W dyskusji pod postem Historia Mateusza jeden z Czytelników, Marcin Osman został poproszony o podanie przykładów taniego latania, w związku z tym poprosiłem go o post gościnny jak on to robi. Już 6.08 otrzymałem poniższy tekst, za opóźnienie w jego publikacji przepraszam. Wychodzi on nieco poza kwestie stricte podróżowe, ale warto go przeczytać.
______________________________________________________________________
Po przeczytaniu ostatniego artykułu Alexa poczułem się wywołany do tablicy :)
Bardzo często podczas rozmów z moimi znajomymi, gdy opowiadam o moich przygodach podróżniczych oraz o tym jak wygląda mój styl życia, słyszę podobne komentarze jak ten, który pojawił się pod poprzednim artykułem: „Marcin – czy możesz mi napisać, gdzie można kupić bilet lotniczy za 10 pln ? Albo jak “znaleźć ludzi, którzy wiedzą jak to zrobić” ? Wydaje mi się, że za 10 pln można najwyżej pojechać do pobliskiego miasteczka autobusem więc chętnie się dowiem”
Podzielę się z Wami kilkoma przykładami z mojego życia, a następnie postaram się przedstawić Wam mechanizm, czy też sposób myślenia jaki mną kieruje a który pozwala na to aby móc ponadprzeciętnie podnosić jakość i standard życia przy stosunkowo niskich nakładach.
A oto kilka przykładów.
W dobie tanich lotów, kupno biletów zagranicznych niemal w dowolne miejsce w Europie nie stanowi żadnego problemu. Na dowód poniżej zamieszczam listę destynacji jakie można było beż żadnego problemu po prostu kupić wczoraj na stronie przewoźnika www.ryanair.com/ .
LISTA miejsc
Loty z Warszawy/Modlina
1 zł – Sztokholm Skavsta
9 zł – Oslo Rygge,Bruksela Charleroi
19 zł – Budapeszt, Liverpool, Londyn Stansted
Loty z Gdańska:
1 zł – Oslo Rygge, Eindhoven
Loty z Poznania:
1 zł – Oslo Rygge
Loty z Krakowa:
1 zł – Sztokholm Skavsta, Oslo Rygge
Loty z Wrocławia:
1 zł – Oslo Rygge
9 zł – Paryż Beauvais
19 zł – Cork
Z moich obserwacji wynika, że większość osób, kiedy widzi cenę za bilet lotniczy Warszawa-Sztokholm-Warszawa za dwa złote, doszukuje się kruczków i jakichś ukrytych opłat etc. Tymczasem są to pełnowartościowe bilety, które można kupić nie posiadając żadnych specjalnych kart zniżkowych czy też zwalniających z opłat bankowych kart płatniczych. Na stronie fly4free.pl (zakładka forum), znajduje się lista osób, które w 100% za darmo pomogą w kupnie danego biletu, dzięki użyciu ich kart płatniczych oszczędzamy od kilkudziesięciu do kilkuset złotych.
Na stronach tego typu, możemy znaleźć informację o promocyjnych lotach, sposobach ich zakupienia, oraz odpowiedzi na niemal każde pytanie jakie może mieć osoba która po raz pierwszy chce kupić przysłowiowy „lot za złotówkę”.
Ja powyższy mechanizm usprawniłem jeszcze bardziej, w następujący sposób. Napisałem do działów PR najważniejszych przewoźników operujących na warszawskich lotniskach (WIZZAir, Ryanair) z prośba dodania mnie do ich baz kontaktów z mediami, dzięki czemu dostaję na mojego maila wszystkie informacje jakie otrzymują portale piszące o tanim lataniu, a przez to bardzo często mam przewagę 2-3h zanim o danej promocji dowiedzą się inni „normalni internauci”.
Przy tanim podróżowaniu najważniejsza jest elastyczności dat wylotów i powrotów (dlatego jeśli możesz pozwolić sobie na to aby wylatywać we wtorki lub czwartki to niemal od razu czekają Cię duże oszczędności ;) ).
Konkretne przykłady:
PODRÓŻE
- W czerwcu kupiłem 3 bilety na trasę Warszawa-Stavanger(Norwegia)-Warszawa za kwotę łączną 24zł (słownie: dwadzieścia cztery złote za 6 biletów lotniczych, z których skorzystały 3 osoby). Wyprawa odbyła się na przełomie lipca z sierpniem. W Norwegi spędziliśmy 4dni, wspinając się po fiordach oraz zwiedzając poszczególne miasteczka i porty. Koszt noclegów to zero złotych ponieważ wzięliśmy z sobą namiot (Norwegia jest bardzo przyjaznym krajem jeśli chodzi o namiotowe biwakowania :))
- Także w czerwcu kupiłem za 38zł bilet na trasę Warszawa-Budapeszt-Warszawa, za kwotę łączną 39zł/osobę w dwie strony. Wyprawa odbyła się na początku sierpnia. Do tego zestawu znalazłem na niemieckiej stronie HRS.com voucher zniżkowy, który pozwolił mi na kupienie 3 noclegów dla 2 osób w 4* hotelu w Budapeszcie za kwotę łączną 63 euro.
- Na wrzesień mam już kupione bilety do Sztokholmu za 8zł w dwie strony, a na styczeń bilet do Maroko za 110zł.
Całość powyższych „poszukiwań” zajęła mi nie więcej niż 2-3 godziny czasu total :). Aby utwierdzić Was w tym, że taki sposób podróżowania jest dostępny dla każdego dodam tylko, że sam kiedyś też kupowałem bilety lotnicze często za kilkaset złotych w jedną stronę :P
SYTUACJE ŻYCIOWO-BIZNESOWE:
- Jeśli jestem na zakupach ciuchowych a akurat nie ma mojego rozmiaru to po prostu robię zdjęcie danej metki, wracam do domu, googlam producenta i zamawiam u niego bezpośrednio interesujący mnie model i rozmiar, a co jest najlepsze najczęściej otrzymuję ceny „hurtowe”. Z 9 na 10 przypadków producenci są mi przychylni i realizują moje „zamówienie”, a jeśli jednak się to nie udaje, no cóż, dzwonię dalej :)
Dzięki takiemu podejściu gdy nie mogłem znaleźć odpowiedniego rozmiaru jeansów, wygooglałem producenta (nie chodzi mi o nazwę danej marki, ale o firmę, która produkowała jeansy na zamówienie tej marki). Podczas bardzo sympatycznej rozmowy telefonicznej z właścicielem szwalni jeansów, dostałem zaproszenie na kawę oraz co mnie szczególnie ucieszyło zaproszenie do zwiedzenia jego szwalni oraz darmowy wykład na temat tego jak produkuje się jeans. Jak zdobyłem numer telefonu właściciela? Po prostu wszedłem na stronę jego firmy, wykręciłem numer i poprosiłem o połączenie z właścicielem.
- Jeśli bookuje pokój w hotelu lub jakimkolwiek innym miejscy noclegowym, to przeważnie dzwonię i negocjuję cenę noclegu. I znowu 9/10 przypadków oszczędzam min. 20-30% ceny „oficjalnej”- tylko dlatego, że zapytałem „jaki rabat mogę otrzymać?” :)
- Bardzo dużo czytam i jeśli dana lektura mnie interesuje od razu nawiązuję kontakt z jej autorem, lub bohaterem. Dotyczy to zarówno książek/gazet biznesowych, jak i również beletrystyki czy książek o tematyce podróżniczej. Dzięki takiemu podejściu, grono moich znajomych powiększa się o kolejne fantastyczne osoby.
Większość osób, które znam po prostu boi się zainicjować takie spotkania, ponieważ jak sami mówią”
– nie wiedzieli by jak to zrobić
– nie można przecież tak bezpośrednio pisać do nieznanej osoby
– nie wiedzą co miało by być celem takiego spotkania
Ja spotykam się z wspaniałymi osobami, czasami po to aby po prostu wypić razem kawę lub zjeść razem lunch rozmawiając o naszych wzajemnych doświadczeniach i przygodach. Bardzo często okazuje się, że inspiracja jaką od nich otrzymuje jest obustronna i oni również wychodzą z takiego spotkania bardzo podbudowani często wręcz zainspirowani tym, że ktoś tak bardzo chcę słuchać i uczyć się na ich doświadczeniach.
- Bardzo często biorę udział w zagranicznych, bardzo drogich seminariach i szkoleniach (koszt wejściówki, akomodacji, wyżywienia, przelot itd.). W takich przypadkach, po prostu dzwonię do organizatorów, pytam co muszę zrobić aby otrzymać rabat (czasami nawet 100% :) ).
Najczęściej organizator chce ściągnąć kolejnych klientów. Wtedy sprawdzam:
– kto z mojego otoczenia jest jeszcze zainteresowany takim wyjazdem
– kto w Internecie pisze, że chciałby pojechać
Następnie negocjuję ceny biletów grupowych i albo dostaję prowizję, za którą kupuję bilet dla siebie, albo po prostu dostaję bilet (czasami jedno i drugie). Na początku wydawało mi się, że zgromadzenie grupy 10-20 osób, będzie trudne- w praktyce jednak jest to łatwiejsze niż mogło by się to wydawać. Wystarczy odrobina odwagi, determinacji i kreatywności.
Powyższe przykłady są jedynie czubkiem góry lodowej ;)
Na zakończenie chcę Wam przedstawić, kilka skondensowanych wskazówek, a nóż się Wam przydadzą:
– podważaj ogólno przyjęty status quo– to, że jest tak a nie inaczej, wcale nie oznacza, że inaczej być nie może! W mojej filozofii życia, jest to najważniejszy z wszystkich punktów!
– w dążeniu do spełniania swoich marzeń, po prostu odważ się aby pozwolić sobie na osiągnięcie swojego celu/marzenia (zatrzymaj się proszę chwilę nad tym zdaniem i przeczytaj je kilkukrotnie).
Jeśli chcesz wyjechać na egzotyczne wczasy, a nie masz na to pieniędzy to po prostu użyj swojej kreatywności i znajdź inny sposób aby na nie pojechać. Zazwyczaj rozwiązań i opcji jest dużo więcej niż tylko… jedna!
– sprawdź ile kosztują Twoje marzenie- wielokrotnie zdziwisz się, że jest to tańsze niż Ci się to pierwotnie wydawało
– wyróżnij się- zbadaj jak postępuje tłum i zrób odwrotnie. Jeśli wszyscy idą w lewo, Ty idź w prawo a jak ktoś Cię zapyta dlaczego idziesz pod prąd, to… po prostu pozwól mu odpłynąć, bo i tak nie zrozumie ;)
– znajdź ludzi, którzy żyją w niezwykły sposób- zaproś ich na obiad, wyświadcz im nieodpłatnie jakąś przysługę, bądź aktywny na ich stronach/blogach etc.
– bądź przedsiębiorcą nawet jeśli nie posiadasz własnej firmy- szukaj, kreuj, negocjuj, twórz, pisz, wspieraj, podziwiaj, inspiruj (nawet małymi rzeczami).
– drąż interesujący Cię temat niczym kropla skałę i nie odpuszczaj, aż nie osiągniesz tego czego pragniesz.
Wiem, że pewnie część z Was oczekiwała dokładnej recepty na to jak zrealizować swoje marzenie. Niestety nie ma takiej recepty, która za każdym razem odpowiadała by na Wasze potrzeby. Wierzę jednak, że jeśli zmieni się ogólno przyjęty sposób myślenia oraz połączy to z działaniem to z całą pewnością powstaną z tego fascynujące rzeczy.
Powodzenia! :)
_______________________________________________________________
Krótkie bio o mnie:
Jestem przedsiębiorcą, szkoleniowcem, autorem tekstów, podróżnikiem i pasjonatem rzeczy, które w danym okresie mnie interesują. Szczegóły znajdziecie na http://passionblog.pl/o-autorze/
„Na wrzesień mam już kupione bilety do Sztokholmu za 8zł”
No to jeśli lecisz z Ryanair to czeka Ciebie jeszcze 100km autobusem na miejscu (ze Skavsta), aby dojechać do Sztokholmu.
Pamiętajmy – często tanie latanie = lotnisko daleko od miasta = dodatkowy koszt podróży.
matipl
bilet autobusowy z Skavsta do centrum Sztokholmu to koszt ca 120 zł. Podróż całkiem przyjemna. Jak do tego dodasz 8 zł za przelot, to powiedz mi, jaki jest tańszy wariant?
Ewa
Czasami wystarczy przejść pieszo 200m po to aby złapać „normalny autobus” i dojechać do centrum za 20zł, lub spędzić dzień-dwa w mieście, w którym znajduje się lotnisko.
Spróbuję podsumować wpis: całość sprowadza się do słów: „jeśli chcesz coś zrobić, po prostu to zrób!” Matipl i Ewa W.: zwracacie uwagę na problemy, nie szukacie szans i możliwych rozwiązań. Marcin właśnie na to zwraca uwagę – jak gdzieś jest problem, trudność, wada – wystarczy obejść lub rozwiązać. Trochę wysiłku i można znaleźć solucję.
W podobny sposób przez długi czas organizowałem hosting – brałem udział w beta testach, pisałem/dzwoniłem do firm hostingowych z pytaniem o zniżkę lub ofertę indywidualną, czasem hostowałem coś u znajomych, pożyczając od nich „kawałek” serwera, którego akurat nie używali. Odrobina wysiłku, chwila myślenia i można było znaleźć rozwiązanie tańsze, szybsze lub nawet lepsze.
Bogumił,
ja zwracam uwagę na problem? Wydawało mi się, ze pokazuję, ze go nie ma:-)Hmmm…
Pozdr. Ewa
Prawda, Ewo. Przez porównanie z odpowiedzią Marcina omyłkowo uznałem Twoje rozwiązanie za kolejny problem.
Witam
Uwielbiam podróżować! Jednak nie lubię wydawać pieniędzy na coś co moim zdaniem nie jest tego warte. Nie lubię nocować w hotelach i wydawać kilkaset złoty czy nawet kilkadziesiąt na cztery ściany i łóżko, choćby najbardziej strojne i najbardziej wygodne i nie bardzo luksusowe. Po prostu takie rzeczy nie stanowią dla mnie większej (ani nawet mniejszej) wartości. Tym bardziej, że znam świetną alternatywę dla płatnych noclegów. Razem z mężem jestem członkiem hospitality club oraz couch surfing. Całkowicie darmowe członkostwo w tych klubach daje możliwość poznawania nowych ludzi i korzystania z gościnności w ich domach. Sama z ogromną chęcią przyjmuję gości więc zapraszam :). A co do taniego latania to wiem, że to możliwe, ale sama jakoś rzadko korzystam (poza lotem do Kairu) z tego środka lokomocji. Nie mam cierpliwości do szukania tanich lotów. Marcin podał kilka cennych wskazówek, które ułatwią mi poszukiwania taniego latania z których z chęcią skorzystam. Pozdrawiam
Świetny wpis! Część poświęcona lataniu osobiście mało mnie zainteresowała – tylko dlatego, że latać nie lubię i robię to w ostateczności – ale pod ogólnym przesłaniem podpisałbym się wszystkimi kończynami. Mam wrażenie, że wielu z nas często zapomina jak dużo radości daje dzielenie się swoimi pasjami i czynienie użytku z własnego doświadczenia. Ta radość nieraz okazuje się wystarczającą zapłatą za usługi, które w innym wypadku kosztować mogą grube pieniądze. Co więcej w ten sposób często możemy dostać coś, czego w cenniku w ogóle nie ma – jak na przykład oprowadzenie po zakładzie rzemieślnika (o czym wspomniał autor; no może nie rzemieślnika, ale sytuacja podobna).
A jeśli chodzi o odległe lotniska to powiem jedno – autostop. Raz spróbujcie, a nie będziecie chcieli przestać. ;)
Problem pieniędzy znika zupełnie, a gratis dostajemy kontakt z ludźmi, z którymi w innych okolicznościach trudno byłoby nam się zapoznać. Kierowcy to często osoby z zupełnie innej bajki. Rozmowy z nimi dają inną perspektywę spojrzenia na świat i potrafią być niezwykle inspirujące. Tego właśnie brakuje mi w lataniu, ale nie zawsze jest czas żeby się włóczyć. Jeśli ktoś jednak ma kilka tygodni/miesięcy (a wielu czytelników jeszcze studiuje), to polecam wybrać się stopem w jakieś egzotyczne rejony – osobiście lepszego sposobu na wakacje jeszcze nie znalazłem.
Dla tych którzy czytają blog Aleksa od niedawna wspomnę jeszcze dwa starsze wpisy: http://alexba.eu/2011-02-25/goscinne-posty/travel-lightcheap/ i http://alexba.eu/2008-11-23/goscinne-posty/couchsurfing-podroze/ – szczególnie polecam zainteresować się CouchSurfingiem. Chwilowo nie mam wolnej kanapy, ale jeśli ktoś trafi na mój profil w lepszych czasach, to serdecznie zapraszam – http://www.couchsurfing.org/people/karbowski/ – wspólna kawa gdzieś w świecie również mile widziana. ;)
Witam,
Z ciekawosci spojrzalem na te tanie bilety – nic takiego nie ma na stronie ryanair. Czy na pewno ceny byly w zlotowkach a nie w funtach?
ukas,
Nie wiem, jak szukałeś, niemniej ja nie miałam problemu, żeby znaleźć tanie naprawdę połączenia.
Ewa
Witam,
Marcin dzięki za post.
Od siebie dodam kolejne miejsce w internecie, gdzie można znaleźć sporo przydatnych wskazówek popartych doświadczeniem odnośnie taniego podróżowania, miłej lektury:
http://www.paragonzpodrozy.pl/o-nas/
Pozdrawiam,
Alek
Zasada przy tanim lataniu jest taka: lecisz tam, gdzie jest właśnie promocja i wtedy gdy jest promocja. Szukanie promocji na konkretną trasę na konkretny dzień jest z góry skazane na porażkę.
Jeśli lotnisko jest 100 km od głównego miasta, to do niego nie jedziesz, na pewno coś ciekawszego będzie bliżej – np. zamiast jechać do Mediolanu zwiedziłem urokliwe Bergamo a potem poszedłem w wyrastające zaraz obok Alpy. Zawsze można też pojechać autostopem :)
ukas: bilety promocyjne szybko „wychodzą” i trzeba czekać na kolejną promocję. Jeśli jest napisane „promocja do poniedziałku”, to kolejne tanie bilety pojawią się we wtorek o 1 w nocy (północ czasu irlandzkiego).
Przydatne są programy zbierające ceny z kilku linii i kierunków, typu skyscanner.pl (bezpłatne, ale z opóźnieniem) albo Azuon (płatny, ale odświeża ceny na żywo).
Co do taniego latania i Ryan Air należy pamiętać że są inne koszty oprócz kosztu samego biletu np. Odprawa on-line która kosztuje i o której trzeba pamiętać bo jak się zapomni to odprawa na miejscu słono kosztuje, Ubezpieczenie, Dodatkowo do odprawianego bagażu trzeba zakupić dodatkowy bilet (kiedyś leciałem z British airways i miałem bagaż już wliczony w bilet). Lecę niedługo na weekend do Londynu wg. SkyScannera bilet miał mnie wynieść poniżej 150zł/os na koniec z jednym odprawianym bagażem wyszło około 350zł/os nadal taniej i wygodniej niż Busem czy pociągiem jednak niesmak pozostaje. Dodam że inne tanie linie lotnicze też stosują takie zagrywki. Osobiście lubię mieć od początku wyłożony pełny koszt niż być mamiony niskim kawałkiem kosztu całkowitego.
drobne kruczki
tylko bagaż podręczny za bagaż rejestrowany 10 EUR
bilet z Warszwy do Modlina 12 PLN
bilet autobusem z Skavska do Sztokholmu 130 SEK
Witam serdecznie,
Czytam ale udzielam sie pierwszy raz, poniewaz post naladowal mnie pozytywna energia :). Mam 25 i od pewnego czasu jestem na totalnym rozdrozu, wywrocilem zycie do gory nogami i troszeczke mi sie udalo je poukladac, ale nie do konca jestem przekonany czy chce zeby tak wlasnie wygladalo. Dlatego coraz bardziej zastanawiam sie nad „gap year” w jakis ciekawych rejonach, w ktorych nie bedzie brakowalo dorywczej pracy, aby przerwa rzeczywiscie mogla trwac co najmniej rok. W zwiazku z tym, ze podroznik ze mnie zaden, bede chcial pewnie najpierw skorzystac z tego typu promocji aby sie z ta „innoscia” troche oswoic :). Dzieki za cenne wskazowki i byc moze do zobaczenia na trasie!
Pozwólcie proszę, że odpowiem „zbiorczo” na wszystkie powyższe komentarze.
Tanie podróżowanie jest dostępne dla osób, które:
– mają elastyczny czas pracy
– nie mają zobowiązań, które nie pozwalały by im spakować się z dnia na dzień (np. małe dziecko etc.)
– są kreatywne i z „minusów” potrafią zrobić „plusy”. Doskonałym przykładem jest lot do Bergamo, które samo w sobie jest piękne, i wcale nie trzeba jechać do Mediolanu :P
– mają szeroko otwarte oczy i uszy, dzięki czemu okazje trafiają się im dużo częściej niż malkontentom :P
– jeśli nie podoba Ci się podróżowanie z bagażem podręcznym, to znaczy, że… bierzesz za dużo rzeczy :) Z mojego doświadczenie wynika, że do przeżycia potrzebujemy dużo mniej niż się nam wydaje. Ile razy widzę ogromne walizy Polaków, wypakowane np. kosmetykami (które przecież też można kupić na miejscu), ręcznikami (które przecież są w hotelu) itd. itd
– ALE jeśli nie podoba Ci się oferta tanich linii to sprawa jest prosta: NIE LATASZ Z NIMI więc nie ma sensu wyrzucać z siebie negatywnych komentarzy pod ich adresem, prawda? :)
I i jeszcze coś, jeśli ktoś ma problem z zapakowaniem małego bagażu to gorąco polecam film „Up in the air”! Film mówi o pakowaniu własnej walizki rozumianego w bardzo szeroki sposób… Kto obejrzał ten wie co mam na myśli ;)
Marcin,
Brawo! Korzystanie z taniego podróżowania nie jest obowiazkowe.
Dodam tylko z moich doświadczeń: jeśli ktos chce się nauczyc pakować małe bagaże – polecam wybrać sie na wędrówke po Tatrach z plecakiem – wtedy nawet mydło dzieli się na pół i zabiera pół kostki w woreczku foliowym, bo tyle wystarczy, a i mydelniczka waży. Jak ktoś sie udźwiga, to szybko przestanie potrzebować wielu rzeczy :-)
Bagaż na 2-3 tygodnie jest nie większy niz na 3 dni. Dlaczego? Bo 3 dni wystarczaja, zeby przeprane rzeczy lub zmoczone przypadkiem wyschły. :-)
Pozdrawiam, Ewa
Marcin, dużo ciekawych informacji i konkretnych przykładów – dzięki. Mobilność, tanie latanie, podróże, szkolenia, poznawanie nowych ludzi – to wszystko wydaje się bardzo ciekawe. A Ty poprzez ten post pokazałeś, że to wcale nie musi być takie trudne, drogie i niemożliwe etc., jak wielu osobom się wydaje.
Jeśli chodzi o otrzymywanie tych maili, to zainteresowało mnie to. Może udałoby się ustawić jakoś przekierowanie? Jeśli masz Gmaila, to odpowiednio ustawiając filtr, chyba nie powinno być problemu?
PS. Alex, świetnie, że udostępniasz innym możliwość podzielenia się swoimi historiami. Kolejny post (po wpisie Mateusza Góry), który niezwykle inspiruje.
ja ostatnio kupiłem książkę nie pamiętam jak się pani autorka nazywa, tytuł jest: „Lecę dalej”.
Jak ktoś jest zainteresowany tanim lataniem to tam dość aktualne porady są. Generalnie przeczytałem i już się szukuję do wizyty w Budapeszcie, Paryżu i Rzymie.
Polecam:)
@wojtekm
Też tą książkę czytałem „Lecę dalej” autorstwa Marzeny Filipczak wydawnictwo PoradniaK
Marcin,
bardzo spodobał mi się Twój post. Przyznaję jednak, że mimo tego, że tematem przewodnim jest tanie podróżowanie, to na dłużej zatrzymałam nad listą „skondensowanych wskazówek” z drugiej części wpsiu.
Zdecydowanie się zgadzam i również polecam wcielić je w życie ;)
Pozdrawiam!
@Laura
Polecam się :)
@ all
Bardzo fajny i przydatny w powyższym temacie artykuł:
http://natemat.pl/19667,jak-kupic-tanie-bilety-i-przechytrzyc-tanie-linie-lotnicze-za-1-grosz-do-mediolanu-za-3-zlote-do-oslo
Dobry post, dziękuję Marcin i za rozwinięcie tematu :)
tak, podważanie statusu qou bardzo się przydaje :)
bo dlaczego nie miałoby być inaczej?
sprawdza się też, o czym Alex pisał, metoda zapytania – ostatecznie dowiemy się o odmowie :)a to już coś.
jak podróżować bez dużych pieniędzy to polecam (jak i same blogi) te teksty:
http://vagabundos.pl/porady/ (jachtstop jest super)
http://careerbreak.pl/przed-wyjazdem/
a ja na swoją bucket list wrzuciłem na ten rok kilka lotów z Gdańska do m.in. Skandynawii :)
zachęciliście mnie :)
pozdrawiam serdecznie
Piotr
Dziękuję Wam za wszystkie komentarze! :)
ps.
dziękuję także za wszystkie 17 prywatnych wiadomości na Goldenline! :)
Interesuje mnie jak wygląda kwestia bagażu (poruszona wyżej). Wszedłem sobie w ładnie nazwane 'opłaty opcjonalne’ tu -> http://www.ryanair.com/pl/warunki-dotyczace-podrozy#regulations-tableoffees mówisz że wiozłeś namiot, więc musiałeś go pewnie nadać jako bagaż jakiś tam, nie wiem nie znam się załóżmy że waży mniej niż 15 kg, w w/w linku widzimy że nadanie takiego bagażu kosztuje 15 Euro, czyli do ceny Twojego biletu trzeba jeszcze dodać te `60 zł? Bo o tym nie wspomniałeś. Czy oprócz kosztów za bilet załóżmy 1 zł pobierane są jakieś opłaty lotniskowe o których się nie pisze, a które są zawsze? Interesuje mnie to bo nigdy nie latałem, bo właśnie bałem się tych ukrytych kosztów.
W którymś poście lub komentarzu do nim na blogu Alexa trafiłem na motto „kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu”, które moim zdaniem w pełni obrazuje sens postu Marcina. Podziękowania dla Alexa i Marcina, że dzielą się swoimi „sposobami”, a właściwie to udowadniają, że „powody” są tylko wytworem ograniczającej(go) nas wy(chowania)obraźni :) Pozdrawiam
Dziękuje za wpis. Bardzo inspirujący. Teraz jak właściwie wszystko jest podane na tacy to jest głupio z tego nie skorzystać. Dla mnie raczej trudniej będzie zaplanować coś na dłuższą metę ale bardzo chętnie bym poleciał na wariata gdziekolwiek do Schengen jak się znajdzie wolna chwila. Czy któreś z promocji pojawiają na ostatnią chwilę? Może ktoś z Wawy szuka towarzystwa do takiej wycieczki?
Witam. Przecież do lotów za 1 zł trzeba też doliczyć opłaty dodatkowe, które wynoszą min. 50 zł.
Widzę dużo ofert dla Norwegii/Oslo. O ile faktycznie można pominąć płacenie za nocleg (namiot) o tyle na pożywieniu już nie bardzo.
Słysząłem że ceny tam są 10-krotnie wyższe w stosunku do cen w Polsce.
Da się zjeść coś polskiego w pierwszym dniu, w kolejnym pogłodujmy, ale trzeciego dnia już cienko to widzę. Jak w tej kwestii pan sobie radzi ?
Sam przymierzam się do odwiedzenia Mediolanu – może jeszcze w tym roku :)
Odpychają mnie ceny nawet najtańszych noclegów, ale jeszcze coś wymyślę.
@ Sagan
Jak lecisz w 4 osoby, wtedy jedna osoba kupuje bagaż 15kg i do niego pakujecie wszystkie rzeczy a co z tego wynika- na każdego przypada około 15zł.
@ Magda
Wcale nie trzeba :) Chyba, że bardzo potrzebujesz priority boarding, czy też więcej miejsca na nogi, czy też nową walizkę :)
@emace
Jadę wtedy gdy akurat na miejscu odbywa się festiwal jedzenia ;) A tak poważnie, to jeśli nie zamawiasz kawioru, to i koszt jedzenia da się zaakceptować ;)
@Lukasz
poszukaj w sposób niestandardowy i kreatywny, a nie jak zwykły miejski turysta ;)
@Stanisław Kotowski
Okazje są cały czas, tylko trzeba się na nie otworzyć :) Wejdź na liki, które przedstawiłem w artykule i sam zobaczysz, że jest to prostsze niż się może nawet wydawać. Sam dzisiaj kupiłem bilety do Londynu dla kilku osób w dwie strony za grosze :)
@Wojtek(szogun1987), @Magda
Cały myk polega na tym, że trzeba patrzyć tam gdzie wzrok nie sięga – wiele biletów jest po 10-50 zł, ale tylko niektóre są promocyjne, tzn. odprawa on-line i opłaty dodatkowe wynoszą 0 zł. Dla większości biletów opłaty są rzeczywiście duże, aby złapać naiwnych i wyciągnąć z nich kasę.
A ubezpieczenie jest nieobowiązkowe, z listy krajów trzeba wybrać „bez ubezpieczenia” (dla zmyłki jest piętnaste na liście a nie pierwsze).
Witam po krótkiej przerwie
Możliwości jest naprawdę wiele, przewinął się wyżej temat jachtostopu, spróbuję namówić koleżankę by się podzieliła swoją 5 letnią historią na ten temat.
dodając
tanie samoloty
autostop
dzielenie się kosztami
rower
couchsurfing
a dodatkowo zawsze można:
http://lmgtfy.com/?q=na piechote przez swiat
właściwie wszystko inne to wymówka.
Pięknie Marcin to ująłeś: podważaj status quo, po prostu wyjść ze wzorca, porzucić na chwilę (albo dłużej) ograniczenia
Już 2000 lat temu dwunastu Panów podróżowało (chyba tanio) w dalekie zakątki znanego wtedy sobie świata.
pozdrawiam i tych co podróżują i tych co się wachają :-)
Witek
Jak wiele innych osób czytam od jakiegoś czasu, ale komentuję (nareszcie!) po raz pierwszy. Wszystkie posty Alexa są bardzo inspirujące, a ten gościnny w szczególności, bo identyfikuję się z jego treścią do tego stopnia, że mógłbym napisać go sam (miałem zamiar zacząć skromnie … :)
Marcin bardzo dobrze pokazuje, że aby osiągnąć jakieś korzyści trzeba się postarać (bardziej lub mniej). Sam również stosuję niektóre z tych „trików” – chociażby szybkie pytanie o rabat, które nic mnie nie kosztuje, a może przynieść spore korzyści. Zauważyłem jednak, że dla wielu osób jest ono na tyle krępujące, że wolą go unikać, przez co zachowują twarz, jednak tracą finansowo.
Podobnie się ma kwestia korygowania błędów w rachunkach np. w restauracjach, zwłaszcza za granicą, gdzie w stosunku do turystów często są to błędy zamierzone, czyli mówiąc wprost – oszustwa. Zauważyłem, że to, czy taki błąd zostanie wytknięty kelnerowi zależy nie tylko od osobowości / asertywności danej osoby, ale także jej pochodzenia. Zawsze to było dla mnie fascynujące obserwować, jak na takie oszustwa reagują (lub nie) towarzyszące mi osoby z różnych kultur, np. Azjaci.
A co do wskazówek w podsumowaniu – zgadzam się z autorem. Skromnie uznaję siebie za niezły przykład, że pomagają w życiu. Owe pozwolenie sobie na osiągnięcie marzeń zmieniło moje życie tak bardzo, że od ponad pięciu lat je spełniam „w praktyce”.
W ramach łamania norm, o których była mowa, chciałbym zasugerować, że jedną z opcji na tańsze wczasy jest po prostu znalezienie pracy w wakacyjnym miejscu (każdy musi je sobie zdefiniować sam…) Oczywiście, nie wszystkie zawody mogą sobie na to pozwolić, ale jeśli miałoby to nam pomóc w osiągnięciu marzeń i szczęścia życiowego to może warto pójść krok dalej i pomyśleć o zmianie zawodu?
Pozdrawiam,
Michał
Nie chcę robić żadnej reklamy, ale jeśli podróżujecie liniami Wizzair lub Ryanair i zniesmacza Was opłata za rezerwację – polecam ludzi na Allegro, którzy mają jakieś specjalne karty, które zwalniają z tej opłaty. Warto poszukać takiej oferty, gdzie człowiek podaje np. swój numer GG i od razu zarezerwuje za nas bilet – w końcu promocje trwają krótko.
Ja w ten sposób lecę za 2 tygodnie w 2 osoby tam i z powrotem do Paryża razem wszystko za 65zł (15zł za jeden bilet x 4 5zł dla Pana z Allegro zamiast ok. 100zł za rezerwację). Trochę omijanie opłat, ale skoro latanie ma być tanie i jest taka opcja – to dlaczego jej nie wykorzystać, prawda? ;)
Pozdrawiam,
Asia
Witam,
ja zawsze korzystam z kilku stron na fb. Dzięki temu jestem na bieżąco informowany o najnowszych promocjach w Ryanair czy Wizzair. Wystarczy taką stronę zalajkować i co jakiś czas na tablicy będą sie wyświetlać posty z prmocjami :) świetny i łatwy sposób. Dziś np. był Londyn w dwie strony za 78zł na weekend!
Polecam:
http://www.facebook.com/pages/e-viajepl/250336055042349?ref=hl
Bardzo ciekawy post i zgadzam się z nim, choć mam w tej chwili inny pogląd na sprawę. Może dlatego że nie jestem już studentem :)
Otóż na szukanie tanich czy też ekstremalnie tanich lotów potrzeba nam czasu. Czasami nawet bardzo dużo czasu. W przypadku gdy np. mam 100zl za godzinę pracy, tracenie kilkunastu godzin niekiedy na znalezienie okazji zaczyna mijać się z celem. Można ten czas spożytkować efektywniej. Oczywiście można w czasie wolnym. Ale odświeżanie i sprawdzanie aktualnych promocji to nie jest moje hobby ;)
Absolutnie tez nie twierdzę, że to nie ma sensu. Sam Ryanair’em przeleciałem większosć popularnych kierunków.
Pozdrawiam,
Przemek
@Przemek
Pozwalam sobie zauważyć, że pisząc o tym, że trzeba na to poświęcić dużo czasu, myślisz w sposób stereotypowy.
Jeżeli wiesz gdzie sprawdzać, to samo ” szukanie” jest niewiele dłuższe niż zakup biletu w „normalny sposób” ;)
Warto korzystac z serwisow porownujacych ceny noclegow, np. holidare.com. Dzieki temu mozna zaoszczedzic mase pieniedzy lub zarezerwowac 5 gwiazdek w cenie 3.
Mój Gypsy time w tym roku: Barcelona lot za 22pln 18 grudnia Wizzair, święta tamże couchsurfing survival i potem do południowej Francji do Przyjaciół z couchsurfingu do początków wiosny – domek, Pireneje, morze, rower, szwendanie się. Im za zimno i oni jadą bardziej na południe do Maroka ;-)
Powrotu jeszcze nie planuje tzn dokładnej daty. Zresztą co to znaczy „powrót”? :-)
Kamper pod dach, zostaje na Mazowszu.
Ciekawym planów innych, co na polską zimę planujecie? :-)
Witek,
myślę, że powrót to przeciwdziałanie tęsknocie lub wspomnienia, gdy wracasz do kogoś lub czegoś, niekoniecznie dokądś.
Przyjemnego szwendania się po Europie! Natchnąłeś mnie wakacyjnie… Chyba wreszcie wywołam chociaż zdjęcia z mojej ostatniej podróży:).
Pozdrawiam,
Magda
Witajcie serdecznie
bardzo ciekawy artykuł w temacie postu:
http://www.loswiaheros.pl/o-pieniadzach-w-podrozy/623-jak-zmniejszyc-wydatki-w-podrozy
o jachtstop słyszałem, a część to nowość dla mnie. Jak widać życie i ludzie dają tyle możliwości do podróżowania, do życia…
pozdrawiam ciepło
Piotr
Witam wszystkich, jestem wielka fanka bloaga Alexa.
@Marcin – fajny temat.
Dodam swoje 5 groszy – ktos wspomnial o wysokich kosztach wyzywienia na miejscu w innych krajach. Podam kilka przykladow w Rzymie kupilismy zywnosci w sklepie spozywczym jakies panini, oliwki, takie sklepiki we Wloszech maja zawsze tez wedliny i sery na wage w plasterkach itp. i zrobilismy sobie piknik w Villa Borghese (ogromny przepiekny park zaraz za schodami hiszpanskimi) przerwa w zwiedzaniu i od zgielku wielkiego miasta puls pyszne kanapki to nie zawsze musi byc ristorante w centrum Rzymu.
Jest jeszcze jeden świetny blog o tanich podróżach – http://gdziewyjechac.pl – tam atutem są nie tylko relacje, ale też foty i porady