspektywą Alexa i wedle potrzeb zaadoptować do swojego życia to, co uważamy za słuszne.
Książkę polecam, a Autora serdecznie pozdrawiam i dziękuję za wysiłek spisania swoich przemyśleń i podzielania się nimi z czytelnikami ;-)
Kiedy w zeszłym roku wybrałem się na spotkanie Czytelników bloga Alexa do Wrocławia, nawet nie podejrzewałem jak bardzo rozwijające będzie to przeżycie.
Ilość informacji, pożytecznych rad i praktycznych wskazówek była porażająca. Nie nadążałem za notowaniem i czułem, że ogromna cześć tej wiedzy gdzieś przepadnie, zanim zdążę ją zastosować.
Dlatego ogromnie ucieszyłem się na wieść, że Alex wydaje książkę. Zakupiłem ją i wziąłem się za lekturę. Po spotkaniu z Alexem we Wrocławiu, większość tematów była mi już znana, ale szybko okazało się, jak wiele szczegółów zapomniałem. Nic nie zastąpi spotkania na żywo, ćwiczeń, obserwacji i praktyki, ale ta książka to wspaniały podręcznik dla tych którzy chcą zacząć zdawać sobie sprawę z tego co robią w życiu. Czyli jak się komunikują, jak podchodzą do świata. I jak wielki wpływ ma to na jakość ich życia.
Generalnie książka jest skompresowaną esencją tego bloga i zawartych w nim najbardziej praktycznych rad. Zawiera ćwiczenia! Jest bardzo przystępna, a papierowa forma jest o wiele wygodniejsza, szczególnie dla osób starszych, nie nawykłych do lawirowania po internecie.
Polecam!
Witajcie,
Jestem czytelnikiem bloga od dłuższego czasu, jednak pierwszy raz ujawniam się jako komentujący ;). Gdy na blogu pojawiła się informacja, że Alex wydaje ksiązkę, od razu postanowiłem, że ją kupię (bez względu na cenę ;) ).
Moim zdaniem główną zaletą książki jest to, że można mieć dostępne w jednym miejscu wszystkie najważniejsze rady i spostrzeżenia Alexa.
Pomimo faktu, że większość treści dostępnych na blogu nie jest mi obca, książa wciąż jest dla mnie „owieraczem oczu” na pewne zjawiska. Książka jest dla mnie o tyle cenna, że jestem osobą będącą na początku swojej kariery zawodowej. Zatem mam szanse od razu rozwijać się w każdym z trzech obszarów osobistej „wartości rynkowej”.
Dziękuję Autorowi za unikalną w swojej treści lekturę.
Prawdziwa wartość tej książki zależy od Ciebie, Czytelniku – od tego jak często będziesz do niej wracał, w szczególności do zaproponowanych w niej ćwiczeń.
To lektura pełna praktycznych przykładów, napisana w lekkim, narracyjnym stylu. Jeśli miałeś okazję już spotkać i słyszeć Alexa, prawdopodobnie będziesz się czuł jakby siedział obok, opowiadając o zadadnieniach które są tematami poszczególnych rozdziałów.
A jeśli dotąd nie słuchałeś Alexa na żywo, to po lekturze na pewno będziesz chciał nadrobić tę zaległość, choćby po to aby przekonać się jak w praktyce wygląda precyzyjna i efektywna komunikacja, z pełnym poszanowaniem dla drugiej strony, z koncentracją na odniesienie obopólnych korzyści, w myśl zasady „win-win or no deal”.
Materiał ksiązki pozwoli Ci na uniknięcie wielu życiowych zawirowań czy frustracji. Autor wprost dzieli się swoim doświadczeniem, dzięki czemu nie musisz popełniać tych samych błędów. A co ważne, daje Ci całkowiatą wolnosć przy korzystaniu z zawartych w książce rad. Pisze wprost, że to i to u niego działa w taki i taki sposób i osobiscie to poleca, co nie znaczy, że wszysko co do joty masz stosować u siebie.
Z drugiej strony, książka niesie tyle praktycznych informacji, że niemożliwe byłoby nie skorzystanie w praktyce z choćby z jednego z rozdziałów ;)
Co pewien czas znajdziesz w książce podkreślone przez Alexa zdania. Zwróć na nie szczególną uwagę – gdybyś miał wybrać z książki to, co w niej najważniejsze to naprawdopodobniej będą to te właśnie fagmenty. To takie „podwójne zastosowanie Zasady Pareto” o którym możesz przeczytać w tym miejscu http://alexba.eu/2006-10-11/tematy-rozne/jak-rozszerzac-swoj-zakres-swobody-i-jakosc-zycia-cz2
A jeśli szukasz oryginalnego i wartościowego zarazem prezentu, to wydanie ksiażki w twardej okładce idealnie na taki się nadaje…
Hej,
Długo zwlekałem z zakupem, od kilku lat czytam tego bloga, looknąłem na fragment i stwierdziłem że to wszystko jest na blogu. Z okazji nowego roku postanowiłem jednak zrobić sobie prezent. Nie żałuje. Czytam teraz książkę drugi raz. Oceniając ją: To jest 7 nawyków w polskich realiach. Kolejnym prezentem byłoby osobiste spotkanie z Alexem, ale z tym już tak łatwo nie jest jak z zakupem książki:)Dziękuje i pozdrawiam.
Blog Alexa w podręcznej pigułce. Tak można by w jednym zdaniu opisać książkę.
Jestem już po całościowej lekturze książki. Ale to dopiero początek, teraz należy wziąć książkę do ręki drugi raz, piąty i enty, aby stopniowo wprowadzać w życie zawarte tam rady. Nie mam wątpliwośći, że zaprocentuje to konkretną wartośćią dodaną. Tak jak nie miałam wątpliwości czy warto zakupić książkę :)
Pozdrawiam
Hej Alex,
Udało mi się skończyć książkę, bardzo chętnie wracając do niej :)
Przede wszystkim bardzo podobał mi się pomysł z praktycznymi ćwiczeniami – jako długoletni czytelnik bloga większość materiału była mi znana, ale dopiero w praktyce (dzięki ćwiczeniom) okazuje się, jak wiele trzeba jeszcze dopracować.
Zauważyłem, że bardzo wygodnie czyta się krótkie rozdziały (2-5 stron), ale co równie ważne łatwiej wtedy przeczytać materiał kilkukrotnie utrwalając wiedzę.
Oczywiście staram się również przemycić informację o pozycji wśród znajomych – w końcu dobrze otaczać się ludźmi, z którymi relacje należą do przyjemności :)
Dziękuję Ci bardzo za napisanie tak dobrej książki! :)
Michał
Świetna pozycja zarówno dla stałych czytelników blogu Alexa jak i osób, które z nim nie miały jeszcze styczności. Jak już wielu wspomniało jest to nijako kompedium najistotniejszych informacji o których pisze Alex, dzięki czemu może pomóc usystematyzować całą wiedzę lub być ciekawym prezentem dla bliskiej osoby.
Dziękuję za ciekawą lekturę i pozdrawiam,
Marek
Książkę czyta się łatwo, szybko i przyjemnie. Dopiero przejście do proponowanych przez Ciebie, Alex, ćwiczeń pokazuje, że nie wszystko jest takie proste, jak mogłoby się wydawać. Z pozoru proste czynności wymagają nierzadko (co najmniej) odrobiny skupienia, pomocy przyjaznej drugiej strony, praktykowania, rozłożenia efektów na czynniki pierwsze, ich analizy oraz decyzji „co i jak z tym dalej robimy?”. :-)
Świetna lektura, którą można porównać do „szkolenia na papierze w pigułce”. Zakres poruszanych w nim kwestii jest różnorodny i ciekawie dobrany, jednocześnie pokazując, że to dopiero początek i jest jeszcze spoooro elementów, o które warto zadbać. Mimo to opanowując te podstawy, które proponujesz w swojej książce, Alex, można zdecydowanie poprawić swoje umiejętności komunikacyjne, a tym samym poprawić jakość swojego życia. :-)
Książkę tą polecił mi mąż. Właściwie kupił ją dla siebie, ale ja przeczytałam ją zanim on zdążył nawet zacząć. Słyszałam o Alexie i jego blogu wcześniej, ale niekoniecznie mnie przekonywało wertowanie w często powtarzających się, lub oczywistych komentarzach do danego postu, a samo zapoznanie się z wpisem bez komentarzy na blogu alexba.eu jest dla mnie jak nadgryzienie kawałka tortu bez dotarcia do wisienki. A ja kocham wisienki! Jestem osobą, która czasem za wiele chciałaby robić na przestrzeni 24 h, więc zastanawiało mnie dlaczego do większości treści na blogu nie ma audiobooka, podcastu, filmiku itp. Przechodziło mi często przez głowę: w erze obrazu i dźwięku, no jak tak może być?! Wiem, wiem… wszystko co dobre, wymaga wysiłku, ale warto by rozważyć ułatwienia.
Sięgając po książkę całkowicie zmieniłam swoje podejście do czytania bloga. Przekonałam się do częstszej lektury alexba.eu. Styl pisania jest lekki i przede wszystkim życiowo uniwersalny, książka nadaję się naprawdę dla odbiorców w różnym wieku i na różnych etapach życia zawodowego i osobistego. Co najważniejsze, w wielu aspektach zgadzam się z tym co piszesz, więc ten ‘chropowaty zszyty białą nicią blok papieru drukarskiego’ dzięki swej treści rzucił całkiem nowe światło na moje postrzeganie autora. Zauważyłam w nim osobę, z którą chętnie bym porozmawiała o życiu, podejściu do biznesu czy relacji międzyludzkich.
Początkowo przeglądając spis treści ma się wrażenie, że przez 236 stron autor opowiadać będzie o rzeczach oczywistych, że to nic nowego nie wniesie w relacje jeśli jesteś osobą łatwo nawiązującą kontakty. Nic jednak bardziej mylnego. Książka ta zwraca uwagę często na aspekty relacji, które pomijamy, do których nie przywiązujemy większej wartości, co może na nas się tylko zemścić. Osoby często wykonują rzeczy z automatu, bo tak im instynkt wewnętrzny podpowiada, jednak warto je sobie uporządkować w głowie i przemyśleć właśnie z tą książką. Jest to także świetna lektura pod względem samorozwoju w kontekście realizacji planów życiowych. Ćwiczenia też niczego sobie.
Są elementy rozważań o relacjach na które zapatruję się całkiem inaczej, co zapewne jest dobrym punktem wyjścia do rozmowy. A dobra książka, to książka nie tylko dająca dobre rady, ale przede wszystkim wzbudzająca ciekawe dyskusje i proces twórczego myślenia w innych. Cenię Cię, któryś przelal to wszystko na ciemną klawiaturę przy dobrym kanaryjskim rumie, za wyjście poza utarte ramy i za podążanie wyznaczoną przez siebie drogą, która często wymaga przetarcia szlaków.
Konsekwencja działania, jasne reguły gry i retrospekcje to jest to co w kilku słowach może opisać proponowane w tej książce podejście do relacji. Polecam tą książkę każdemu kto nie chce pędzić na oślep przez życie.
Witajcie,
książkę przeczytałam trzy miesiące temu. Jeśli miałabym opisać ją kilkoma słowami, to wybrałabym następujące: świetnie napisana, pożyteczna, praktyczna i motywująca do wprowadzenia dobrych zmian w życiu.
Książkę czyta się bardzo dobrze, bo jest napisana bezpośrednim i przyjaznym językiem. Po raz pierwszy „wchłonęłam” ją w kilka godzin, robiąc w myślach bilans moich relacji z ludźmi i zasad, które do tej pory stosowałam. Świetnym uzupełnieniem książki był dla mnie blog, którego wcześniej niestety nie znałam. Przeczytanie najważniejszych postów i komentarzy do nich dużo wyjaśniło. Moje drugie czytanie, bardziej wnikliwe, właściwie nadal trwa, bo często do książki wracam. Cieszę się, że zdecydowałam się na papierową wersję;-)
Książka jest bardzo pożyteczna. Tych, którzy sięgają po nią, nie trzeba chyba przekonywać jak ważne są relacje z ludźmi dla jakości życia. To co może ich zaskoczyć to dość niekonwencjonalne podejście Autora do tematu. Mnie spodobał się w tym podejściu pragmatyzm. Dla mnie, niepoprawnej idealistki, było to dobre i pouczające doświadczenie. Myślę, że tematy, które Alex porusza w książce, na blogu i ostatnio na portalu Natemat są ważne, a jednocześnie często pomijane. Warto je rozpowszechniać, zarówno wśród młodych, jak i starszych osób.
Książka jest praktyczna, a przez to skuteczna. Alex zachęca do własnych refleksji, proponuje konkretne narzędzia i zadania do wykonania we własnym zakresie, co zasadniczo zwiększa szansę, że czytelnik nie tylko przemyśli temat, ale i coś faktycznie z nim zrobi. Myślę, że właśnie pod tym względem książka Alexa ma ogromną przewagę nad innymi podobnymi publikacjami. Wiele takich książek przeczytałam i niewiele z nich przyczyniło się bezpośrednio do wprowadzenia pozytywnych zmian w moim życiu (a jeśli nawet, to na krótko). W większości przypadków trudność polegała na przejściu od teorii do praktyki.
„Sukces w relacjach…” motywuje do działania. Myślę, że stoi za tym między innymi zasada Pareto. Wprowadzenie nawet niewielkiej zmiany, którą proponuje Alex, przynosi znaczące pozytywne efekty w krótkim czasie. A to zachęca i motywuje do podejmowania dalszych działań (to trochę jak z dietą: pierwsze zrzucone kilogramy najbardziej motywują do dalszych wyrzeczeń;-). Dla mnie takimi zmianami, które zadziałały jak pierwszy klocek domino, były zasady „nieudzielania konsultacji bez zlecenia” i umiejętności słuchania (ja zawodowo raczej więcej mówię niż słucham). Oczywiście z kolejnymi elementami pracy nad relacjami nie idzie mi już tak łatwo, ale to dłuższy proces. Trzy miesiące praktyki przyniosło już dużą różnicę.
W mojej ocenie wydanie książki było udanym eksperymentem. Dobrze zredagowany tekst, ładna okładka, bardzo sprawny proces zamawiania, płatności i dostawy (!!!). Cena bardzo przystępna.
Alex, dziękuję za:
– sprowokowanie mnie do przemyślenia i przewartościowania wielu spraw,
– sprowadzenie mnie na ziemię (w dobrym tego słowa znaczeniu),
– inspirację,
– motywacyjnego „kopa”.
Tyle ogólnych wrażeń. Mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja porozmawiać w ramach Klubu Czytelnika Książki.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie
Ola Januszkiewicz
Witam Serdecznie
Mój egzemplarz,jest już nieco zniszony.A to za sprawą faktu.Iż,kilka razy zdarzyło mi się zasnąć z Sukcesem W Relacjach i rano obudzić się z książką u boku.Ale to bardzo pzoytywne doświadczenie.Ale muszę oprawić książkę w stalową okładkę.Raz książka została też w samolocie na siedzeniu,ale w opowiedniej chwili sobie o tym przypomniałem.
Czytelnikiem bloga,przepraszam,iż nieco uśpionym.Jestem,od 2006 roku.Stronę polecił mnie Kolega.To było jedno z najlepszych mnie poleconych rzeczy,jakie spolecono mnie w życiu.
Dziś ma w rękach.Owoc pracy Alexa.Książkę jaką,mogę nazwać moją przyjaciółką,jaka jak prawdziwy przyjaciel,podopwiada mi,jaką dobrą drogą dla mnie,iść przez życie.Podpowiada mi,iż nie wszyscy ludzie,na mojej drodzę,nie będą do nas przyjaznie nastwieni.Ale daje nadzieję,iż na świecie,istnieje sporo ludzi z jakimi na ,,dzień dobry,,bedziemy mogli stworzyć,dobre satysfakcjonujące,obie strony relacje,na różnych płaszczynach.I nie będą to kolejne ,,projekty,, ,jakie będą nas kosztowały sporo energii i pracy.W jakich osoby,bedą nam chciały dać tylko coś na zasadzie łaski.
Książka jest dla mnie,kieszonkowym blogiem.Do jakiego mam dostęp w każdej chwili i w każdym miesjcu.
Książka została napisana, prostym językiem.Jaki możemy zrozumieć bezwzględu na to,czy mamy 17 czy 78 lat.Zawiera ona,praktyczne ćwiczenia jakie,mogą nauczyć nas stosowania wszytkiego,o czym traktuje blog i ksiązką w praktyce z ogromną kożyścią,in plus dla nas samych.
Moim marzeniem jest,aby największa liczba osób,przeczytała książkę i za niej sprawą trafiła do skarbnicy pzoytywnej wiedzy,jaką jest blog Alexa.
Chciałbym otaczać się na co dzień,ludzmi jacy,mają podobne podejscie do życia jak ja.
Chciałby,aby za sprawą książki,z małymi kroczkami na twarzach ludzi w naszym kraju i nie tylko,pojawiał się błysk w oku.
Książka pokazuje nam,w jaki sposób nawiązywać kontakty w naszym życiu,jakie mogą diametralnie poprawić jakość naszego życia,na płaszczynie zawodowej i prywatnej-uczuciowej.
Kłaniam Się
Jarosław Adamiak.
Własnie dostałem lin k do kolejnej recenzji w internecie:
http://dojrzalejestpyszne.blogspot.no/2014/02/sukces-w-relacjach-miedzyludzkich.html
Dziekuję :-)
Alex
Witajcie,
chciałabym się z Wami podzielić moimi refleksjami po przeczytaniu książki, zwłaszcza z Tobą, Alexie.
Zacznę od tego, że książkę przeczytałam 1,5 razy (raza?). Przyzwyczajenie do Kindla sprawiło, że trudno było mi przebrnąć przez papierową wersję książki i pierwszą połowę czytałam przez kilka tygodni – najzwyczajniej w świecie zapomniałam włożyć książkę do torebki, kiedy wychodziłam z domu (a czytam głównie w drodze do pracy). Na szczęście, po długim oczekiwaniu pojawił się e-book! Wielkie brawa dla Ciebie, Alexie za tą wersję i przy okazji bardzo dziękuję za to ponieważ myślę, że jeszcze co najmniej kilka tygodni (albo miesięcy) upłynęłoby, zanim „zmęczyłabym” wersję papierową. Po zakupie wersji elektronicznej książkę przeczytałam od początku.
Myślę, że podobnie jak dla wielu z Was, dla mnie największą wartością książki jest jej praktyczny charakter i konkretność. Nie ma tu miejsca na lanie wody, książka stanowi niejako „esencję” tego, co jest najważniejsze do budowania dobrych relacji. Osobiście bardzo podoba mi się to, że Alex pozwala na ujawnianie siebie. Najzwyczajniej w świecie daje mi to nadzieję – jeśli będę nad sobą pracować, mam szansę na osiągnięcie sukcesu w relacjach. Uwielbiam to, że Alex nie popada w samozachwyt, twierdząc, że „taki się już urodził” ;-) Myślę, że właśnie to podkreśla praktyczność książki.
Czytając niektóre rozdziały dwukrotnie, złapałam się na tym, że dokładnie te same kwestie zwracają moją uwagę po raz drugi. Jedną z tego typu rzeczy jest rozdział dotyczący wielu relacji w życiu i poszukiwania tego, co nam najbardziej odpowiada. Zgadzam się z Tobą w 100%, że warto mieć wiele różnorodnych relacji, dzięki czemu możemy dowiedzieć się, co nam właściwie najbardziej odpowiada. Jest nadomiast jedna rzecz, której mi zabrakło – nieustanne szukanie kogoś „lepszego”, nie jest kluczem do satysfakcjonujących relacji. Wydaje mi się, że w pewnym momencie musimy powiedzieć sobie dość, aby nie popaść w pułapkę wiecznego poszukiwania. Nasuwa mi się tutaj na myśl przysłowie: „Lepsze jest wrogiem dobrego”. Wyobraźmy sobie taki przykład: kobieta jest w satysfakcjonujący związku, w którym partnerzy dbają o siebie nawzajem i rozwijają się w nim. Kobieta zaczyna myśleć: „A co, jeśli gdzieś tam czeka na mnie ktoś jeszcze lepszy, ktoś zupełnie inny? Nie zdołałam przecież poznać wystarczająco dużo mężczyzn, żeby stwierdzić, że ten najbardziej mi odpowiada”. Wycofuje się z relacji, albo tez niszczy ją, żeby wyruszyć na poszukiwania „nieznanych lądów”. Oczywiście, jest to skrajność, ale niestety take przypadki czasami widuję w kręgu moich dalszych znajomych. Nie wydaje mi się, Alexie, żebyś popierał takiego nieustannego poszukiwanie. Zabrakło mi jednak zaznaczenia tego w książce. Jeśli się mylę, jestem otwarta na dyskusję.
Czy mógłbyś wyjaśnić szerzej czym jest rezonans limbiczny? Na jakich źródłach się opierałeś wspominając o nim? Jest to termin, który widzę po raz pierwszy i chciałabym dowiedzieć się coś więcej na ten temat.
Jestem pewna, że do książki jeszcze wrócę (na pewno nie raz!), chociażby po to, aby dokładnie przejść przez wszystkie ćwiczenia. Dziękuję za rozwijającą lekturę – wieści o niej będę przekazywać w gronie znajomych :)
Pozdrawiam
Kasia
Witajcie,
od jakiegoś już czasu regularnie zaglądam na bloga, nie jestem jednak aktywnym dyskutantem. Książkę otrzymałem jako prezent – od razu napiszę, że był to jeden z tych naprawdę trafionych.
Jestem już po pierwszej szybkiej lekturze całości i wiem, że to dopiero początek, bo książka należy do takich, które proszą o to, by często do nich powracać. Wynika to z bardzo praktycznego podejścia autora oraz zawarciu w książce wielu praktycznych ćwiczeń, które sprawiają, że po lekturze zapala mi się lampka „teraz działaj!”. Dodam, ze choć znałem styl i podejście Alexa z bloga, to dopiero lektura książki uporządkowała mi w głowie pewne kwestie. Mam tu na myśli w szczególności działania na linii: jestem świadomy swoich ograniczeń -> aktywnie pracuję nad swoimi ograniczeniami.
Jeżeli chodzi o styl to jestem oczarowany praktycznym podejściem, przystępnym, czasem gawędziarskim stylem, poradami, które prowadzą czytelnika prosto do celu oraz bardzo praktycznymi ćwiczeniami do wykonania zaraz po skończeniu lektury.
Na zakończenie chciałbym podziękować Alexowi za motywacyjnego kopa. Podobnie jak wielu innych czytelników, chętnie będę dalej przekazywał wieści o tej książce wśród mojego grona znajomych.
Pozdrawiam,
Łukasz.
Długo odkładałem czytanie książki, czekając na audiobooka – ostatnio czas łatwiej mi wygospodarować na słuchanie (podczas jazdy autem) niż czytanie. Ale popędziła mnie idea Klubu Czytelnika – że ja czekam i czekam, a coś się dzieje za moimi plecami. Alexie, potrafisz wymyślić niezłe sposoby na zmotywowanie do lektury :-)
Do książki podchodziłem z rezerwą, bo jako czytelnik bloga i uczestnik wrocławskich spotkań obawiałem się nie znaleźć nic nowego. I w sumie tak było, ale odkryłem dla siebie inny cel tej książki – jest świetnym usystematyzowaniem tego tematu. Mógłbym powiedzieć, że jest to blog w pigułce – do zaaplikowania sobie lub innym w razie choroby „brako-relacyjnej”.
Wyjmując ją z koperty pomyślałem: „jaka gruba!”, ale po otwarciu nastąpiło zaskoczenie – duża, miła dla oka czcionka, wyraźne przerwy i wcięcia rozdzielające myśli. Jak dla mnie bardzo skuteczny pomysł, pozytywnie wyróżniający od cieńszych, ale napisanych jednym strumieniem i małą czcionką innych książek.
Najbardziej spodobały mi się krótkie, trzystronicowe rozdziały – skoro temat da się przedstawić zwięźle, to niech taki będzie, a nie specjalnie rozwlekany, lub łączony z sąsiednim.
Książkę na razie przeczytałem raz, choć trudno powiedzieć, że jednym ciągiem – często się zamyślałem nad konkretnymi zdaniami czy przykładami. Zdecydowanie trzeba będzie ją jeszcze parę razy przestudiować a przede wszystkim wykonać ćwiczenia.
Pozdrawiam,
Grzesiek
Witam Wszystkich serdecznie. T mój pierwszy komentarz na tym blogu.
Drogi Alexie,
Książkę przeczytałem, jednocześnie pracując z nią, co robię nadal z przerwami. Jest napisana lekkim, bezpośrednim i bezpretensjonalnym językiem. Alex celnie obnaża automatyzmy naszych zachowań w różnych sytuacjach i ich, często marne skutki dla jakości naszego życia. Choć większość zagadnień znam z niezwykle cennego blogu Alexa, który czytam od 2009 roku to wersja papierowa, skondensowana w formie książki, z miejscem na samodzielne ćwiczenia jest bezcenna. Mimo, że wydawało mi się, że większość zasad opisanych w ksiażce znam i stosuję w życiu, to po przeczytaniu i szybkiej, krytycznej analizie okazało się, że sporo mam jeszcze do naprawienia.
Taki nieprzyjemny ale wartościowy kopniak do działania. A ile bolesnych kopniaków z przeszłości się pojawiło – oj jak bolało!
Ciekawa jest formuła większości rozdziałów: opis zagadnienia – przykłady z życia – analiza sytuacji/zachowania i jej skutków – ćwiczenie do wykonania samodzielnie – podsumowanie Alexa i miejsce na własne notatki. Krótkie rozdziały bardzo ułatwiają pracę z książką a jednocześnie zawierają całą esencję problemu. Pomagaja też szybko przypomnieć sobie konkretne zagadnienie i wrócić do ćwiczenia, które chcemy trenować.
Książka jest doskonale przygotowana jako praktyczny, szkoleniowy poradnik po różnorodnych sytuacjach dotyczących naszych relacji z innymi. Właśnie ta różnorodność opisywanych przypadków, osobiste doświadczanie i testowanie ich przez autora w życiu jest dla mnie wielką wartością tej książki. Jednocześnie jest napisana z dużą dozą dowcipu i bez owijania w bawełnę prezentuje efekty przyczynowo-skutkowe naszych działań i ich rezultatów w relacjach. Ważne też, że Alex opisuje często nasze Polskie realia i pokazuje „jak to robia inni”. Jest książką-szkoleniem, do której będę wracał i pracował z nią wielokrotnie. Taka skrzynka z narzędziami do obsługi życia, którą warto zawsze mieć przy sobie. Dzięki niej zrewidowałem po raz kolejny swoje dotychczasowe relacje i zobaczyłem jak wiele mogę poprawić i jak pozytywnie wpływa to na mnie i innych ludzi. A często to przecież takie podstawowe zasady: „Szanuj bliżniego swego (i)/jak siebie samego” i „ Nie rób drugiemu co Tobie niemiłe”.
Dziekuję Alex! Wydanie bloga w formie książki było świetnym pomysłem. Niebawem kupię jeszcze kilka egzemplarzy i sprezentuję znajomym. Bedzie to naprawdę wartościowy prezent.
Moje ulubione rozdziały:
Zadzwoń do kogoś, kiedy nic nie potrzebujesz (metoda przeszła miesięczny test – pełen sukces masa satysfakcji i serdeczności po obu stronach słuchawki trwała zmiana nawyków). Teraz uśmiecham się już na samą myśl, że do kogoś zadzwonię:)
Kiedy sygnalizować problemy (dawniej bywało różnie…i różnie się to kończyło, świetny przykład z belką!)
Precz z dyktaturą pociotków i znajomych (ważny rozdział, który porusza kwestie, które ciągną się za nami często przez całe życie i nieuświadomione i nie zmieniane, jak kula u nogi nie pozwalają nam wzlecieć tam gdzie chcielibyśmy się znaleźć. Świadome i uważne trenowanie ćwiczeń z tego rozdziału przynosi naprawdę pozytywne zmiany:).
Szanuj prywatność innych (warto by ten rozdział wprowadzić do szkolenia masowego…)
Poniżej moje ulubione cytaty z książki:
„Ludzie pojawiają się w naszym zyciu, abyśmy mogli się od nich uczyć”
„Z własnym śmietnikiem powienienem poradzić sobie sam, a nie zanieczyszczać nim życie innych”
„Lepszy bolesny koniec niż ból bez końca”
Pozdrawiam wszystkich czytelników i Ciebie Alex bardzo serdecznie!
Cześć Alex,
Trochę czasu zabierałem się za zapisanie do Klubu Czytelników, a ponieważ jedno się zbliża w Krakowie to chyba nastał już ten czas. :)
Kluczowe dla moich wrażeń z książki jest to, że jestem czytelnikiem Twojego bloga od około roku, może troszkę więcej. Nie jest to długo, ale pozwoliło mi mniej więcej pojąć o czym piszesz oraz jak piszesz. Przez ten czas udało mi się prawdopodobnie przeczytać większość postów, dlatego do książki podchodziłem z lekką rezerwą – nie spodziewałem się wielkich nowości.
I najogólniej rzecz biorąc, miałem rację, ponieważ książką w większości pokrywa się z blogiem. Pytanie, na które każdy mógłby sobie odpowiedzieć samemu, jest takie: Czy to źle?
Różnica między pisaniem na blogu a książką, moim zdaniem, jest taka, że w tym pierwszym przypadku łatwo o wprowadzenie małego chaosu, urwania wątku, pisania o czymś zupełnie innym, by wiele dni później wrócić do poprzedniego. Można się tu zgubić, i na pewno wymaga to powrotu do poprzednich postów.
Twoja książka jest doskonałym uzupełnieniem i usystematyzowaniem wiedzy podanej na blogu. Tutaj każdy rozdział logicznie wynika z poprzedniego, jest zachowana ciągłość i sens. Nie ma tu urwanych wątków, dlatego czyta się to bardzo lekko i szybko. Dla mnie takie usystematyzowanie jest ważne, bo co jakiś czas wracam do starszych postów by przypomnieć sobie pewne niuanse, dlatego czytajć o tym kolejny raz w książce utrwalam to sobie w głowie.
Ja tego za wadę bynajmniej nie uważam. Blog i tak czytam, więc przeczytanie książki może mi jeszcze bardziej pomóc w zapamiętaniu czegoś.
Wspomnę jeszcze krótko o wartości merytorycznej. Wiedza podana jest w bardzo przystępnej, luźnej i bezpośredniej formie, przepisana lekkim piórem. Czytając to, wykonując sugerowane ćwiczenia, ciężko uwierzyć, że tak proste zasady mogą być komuś nieznane. Bardzo fajne uczucie kiedy widzisz uśmiech swojego rozmówcy, bo się po prostu zainteresowałeś tym co właśnie powiedział. :)
Mimo, że książka nie zastąpi praktyki, warto po nią sięgnąć. Prosta, lekka, przyjemna, i na pewno bardzo konkretna. Dla czytelników bloga doskonała jako usystematyzowanie wiedzy i nadanie jej logicznej całości. Dla pozostałych – podręcznik podstaw komunikacyjnych, taki „must have”, i być może wstęp do zostania czytelnikiem całego bloga… :)
Pozdrawiam gorąco, i do zobaczenia w Krakowe 5 marca,
Kuba
Książka znalazła się w moich rękach z polecenia. Poleciła i nawet pomogła mi ją kupic Justyna Niebieszczańska. Jej rekomendacja była dla mnie ważna ponieważ byłem pewnien że nie poleca mi zwykłej książki lifestyl’owej lecz coś godnego uwagi.
Tak rzeczywiście jest. „Sukces w relacjach” otworzył mi oczy na wiele spraw, czasem utwierdził w przekonaniu że idę dobrą drogą ale co najważniejsze sprawił, że zacząłem się przyglądać swoim nawykom.
Czytając książkę wiele razy myślałem „Tak przecież robię, nie jest źle” jednak przyglądając się sobie, już po lekturze, okazało się że tylko mi się tak wydaje i muszę, chcę z książką trochę popracować.
W publikacji najlepsze jest to, że zawiera bardzo proste, jasno określone sposoby poprawy komunikacji i jakości życia.
Ostatnio gdy poleciłem komuś tę książkę poproszono mnie bym ją pożyczył. Nie zrobiłem tego, wolałem ją komuś kupić a swój egzemplarz mieć zawsze przy sobie :)
Książka Aleksa pozwoliła mi też odkryć jego blog w którym od niedawna jestem mocno zaczytany. Cieszę się, że mam aż tak wiele materiału do przeczytania :)
Aleks powtarza na blogu, że pisanie (swoją drogą- bardzo dobre) mu nie idzie i że w wystąpieniach na żywo jest dużo lepszy. Ciekaw jestem więc jak zatem prezentuje się w mowie i mam nadzieję że niedługo będę mógł się dowiedzieć.
Jarek
Nie wiem, czy wrażenia w formie linku do recenzji i polecenia, które napisałem u siebie będą OK. Jeśli nie to proszę o wymoderowanie i info :-)
http://blog.igormroz.com/2014/03/undergroundowa-pozycja-poradnikowa/
Igor
Dziękuję za link do recenzji :-)
Pozdrawiam
Alex
Witam,
„Dla szukającego wiedzy, nawet jedno słowo skarbem,
dla ignoranta nawet tysiące mądrości są bezwartościowe”
Mongolskie przysłowie
Od 2 lat stosuję część zasad, które są opisane w książce Alexa i pomogły mi znaleźć wspaniałą partnerkę, środowisko różnorodnych znajomych od fotografa wagabundy po przedsiębiorców.
Książka jest najlepszym w Polsce kompendium, które opisuje metody sukcesu w relacjach z innymi ludźmi.
Szczególnie polecam tę książkę rówieśnikom, którzy mogą uniknąć wiele błędów na drodze życia, jak związek z niekompatybilnym partnerem/partnerką, zbudowanie swojej kariery, i na znalezieniu i utrzymaniu relacji z mentorem skończywszy.
Dużą przyjemnością jest lekkość pióra Alexa, który potrafi skupić uwagę czytelnika przy lekturze. Zawartość jest uniwersalna dla „początkującego” i „zaawansowanego”, warto do niej wracać co jakiś czas, żeby sobie przypomnieć pewne rzeczy, o których się zapomina podczas dnia codziennego.
Czego mi brakowało, to trochę więcej nowej treśći, ponieważ część jak ” tit for tat”, była mi wcześniej znana, a również fragment z belką żeliwną i deską, odnośnie „trzeszczenia”, jest dla stałych czytelników Alexa, raczej bardzo dobrze znany.
Rozumiem, że dla części czytelników nie zaznajomionych z twórczością Alexa, to będzie pożyteczna i wartościowa wiedza, więc w sumie nie mam co narzekać :)
Podsumowując, jest to elementarna wiedza, którą każdy powinien nawet w podstawowym stopniu opanować, żeby choćby docenić, jak ważne jest czasami trzymanie języka za zębami.
Dziękuję Alex, za wysiłek włożony w napisanie książki. Kłaniam się nisko :)
Pozdrawiam,
Zoloo
PS. Najlepiej to mieć wersję fizyczną, żeby sobie móc zakreślić, i przeczytać spokojnie do poduszki, i potem mieć również na czytniku książek elektronicznych, aby móc wracać kiedy się chcę, bez konieczności noszenia książki :)
Po przeczytaniu książki pierwsze co się mi nasunęło to szerokość i dogłębność objęcia tematu. Alex nie pozostawia żadnej suchej nitki na wielu aspektach bardzo obszernego tematu „Relacje”. Jednocześnie przekazuje swoje spostrzeżenia przyjaznym, prostym i ciepłym językiem.
Perełką książki są ćwiczenia – praktyczne, zmieniające i proste do zastosowania. Książka zachęca do zatrzymania się i spojrzenia na niuanse relacji na nowo i potem do ruszenia do tego bogatego świata wg naszych wyobrażeń z otwartą przyłbicą i radością. W gruncie rzeczy czuje się głęboko te zasady bo są bardzo naturalne, niestety lata tresury i wpajania różnych przekonań mogły spowodować zagubienie. Ta książka jest takim kompasem, który naprowadza na zdrowy naturalny kurs, którego warto się potem trzymać.
Z całego serca polecam. Witek Zbijewski
Książkę czytałem stosunkowo długo, ponieważ zatrzymywałem się na ćwiczeniach, część z nich jest jeszcze do zrobienia, część po prostu będę wielokrotnie powtarzał, jednakże książkę parę dni temu ukończyłem.
Zacznę od paru słów o sobie, jestem z tym blogiem od samego początku, miałem też okazję być uczestnikiem szkoleń Alexa w czasach, gdy praktycznie nie było go w internecie. Napisałem tu setki komentarzy oraz jeden post gościnny.
Czytając książkę, bardzo ciekawe było dla mnie doświadczenie, że największych rewolucji w swoim życiu dokonałeś mniej więcej w tym samym wieku, w którym ja teraz jestem i również sporo się u mnie dzieje (zresztą masz w tym swój inspiracyjny udział, za co jestem Ci bardzo wdzięczny i dziękuję).
Z najważniejszych i grubszych rzeczy to pod koniec zeszłego roku, po przyjacielsku rozwiodłem się z moją była już żoną, ucząc się jak ważne jest nie komplikowanie sobie życia angażując w to umowy cywilne prawne oraz osoby trzecie, a teraz mogę współtworzyć nową wspaniałą relację, opartą na wzajemnej akceptacji i zrozumieniu, dawaniu tego wszystkiego co jest możliwe i nie wymaganiu praktycznie niczego.
Wróćmy do książki, oczywiście czyta się ją lekko i przyjemnie, ćwiczenia są bardzo różnorodne, część z nich już po prostu wykonałem, ucząc się przy innych okazjach od Alexa.
Ciekawe czy ktoś z was korzysta z miejsca na Notatki? Ja nie znalazłem dla nich zastosowania, po pierwsze dlatego, że książkę będę pożyczał, wówczas te notatki mogły być zbyt osobiste, ponadto jeżeli już coś notuję, to wolę robić w formie elektronicznej.
Na pewno bardzo ważne jest aby ćwiczyć na nowych osobach, lub delikatniej na nas znających, inaczej w początkowym okresie nasze rozmowy będą sztuczne i sztywne, szczególnie dla osób przyzwyczajonych do naszego aktualnego stylu komunikacji.
Wiem tez jak bardzo “porażający” może być Alex w kontakcie osobistym, tym bardziej jestem poruszony, jak wiele konkretów, można wynieść korzystając z tej książki. Jest jednocześnie bardzo wartościowym motywacyjnym kopniakiem, jednakże jeżeli tylko Czytelnik ma ochotę na coś bardziej trwałego i konkretnego, może pobawić się z ćwiczeniami.
Cóż więcej mogę napisać? po prostu dziękuję za możliwość korzystania z tej książki!
pozdrawiam, Artur
Witam ! Książka rewelacyjna . Jedno przeczytanie nie wystarczy trzeba ćwiczyć z kamerą i często do niej zaglądać . Szkoda tylko że nie przeczytałem jej 10 lat wcześniej pewnie zaszedł bym o wiele dalej niż tu gdzie teraz jestem .
Pozdrawiam Autora i Czytelników
Po lekturze książki Alexa uświadomiłem sobie dwie kwestie:
1) różnicę między większością książek „poradnikowych” jakie w życiu czytałem a dziełem Alexa;
2) jak wiele pracy przede mną.
Jeśli chodzi o punkt pierwszy: książka jest tak przyjemna w odbiorze, tak łatwo przyswajalna i tak wciągająca, że lektura to istna frajda. Książka obfituje w praktyczne przykłady, rady i zadania, co w moim odczuciu jest całkowitym przeciwieństwem tego, co znajduje się w większości pseudo-poradników, gdzie przez pół książki zapowiadane jest co czytelnik znajdzie na dalszych stronach i co będzie umiał po jej lekturze, a reszta to mdła, „bezjajowa” paplanina.
Pisząc, że lektura to frajda, chcę jednocześnie podkreślić, iż łatwo wpaść w pułapkę owej „fajności” i „przepłynąć” przez książkę zbyt szybko. Tu przechodzimy do punktu drugiego – dzięki uważnej lekturze, mimo tego iż jestem uczestnikiem spotkań z Alexem i czytelnikiem bloga od lat, dostrzegłem, uświadomiłem sobie szereg kwestii, które wymagają pracy. Dlatego nieocenioną pomocą są ćwiczenia.
Niesamowite jak przyjemniej mogło by się żyć, gdyby większość ludzi przyswoiła i stosowała najprostsze z Alexowych zaleceń…
Podsumowując: konkretna, praktyczna pozycja, która przy włożonym wysiłki może pomóc podnieść nasze życie na wyższy poziom. Prowokuje do przemyśleń, do spojrzenia na siebie i relacje z innymi, daje motywacje (i narzędzia!) do zmian! Complete package.
Pozdrawiam serdecznie Alexa i Czytelników!
Witam,
Alex, po przeczytaniu Twojej książki podjęłam jedna z najważniejszych decyzji w moim życiu. Jak dotąd idzie wyśmienicie i szczerze Ci za to dziękuję. Potrzebowałam sporo czasu by ubrać w słowa swoje odczucia, czego próbą jest dany komentarz. Książkę za pierwszym razem przeczytałam jednym tchem, później wielokrotnie z dużą dozą refleksji i emocji. Moje wrażenia: ogromne pozytywne. Po pierwsze styl narracji przypomina mi nasze spotkania we Wrocławiu, gdzie ująłeś mnie swoją charyzmą, profesjonalnym podejściem do tematów i szczerą, życzliwą otwartością na innych ludzi. Książka zawiera kwintesencję prawd dotyczących relacji międzyludzkich, które prześwietlają dogłębnie i analizują występujące w życiu codziennym schematy. Liczne przykłady przedstawiają w sposób klarowny szereg uchybień, jakie towarzyszą nam w relacjach na co dzień, a także prezentują zupełnie nowe, świeże ujęcie w tym temacie. Poniekąd poczułam szczerą radość w związku z tym, iż mój sposób postrzegania ludzi i świata w aspekcie pozytywnym, nie jest tylko wyidealizowanym naiwnym obrazem, ale rzeczywistością, którą Ty oraz wielu innych ludzi, także dostrzega. Ćwiczenia zawarte w książce pomagają zrozumieć własną osobę i wyeliminować niekorzystne nawyki oraz zachowania, które źle wpływają na nasze relacje z ludźmi. W książce uświadamiasz mi jak toksyczne są moje nawyki postępowania i wypowiedzi w rozmowie z osobami zarówno bliskimi jak i obcymi, które drastycznie rzutują zarówno na mojej samoocenie jak i szacunku wobec siebie oraz ludzi wobec mnie. Teraz po przeczytaniu książki czuję się silniejsza i wierzę, że popełnione błędy można jeszcze naprawić. Dziękuję za wszystko z całego serca.
Długo się zbierałem do książki, ale jak zacząłem czytać to przeczytałem praktycznie za jednym zamachem ;)
Jeśli chodzi o styl pisania i poglądy tu mnie Alex nie zaskoczył, jako że jestem stałym czytelnikiem bloga było to dla mnie po prostu odświeżenie. Natomiast jeśli chodzi o ćwiczenia ;) nadal z nimi walczę. Są one jednocześnie mało skomplikowane i trudne. O ile niektóre z nich przychodzą mi bez trudu to z innymi ciągle mam problem. Nie jest łatwo nawiązać kontakt wzrokowy i powiedzieć „dziękuje” kiedy całe życie się tego nie robiło. Wierzę, że mi się uda – teraz przynajmniej mam świadomość kiedy popełniam błąd.
Książka potrzebna i dobrze napisana. Wyraźnie różni się od popularnych poradników w „amerykańskim stylu”. Kiedy w którymś rozdziale trafiłem na wyjaśnienie terminu „rezonans limbiczny” podjąłem decyzję o uporządkowaniu niektórych relacji – dodam tylko że plan zrealizowany został z sukcesem. Może nie była to rewolucja, ale mogę śmiało mówić o poprawie komfortu życia wynikającego z bardziej harmonijnych relacji zawodowych i towarzyskich. Co do samej książki – potraktowałem ją nie jako podręcznik a drogowskaz pokazujący uniwersalne i cywilizowany zasady, z którymi (niestety) nasze dojrzewające społeczeństwo ciągle miewa problemy. Mam trochę pretensję do Alexa, że książka ta nie powstała kilka lat temu ;) Pozdrawiam autora i czekam na warsztaty w Warszawie.
Alex – propozycja usprawnienia na stronie ksiazki. Dodaj linki do ksiegarni z ktorymi współpracujesz. Oni dostaną troche ruchu od Ciebie ze strony (reklama) co może zachęci inne księgarnie do współpracy.
Jak pisałem, notatki mi się nie przydały, ale wiec co by się przydało.
Spis ćwiczeń na końcu książki, tak aby można było szybko coś wybrać, bez potrzeby wertowania książki za ćwieczeniami :)
Może spis ćwiczeń w formie oddzielnej książeczki, ebooka? ;)
pozdrawiam, Artur
Hejka Alex, przeczytałem Twoją książkę i mam pewne refleksje. W międzyczasie, zdążyłem też pożyczyć tą książkę mojemu kumplowi (on w zamian pożyczył mi książkę J.Walkiewicza) i po przeczytaniu mieliśmy pewne przemyślenia. Część z tego to moje przemyślenia, a część to refleksje po rozmowie z kumplem.
Książka ogólnie na plus. Znajduje się tam wiele rzeczy, które były warte przeczytania. Z niektórymi uwagami się zgadzam np.: szanujemy każdego „na dzień dobry”, a ludzie sami się „wykreślają” oraz należy być bardziej otwartym. Kolejną ważną rzeczą jest zasada „tit for tat”, otwartość na ludzi oraz „wiosłowanie łodzią”. Dodatkowy plus, za rozmowy otwarte, za uwagi nt. prowadzenia rozmowy i wszystko co jest związane z rozmową. Jak dla mnie był to największy plus książki (albo i moje największe braki, więc na to zwróciłem szczególnie uwagę). Te elementy jak najbardziej na plus.
Twoje zasady, czyli 4 elementy, które dyskwalifikują ludzi. Hmmm, interesujące i godne zastanowienia, ale… nie koniecznie każdy musi się z tym zgadzać. Ogólnie tak, szczegółowo -> hmmm, każdy jest inny i kazdy ma swoje własne zasady.
A teraz co mi się nie podobało i… o dziwo, było też głównym „minusem”, na który zwrócił uwagę mój kumpel?
To, że w bardzo wielu miejscach książki wspominasz o tym, ile to zarabiasz i jaki to jesteś przez to super potężny. No cóż…. Przekaz był mniej więcej taki „Zarabiam ileś tam tysięcy za dzień, ileś tysięcy za miesiąc, macie mnie słuchać małe robaczki”. Sorry, gdybyś napisał to ze 2 razy w książce, to ok, ale… ciągłe powtarzanie tego w kółko brzmi raczej słabo (żeby nie napisać bardziej dosadnie, ale… wtedy już musiał bym Cię zaatakować).
Więc ogólnie fajna książka, fajne czytadło do powtórnego przeczytania od czasu do czasu, ale… bez tego specjalnego „zadęcia” było by fajniej ;)
pozdrawiam
P.
Witaj Alexie,
Przeczytałem Twoją książkę i jestem miło zaskoczony :)
Myślałem że będzie to jedna z pozycji przez które trudno jest sie przebić a okazała się łatwa w odbiorze i bardzo praktyczna.
Opisane tam ćwiczenia z zadawania otwartych pytań i „nie przerywania” zacząłem wykorzystywać od razu i widzę że naprawdę podnoszą mój poziom komunikacji i przyjemności z rozmów z ludźmi :)
Na pewno będę wracał do niej nie jeden raz :)
Pozdrawiam,
Marcin
Hey Alex
Cieszę się, że wydałeś tą książkę. Twoja pozycja nie jest zwykłą książka, gdzie czytelnik widzi tylko inną możliwość na postrzegania danej sprawy – ćwiczenia, które tam dajesz prowadzą do praktycznych zmian. (tak jest u mnie)
Większość dobrych książek jest zagraniczna, gdzie nie ma wzmianek np. o mentalności w Polsce.
Tutaj mamy. Sądzę, że ta książka jeszcze bardziej, może przedstawić rzeczywistość w naszym kraju oraz rozwiązaniu kwestii dotyczących w szczególności naszej nacji.
Zabójcze jest to, że nie dostrzegałem, że tak prosta rzecz telefon bez powodu, może być tak dobrym narzędziem do utrzymywania dobrych kontaktów.
Najlepsza strona to 94str twojej książki. Stosując się do rad z tej strony mimo, że język polski jest moim ojczystym językiem i używam go od 20 paru lat . To od nowa muszę się uczyć dobrego wysławiania :D . (Ciekawe odczucie)
Pozdrawiam i dzięki za wiedzę warto o wiele więcej niż 35PLN
Mateusz Bien
Alex, Twoją książkę z osobistym autografem kupiłam na Charmsach Biznesu w Bydgoszczy. Niestety od tamtej pory przeleżała u mnie na półce aż do tego czwartku ( uważam, że na wszystko przychodzi właściwy czas i pora i to był akurat ten moment.) Rozmawialiśmy ze znajomym na temat zaangażowania w relacje, poświęcania im energii oraz w którym miejscu poznać, że coś nie gra, że za dużo z siebie dajemy. Pochłonęłam książkę w dwa dni. Choć uważam się za osobę, która nie ma problemów z relacjami i odświeżyła mi podstawy jej pierwsza część to jej druga część mnie po prostu „uderzyła w twarz”. To wydaje się takie proste, ale nigdy mnie nie oświeciło jak Ty napisałeś o tym wprost i przystępnie. Zabieram sobie więc ze sobą moje ulubione hasło z tej książki, skonstruowane chyba specjalnie dla mnie:) LOVE IT, IGNORE IT, CHANGE IT OR LEAVE IT:) Już teraz wiem, gdzie się spalała moja energia albo jej większość i że muszę sama o to teraz zadbać, choć nie będzie to na początku łatwe. Dzięki wielkie! Książka świetna, napisana wprost i z wielką swobodą. Bez owijania w bawełnę.
Razem z kolegą kupiliśmy pięciopak, który „rozszedł się” błyskawicznie.
Interesujące kompendium wiedzy, które jednak nie powinno być zaskoczeniem dla regularnych czytelników bloga. Dobrze mieć wszystkie treści w jednym miejscu i dlatego przydatne jest posiadanie książki. Nie ma co rozwodzić się nad treściami, które wielokrotnie pojawiały się na blogu. Z nowych dla mnie rzeczy – podobało mi się podejście do zabobonów i utartych, choć bezsensownych, zwyczajów. Wreszcie dowiedziałem się, skąd pochodzi oklepane powiedzenie „walk extra mile”.
Nawet jeśli książka czasem mogła wydawać się zbyt „łopatologiczna” lub też banalna, jej wartością jest to, że zmienia życie ludzi. Przeważnie na lepsze.
Well done, Alex :)
Alex, książka jest znakomita. Pierwszy raz przeczytałam ją zaraz po otrzymaniu przesyłki. Po kilku dniach znowu wzięłam do ręki ją i ołówek – czytałam po raz drugi podkreślając najważniejsze dla mnie fragmenty. Teraz wracam do podkreślonych części i sprawdzam jak wykorzystuję je w życiu codziennym. Praktykowanie tej książki to powszedni obowiązek. Chociaż może nie „obowiązek”, bo ćwiczenia to coś co chcę a nie muszę :) Wykonywanie zadań bywa trudne, nawet bardzo trudne, ale przynosi efekty, dlatego książka nie trafiła na regał tylko cały czas leży na szafce nocnej – łatwiej po nią sięgać :) Największą wartością w „Sukcesie…” są dla mnie właśnie ćwiczenia. A najfajniejsze podczas lektury jest to, że niby takie oczywiste rzeczy potrafią dać do myślenia i zaskoczyć. Inspiracja to słowo ostatnio nadużywane, dlatego przestałam je lubić i staram się stosować je jak najrzadziej, ale Alex Twoja książka jest właśnie inspiracją do ciekawszego życia. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam wszystkich !!!
Książka napisana przez Alexa świetnie obrazuje braki z jakich nie zdajemy sobie sprawy na co dzień w komunikacji międzyludzkiej, a które dzięki właśnie wiedzy Alexa możemy nadrobić. Pozycja jest obowiązkowa dla każdego, kto:
a) pracuje z ludźmi,
b) zarządza mniejszym lub większym zespołem,
c) chce poprawić swoje stosunki z otoczeniem / ludźmi / społeczeństwem i trwać w tym cały czas i rzecz jasna się rozwijać.
Z pewnością będą ją rekomendował każdemu i czekam na kolejne pozycje.
Cześć :)
Przeczytałam :) Ale Ty jesteś mądrym człowiekiem:) Oj,żebym tak w ułamku potrafiła zastosować Twoje rady,to bardzo bym się cieszyła:) W pełni się z Tobą zgadzam,że na tej naszej planecie jesteśmy tylko można rzec przez chwilę i nie wiemy ile dni nam jeszcze zostało,dlatego nie powinniśmy pozwolić innym,którzy na to nie zasługują, na marnowanie naszego czasu i życia!
Na pewno dam swojej córce do przeczytania Twoją książkę…mam nadzieję, że wyciągnie wiele dobrych rad i wskazówek i zastosuje w swoim rozpoczynającym się dorosłym życiu :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Iwonka
dzisiejsza rozmowa na komunikatorze:
„- no a ja prosze Ciebie pozyczylam przyjaciolce te ksiazke od Ciebie
– i sie zakochala w niej
– i jej ją kupilam
– wiec teraz ona ma komus kupic:)”
Oczywiście chodzi o tę książkę :)
pozdrawiam, Artur
Pracę nad sobą i wdrażanie w swoje życie zaleceń z książki zacząłem od: „zadzwoń, gdy nic nie potrzebujesz”.
Banalnie prosta rada, niesamowite rezultaty, często wręcz wyczuwalna radość po drugiej stronie słuchawki. Nawet jeśli telefon jest dosłownie na trzy minuty.
Choć często się zdarza, że rozmowa sama z siebie przeistacza się w dłuższą konwersację, z autentyczną przyjemnością dla obu stron.
Przy okazji dla mnie to przykład tego, jak łatwo jest nam w codziennym pędzie życia zapominać o czynieniu takich drobnych rzeczy, jak krótki telefon do kogoś.
Postanowiłem sobie spróbować, aby w ten sposób zadzwonić do kogoś, ot tak, raz w tygodniu, conajmniej. Zobaczymy jak to wpłynie na moje relacje w dłuższym okresie, ale początki zauważalnych zmian już są widoczne.
Czesc,
Czy moglby ktos porownac ta ksiazke do „Jak zjednac sobie ludzi i zdobyc przyjaciol”? W szczegolnosci czy warto czytac „Sukces w relacjach miedzyludzkich” gdy kto juz przeczytal ta pierwsza oraz wiekszosc wpisow z tego bloga? Dzieki.
Jan
„Sukces w relacjach miedzyludzkich” jest książką współcześnie i bardzo praktycznie napisaną. Przez Polaka dla Polaków.
W pierwszej części sa ćwiczenia, których nie ma na blogu.
Co do reszty, to decyzje musisz podjąc sam :-)
Pozdrawiam
Alex
Hej Alex,
Mój wpis nie będzie dotyczył Twojej książki, ale projektu biblioteczka czytelników. Nie znalazłem na szybko lepszego miejsca na umieszczenie mojego pytania więc z góry przepraszam za ewentualny bałagan :)
Czy projekt biblioteka czytelników nadal żyje? Nie mogem go znaleść na Twoim blogu, a uważam że sama lista książek z Twoimi rekomendacjami ma dużą wartość i chętnie bym do niej zajrzał.
Pozdrawiam,
Tomek