Witajcie po bardzo długiej przerwie!
Tak długiego zawieszenia aktywności na blogu (od kwietnia) jeszcze nie było w całej jego ponad ośmioletniej historii. Wielu z Was pisało do mnie z zapytaniami, czy u mnie wszystko w porządku – bardzo Wam za tę troskę dziękuję!! Jest bardzo w porządku!!!
Ponieważ jest to pierwszy post i tak dawno nie mieliśmy kontaktu, to dziś pozwolę sobie na luźne „poplotkowanie” co się w międzyczasie wydarzyło, a konkretne i praktycznie użyteczne posty zacznę od następnego wpisu. Zgoda?
Pamiętacie post http://alexba.eu/2014-02-25/jak-to-robi-alex/kupilem-sobie-buty-zimowe/ kiedy to pod wpływem zastanawiania się nad moim życiem postanowiłem przerwać trwająca od połowy lat dziewięćdziesiątych (a wiec prawie tak długo, jak niektórzy z Was żyją :-)) rutynę polegającą na „emigrowaniu” każdej zimy do cieplejszych klimatów, takich jak Floryda, czy potem Wyspy Kanaryjskie? Mimo ewidentnych plusów takiego rozwiązania i głosów podziwu znajomych, szczera analiza moich potrzeb wykazała, że siedząc sobie w ciepełku i nawet spędzając tam bardzo mile czas zacząłem wmawiać sobie, że to jest to, co naprawdę chcę i potrzebuję!! To była bardzo ciekawa konkluzja i polecam każdemu, kto zrealizował jakieś swoje duże marzenie, aby od czasu do czasu przyjrzał się, czy aby na pewno ono go dalej uszczęśliwia. Inaczej łatwo możemy stać się jego więźniem, i to niezależnie od tego, jak bardzo biją nam brawo zewnętrzni obserwatorzy.
Takie coś zdarzyło mi się już po raz drugi w życiu i o tym napisze wkrótce specjalny post, bo temat jest ważny a wiele osób wpada w taką pułapkę.
Jak już pozostałem w kraju, to zgodnie moimi potrzebami zacząłem spotykać się pro bono i rozmawiać z bardzo wieloma ludźmi w różnym wieku, których wszystkich łączyła pewna otwartość i ciekawość świata. Najwięcej wśród nich było młodych ludzi, rekordem była 4 godzinna dyskusja (bez przerwy!!) z ponad 360 osobami na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie, było też sporo takich na 100-120 osób, nie licząc spotkań w bardziej kameralnym gronie. Te wymiany poglądów pozostawiły (mam nadzieję :-)) nie tylko wartościowe refleksje u Uczestników, ale też miały w rezultacie ogromny pozytywny wpływ na mnie. Mogę tutaj śmiało podziękować Wam za to, że dzięki nim i dzięki interakcjom z Wami, przez ten okres stałem się człowiekiem, który jeszcze więcej widzi, rozumie i odczuwa!! Tak robienie dobrych rzeczy działa w obie strony.
Oczywiście cały ten proces nie polegał na teoretyzowaniu i rozważaniach, lecz bardziej na śmiałym eksperymentowaniu i często robieniu różnych, dość „odjechanych” rzeczy :-) Nie wszystko przy tym szło gładko, były takie okresy, kiedy mentalnie miałem potężną „sieczkę w głowie”, zderzając się z sytuacjami, które były dla mnie pod wieloma względami bardzo nowe. Aktualnie zastanawiam się, którymi z nich mogę się z Wami podzielić, tak aby było to z pożytkiem dla Was a jednocześnie chroniło moja prywatność :-) Coś interesującego na pewno znajdziemy :-)
Jak łatwo sobie wyobrazić, tak intensywne życie w realu bardzo skutecznie konkurowało z blogiem i spowodowało jego zawieszenie, które właśnie kończymy. Przy okazji przepraszam też, za mała responsywność na wiele maili, które otrzymałem w tym czasie, zwłaszcza tych, w których wyłacznie chcieliście coś ode mnie.
Co będzie dalej?
Jak zwykle zależy mi na maksymalnej użyteczności tego, co robię i publikuję, dlatego:
- Blog został przeniesiony z USA na szybki serwer w Polsce (Dziękuję bardzo Piotrowi Synowcowi za przeprowadzenie tej operacji :-))
- Wkrótce rozstaniemy się z „zerowym designem” bloga starając się dobrać jego układ tak, aby był on bardziej czytelny i użyteczny. Nie zapomnimy też o wygodzie czytania go na tabletach i komórkach.
- Obiecuję co najmniej raz w tygodniu publikować nowy post :-)
- Rozważam nagrywanie postów też w postaci video/podcastów wraz z publikowaniem transkrypcji dla tych, którzy wolą czytać. Jak wiecie, nie jestem najszybszy w pisaniu i chcę skrócić czas potrzebny na stworzenie nowego tekstu. To zapewni częstsze się ich ukazywanie. W tej chwili rozglądam się za kimś, kto robiłby transkrypcje pisząc szybciej niż ja :-) Rozglądam się też za jakimś prostym rozwiązaniem edytowania videocastów i wyciągania z nich ścieżki dźwiękowej. Mam Adobe Premiere Elements 10 i chyba będę musiał nauczyć się obsługiwać go, chyba że ktoś z Was ma lepsze propozycje, z których istnienia nie zdaję sobie sprawy. Proszę o rady i propozycje.
- Wprowadzimy regularny videocast/podcast w którym odpowiadam na Wasze konkretne pytania zadane np. na Facebooku (https://www.facebook.com/alex.barszczewski) albo Twitterze (https://twitter.com/alexba ). Pytania możecie zadawać od natychmiast :-) proszę tylko o pewne minimum konkretności w ich zadawaniu. Jeżeli zaakceptujecie pewien brak perfekcyjności technicznej w odpowiedziach, to mogę zacząć odpowiadać na nie w bardzo niedługim czasie :-)
- Wypowiedzcie się proszę w komentarzach, jaka forma publikacji (tekst/audio/wideo) miałaby największą wartość użytkową dla każdej/każdego z Was
- Potrzebuje Waszej rady/pomocy w kwestii powiadomienia jak największej grupy Czytelników, że blog jest znów aktywny. Dawniej załatwiał to RSS ale chyba czasy trochę się zmieniły. Jak to najlepiej zrobić?
- Mam dla Was dodatkowa niespodziankę :-) Od wielu lat prowadzę z Sandrą bardzo szczere i otwarte rozmowy o różnych aspektach życia i biznesu. Oboje bardzo mocno stoimy w obydwu tych dziedzinach i nasze rozmowy bardzo rozszerzyły wzajemne pojęcie o tym, jak wiele rzeczy funkcjonuje z kobiecego i męskiego punktu widzenia. Ostatnio stwierdziliśmy, że gdybyśmy nagrali to, o czym spontanicznie rozmawiamy i tylko wycieli jakieś zbyt osobiste szczegóły, to mogłoby to być wartościowe dla wielu Czytelników. Jak to wyjdzie zobaczymy :-) Wyzwaniem jest to, że oboje sporo podróżujemy, a chcemy rozmowy przeprowadzać jak zwykle „na żywo”, twarzą w twarz, więc nie możemy tego robić np. co tydzień. Najbliższy termin, który jest możliwy na takie spotkanie to dopiero początek listopada i wtedy spróbujemy cos nagrać. Na razie pozdrawiamy Was na zdjęciu, które zrobiliśmy po podjęciu decyzji o tym eksperymencie :-)
- Nadal bardzo chętnie będę pro bono spotykał się z grupami Czytelników, szczególnie jeśli będą to spotkania dla nich bezpłatne. Jeśli ktoś ma pomysł na takowe i odpowiednią grupę zaangażowanych Uczestników, to proszę o kontakt, najlepiej dużo wcześniej. Przy odpowiednim podejściu jest to łatwiejsze niz myslicie. O moich wystąpieniach napiszę odrębny post.
Tyle na razie. Jeśli macie jakiekolwiek inne pomysły i sugestie, to proszę napiszcie albo w komentarzach albo na kontakt (małpa) alexba.eu
Bedę Wam za to bardzo wdzięczny.
Pozdrawiam Was serdecznie i czekam na odzew :-)
PS: Mamy mały problem techniczny, polegający na tym, że po dodaniu komentarza pojawia sie pusty komentarz od „Anonima” :-( Usuniemy go prawdopodobnie wkrótce, najpóxniej wraz ze zmiana wyglądu bloga, prosze o odrobine cierpliwości. Wasze komentarze nie giną i albo są od razu publikowane, albo system wrzuca je do moderacji, skąd wyjmuję je tak szybko jak to możliwe.
Fajnie, że wróciłeś do aktywności tutaj. Mam nadzieje, że więcej postów będzie na alexba.eu a nie na natemat. Tutaj mamy szerszą dyskusję etc…
Video jest atrakcyjną formą prezentacji. Sporo każdy z nas ma tekstu wokół siebie, wielu z nas nie ma telewizora, wiec fajnie czasem zobaczyć coś w formie video. Tak jak w przypadku okładki Cię męczyłem z jej formą, wyglądałem to w przypadku video – podobnie. Jak możesz to zwróć uwagę gdzie i jak nagrywasz. Wiadomo liczy się to co mówisz, ale jak miejsce i forma nagrania są fajne to zawsze plus.
Co do powiadomienia czytelników. Bez zbudowanej wcześniej bazy email czy też obserwujących na fb/twiterze to może być ciężko. Stawiam, jednak że z czasem ludzie wrócą.
Na przyszłość przydałby sie jakiś porządny newsletter informujący o nowych wpisach. Najlepiej tworząc taką bazę danych dodać też np. miasto. I jak będziesz w danym mieście to możesz wysłać email tylko do określonej grupy.
Zastanów się czy warto publikować video z jednego miejsca w paru częściach. Ja uważam, że lepiej puszczać jedno video… Łatwiej potem to promować na wykop.pl itp. Chyba, że wykład etc ma np. 3h to wiadomo może być 3x1h. Lecz jak coś ma np. 30-45 minut i rozbijać to na parę części – nie wiem czy ma to sens… sens dla odbiorcy.
„Obiecuję co najmniej raz w tygodniu publikować nowy post” – po tak długiej nieaktywności, szczerze mówiąc nie wierze ;]
Za dobrze byśmy mieli dostając co 7 dni Twój post. 4 na miesiąc, 12 na kwartał. Poza tym nadal jesteś aktywny i latasz po Polsce, wiec… Lecz będę dobrej myśli i mam nadzieje, że czeka nas wszystkich interesująca zima na blogu!
Pozdrawiam,
Maciej
Witaj
Tak wszedłem dzisiaj na bloga i widzę żadnej nowej notki, chwilę potem na Twitter i już jest :D. I to dość obszerna. Fajnie jest się dowiedzieć że blog jednak nie „umarł”.
„W tej chwili rozglądam się za kimś, kto robiłby transkrypcje pisząc szybciej niż ja”
Jeżeli chodzi o umiejętność szbkiego pisania na komputerze, to mógłbym podjąć się tego zadania na okres próbny bądź do czasu znalezienia bardziej odpowiedniej osoby.
Pzdr.
Maciej
Dziękuję za obszerny komentarz. Two0ja nadzieja na więcej postów tutaj powinna się spełnić
Masz rację z formą wideo, jednakże… mając do wyboru czy zacząć w miarę szybko akceptując pewne chropowatości, czy czekać na perfekcyjne rozwiązanie ciągle jestem zwolennikiem tego pierwszego. To podobnie jak z książką, dziś parę rzeczy zrobiłbym inaczej (lepiej), ale nie przeszkodziło to sprzedać się jej grubo ponad 3000 i to praktycznie bez obecności w księgarniach.
Jeśli chodzi o bazę, to mam wiele adresów z moich spotkań i konferencji, których uczestnicy wyrazili zgodę na otrzymywanie ode mnie dalszych informacji. Mam gdzieś plany, aby wstawić je np. w GetResponse ale tutaj jestem w zawieszeniu, bo kolega, który się tym zajmie ma chwilowo inne zadania.
Newsletter, to oczywiście doskonały pomysł, wadą jest dodatkowa konkurencja o moje zasoby, z których najcenniejszym jest czas. Pamiętajmy, że wszystkie działania blogowe, konferencyjne itp. to jest moje HOBBY, pieniądze zarabiam czymś zupełnie innym. A mam w tej chwili bardzo atrakcyjne życie w realu :-)
Może da się znaleźć jakieś rozwiązanie, które w półautomatyczny sposób taki newsletter publikuje np. raz na miesiąc, tutaj muszę jeszcze poszukać.
Ciekawa jest Twoja sugestia publikowania wideo w dłuższych kawałkach (nawet 30-45 minut). Dotąd spotykałem się z opiniami, że lepsze będą krótkie odcinki (5-8 min). Tutaj proszę wszystkich Czytelników o głos w dyskusji, jak już coś robię, to chciałbym aby to było dla Was jak najbardziej użyteczne.
Piszesz: „..po tak długiej nieaktywności, szczerze mówiąc nie wierze” No cóż, był już niewierny Tomasz, teraz będzie niewierny Maciej :-)
Moje aktywności związane są w bardzo dużym stopniu z rozwojem własnym i delektowaniem się życiem, więc będzie czym się dzielić :-)
PS: W tym roku nie lecę na Kanary, mam tyle ciekawych rzeczy tutaj, w Polsce!!!
Tommuspl
Dziękuję za propozycję :-) Z jakiego miasta jesteś?
Pozdrawiam serdecznie
Alex
Odnośnie długości materiału video, to ja np. lubię takie które trwają ok 20-30 mintut. Przy odpowiednim podejściu można to tak sprytnie zmonotować że, osoba ogladająca będzie to traktować jak kolejny odcinek serialu pt. „Alex” (Alternative Life EXamples) ;). Taka cotygodniowa dawka motywacji i w przeciwieństwie do TV dawka merytorycznej treści. Łatwiej jest znaleźć czas na oglądnięcie, powrócić do danego momentu który nas szczególnie zainteresował. Czas trwania nie powinien odstraszyć gdy wrócimy po ciężkim dniu do domu… ii a nóż od razu trafimy na alternatywny sposób poradzenia sobie z problemem z którym mieliśmy niedawno do czynienia ;). Łatwiej też jest „strawić” mniej informacji naraz, i zamiast samego wysłuchania, malymi kroczkami np. co tydzień wdrażać nową wiedzę w życie.
Ja studiuję obecnie w Krakowie. Wyślę Ci pw na fb, bedzię się można bezpośredne ze sobą kontaktować.
Odnośnie video – chodzi mi o to: jeśli mamy występ na TED i jest on 18 minutowy to robimy video 17-18 minut… A nie rozbijamy na części.
Jeśli chodzi o dłuższe video. Wszystko zależy od tego co to jest. Jeśli np. jest to Twój wykład, to za bardzo nie ma sensu tego przycinać etc.
Dopiero jak pojawią się jakieś niekonkretne pytania z sali, zaczyna się rozmywanie tematu. Ty zaczynasz jakieś elementarne rzeczy tłumaczyć to można to wyciąć.
Za to np. jak pojawi się ciekawe pytanie a potem Twoja odp. i to w sumie np. będzie 8 minut to można to puścić jako coś osobnego.
Lecz stawiam, że np. taką rozmowę z Sandrą można puścić w całości. Czy to podcast czy to video.
Choć racją jest, że w sieci królują filmiki do 20 minut. I uczciwie mówiąc można zmieścić się w tym czasie z jednym tematem.
Jeśli chodzi o newslettery to są usługi typu FreshMail itp. Dodaj sukcesywnie emaile do bazy a potem łatwo tym operujesz.
Dobrzy w tym są Paweł Tkaczyk i np. Michał Szafrański. Paweł Tkaczyk ma tak dobrze zrobiony newsletter, że jak swego czasu przestał otwierać jego emaile (za dużo było innych tematów) to dostałem spersonalizowany, automatyczny email czemu nie czytam… – co się dzieje. Paweł zapewne ma monitoring swojego nazwiska w sieci, wiec zapewne zobaczy ten post i może się wypowiedzieć – doradzić Tobie.
Co do niewiernego Macieja – jak mnie pamięć nie myli to blog miał być reaktywowany już we wrześniu ;] Dałeś sobie duże tempo z tym 7 dniowym terminem ;] Zobaczymy ;]
Liczę, na to że będzie dobrze. A jak nie to zawsze jest archiwum starych postów heh
Alex,
cieszę się, że reaktywujesz blog! Z niecierpliwością czekam na Twoje nowe przemyślenia. Bardzo podoba mi się pomysł z publikowaniem wspólnych rozmów z Sandrą. Dwa spojrzenia (pewnie różne) na wiele ciekawych spraw będą bardzo interesujące!
Jeśli chodzi o formę wpisów, to ja chętnie będę oglądać, czytać lub słuchać;-) Choć muszę przyznać, że wolę czytać (wiele ludzi woli widzieć tekst, aby się nad nim lepiej zastanowić). Z drugiej strony, jeśli ma to usprawnić Tobie pracę nad blogiem, to może nagrania wideo wystarczą?
Nie znam się na kwestiach technicznych, ale jako odbiorca raczej wolę krótsze nagrania wideo na blogach (tak do 15-20 min.), ale nie bardzo krótkie. Chyba to zależy też od treści.
Jeśli chodzi o mnie, to „zaakceptuję” pewien brak perfekcyjności technicznej;-) Lepiej działać i później dopracować szczegóły!
Pewnie masz wiele adresów mailowych ze spotkań. Może warto wysłać informację na adresy członków Klubu Czytelników Książki?
Pozdrawiam serdecznie
Ola
Ja preferuję słuchanie, bo z powodu ograniczonego czasu mam na to czas tylko podczas jazdy samochodem.
Z tego samego powodu preferuję, gdy materiał audio/video da się ściągnąć na dysk. Także preferuję, jeśli materiał jest w jednym kawałku – wtedy raz go ściągam i raz wrzucam na telefon i nie muszę potem co parę kilometrów się zatrzymywać, aby uruchomić kolejny odcinek (bo oczywiście nie majstruję na telefonie podczas jazdy ;) ).
„Rozglądam się też za jakimś prostym rozwiązaniem edytowania videocastów i wyciągania z nich ścieżki dźwiękowej.”
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem problem, ale jeśli masz już video opublikowane na youtube, to przy pomocy jednego z dwóch poniższych narzędzi możesz zapisać sobie ścieżkę audio jako mp3:
http://www.youtube-mp3.org/pl
http://keepvid.com
Potem ewentualnie http://mp3cut.net/pl aby obciąć fragmenty ciszy na początku i końcu pliku.
Alex nie przejmuj się, mnie o Twoim powrocie powiadomił RSS. Ludzie wrócą, obserwuj statystyki GA i sam się przekonasz :)
Tommuspl
Dziękuje za sugestie i chęć pomocy. Skontaktuj się ze mna na priv. Bywam często w Krakowie i może się spotkamy na kawie.
MacDom
Też dziękuję za sugestie i rozważania.
GetResponse też oferuje takie usługi, wyzwaniem jest mój chwilowy brak czasu, aby się z tym zapoznać.
Jeśli chodzi o opóźnienie reaktywacji bloga, to gdybyś miał takie życie jak ja we wrześniu, to na pewno nie siedziałbyś przy komputerze :-)
AleksandraJ
Też dziękuje za feedback. Moje rozmowy z Sandrą są rzeczywiście bardzo ciekawe, zobaczymy tylko jak to będzie wyglądać, kiedy przykroimy je do treści, które można zamieścić publicznie :-) To będzie jeszcze jeden eksperyment.
Grzesiek Szuba
Własnie udzieliłeś mi bardzo wartościowych wskazówek technicznych, bardzo dziękuję :-)
Michał Stachura
Nie pzejmuję się, tylko myślę co moge zrobić :-)
Pozdrawiam wszystkich
Alex
Świetnie. Cieszę się i mam nadzieję, że większość z inicjatyw uda się wprowadzić w życie. Zapisałem się 'na ekskluziw” do klubu czytelników, a tu jak na razie cisza :(
Fajnie że wracasz i będzie Cię więcej. :)
Co do dyskusji z Sandrą – to nie będzie łatwe do zrealizowania, a podejrzewam, że ze względu na ilość prywatnych informacji będzie trzeba to pociąć na tyle mocno, że może się niewygodnie oglądać, a będzie jeszcze trudniejsze do sensownej realizacji. Polecam w tym wypadku formę pisaną.
Ja sam ze znajomą prowadzę bloga dla lubiących niszowe książki. Po prostu gadamy sobie o danej książce poprzez pocztę elektroniczną, normalnie wymieniając się postami, a gdy uznamy, ze wystarczy, redagujemy całość wywalając prywatę i zostawiając to, co uważamy za ciekawe dla czytelników. W takiej formie sprawdza się to doskonale, nie wymaga wielu nakładów pracy i można to robić z doskoku w ramach wolnego czasu (np. w podróży), nie trzeba się spotykać face to face. Z punktu widzenia czytelnika tekst pisany też jest wygodniejszy.
pozdrawiam
Tomek
Także i ja bardzo się cieszę z Twojego Alex powrotu na blog :)
Design – o to ciekawa zmiana się zapowiada :) Mam nadzieję, że blog dalej będzie czytelny i prosty w obsłudze :)
Tekst/audio/video
dla mnie największą wartość użytkową mają tekst i audio.
Nagranie 15-20 minutowe będzie ok. Chyba, że to będzie dłuższy wykład.
“Masz rację z formą wideo, jednakże… mając do wyboru czy zacząć w miarę szybko akceptując pewne chropowatości, czy czekać na perfekcyjne rozwiązanie ciągle jestem zwolennikiem tego pierwszego. To podobnie jak z książką, dziś parę rzeczy zrobiłbym inaczej (lepiej), ale nie przeszkodziło to sprzedać się jej grubo ponad 3000 i to praktycznie bez obecności w księgarniach.”
oj tak, zgadzam się z tym pierwszym podejściem, jednocześnie ciągle się go uczę.
Newsletter – sam zamierzam go wprowadzić na swój blog, bo uważam go za świetny sposób komunikacji.
Maciej Dom
“Dobrzy w tym są Paweł Tkaczyk i np. Michał Szafrański. Paweł Tkaczyk ma tak dobrze zrobiony newsletter, że jak swego czasu przestał otwierać jego emaile (za dużo było innych tematów) to dostałem spersonalizowany, automatyczny email czemu nie czytam… – co się dzieje.”
też dostałem takiego @ :) Paweł Tkaczyk używa MailChimp. Ja właśnie raczej przymierzam się do tego Mailchimpa, kosztem Freshmaila.
pozdrawiam serdecznie
Piotr
Igor Mróz
Piszesz: „Zapisałem się ‘na ekskluziw” do klubu czytelników, a tu jak na razie cisza”
Proszę o odrobinę cierpliwości :-) Daj mi się trochę podelektować nowymi rzeczami w moim życiu :-)
Ciernik
Pomyślałem, że na początek spróbujemy jakiegoś łatwiejszego tematu i po prostu zobaczymy jak to wyjdzie.
Dziękuję za opis jak Wy to robicie, może się przydać
Piotr Stanek
Dziekuje za informacje i sugestie
Pozdrawiam serdecznie
Alex
RSS nie umarł, dzięki niemu dowiedziałam się że wróciłeś. Bardzo się cieszę na kolejne posty :)
Jeśli chodzi o formę, to najbardziej lubię tekst, a zaraz potem – audio. Zwłaszcza, gdy nie jest niezbędny przekaz wizualny. Jest mnóstwo aktywności, przy których potrzebuję wzroku, ale on czasem też musi odpocząć. Zwłaszcza wieczorem lubię włączyć sobie jakieś podcasty – na przykład TED Radio Hour, które bardzo dobrze zastępuje oglądanie samego TEDa. Byłoby super dorzucić do listy Twoje nagrania.
Obecny minimalistyczny wystrój bloga mnie się osobiście bardzo podoba, bo jest elegancki, czysty i nie odwraca uwagi od treści. Mam nadzieję, że nowy design zachowa te cechy.
Pozdrawiam
Aneta
Hej Alex,
Witaj, bardzo się cieszę z powrotu na blog, szczególnie że forumuła „Na temat” jest raczej nie dla mnie.
Po pierwsze nie używam facebooka, po drugie mam wrażenie, że komentujący realizują tam inne cele niż chęć nauczenia się czegoś , może się mylę, jednakże tu mi jest lepiej.
Piszesz: „To była bardzo ciekawa konkluzja i polecam każdemu, kto zrealizował jakieś swoje duże marzenie, aby od czasu do czasu przyjrzał się, czy aby na pewno ono go dalej uszczęśliwia. Inaczej łatwo możemy stać się jego więźniem, i to niezależnie od tego, jak bardzo biją nam brawo zewnętrzni obserwatorzy.”
A nie jesteśmy później niewolnikami tego przyglądania i „konieczności” zmiany, będącej jej rezultatem? Czyż nie jest to zamiana jednego zewnętrznego uszczęśliwiacza na inny, która prędzej czy później będzie wymagała analogicznego procesu, który nas w ten sposób zniewala?
Z rzeczy technicznych, zdaję sobie sprawę, że facebook zjada coraz większą część Internetu (np. fora), jednakże pozostaje sporo ludzi, którym on się nie bardzo podoba ;). Będzie mi miło, jeżeli będziesz o nas pamiętał, np link do profilu Sandy jest niedostępny dla niezarejestrowanych użytkowników :)
Moim zdaniem stosunek kosztu do korzyści dla audio jest niekorzystny, przesłuchałem raz, potem wolałem mimo wszystko tekst.
Video może być mega fajne, szczególnie dyskusja, czekam na to z niecierpliwością, szczególnie na kobiecy punkt widzenia, mam też wrażenie, że skądś Sandrę znam, nie wiem tylko z skąd ;)
Co złego się dzieje z RSS? Jest bardzo dobre i nowoczesne feedly!
pozdrawiam, Artur
długość video: 20 minut
pozdrawiam, Artur
Alex,
poprosiłeś o opinię, więc służę :)
Dla mnie wersja wideo posta niewiele wnosi w stosunku do wersji audio (przynajmniej jeśli forma postów pozostałaby taka jak do tej pory), a prawdopodobnie generuje więcej pracy (większe pliki =dłuższe przesyłanie) dlatego nie widzę tutaj wartości dodanej.
Tekst wersja dźwiękowa to idealne połączenie, dzięki któremu mogę się zapoznać z treścią praktycznie zawsze kiedy chcę.
W kwestii powiadamiania czytelników – moim zdaniem RSS to nadal najlepsza opcja (zwłaszcza jeśli przegląda się wiele źródeł), ale z moich informacji wynika, że stosunkowo niewiele osób z nich korzysta i ludzie wolą newslettery, pomimo że jest to (dla mnie) mniej wygodny i elegancki sposób powiadomienia o nowych wpisach.
Takie też wnioski wyciągam z obserwacji innych blogerów: RSS newsletter media społecznościowe to chyba najlepsza kombinacja.
Cieszę się, że wróciłeś do blogowania i czekam na nowe inspirujące treści. :)
Pozdrawiam,
Kajetan
P.S Widzę, że z mojego posta uciekły plusy (tj. znaki dodawania). Mi to nie przeszkadza, ale daję znać może warto to poprawić :)
Zapomniałem o najważniejszej zalecie:
Po roku lub dwóch będziecie mieli sporo materiału. Najlepsze, najciekawsze, mające największy odzew rozmowy będzie mogli szybko wydać chociażby w postaci chociażby ebooka, co będzie fajną sprawą dla czytelników. :)
Cześć Alex,
Od pewnego czasu czytam Twojego bloga i już wcześniej widziałem jakąś krótszą przerwę, więc pomyślałem iż pewnie masz inne równie ciekawe rzeczy do robienia :).
Sam brałem udział w jednym ze spotkań z Tobą na Politechnice Warszawskiej i dobrze wspominam to spotkanie. Było zdecydowanie odbiegające od spotkań z innymi osobami w których uczestniczyłem, które mają coś do przekazania. Moim zdaniem miałeś świetny kontakt z publicznością tzn. przynajmniej ja tak to czułem. To zdecydowanie nie był wykład, to było bardzo interesujące pod względem formy, ale też treści. Można było zobaczyć całkiem ciekawe pomysły i przykłady różnych zachowań za to wielkie dzięki.
Lubię czytać Twoje posty Alex i ta forma najbardziej mi odpowiada. A jeśli chodzi o materiały video, to może nie będzie pokrzepiające, ale w przeszłości kiedy jadłem jakiś posiłek to robiłem to często oglądając również np. jakiś filmik w internecie tak jak tu kilka osób wspomniało do około 20 minut.
Pomysł nagrywania Twoich rozmów Z Sandrą wydaje się ciekawy z powodu treści jakie mogłyby być w nich zawarte, ale też możnaby zobaczyć jak Ty prowadzisz rozmowy i dzięki temu też się czegoś nauczyć.
Pozdrawiam
Mateusz
Alex,
Co do newslettera, to jak dla mnie wystarczy, że będzie na początek spięty z RSS’em. Ja przestałem go używać po zamknięciu tej usługi przez Google, a większość nie-technicznych użytkowników nie ma o RSS pojęcia.
A email ma każdy i automatyczne powiadomienie na email byłoby bardzo pomocne dla aktywizacji czytelników.
Od strony technicznej wymaga to tylko ustawienia w newsletterze skąd ma brać RSS, całość później dzieje się automatycznie.
Tak więc z jednej strony Ty nie „tracisz czasu” na newsletter, a z drugiej osoby chcące Cię śledzić mają alternatywny, inny od Facebooka, RSS, Twitters, powszechnie używany kanał.
Pozdrawiam
Tomek
Witaj
Wysłałem Ci dwie wiadomośći, jedną na facebook a drugą na XXXXX (edit Alexa- nie karmmy harvesterów) Obie zostały wysłane w czwartek. Myślałem że, jesteś bardzo zajęty dlatego spokojnie czekałem na odpowiedź. Jednak widzę że, jesteś aktywny na facebook, a status mojej wiadomości wciąż jest nieprzeczytany. Być może tą wiadomość na maila też nie zauważyłeś dlatego piszę o tym w komentarzu.
Pozdrawiam
Witajcie
Walsze z kwestiami technicznymi i organizacyjnymi. Odpiszę Wam wieczorem
Pozdrawiam
Alex
Witaj Alex,
Cieszę się, że po przerwie wracasz do pisania tutaj. Dołączam do opinii innych – RSS nie umarł. Dodatkowo myśle, że Facebook i Twitter są dobrymi narzędziami do poinformowania starych (i nowych) czytelników o nowych wpisach. Przycisk do rekomendowania pod wpisem już masz, sam też na niego kliknąłem :) Twoja aktywność na FB też powinna w tym pomóc.
Podobają mi się również innowacje – zwłaszcza wideo, ale transkrypcje tekstowe uważam za równie ważne i podoba mi się, że już o tym pomyślałeś (ta forma pomaga mi przy robieniu notatek i wyciąganiu z twoich artykułów tego, co dla mnie najważniejsze, np. konkretne porady, które wrzucam na osobistą listę 'to practice’).
Pozdrawiam,
Michał
Aneta Rosłan
Dziękuję za info i sugestie. Tekst zawsze będzie, chodzi tylko o to aby skrócić czas, który ja potrzebuje na zrobienie postu.
Artur J
Piszesz: „A nie jesteśmy później niewolnikami tego przyglądania i “konieczności” zmiany, będącej jej rezultatem?”
Przegladanie jest jak patrzenie na droge podczas jazy samochodem :-)
Nie ma „konieczności” zmiany, bo zawsze mamy wybór. Przegladanie aktualnych priorytetów czyni ten wybór bardziej świadomym.
Kajetan
Dziękuję za sugestie. Myslę, że jestem w stanie wypracować workflow, który za nam zarówno wideo, jak i audio plus nieco zredagowaną transkrypcję tego ostatniego. Od kilku dni ucze się nowych rzeczy, włąsnie aby taki workflow umożliwić.
Ciernik
Dziekuje za pomysł :-)
Mateusz Namysł
Piszesz: „…dobrze wspominam to spotkanie. Było zdecydowanie odbiegające od spotkań z innymi osobami w których uczestniczyłem, które mają coś do przekazania. Moim zdaniem miałeś świetny kontakt z publicznością tzn. przynajmniej ja tak to czułem. To zdecydowanie nie był wykład, to było bardzo interesujące pod względem formy, ale też treści. Można było zobaczyć całkiem ciekawe pomysły i przykłady różnych zachowań”
Zdaje sobie z tego sprawę i może powinienem nad tą forma przekazu trochę popracować. Na razie jest tam za dużo improwizacji, co widać na nagraniach :-)
Tomek
Piszesz: „Co do newslettera, to jak dla mnie wystarczy, że będzie na początek spięty z RSS’em. „
Co dokładnie przez to rozumiesz? Wrzucać zawartość RSS do newslettera> Całoś postu, czy tylko fragment, jak dotad?
Michał Weyna
Wariant tekstowy zawsze był brany pod uwagę. Najwyżej sam teks może być odrobine mniej dopracowany, za to będzie więcej postów. To jest eksperyment.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Alex
@Alex
Myślę, że fragment jak dotychczas wystarczy, będzie to zachęta (lub nie) do odwiedzenia bloga.
Ale nie musisz tego robić za kazdym razem, większość newsletterów ma taką opcję, że podajesz kanał RSS i listę adresów i gdy coś nowego się pojawi w RSS-ie to zostanie automatycznie rozesłany mailing z tym nowym wpisem z RSS’a. Taki emailowy RSS :-)
„newsletterów” – tzn. serwisów internetowych które rozsyłają te newslettery :-)
Hej Alex,
Piszesz: „Przegladanie jest jak patrzenie na droge podczas jazy samochodem :-)
Nie ma „konieczności” zmiany, bo zawsze mamy wybór. Przegladanie aktualnych priorytetów czyni ten wybór bardziej świadomym.”
Tak masz rację, przekonuje mnie to. Ja głównie przemieszczam się motocyklem, od czasu do czasu nieuniknione są tak zwany sytuacje awaryjne, dziejące się tak szybko, że na świadomy wybór nie ma czasu, to bardzo ciekawe doświadczenia, moim zdaniem sporo robimy podświadomie i to ciągle jesteśmy my, skupiając się głównie na świadomych procesach, ograniczamy dostęp do tego.
Ach, gdyby to podejmowanie świadomych decyzji było takie proste i przyjemne, u mnie z większością takich wyborów wiąże się niepewność, czy to był właściwy wybór, właściwa decyzja? Moim zdaniem nie ma możliwości uniknięcia tego, bo jeżeli do wyborów podchodzimy w sposób odpowiedzialny i rozsądny, nigdy nie wiesz, czy podejmujesz właściwą decyzję, dopóki wydarzenie o którym decydujesz nie stanie się przeszłością. Zazwyczaj nie wiesz czy zebrałeś wystarczająca ilość informacji, czy były one właściwe lub czy nie zostaną one zdezaktualizowane przez jakąś niezależną od Ciebie zmienną.
Mam nadzieje, ze nie masz nic przeciwko takiemu filozofowaniu pod tym postem? ;)
pozdrawiam, Artur
Wzywano mnie ;)
Tomek
Dziekuje za informacje
Artur J
Piszesz: „…u mnie z większością takich wyborów wiąże się niepewność, czy to był właściwy wybór, właściwa decyzja”
TO jest chyba normalne :-) Z taka niepewnością musimy żyć, tutaj pomaga Druga Zasada Eksperymentowania :-)
Naturalnie nie mam nic przeciwko głębszym rozważaniom w komentarzach, proszę tylko o zrozumienie, że nie zawsze mogę od razu odpisac
Paweł Tkaczyk
Pozdrawiam tutaj :-)
Pozdrawiam serdecznie
Alex
Alexie, witamy :)
piszesz: „…Potrzebuje Waszej rady/pomocy w kwestii powiadomienia jak największej grupy Czytelników, że blog jest znów aktywny. Dawniej załatwiał to RSS ale chyba czasy trochę się zmieniły. Jak to najlepiej zrobić?”
Mógłbyś na przykład poinformować mailowo uczestników Twoich spotkań Alexa? To są osoby prawdopodobnie bardzo zainteresowane tą wiadomością, bo zadały sobie trud (lub przyjemność :) ) spotkania się z Tobą :)
„Tutaj proszę wszystkich Czytelników o głos w dyskusji, jak już coś robię, to chciałbym aby to było dla Was jak najbardziej użyteczne.”
Wg mnie trzeba wypróbować różne długości materiału video i pozwolić się nam, czytelnikom/oglądającym przekonać :)
Ja np. bardzo sobie cenię wysłuchanie tego ponad godzinnego
„wykładu” https://www.youtube.com/watch?v=3T-n1KH2GXU
Wg mnie 20 minut – 120minut jest OK. Opowiadasz interesujące sprawy warte posłuchania. Po kilku minutach mam niedosyt.
Pozdrawiam serdecznie,
Jakub
Kochani dla szeroko rozumianego dobra wspólnego, proszę, aby w listopadzie Alexa: nie zapraszam na różne spotkania, na kawę etc, nie poruszać nowych tematów w emailach etc, nie rozpraszać go na facebooku itp. Inaczej nie ruszy z blogiem.
Żarty żartami, stękanie stękaniem, ale taka brutalna prawda. Za dużo się dzieje na co dzień u Alexa i potem skutki na blogu widać :] a raczej :(
MacDom
:-) :-)
Wolałbyś kogoś, kto pisze i wymyśla rzeczy na blogu, bo nie ma nic do roboty ? :-)
Nie mówię juz o taki „przypadkach, jak ostatnie 3 dni, kiedy byłem w 100% wyłączony z przyczyn, nad któymi nie miałem kontroli. Wiesz jakie domino sie potem robi?
Dziękuję za zagrzewanie mnie :-)
Alex
Alex powoli, każdy blog(er) staje się lepszy, bo po prostu publikuje ;] (Ciebie „tylko” ratują starsze posty tzw archiwum bloga) ;]
Szkoda, że jednak nie żyjesz z bloga wtedy jak każdy komercyjny bloger miałbyś parcie na nowe teksy ;]
Z drugiej strony jak byłaby komercja to pojawiłyby się takie posty:
Alex wyrusza w Polskę testować Internet w pociągach InterCity
Alex i jego nowy telefon, czy go rekomenduje.
Alex dla oszczędności czasu robi zakupu spożywcze w Internecie – dla swoich czytelników ma kupony rabatowe ;]
A tak na (pół)poważnie – Nowy Rok się zbliża, umówmy się, że blog reaktywujemy od 1 stycznia, no dobra od 2go…
Alex,
ja o Twoim nowym wpisie dowiedziałem się z RSSa. Jeśli możesz, nie przestawaj informować tym sposobem. Niech zostanie również Twitter, a newsletter – co było już poruszane w komentarzach – także spełniałby swoja funkcję bardzo dobrze.
Pozdrawiam,
Błażej.