20150621_124045

Ostatnie kilka dni było dla mnie czasem prowadzenia bardzo ciekawych działań pro bono dla młodych ludzi. Mam z nich parę spostrzeżeń wychodzących poza zwykłą relację, dlatego uznałem, że warto napisać na ten temat cały post, bo niektórym Czytelnikom się to może przydać.

W niedzielę mieliśmy kolejną edycję projektu Top Gun dla Prawników i ponieważ uczestniczki są już dość zaawansowane, to podkręciłem stopień trudności. Przy ćwiczeniu renegocjacji umowy z rozmówcą będącym na poziomie członka zarządu przejście z powodzeniem przez pierwsze 48 sekund (!!) negocjacji zajęło bardzo dobrej młodej prawniczce ponad godzinę!!! Tak bezlitośnie wykorzystywałem wszelkie potknięcia, „wychylenia się”  i błędy taktyczne ćwiczącej. I to będąc przy tym przez  cały czas miłym, przyjaznym i uśmiechającym się przeciwnikiem :-)

To musiało być niezmiernie frustrującym przeżyciem, ale jeśli chcemy z powodzeniem negocjować duże rzeczy na wyższym szczeblu, to trzeba wiele umieć, o wiele więcej, niż przekazują różne książki i „szkolenia z negocjacji” :-). Od tych warsztatów zacząłem też powoli wprowadzać elementy subtelnego podkopywania poczucia własnej wartości dziewczyn w trakcie negocjacji.  Niestety nie wszyscy nasi partnerzy grają fair, a u wielu nawet zdolnych i wykształconych młodych ludzi  to poczucie nie jest wystarczająco odporne na takie gierki. Stąd, mimo widocznego dyskomfortu uczestniczek, jaki powoduję takim zachowaniem, będziemy to kontynuować w następnych edycjach.

 

Drugim ciekawym doświadczeniem było poprowadzenie warsztatów dla młodych przedsiębiorców w Business Link Kraków, gdzie mała, wybrana grupa młodych ludzi pojawiła się z konkretnymi wyzwaniami negocjacyjnymi swoich niewielkich biznesów i przez kilka godzin, bardzo intensywnie wypracowywaliśmy skuteczne rozwiązania. W każdym przerabianym przypadku pierwotne rozwiązania były, jak zresztą u większości ludzi, mówiąc oględnie,  dość kiepskie i pełne elementarnych błędów, niemniej do każdego szybko znaleźliśmy o wiele lepsze warianty. I to lepsze nie dlatego, bo ja tak powiedziałem, tylko dlatego, bo było to oczywiste dla wszystkich obecnych.

Ja byłem miło zaskoczony, jak sprawnie niektórzy uczestnicy łapali o co chodzi, choć różne niuanse były trudne, lub wręcz niemożliwe do wytłumaczenia słowami. Z drugiej strony jeden z trenowanych był tak przejęty tym, co robiliśmy, że nie zorientował się, iż odegrany przeze mnie klient był autentyczny, bo opowiedziałem mu o moich prawdziwych potrzebach :-) No cóż, zrobimy kiedyś warsztaty z przytomności umysłu :-)
O wnioskach z tej imprezy napiszę poniżej, bo we wtorek zaliczyłem jeszcze jedną i pewne przemyślenia są podobne.

Tym razem ogłosiłem, że jadą samochodem z Krakowa do Warszawy i szukam partnerów do ciekawych rozmów podczas jazdy (4h).  Pomyślałem, że może to być dla kogoś rzadka okazja skorzystania z mojego doświadczenia lub powymieniania się poglądami w cztery oczy. Zgłosił się kolega ze Śląska, który przyjechał specjalnie do Krakowa, aby mi towarzyszyć i ruszyliśmy w drogę. To była też ciekawa podróż, choć mój towarzysz na wysokości Częstochowy był już bardzo wyczerpany przewracaniem się na własnych błędach i było mi go chwilami żal. Niemniej sam sobie tego zażyczył, więc dostał pełny program :-) Dużym plusem było to, że po trzech godzinach jego wysiłków w ciągu dziesięciu minut wymysliłem dla niego dokładny sposób, jak może on skutecznie sprzedawać swoje usługi klientom (B2B) :-) Zanotował go dokładnie, więc cos z tego będzie :-)

Jakie wnioski wynikają z tych powyższych doświadczeń?

Jeśli chodzi o ludzi to widać że:

  • Mimo powszechnego narzekania na pasywną i bezmyślną młodzież mamy wielu inteligentnych i pełnych energii ludzi, którym się chce wziąć ster w swoje ręce. Jak patrzę na tych ludzi i porównuję ze sobą, kiedy byłem w ich wieku, to widzę jak dużą mają nade mną przewagę. To jest bardzo dobra wiadomość
  • Generalnie poziom umiejętności skutecznego użycia języka polskiego jest niestety bardzo kiepski, odpowiadający temu, co można by oczekiwać od średnio zaawansowanego obcokrajowca!!! Nie mam tutaj na myśli gramatyki, lecz użycie języka jako skutecznego i precyzyjnego narzędzia przekazywania pewnych idei, badania stanu faktycznego, przekonywania itp. I problem zaczyna sie juz przy słuchaniu innych i postrzeganiu!! Wspomniałem o tym między innymi w poście o rozdzielczości postrzegania, przy artykulacji jest juz całkiem źle. To zapewne jest rezultatem „edukacji”, gdzie często w szkole i na studiach zanudza się uczniów analizowaniem i omawianiem różnych klasyków (z których wiele to straszne, archaiczne nudziarstwa) domagając sie przy tym rozwlekłego, „naukowego” stylu wypowiedzi. Do tego trzeba dodać kryminalny wręcz poziomem polskich mediów masowych dostarczających bardzo złych wzorców i wielu tym podobnych czynników.  Tego w skali kraju raczej nie zmienimy, ale przynajmniej plusem takiej sytuacji jest to, że często wystarczy choć trochę opanować takie umiejętne posługiwanie się mową ojczystą, aby wybić się ponad tę przeciętność i mieć znaczącą przewagę. Gra jest warta świeczki! Serdecznie zalecam, abyście uważnie rozglądali się wokoło szukając naprawdę dobrych w tym ludzi i jak traficie na taka kompetentną perełkę, to uczcie się od niej. Najlepiej róbcie to w bezpośrednich interakcjach z taką osoba, a nie w pasywnym słuchaniu. W dodatku, jesli będziecie ciekawymi rozmówcami, to taka edukacja nie będzie nic kosztować. W nawiązywaniu i budowaniu takich relacji bardzo przydatne sa rzeczy, o których wielokrotnie pisałem tu na blogu i w książce „Sukces w relacjach miedzyludzkich”
  • Poczucie własnej wartości i poziom odporności na onieśmielanie przez krytykę i traktowanie z góry jest u większości młodych Polaków dość kruche, nawet jeśli czasem ta kruchość przykrywana jest arogancją. Niestety spora część  młodzieży została wychowana w mentalności dobrego niewolnika przez różne, funkcjonujące w naszym społeczeństwie instytucje. To często powoduje, że różne utytułowane cieniasy z mojego pokolenia, lub nieco młodsze łatwo „przejeżdżają się” po nich, często nie mając merytorycznie żadnych racji po swojej stronie.  Mój wniosek z tego – przy moich dalszych bezpłatnych warsztatach praktyczne radzenie sobie z chamstwem i bezczelnością będzie stałym punktem programu :-) Co prawda wprowadzenie tego na Top Gun spowodowało, że jedna z uczestniczek jeszcze następnego dnia nie całkiem doszła do siebie, ale nie ma innej drogi.

Innym smutnym wnioskiem, jest wypowiedź mojego towarzysza podróży do Warszawy, który będąc inteligentnym, pełnym inicjatywy i energii człowiekiem musiał podczas tych kilku godzin ze mną stwierdzić, że wiele tysięcy złotych wydanych na różne kursy i materiały często światowych guru nie przyniosło mu znaczących konkretnych umiejętności sprzedaży, rozmowy i negocjacji przydatnych w praktycznym rozwoju jego biznesu. Ponieważ ten temat wraca jak bumerang, a ja mam coś przeciwko naciąganiu akurat tych ekonomicznie najsłabszych, to w najbliższym poście chcę bardzo otwarcie napisać na co zwracać uwagę przy wyborze treningów/szkoleń z zakresu negocjacji i komunikacji biznesowej. Przyda się Wam?
Zapraszam do wypowiedzi w komentarzach