To, że Eskimosi (Inuit) mają w swoim języku dość bogate słownictwo dotyczące różnych rodzajów śniegu jest rzeczą ogólnie znaną, choć w rzeczywistości część tych słów, to zbitki podobne nieco do niemieckiego
„Donaudampfschiffahrtsgesellschaftskapitänsmütze” (czapka kapitana Towarzystwa Żeglugi Parowej po Dunaju).
Kiedyś, dość dawno temu, przeczytałem tekst o jeszcze jednym aspekcie ich języka, a mianowicie o stopniu zażyłości we wzajemnych relacjach. Trzeba sobie uświadomić, że Ci ludzie, podczas nocy polarnej bardzo dużo czasu spędzają ciasno ściśnięci w swoich Igloo, co zazwyczaj wyostrza postrzeganie tego, jak się do siebie odnoszą :-)
W związku z tym w ich języku jest sporo dość precyzyjnych określeń odpowiadających np. naszemu stwierdzeniu „ Lubię Cię, ale nie poszedłbym z Tobą na polowanie na niedźwiedzia polarnego” :-)
My jesteśmy tutaj językowo nieco upośledzeni bo lubimy kogoś, kochamy, nienawidzimy,itp. Dodając do tego najwyżej przysłówki „bardzo” (jak bardzo i co to w praktyce znaczy???)
To jest jeszcze jeden przykład naszej ograniczonej „rozdzielczości” w przekazie, o czym pisałem dawno temu w poście http://alexba.eu/2009-09-13/rozwoj-kariera-praca/przekaz-odbior/
Dziś zapraszam Was do przeprowadzenia eksperymentu myślowego i przyjrzenia się Waszym relacjom tak, jakbyście mieli je opisać z dokładnością Eskimosów.
Najpierw zastanówmy się nad zgrubnym opisaniem naszych prawdziwych odczuć w kierunku tego drugiego człowieka wyrażając je tak, jak byśmy mówili mu to prosto w oczy czyli np.:
- nienawidzę cię
- jestem ci niechętny
- jesteś mi obojętny
- chętnie przebywam w twoim towarzystwie
- lubię cię
- kocham cię
To jest stosunkowo prosty krok, choć w wielu parach zakomunikowanie tego partnerowi może być dużym wyzwaniem :-) Podkreślam więc, że ja nie wymagam powiedzenia tego komukolwiek, ten eksperyment myślowy ma służyć samoanalizie dlatego możecie, a nawet powinniście być absolutnie szczerzy.
Problemem jest też, że wiele osób przyklejając komuś którąś z powyższych etykiet dość bezrefleksyjnie dopasowuje do nich wiele aspektów życia. Dlatego w następnym etapie naszego ćwiczenia, wzorem Eskimosów starajmy się zrobić listę zakresów życia i aktywności, które z daną osobą jesteśmy gotowi robić i takich, które są wykluczone.
Tutaj liczba możliwości jest tak wielka, że wyliczenie ich wykroczyłoby poza ramy tego postu. Weźmy więc parę częściowo nietypowych przykładów z życia (niekoniecznie mojego :-))
- „nienawidzę cię/jesteś mi obojętny, ale dla wygody jestem gotów z tobą mieszkać pod jednym dachem i prowadzić wspólnotę gospodarczą” – jest wiele takich małżeństw z dłuższym stażem :-)
- „jesteś mi dość obojętny, ale kiedy potrzebuję chętnie chodzę z tobą do łóżka, bo nieźle mi robisz” – fuck buddies
- „chętnie przebywam w twoim towarzystwie, ale poza dobrym seksem i rozmowami nie chcę cię mieć w moim życiu” – ditto
- „kocham cię, ale nigdy nie zrobiłbym cię partnerem we wspólnym biznesie” – kochamy kogoś niezależnie od jego słabości, ale nie wyłączamy naszego myślenia
- „kocham cię, ale nie wyobrażam sobie dłuższego mieszkania razem pod wspólnym dachem” – podobnie jak w poprzednim przypadku
Jestem pewien, że Czytelnicy przytoczą jeszcze więcej oryginalnych kombinacji :-)
Tak czy inaczej zachęcam do zrobienia tego ćwiczenia i zapraszam do dyskusji w komentarzach.
Najnowsze komentarze