Zastanawiam się właśnie nad ewentualnym zrobieniem całodziennego spotkania we Wrocławiu i chcę z Wami na ten temat podyskutować. Na początku, przypomnijmy sobie dokładnie formułę tych imprez.
Spotkania od samego początku pomyślane są jako okazja do:
- Bezpośredniej dyskusji zainteresowanych Czytelników, zarówno ze mną jak i między sobą
- Dowiadywania się ode mnie wszelkich rzeczy, o których coś wiem i nie jestem związany wymaganiami poufności
- Spotkania i poznania naprawdę sympatycznych i ciekawych ludzi, którzy skupiają się wokół blogu.
W praktyce wygląda to tak, że ja wynajmuję salę, płacę też za nieograniczone ciepłe napoje. Uczestnik może (ale nie musi) zamówić sobie tani ciepły posiłek, czyli cała sprawa jest dla niego bezpłatna. O ile jestem zorientowany, to jestem jedynym człowiekiem mojej klasy na rynku, który regularnie robi takie rzeczy pokrywając przy tym koszty całej imprezy. Czynię to nie z naiwności czy braku smykałki do robienia interesów, lecz z sympatii do Was – młodych ludzi, szukających nowych dróg w życiu. Przez cały dzień (lub czasami połowę) traktuje każdego z Was jako mojego osobistego Gościa, który jak już jest na spotkaniu, to ma dokładnie takie same prawa jak inni.
Aby wybić Was ze złudnego mniemania, że przyjdzie ktoś i powie Wam co macie robić, przerzucam na Was ciężar ustalania tematów rozmowy :-) To tak jak w życiu, w nim też sami musimy wynaleźć, co jeszcze powinniśmy się dowiedzieć. Ja wcale nie mam inaczej :-)
W zamian za to, jak już wspomniałem, odpowiadam na wszelkie pytania za wyjątkiem:
- Tych, gdzie nie jestem kompetentny
- Dotyczących innych ludzi i organizacji
- Pewnych spraw o sobie (z tego ostatniego ograniczenia dotąd nie korzystałem)
Do tego nie opowiadam (mam nadzieję :-)) jakiegoś teoretycznego bullshitu, lecz podaję bardzo praktyczne i na pewno szczere odpowiedzi. Tak więc to Wy określacie, o czym rozmawiamy i jak długo na dany temat :-) Przy czym ja traktuję każde pytanie jako ważne dla pytającego, niezależnie od tego, jak często je już w życiu słyszałem i jak często na nie odpowiadałem. Każdy może, a nawet powinien na spotkaniu pojawić się z własnymi zagadnieniami, które są dla niego ważne, a których publiczne omówienie może być przydatne dla większości Gości. Jeżeli ktoś pojawia się bez własnych zagadnień, to nie jest to optymalne wykorzystanie czasu i miejsca stojącego do dyspozycji. Jeśli do tego ktoś, nie mając własnych pytań stwierdza, „że było to samo co ostatnio”, a wielogodzinną dyskusję sprowadza do dwóch zdań, to z całym szacunkiem, niech się umawia z ludźmi poza spotkaniem. Można to zrozumieć?
Tak więc zapraszam do szybkiej dyskusji tutaj, jak mamy przeprowadzić następne spotkanie, podczas którego będziemy mieli sporo czasu. Chodzi mi o zmaksymalizowanie rezultatu dla każdego Uczestnika i zrobienie imprezy, po której prawie każdy powie „super, że tutaj byłem, to pomoże mi zmienić moje życie na lepsze”. Jakie macie praktyczne sugestie?
PS: Jeszcze jedna rzecz. Hotel może zaoferować nam naprawdę dobre posiłki po umiarkowanej cenie, jeśli wiedzą, że nie będą musieli później wyrzucać przygotowanego jedzenia. Niestety ostatnio znów kilkanaście osób wpisało się na listę, a potem ani nie pojawiło się, ani nie zrezygnowało wcześniej. Tak nie może być :-(
Alex
Bardzo się cieszę że znów będe miał okazję na ciekawe i pouczające spotkanie z Tobą i Czytelnikami bloga.
Przyszło mi na myśl że sporym udogodnieniem podczas kolejnego spotkania mogłoby być użycie „przechodniego” mikrofonu, dzięki któremu każdy wypowiadający się mógłby być dobrze słyszany przez wszystkich uczestników spotkania. Co sądzisz o tym pomyśle?
Pozdrawiam!
Mam nadzieję, że skoro oferujesz spotkanie całodzienne będzie spora część warsztatowa. Wydaje mi się, że wiele osób (razem ze mną) ma problem z przełożeniem teorii o której opowiadasz, na konkretne zachowania w prawdziwych sytuacjach (dlatego im więcej z prezentowanych tematów zostanie przećwiczonych na miejscu, tym lepiej).
Mnie osobiście interesują zachowania, które mogą pokazać, że nadajemy się do awansu na stanowiska kierownicze, oraz jak kierować pracownikami, nie tworząc przy tym niepotrzebnego „dystansu”.
Jezeli chodzi o Twoje ostatnie pytanie to mysle ze mozna caly czas poswiecic na case’y czytelnikow zaproponowane wczesniej lub live.
Alex!
Cieszę się, że organizujesz kolejne spotkanie. Za każdym razem namawiam swoich znajomych aby się pojawili. Dlaczego? Bo uważam, że warto. Tak będzie i tym razem.
Jeśli chodzi o formę spotkania, to moim zdaniem ćwiczenia „Porozmawiaj z Alexem” i „Czy potrafisz słuchać?” są bardzo wartościowe nie tylko dla osoby ćwiczącej ale i dla audytorium (świetnie wtedy widać przejaskrawione błędy). Może skoro będzie więcej czasu – będzie można zrobić także inne ćwiczenia (których jeszcze nie znam).
Case study również uważam za pomocne i myślę, że również im powinniśmy poświęcić trochę czasu.
Skoro spotkanie ma trwać cały dzień, to może warto zaplanować rozpoczęcie w postaci drugiego śniadania (oczywiście dla chętnych, czyli głodnych). Byłaby to z pewnością dobra okazja do wstępnego poznania się Uczestników spotkania, a i wzmocnienie efektu networkingowego.
Chciałam się upewnić – na spotkaniu będzie można nabyć książkę? Zastanawiam się czy jest sens zamawiać przez internet:)
Co zrobić z osobami które zadeklarowały się, a nie przyszły? podejście może być różne.
klasyczne opcje z wykorzystaniem kija:
1)wprowadzić rejestrację uczestników ( w sensie osoby, które dostają identyfikator są odhaczone z listy zadeklarowanych i wtedy wiadomo, kogo nie było). Jakie konsekwencje dla osób, które się nie stawiły? Nie wiem:(
2)przedpłata/zaliczka za posiłki
opcje oparte na zaufaniu i szacunku do własnych słów i innych ludzi
3) napisz w poście o zapisach, jak ważne jest napisanie wcześniej, że się rezygnuje. niby każdy wie, ale może trzeba wzmocnić przekaz. myślę, że jest duża szansa, że z szacunku dla Ciebie po takim przypomnieniu ludzie się dostosują
4) wprowadzić zapisy przez podanie imienia i nazwiska -(wiadomo, jak ktoś się podpisuje i godzi na brak anonimowości to bardziej szanuje swoje słowo)
5) można dorzucić jako obowiązkowy element zapisu klauzulę w rodzaju „zobowiązuję się wobec Alexa i innych uczestników spotkania w razie nieprzewidzianych okoliczności odwołać swoje uczestnictwo co najmniej x czasu przed spotkaniem”. jak się cos takiego pisze to się o tym myśli chociaż przez chwilę:)
Jak wykorzystać czas? jeszcze pomyślę i napiszę:)
Agnieszko – tak sobie czytam Twoje wpisy o karach, rejestracjach, itp – wg mnie nie ma to najmniejszego sensu.
Są to dorośli ludzie i zasady zostały jasno określone.
Alex zwrócił uwagę na fakt wyrzucania jedzenia przez restaurację i jeżeli czytelnicy bloga / goście jego spotkań się nie dostosują, to prawdopodobnie zakończy się ich organizowanie, czego nikt raczej by nie chciał…
Sygnał ostrzegawczy został wysłany.
alexba.eu/2010-07-30/rozwoj-kariera-praca/no-hassle-in-my-castle/
alexba.eu/2011-01-14/jak-to-robi-alex/szybka-selekcja-alex-cz-1/
Moim zdaniem można podzielić rozmowy na:
1. Krótkie pytania -> krótkie i konkretne odpowiedzi.
2. Dyskusje, ćwiczenia które mogą potrwać 5-15 minut.
Jeżeli chodzi o pierwszy punkt to będe miał conajmniej po trzy pytania z każdej z tych dziedzin na spotkanie:
– relacje ludzkie
– negocjacje
– fajne życie
Tematy do punktu drugiego:
– Jak wzbudzić zainteresowanie wśród osób na których chcemy wzbudzić pozytywne zainteresowanie? Może kilka scenek, z propozycjami od różnych osób. Np. pokazanie się z najlepszej strony wśród wpływowych osób.
– Rozmowa o tym o wolności i własnych prawach i zasadach. Np. scenki z pokazaniem jak ktoś mnie np. atakuje w jakiejś sytuacji i jak ja teraz reaguje, a co jest stanem porządanym, ale np. mam jakieś opory.
– Na koniec całego spotkania może zebranie opinii czego się nauczyłem/am i jak to zamierzam wykorzystać w praktyce.
Też mam pomysł, aby utworzyć publiczny Google Docs, gdzie wspólnie możnaby utworzyć szkic agendy.
hej,
te spotkania posiadają ciekawy charakter, prowadzone są przez Alex’a ale każdy z uczestników ma wpływ na podejmowane tematy a tym samym na całokształt spotkania i to co pozostaje po spotkaniu w głowach jest wartością, miałem też przyjemność rozmawiać z kilkoma czytelnikami i wymienić się krótko spostrzeżeniami na dany temat
myślę, że jakość ludzi którzy mają okazję być na spotkaniu stanowi o wartość bloga i dobrym pomysłem byłoby mieć możliwość napisania do niektórych osób po spotkaniu, niestety niezawsze jest czas aby wymienić się kontatkami
Pomysły na najbliższe spotkanie
1)każdy pisze podczas zgłoszenia swoje konkretne pytania. dzień przed
spotkaniem ci co chcą się wypowiedzieć głosują w ankiecie na
poszczególne tematy na zasadzie „to mnie interesuje/to mnie nie
interesuje”. i wtedy jest jasny przekaz:)
2)albo po prostu na dzień dobry odpowiadasz na pytania dodane podczas
zgłoszeń? Jako ukłon w stronę tych, co ostatnio się nie odzywali, choć
mieli pytania.
3)może poruszmy takie zagadnienia, które są uniwersalne, jak np jak dbać
o poczucie własnej wartości (btw, to co innego niż samoocena, jak się
dowiedziałam) albo „jak wprowadzać zmiany w życiu – jakie są kroki
pośrednie, techniki i strategie”. czyli jak pokonać opór starego nawyku
i zrobić nowy nawyk.
4)wydaje mi się, że nie tylko ja mogę byc ciekawa jak do tego
wszystkiego doszedłeś. może będziesz miał ochotę opowiedzieć o punktach
zwrotnych, trudnych sytuacjach i tym jak z nich wybrnąłeś. Po prostu
pozytywny przykład ze swojego życia – jeżeli oczywiście masz ochotę się
tym dzielić.wielka nauka płynie z porażek – może chciałbyś opowiedzieć o swoich porażkach i naukach jakie z nich wypłynęły.
5)może ilustrujmy możliwie wiele przykładami – scenkami. nie zawsze ma
to uzasadnienie, ale czasem myślę, ze warto, bo jest to dodatkowy kanał
przekazu.
6)kilka razy byłam na zajęciach, gdzie dłuższy czas siedzenia na krześle
był przerywany krótkim zbiorowym ćwiczeniem fizycznym typu: wstajemy,
wyciagamy ręce do góry, trzy głębokie wdechy i wydechy, dwa klaśnięcia i
od razy umysł odzyskuje świeżość:)
Witam,
Wygląda na to że ominie mnie kolejne spotkanie:/
Byłem na 3 i wszystkie były takie same pod względem ciekawej atmosfery wśród różnych pełnych energii ludzi, ale zdecydowanie różne jeśli chodzi o tematy, oczywiści że zawsze pojawia się zagadnienie skutecznej komunikacji ale o tym to chyba można rozmawiać godzinami a i tak nie jest to jak się okazuje łatwe;)
Wydaje mi się że jest wiele osób które chciały by przyjechać a z różnych względów nie mogą i tu moje pyt: Czy była by możliwość nagrywania i udostępniania najważniejszych rzeczy albo chociaż jakiś dokładniejszy opis?
Wiem że mogło by to ograniczać wypowiedzi ale jak wiadomo – trzeba eksperymentować wiec może warto spróbować…
Pozdrawiam
Marcin
Alex,
Wcześniejsze formy spotkań (poza wrześniowym, na którym nie byłem) były optymalne. Dobrym pomysłem byłoby zebranie propozycji tematów, szybkie głosowanie i zajęcie się w pierwszej kolejności tymi najbardziej popularnymi.
Ciekawy pomysł podsunął Tomek L. z mikrofonem – to poprawiłoby jakość komunikacji, o którą wszystkim chodzi, prawda? ;-)
A co więcej? Ja bym za dużo nie planował, reszta wyjdzie w tzw. praniu. :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Hej,
Moim zdaniem formuła dotychczasowych spotkań jest bardzo dobra, ponieważ pozwala skorzystać zarówno osobom, które są po raz pierwszy oraz tym którzy są na spotkaniu kolejny raz. Wystarczy trochę zaangażowania :) Dla mnie, każde spotkanie było pogłębieniem wiedzy, które wyniosłem ze spotkań poprzednich, ale też za każdym razem dowiadywałem się czegoś nowego.
Natomiast główne wyzwanie faktycznie polega na samodzielnym przygotowaniu tematów. Od tego zależy w dużej mierze powodzenie i jakość spotkania. Aby to miało sens, taki temat powinien, tak jak podkreśla to Alex, spełniać co najmniej trzy kryteria:
-powinien dotyczyć w konkretny sposób danej osoby (powinien być „z życia” a nie teoretyczny)
-powinien być przydatny dla większości
-powinien być w zakresie kompetencji Alexa
Trudność może wynikać z tego, że pkt. 2 i 3 w zasadzie są oparte (przynajmniej częściowo) na domysłach. Ja mogę wiedzieć co mnie interesuje, ale czy to będzie interesować większość?
Moja propozycja jest taka, żeby rozważyć zrobienie spotkania tematycznego. Chodzi o to, aby rzucić jakiś dwa trzy tematy, co do których każdy uczestnik powinien się przygotować przed spotkaniem. Wtedy, ktoś, kto akurat nie ma jakiegoś konkretnego pomysłu, mógłby odnieść się do jakiegoś ogólnego tematu. To mogłoby dać ciekawą dyskusję. Oczywiście taki temat byłoby to tylko jakimś drogowskazem, a nie przymusem „trzymania się tematu”. Ci, którzy mają jakiś konkretny, niezwiązany z „zadanym” tematem case, mogliby oczywiście go przećwiczyć.
Takie przykładowe zagadnienia to np: „jakość życia”, „relacje damsko męskie”, „trudne sytuacje z drugim człowiekiem” i tym podobne. To mogłoby pomóc przygotować się każdemu lepiej do spotkania. Ja osobiście bardzo chętnie bym zobaczył i przećwiczył „na żywo” ćwiczenia z nadchodzącej książki pod okiem autora :) To też by spełniało podane wyżej trzy kryteria.
Co do obiadów, to można by zrobić listę osób, które zadeklarowały się na konkretny zestaw. Wtedy przy płatności każdy by się na tej liście odhaczał. Dzięki temu, przynajmniej by było wiadomo, kto nie wziął obiadu który zamówił, co dałoby możliwość przy kolejnym spotkaniu wyciągnąć wnioski.
Poza tym też jestem za tym, by na spotkania zapisywać się przez podanie imienia i nazwiska a nie tylko nicka.
Takie mam propozycje i sugestie do rozważenia.
Pozdrawiam
Maciek Kula
Witam,
ja już zgłaszam chęć uczestnictwa w spotkaniu :) Bedę pierwszy raz, zatem nie wypowiadam się w kwestiach co należy zmienić aby było lepiej.
Jestem ciekawa jego formuły i mam również tematy, do umówienia na przykładach z mojego życia wziętych. Chętnie również złożę swoje propozycje oczywiście przed samym spotkaniem i mam nadzieję,że będą również interesujące dla innych.
Moim zdaniem kluczem do sukcesu tego typu spotkań jest zaangażowanie uczestników. Wiesz na każdych szkoleniach/ wykładach/ warsztatach zawsze są tacy co chcą się dowiedzieć czegoś i są tacy co będą siedzieli tylko aby być bo pracodawca wymaga/ trzeba zaliczyć/ bo są za darmo. Ja należę do tych pierwszych :)
Pozdrawiam
Aldona
Witam,
cieszę się na ponowną możliwość spotkania z Tobą Alex i z czytelnikami. Podoba mi się, że gospodarz oddaje w ręce przybyłych gości wpływ na jego przebieg. Z tym oczywiście jest też związana jakość spotkania i odpowiedzialność za to z jaką wiedzą i doświadczeniami się wychodzi.
Dziwię się natomiast występowaniu sytuacji z zamawianiem posiłku i nie skorzystaniu ostatecznie z możliwości wspólnego zjedzenia posiłku. Dziwię się podwójnie bo przecież jest doskonała okazja do przećwiczenia zawierania nowych znajomości, a po drugie pokazania, że zrozumiało się to co Alex pisał o odpowiedzialności i dotrzymywaniu umów szczególnie tych słownych.
Nie podoba mi się więc konieczność sprawdzania i kontrolowania zamówień.
Co do samego spotkania. Chciałabym porozmawiać o stawianiu granic w relacjach. O tym gdzie jest stawiać i w jaki sposób ich strzec.
Pozdrawiam serdecznie
Małgorzata
Cześć,
co za ulga. Po ostatnim spotkaniu przyszło mi do głowy kilka tematów, które chciałbym poruszyć na spotkaniu. M. in. wspomniana już rozmowa na stanowisko kierownicze, z małym utrudnieniem:)
Ponieważ dużą zaletą tych spotkań jest możliwość poznania miłych i mądrych ludzi, a czasami poszukuje się konkretnego „profilu” uczestnika, to może uda się takie kontakty ułatwić? Tak, żeby każdy przychodząc na spotkanie mógł sporządzić listę osób, z którymi chce porozmawiać. Moglibyśmy założyć osobny wątek, na którym chętne osoby wypisałyby w czym są kompetentne, czym się interesują, jakich kontaktów na spotkaniu poszukują ewentualne linki do ich blogów facebooków i innych golden line’ów. Wydaje mi się to i proste i skuteczne. Co Wy na to?
Pozdrawiam,
Artur
Ja również bardzo cieszę się na spotkanie z Tobą Alex i z Wami, Czytelnicy :)
W moim odczuciu formuła Q&A w pierwszej części oraz praktyczne ćwiczeni w drugiej jest super. Ćwiczenia są bardzo przydatne i przy odrobinie wysiłku można znaleźć poza spotkaniami ludzi do intensywnego trenowania :)
Praktyczne case’y uczestników są również niezwykle pouczające, z wielu z nich wyniosłam naprawdę dużo, a obserwacje procentowały w najmniej spodziewanych okolicznościach. I za każdym razem uczyłam się / podłapywałam coś nowego.
Ze względu na obowiązującą klauzulę poufności bez konkretnych przykładów, ale naprawdę warto skorzystać.
Tym bardziej dziwi mnie podejście dorosłych w końcu ludzi do tak banalnego tematu jak odwołanie swojej rezerwacji, również posiłku. O ile mnie pamięć nie myli na jednym ze spotkań była lista zapisanych na posiłki, później już jej nie było.
Artur S. – podoba mi się twój pomysł. Może warto to rozważyć?
Pozdrawiam
Emilia
ja właśnie skończyłem rozważać i zachęcam do poparcia i wprowadzenia pomysłu w życie:)
WItam,
co do pomysłu Artura S.: jestem za :) Jesli będzie ok. setka osób na spotkaniu i kilka godzin na zawarcie znajomości rzeczywiście to może ułatwić „kojarzenie”. Po drugie o ile wiem czego szukam, czego chcę się dowiedzieć, jaki mój dylemat chcę rozwiązać, o tyle wcale nie jest mi tak łatwo określić jakimi kompetencjami mogłabym się podzielić z innym. Sprawa wymaga przemyślenia, co w tym momencie rozpoczynam :)
Pozdrawiam
Aldona
Wybaczcie moje chwilowo małe zaangażowanie w dyskusję, wczoraj wróciłem z trudnego tygodnia w Austrii i tyle jest spraw przed wyjściem książki…
Na szybko, jesli chodzi o pomysł Artura S. – to zawsze było spotkanie moich Gości -Czytelników tego blogu, a nie jedna z wielu imprez networkingowych, z katalogiem gości itp. Nie jestem pewien, czy chcę to zmieniać i to dla dobra Uczestników. Kto nie załapał, niech pomysli dlaczego :-)
Tyle na razie, wracam do spraw „książkowych”
Pozdrawiam serdecznie
Alex
Alex!
Wielkie dzięki..! Czuję się zaproszona i przychylam się do sugestii Kamila a propos ćwiczeń, również tych, o których jeszcze nie słyszeliśmy :) Chętnie poćwiczyłabym np. szybką reakcję na uzasadnioną i nieuzasadnioną krytykę, chciałabym poznać sposoby na egzekwowanie zleconych zadań oraz sprawdzić czy rzeczywiście potrafię aktywnie słuchać czy tylko tak mi się wydaje ;)
Bardzo mi przykro, że znalazły się osoby które tak nieodpowiedzialnie potraktowały sprawę zamówionych posiłków. Bardzo doceniam, że nie zniechęca Cię to dalszych działań. Niech żałują! Obiad był pyszny :)
Pozdrawiam
A8IA
Alex!
Wielkie dzięki..! Czuję się zaproszona i przychylam się do sugestii Kamila a propos ćwiczeń, również tych, o których jeszcze nie słyszeliśmy ;) Chętnie poćwiczyłabym np. szybką reakcję na uzasadnioną i nieuzasadnioną krytykę, chciałabym poznać sposoby na egzekwowanie zleconych zadań oraz sprawdzić czy rzeczywiście potrafię aktywnie słuchać czy tylko tak mi się wydaje ;)
Bardzo mi przykro, że znalazły się osoby które tak nieodpowiedzialnie potraktowały sprawę zamówionych posiłków. Bardzo doceniam, że nie zniechęca Cię to dalszych działań. Niech żałują! Obiad był pyszny ;)
Pozdrawiam
A8IA
Witajcie,
Ja jestem bardzo chętny żeby ponownie przyjechać do Wrocławia na spotkanie, zwłaszcza całodniowe i z dodatkiem warsztatowym, tak, aby był czas przećwiczyć nowe umiejętności.
Poza tym, chcę się ponownie spotkać z tak fajną grupą ludzi, którymi są czytelnicy tego bloga. ;)
Artur S.,
Też zastanawiałem się w jaki sposób czytelnicy mogliby się „odnaleźć” na podstawie kompetencji czy wspólnych zainteresowań, byłby to ciekawy pomysł oraz ułatwienie.
ps Alex, powodzenia w „książkowych” sprawach!
Pozdrawiam
Witajcie,
myślę, że formuła spotkania się sprawdza bardzo dobrze. Jeżeli chodzi o mnie to najwięcej dla siebie wynoszę z case’ów i prostych ćwiczeń, bo akurat w moim przypadku większym problemem jest implementacja w praktyce niż koncepcyjne zrozumienie.
To co można poprawić (piłka jest po naszej stronie, tzn. Czytelników) to jakość case’ów – solidniejsze przygotowanie „backgroundu”. Mam wrażenie, że wtedy wartość dodana będzie większa dla wszystkich.
Bardzo doceniam możliwości networkingowe, które dają spotkania Alexa, aczkolwiek z pomysłem Artura jest mi trochę nie po drodze. W mojej opinii trochę się kłóci z otwartym podejściem do ludzi i mógłby prowadzić w kierunku nawiązywania kontaktów tylko z tymi, z którymi widzimy w tym dla siebie jakiś interes. Jak dla mnie to nie jest najlepszy pomysł na nawiązywanie znajomości i ja tego tak nie robię.
Jeżeli miałbym świadomość, że ktoś być może przychodzi na te spotkania, żeby dopinać jakieś transakcje, albo jest wobec mnie życzliwy, bo pracuję w firmie A, to czułbym się nieswojo. A tworzenie takiego katalogu gości mogłoby temu sprzyjać. Teraz jest świetna atmosfera i szkoda byłoby ryzykować jej utratę.
Żeby było jasne – nie mam żadnych wątpliwości co do dobrych intencji Artura – na spotkaniach czasu jest rzeczywiście niewiele w stosunku do interesujących ludzi z którymi chcielibyśmy porozmawiać. Być może całodniowe spotkanie załatwi ten problem.
Chciałbym również zauważyć, że umieszczając komentarz na blogu Alexa, każdy ma możliwość się wychylić ze swoimi zainteresowaniami i wrzucić w formularzu link do swojej osobistej strony/bloga etc. Spośród komentujących ten post (łącznie ze mną) nikt tego nie robi :)
Pozdrawiam,
Bartek
Nikt oprócz Kamila. Przepraszam za niedopatrzenie ;)
Bartek
Witaj Alexie!
Będąc na Twoim ostatnim(a moim pierwszym)spotkaniu z Czytelnikami od razu nasunęło mi się, że po pierwsze jadę na następne a po drugie, że powinno ono trwać dłużej. Dlatego całodzienne spotkanie wydaje mi się dobrym pomysłem a jego formuła ciekawa w tej formie, którą proponujesz. Ostatnio pytania do Ciebie zaczęły pojawiać mi się w głowie pod sam koniec spotkania stąd mój brak aktywności ale teraz już nie mogę się doczekać kiedy będę mogła wziąć czynny udział w spotkaniu:)
Chyba bardziej do wszystkich przemawiają konkretne rozmowy, które przeprowadzasz na środku z ochotnikami, bo łatwiej potrzebna nam wiedza zostaje w głowach.
Natomias swobodne rozmowy z uczestnikami, choćby podczas obiadu, są w moim odczuciu wyjątkowo wartościowe i pouczające.
Pozdrawiam i do zobaczenia!
Ewelina
Bardzo mnie cieszy, że poraz kolejny organizujesz warsztaty oraz to, że będą w dobrym dla mnie terminie.
Będę wtedy w Polsce i z przyjemnością przyjadę do Wrocławia.
Mam nadzieje, że do zobaczenia z Tobą i wszystkimi czytelnikami bloga.
Alex!
Wielkie dzięki..! Czuję się zaproszona i przychylam się do sugestii Kamila a propos ćwiczeń, również tych, o których jeszcze nie słyszeliśmy :) Chętnie poćwiczyłabym np. szybką reakcję na uzasadnioną i nieuzasadnioną krytykę, chciałabym poznać sposoby na egzekwowanie zleconych zadań oraz sprawdzić czy rzeczywiście potrafię aktywnie słuchać czy tylko tak mi się wydaje :)
Bardzo mi przykro, że znalazły się osoby które tak nieodpowiedzialnie potraktowały sprawę zamówionych posiłków. Bardzo doceniam, że nie zniechęca Cię to dalszych działań. Niech żałują! Obiad był pyszny :)
Pozdrawiam
A8IA
Cześć,
Bartek K. – wyklikanie wszystkich linków i przejrzenie blogów/profili wszystkich uczestników zajęłoby dużo czasu
Alex, tylko się domyślam, że chodzi o to, żeby na spotkania nie przychodzili ludzie chcący przede wszystkim załatwić swoje interesy, a też wystarczająco dużo problemów mamy w komunikacji „nieinteresowej”:). Faktycznie atmosfera spotkania zmieniłaby się, możliwe, że na gorsze. Ale widzę też plusy tego pomysłu, dlatego zdecydowałem się go przedstawić. Rozumiem, że nie będzie on wdrożony i ucinamy w tym momencie dyskusję na ten temat.
Pozdrawiam i mam nadzieję do zobaczenia,
Artur S.
W gronie znajomych, których notabene poznałem na blogu i spotkaniu Czytelników zastanawialiśmy się nad tym, jak sprawić aby był łatwiejszy dostęp do zapoznania się. Dlatego temat zaproponowany przez Artura jest mi znany.
Artur, pomysł ciekawy i mam pytanie: po co?
Odnoszę się oczywiście do tego”Ponieważ dużą zaletą tych spotkań jest możliwość poznania miłych i mądrych ludzi, a czasami poszukuje się konkretnego “profilu” uczestnika, to może uda się takie kontakty ułatwić? Tak, żeby każdy przychodząc na spotkanie mógł sporządzić listę osób, z którymi chce porozmawiać. Moglibyśmy założyć osobny wątek, na którym chętne osoby wypisałyby w czym są kompetentne, czym się interesują, jakich kontaktów na spotkaniu poszukują ewentualne linki do ich blogów facebooków i innych golden line’ów. Wydaje mi się to i proste i skuteczne. Co Wy na to?”
Co do spotkania to wielką zaletą jest dłuższa przerwa, która przydaje się zapoznania się i poćwiczenia swojej komunikacji.
pozdrawiam serdecznie
Piotr
Dla mnie obecna formuła jest OK
Pamiętajcie, że z chwilą w której spotkanie zacznie mieć charakter networkingowy spadnie wam ochota do pokazywania swoich niedociągnieć. Będziecie stroszyli piórka i będzciecie starali zaprezentować się z jak najlepszej strony. Jeżeli te spotkania mają uczyć to lepiej, by ludzie czuli się komfortowo i otwarcie mówili co im nie wychodzi, co chcieliby poprawić. Alex ma rację odradzając, by spotkania skręcały w tym kierunku.
Przepraszam, że znowu w biegu….
Ronin
Trafiłeś w sedno sprawy, dziekuję
Pozdrawiam
Alex
PS: Wieczorem rozpisze zgłoszenia :-)
Widzieliście już strone http://www.sukceswrelacjach.pl ?
Cześć,
taka myśl, która wpadła mi do głowy a propos marnowanego jedzenia. Myślę, że w przypadku niewykorzystanych obiadów, kelnerki mogłyby proponować dokładkę. Na pewno są wśród nas łakomczuchy;), a to przynajmniej w jakimś stopniu mogłoby zmniejszyć straty restauracji hotelowej.
Pozdrawiam,
Michał
Alexie,
wydaje mi się, że doszło do dużego niezrozumienia między tym, co ja napisałem, a tym jak to zostało zinterpretowane.
W żadnym miejscu nie napisałem, że chcę by Twoje spotkania przemieniły się w spotkania networkingowe. Moją intencją było napisanie, że dla mnie najważniejszym co z ostatniego spotkania wyniosłem było właśnie przekonanie, że dopóki nie będę miał wokół siebie wystarczająco dużo wartościowych ludzi, z którymi będę mógł wejść w interakcje (czyli właśnie networking), to nie mam szans na dalszy rozwój.
Co mi po tym, że mam wiedzę (albo i nie), skoro nie ma nikogo wokół mnie, kto mógłby o tym się dowiedzieć (alexba.eu/2006-03-20/rozwoj-kariera-praca/twoja-wartosc-rynkowa/). Właśnie w tym celu, tak jak napisałem w pierwszej wypowiedzi, udaję się na spotkania branżowe, a nie robię Tego we Wrocławiu.
Mam nadzieję, że wkrótce moje wypowiedzi zyskają większą precyzję.
Pozdrawiam,
Darek