Obiecałem składać relacje z tego, co robimy w projekcie Top Gun dla Prawników i ze sporym opóźnieniem spowodowanym innymi aktywnościami, podzielę się z Wami tematami, którymi zajmowaliśmy się ostatnio.
W miarę jak projekt posuwa się dalej, coraz więcej ludzi dowiaduje się o nim – w tym osoby, które wiedzą, że jak coś robię, to musi to być dobre i którym kompetentne i zaangażowane wsparcie prawnicze może się przydać. Dlatego na ostatnim spotkaniu pracowaliśmy prawie wyłącznie nad kwestią jak skutecznie sprzedawać usługi prawnicze i negocjować ich ceny.
To był strzał w dziesiątkę, bo tego oczywiście nikt skutecznie nie uczy, a każdy z aplikantów (przynajmniej ci z aplikacji adwokackiej) w którymś momencie stanie wobec konieczności prowadzenia takich działań. Dodatkowo, przy potrzebie utrzymywania się w trakcie aplikacji i jednoczesnej nadpodaży młodych prawników na rynku, ta umiejętność znacznie ułatwia nie tylko finansowe przeżycie tych trudnych lat, ale też budowanie sobie grupy klientów na przyszłość.
W tym wszystkim należy oczywiście przestrzegać odpowiednich Zasad Etyki Zawodu, co powoduje dodatkowe utrudnienia.
Okazało się, że w ciągu jednego dnia można stosunkowo łatwo wypracować skuteczne metody i podejścia, jak jako „zwykły prawnik” możemy z powodzeniem sprzedawać te usługi, które wolno nam oferować. Jak ktoś jest dobry merytorycznie (a moje Uczestniczki są), to przy odpowiedniej argumentacji można zrobić bardzo wiele, „rozbrajając” przy tym typowe wątpliwości i zarzuty pod naszym adresem. To, nawet uwzględniając wszelkie ograniczenia, okazało się zdumiewająco łatwe.
Potem, to tylko kwestia wytrenowania używania skutecznej argumentacji w praktyce, co zaczęliśmy po południu i czym zajmiemy się bardzo intensywnie na następnym spotkaniu.
Moje zalecenia dla prawników, którzy nie biorą udziału w projekcie, a są dobrzy merytorycznie (to jest warunek):
- Zastanów się jakie są konkretne potrzeby potencjalnego klienta, z którym akurat będziesz rozmawiał. Pomyśl nie tylko o kwestiach czysto prawnych, lecz też takich jak np. wygoda, pewność, bezproblemowość itp.
- Zastanów się, w czym, z punktu widzenia takiego klienta, możesz być lepszy, niż jakaś działająca już na rynku kancelaria adwokacka. To nie musi być tylko cena, ba cena jako jedyny argument jest czymś dla desperatów i zdecydowanie odradzam takie podejście! Jak będziesz potem przedstawiał Twoje przewagi klientowi pozostań w ramach Zasad Etyki Zawodu, co będzie wymagało dobrego pomyślenia i sformułowania. Ale w końcu chcesz być adwokatem :-)
- Rozmawiaj z klientem z jego punktu widzenia, jego interesów i wątpliwości. Te ostatnie lepiej sam połóż na stole i rozpraw się z nimi. Jak to zrobisz umiejętnie, to zyskasz w oczach rozmówcy większy respekt i zaufanie
- Nie bój się być nieco zuchwały
- Jeśli utrzymujesz się z pracy na etacie, to jak najszybciej pozbądź się przyzwyczajeń i mentalności niewolnika na pensji, bo po egzaminie wylądujesz w dżungli i będziesz musiał sam sobie poradzić.
Pomysł na ostatnie warsztaty naprawdę super! Zdawałoby się, że sprzedaż usługi prawniczej nie jest trudna, ale zdarzają się przecież wymagający klienci. Klienci, przy których trzeba ważyć każde słowo, bo przecież jesteśmy ciągle na rozmowie rekrutacyjnej (!). Ostatnie warsztaty z pewnością nauczyły mnie unikania licznych pułapek, w które nieświadomie można wpaść w czasie takich negocjacji. Czekam z niecierpliwością na kolejne spotkanie!
Moim zdaniem największym błędem wielu osób, którzy kończą prawo i idą na aplikację jest zła mentalność. Ludziom wydaje się, że jak skończą aplikację i będą mieć tytuł zawodowy to przyciągną klientów. Postawią stronę www, wynajmą biuro czy wywieszą szyld „kancelaria prawna”. I tutaj często jest brutalne zderzenie z rzeczywistością.
Znam człowieka, który po uzyskaniu tytułu radcy prawnego został zwolniony z kancelarii gdzie pracował. Właścicielom bardziej opłacało się wziąć na jego miejsce aplikanta. Chłopak założył własną działalność, ale był w stanie utrzymać się jedynie prze 6 miesięcy. Żal miał oczywiście do państwa zamiast do siebie.
Tymczasem trzeba sobie uświadomić, że prawnik niczym nie różni się od hydraulika. Jeden i drugi sprzedaje swoje usługi i musi sobie poradzić na konkurencyjnym rynku. Trzeba od początku znaleźć sposób aby dotrzeć do klientów. Szczególnie teraz kiedy zawody prawnicze są całkowicie otwarte.
Pozdrawiam