Jak wiecie, ostatnio dość często spotykałem się z dużymi grupami młodych ludzi, prowadząc z nimi dyskusje na najprzeróżniejsze tematy. To jest dla mnie wielką przyjemnością i oczywiście nadal będę akceptował zaproszenia do udziału w takich imprezach.

Mam jednak ważne spostrzeżenie, którym chcę się z Wami podzielić

Przy całej inteligencji i energii uczestników tych spotkań, bardzo często zauważam u większości z nich spory deficyt, deficyt, który w nowoczesnym świecie drastycznie będzie zmniejszał ich możliwości ustawienia sobie dostatniego życia według własnych wyobrażeń, bez konieczności ustawiania się „po prośbie” u kogokolwiek.

Mnie na spotkaniach ten ich niedobór bardzo nie przeszkadza, a dla niektórych to, co napisze może być nieprzyjemne, ale ponieważ umawialiśmy się na  „czerwoną tabletkę” (tę z Matrixa), to porozmawiajmy chwilę o tym.

Problemem, o którym mówię jest powszechny brak praktycznej umiejętności zdobywania istotnej wiedzy, szczególnie  kiedy:

  • Nie jest ona ustrukturyzowana
  • Nie jest dostępna „w jednym kawałku”
  • Jest fragmentaryczna i konieczne jest poskładanie znanych „puzzli”, aby w ogóle zobaczyć, czego nam jeszcze brakuje
  • Wymaga skutecznego dopytania się tych brakujących elementów u kogoś, kto je zna

Wygląda na to, że lata szkoły i studiów przyzwyczaiły większość z Was do tego, że albo jakaś jednostka oświatowa, albo jakiś guru  przyjdzie do Was i w postaci ładnego wykładu powie Wam wszystko, co musicie wiedzieć, aby odnieść sukces.

Niestety muszę Was rozczarować. Ani samo życie, ani żaden kurs lub guru (niezależnie od tego, co ten ostatni o sobie twierdzi i ile pieniędzy wymaga od Was za swoją mądrość) nie dostarczy Wam całej kompleksowej wiedzy, która jest niezbędna jeśli naprawdę chcemy zbudować sobie życie naszych marzeń, a nie tylko marzyć. Na to świat zrobił się zbyt skomplikowany, a konkurencja na wszystkich polach zbyt silna.

Jeżeli naprawdę chcecie funkcjonować lepiej, niż przeciętna, to musicie robić coś innego,  niż wszyscy, coś, co przyniesie Wam ponadprzeciętne rezultaty. To chyba logiczne?

Problem w tym, że jak już wspomniałem, wiedza niezbędna do tego bardzo często jest trudna do zdobycia, fragmentaryczna, trzeba sięgać do wielu źródeł, a do tego potem trzeba aktywnie dopytać się ludzi, którzy mają jej brakujące nam części. Większość z Was nie jest przyzwyczajona, ba nawet często nie ma pojęcia, jak się za to zabrać.

Ten problem potęgowany jest przez powszechny w Polsce dystans do „obcych”, zwłaszcza tych „stojących wyżej w hierarchii” plus brak umiejętności zadawania pytań otwartych, o całym ciągu pytań eksplorujących już nie mówiąc. Sprawa jest na tyle poważna, że gdyby ktoś inteligentny, po ukończonych studiach, które nie dają mu zatrudnienia zapytał mnie, czy ma nad nią popracować, czy lepiej zrobić drugi fakultet, to bez wahania zaleciłbym mu to pierwsze.

Tyle negatywnych wieści. Znając mnie wiecie, że nie przynosiłbym ich Wam, gdybym nie uznał ich za konieczne.

Na szczęście mamy też dobre wiadomości:

  • Jeżeli jakiś deficyt jest tak powszechny, jak ten, to bardzo łatwo się wybić w danej populacji i uzyskać przewagę konkurencyjną nad pozostałą „masą”. Tutaj w pełni działa Zasada Pareto
  • Jeżeli uświadomimy sobie w czym rzecz, to nabycie niezbędnych umiejętności „dopytania się” jest stosunkowo łatwe (co nie znaczy, że nie wymaga pracy!!!)

Co zrobić, aby taką sytuacje zmienić na lepsze?

  • Po pierwsze i najważniejsze, dostrzec fakt, że jesteśmy w tych umiejętnościach bardzo słabi. Ja wiem, że to boli, a nasze poczucie własnej wartości może przejściowo ucierpieć. To jest najtrudniejszy krok, w zrobieniu którego większości z Was nie bardzo mogę pomóc. Mogę sobie co prawda wyobrazić kameralne spotkanie, jak Klubu Czytelników Książki, podczas którego mając „licence to kill” podaję porządną czerwona pigułę Uczestnikowi, ale to jest kropla w morzu. Was są przecież tysiące!!! Tutaj musicie sami do tego dojść, stawką jest zbudowanie sobie jakości życia, którą większość ludzi uważa za niemożliwą.
  • Po drugie, zacznijcie dla treningu jakiekolwiek interesujące Was, niebanalne przedsięwzięcie w dziedzinie, o której nie macie pojęcia. Dla mnie takim treningowym działaniem było na przykład wydanie i marketing książki bez pomocy wydawcy. Gwarantuję Wam, że albo na początku się załamiecie, albo wasza umiejętność składania cząstkowych informacji do kupy niezwykle wzrośnie.
  • Przestudiujcie uważnie i przećwiczcie wszystkie zadania z pierwszej części mojej książki „Sukces w relacjach międzyludzkich”. Jeśli jest Wam szkoda 35 zł na jej kupienie, to pożyczcie ją gdzieś i skserujcie sobie pierwszą część!! Nie będę miał o to do Was pretensji, pod warunkiem, że rzeczywiście przerobicie te ćwiczenia :-)

Ja ze swojej strony postaram się dać Wam możliwość praktycznego poćwiczenia takiego dopytywania się i zgłębiania istotnych tematów na naszych konferencjach. Nadal będę chętnie przyjmował zaproszenia na takie spotkania, nadal będą one bezpłatne, ale zapraszani będą tylko Ci ludzie, którzy odrobili minimum „pracy domowej”. Może nie będziemy wtedy organizować imprez na kilkaset osób, może tylko na setkę albo i mniej, ale będzie to bardzo wartościowe dla Uczestników. Tak będzie najlepiej.

 

Zapraszam do dyskusji i pytań w komentarzach, ciekaw jestem Waszego zdania.