Zdarzyło mi się ostatnio rozmawiać z różnymi zaangażowanymi rodzicami dzieci w różnym wieku i jeden z tematów powracał jak bumerang:
„Jak przygotować nie tylko siebie, ale też i nasze dzieci na to, że za kilka lat będziemy gospodarczo żyli w zupełnie innym świecie?”

Ten „inny świat” to będzie świat w którym:

  • Bardzo wiele prac wykonywanych przez ludzi zostanie przejętych przez sztuczną inteligencję i automatyzację,
  • Wynikający z tego wzrost produktywności raczej doprowadzi do gwałtownego wzrostu bezrobocia i nierówności społecznych, niż do powszechnego dobrobytu i „płacy za niepracowanie”,
  • Ten ostatni punkt, plus rezultaty zmiany klimatu spowodują wzrost migracji, też u nas, oraz wzrost niepokojów społecznych,
  • Biorąc pod uwagę, czym głównie zajmuje się u nas większość społeczeństwa i ekipy rządzące, jest duże ryzyko, że nasz kraj znów zostanie gospodarczo zmarginalizowany, podobnie jak to było ponad 30 lat temu, z wszystkimi tego konsekwencjami.

Mnóstwo ludzi, zapatrzona w polską przepychankę polityczną, albo nie zdaje sobie sprawy z nadchodzących zmian, albo zakłada, że jakoś to będzie. „Jakoś” na pewno, tylko czy takie jakoś ma być esencją życia? Tak naprawdę, nie ma żadnych gwarancji powodzenia, ale przynajmniej warto popracować nad tym, aby w tym nowym świecie mieć większe szanse, oraz umiejętności aby takie szanse stwarzać i wykorzystywać.

Mnie jest stosunkowo łatwo mówić, bo przy moim zaawansowanym wieku i różnych zasobach, pewnie mogę dojechać do mety życia rozpędem. Większość z Was jest jednak znacząco młodsza, a na pewno macie, podobnie jak ja, kochane osoby, które statystycznie biorąc, będę przez dziesięciolecia musiały radzić sobie w szybko zmieniającym się świecie. Nie chcą wpaść pod koła zmian, lepiej siebie i je przygotować!

PS: Dyskusja na ten temat odbyła się na facebooku:
https://www.facebook.com/groups/430626737516740/permalink/435605057018908/