Otrzymałem ostatnio prośbę od grupy Czytelników z Warszawy, którzy wzorem Kolegów z Krakowa chcieli stworzyć nieformalny team, w ramach którego zainteresowani mogliby poćwiczyć różne rzeczy, które czasem pokazuję na spotkaniach albo opisuję na blogu. Ponieważ w moim zrozumieniu chodzi tutaj o całkowicie niekomercyjne, koleżeńskie przedsięwzięcie młodych ludzi, więc chętnie użyczam im możliwości zarówno opublikowania tego tutaj, jak i przeprowadzenia dyskusji z zainteresowanymi. Podkreślam, że to przedsięwzięcie jest całkowicie niezależne ode mnie, a poniższy teks napisała Magdalena Malison
Dopóki pozostanie to niekomercyjnym akcją możecie śmiało używać tego wątku do dyskusji i wymiany informacji.
__________________________________________________________________
Dzień 5.12. 09 rozpoczął się jak zwykle i nic nie zapowiadało tego co nastąpi później.
Teraz patrząc z perspektywy czasu można by powiedzieć o tym dniu wszystko- ale na pewno nie to, że dzień był zwyczajny. Otóż tego dnia w dzielnicy Mokotów miasta Warszawy, w punkcie X od godziny 11 zauważono niespodziewaną kumulację pozytywnej energii. I nie byłoby w tym nic szczególnego(takie zjawiska w mniejszym natężeniu obserwowano już wcześniej) gdyby nie fakt , że stężenie tej energii rosło i rosło z godziny na godzinę aż…
Nie, wybuch nie nastąpił:):):) -ale zjawisko to pozostawiło pewien ślad w ludziach którzy w tym czasie przebywali w punkcie X . Słowa „wartość dodana ”będą doskonale opisywać ten ślad.
Ale to jeszcze nie wszystko. W wyniku oddziaływania tej energii powstał pewien pewien projekt o nazwie: Warszawska Grupa Samorozwoju. Obecnie trochę chropowaty, ale gdy się go doszlifuje- zabłyśnie.
Inspiracja do tego pomysłu wypłynęła z dwóch źródeł. Pierwsze z nich to Klub Samorozwoju w Krakowie, którego założycielami są Aleksander Piechota i Marcin Wosinek. Drugie źródło to odpowiedź Alexa na pytanie”jak nauczyć się sprawnego używania języka polskiego”
Organizacja od strony technicznej wymaga przedyskutowania a zwłaszcza ustalenia, gdzie, kiedy ile osób , jak długo itp. Natomiast to co obecnie mogę przedstawić to propozycja programu, który byłby realizowany w trakcie spotkań.
I
- Odpowiedź Alexa na pytanie o naukę umiejętnego posługiwania się językiem polskim brzmiała -”ćwiczyć” W tym przypadku samemu może być trudno ocenić swoją efektywność i postępy dlatego też ćwiczenia w parach , w grupie będą dobrym rozwiązaniem. Można zrobić to tak jak na spotkaniu czytelników. Zdaję sobie sprawę, że bez Alexa to nie będzie to samo , ale chodzi tu przede wszystkim o przećwiczenie tego co już wiemy. Dobrym pomysłem będzie nagrywanie(za zgodą) takich ćwiczeń na dyktafon, by można było przeanalizować swoja wypowiedź i zastanowi się co można poprawić. Mam też nadzieje , że Alex zagości czasami na naszych spotkaniach, oceni postępy oraz pokaże co i jak można poprawić.
- Każdy z nas ma pasje , zainteresowania , wiedzę na jakiś temat. Ale sztuką jest przedstawić czy mówić o tym w taki sposób by komplety laik w danym temacie mógł wszystko zrozumieć. Dlatego kolejnym punktem programu będzie krótka, przygotowywana za każdym razem przez innego uczestnika prezentacja. Temat dowolny. Po prezentacji taka osoba otrzyma feedback od całej grupy czy wszystko było zrozumiale, czy ciekawie przedstawione , co było dobrze i co można ewentualnie poprawić. Korzyści z tego jest wiele: wzrost pewności siebie podczas przemawiania przed grupą , poprawa jakości prezentacji , pokonanie stresu i tremy.
- Kolejny punkt programu to burza mózgów. Ustalany jest temat -przykładowo:” jak odnaleźć swoją pasję” Na pewno znajdą się osoby które już tą pasję odnalazły , ale być może są też i takie które szukają, nie wiedzą gdzie, jak. Taka wymiana doświadczeń może być bardzo przydatna. Tematyka punktu 2 i 3 będzie ustalana wcześniej.
- Wiele osób po spotkaniu czytelników pisało o braku czasu/ możliwości by porozmawiać ze wszystkimi. Dlatego tez spotkania w Warszawskiej Grupie Samorozwoju będą dobrą okazją by poznać bliżej innych czytelników.
II
Wszystkie osoby które chciałyby uczestniczyć w spotkaniach Warszawskiej Grupy Samorozwoju proszę o wysłanie maila na adres magdalenamalison(w domenie) gmail.com
Wszystkie osoby które chciałyby otrzymywać informacje o spotkaniach(gdzie, kiedy, tematyka) proszę o wysłanie maila na ww. adres.
Wszystkie osoby które mają jakiś pomysł, chcą, mogą pomóc w organizacji proszę o kontakt na powyższy adres e- mailowy.
Dziękuję też za wszystkie propozycje pomocy, które pojawiły się do tej pory- zamierzam skorzystać:)
III
Bardzo proszę o dyskusję , pomysły i ocenę czy takie punkty programowe będą interesujące, co należy poprawić. Dzięki uprzejmości Alexa , do ustalenia pierwszego terminu spotkania dyskusja może toczyć się tutaj, ale później w miarę rozwoju grupy wszelkie informacje będą zamieszczane na obecnie tworzonej stronie www.
Super!bardzo się cieszę, że post się w końcu pojawił(już powoli zaczynałam myśleć,że pomysł z 5grudnia zapadł w sen zimowy;)) Jestem jak najbardziej zainteresowana uczestnictwem w spotkaniach. Szczegóły w mejlu.
Pozdrawiam:)
Witam
Z wielką chęcią będę uczestniczył w spotkaniach ww grupy :), a odnośnie propozycji sądzę, że dobrze by było każde nasze spotkanie podsumować w kilku punktach, po to byśmy później mogli sami sprawdzić czy faktycznie czegoś nie zapomnieliśmy, a osoby które nie uczestniczyły w spotkaniu mogły też czegoś się dowiedzieć.
Pozdrawiam
Bardzo ciekawy pomysł…:)Rozumiem że z poza Warszawy też można uczestniczyć w takich warsztatach:)? a tak a propos może ktoś z Łodzi odwiedza ten blog i myśli o stworzeniu podobnej inicjatywy w naszym mieście(chyba że taka już istnieje), bo ja jestem za?!
Pozdrawiam
Życzę z całego serca powodzenia inicjatywy, na pewno pokuszę się kiedyś wpaść was odwiedzić przy któreś okazji ;)
Ciekawi mnie co się działo do tej pory w Krakowie, fajna inicjatywa:)
Aleksander? Marcin?
Serdecznie pozdrawiam,
Kamil
Świetna inicjatywa!Gratulacje!Uczę j.polskiego i jeśli mogłabym w czymś pomóc,to bardzo chętnie. Z moim bezpośrednim,regularnym uczestnictwem będzie problem,ale może mogę pomóc zdalnie?Potrzebujecie jakichś materiałów?Pozdrawiam.
Kamil, dzięki za zainteresowanie! Nasz Krakowski Klub Samorozwoju nabiera coraz większego rozpędu. Na razie mieliśmy tylko 4 spotkania, ale już widać jak dużo wartości dodanej dostarcza nam ta inicjatywa. Jeśli ma się wokół siebie ludzi o takiej energii i tylu pomysłach, to siłą rzeczy musi z tego wyjść coś ciekawego. Sam po sobie widzę, że moje umiejętności komunikacyjne polepszyły się bardzo zauważalnie, m.in. poprzez wystąpienia publiczne przed innymi osobami z grupy. Poza tym spotykamy się nie tylko na forum klubu, ale też często poza nim, tak towarzysko. Takie znajomości owocują potem wieloma innymi wspólnymi przedsięwzięciami, w wyniku czego powstaje fajna reakcja łańcuchowa :)
Pozdrawiam Was wszystkich i zachęcam do zakładania podobnych organizacji w Waszych miastach. Naprawdę warto! Poza tym, jest to mój komentarzowy debiut na tym blogu i cieszę się, że mogłem dorzucić parę słów od siebie.
Życzę powodzenia grupie warszawskiej.
Magdo wysłałem Ci maila, jeżeli z jakiegoś powodu nie masz go to proszę o inf.
@ Luke O
Witaj, cóż nie jesteś odosobniony. Ja szukam chętnych na takie przedsięwzięcie w Trójmieście.
Pozwolę sobie ponowić swoją propozycję (z komentarza do postu o planach na rok 2010), jak są zainteresowani Czytelnicy stworzeniem czegoś takiego w Trójmieście to proszę o poinformowanie mnie.
ps. to raczej ostatni wątek na ten temat, nie chcę wykorzystywać tego blogu jako formy, że tak to ujmę, schodzenia z tematu lub miejsca agitacji.
pozdrawiam serdecznie
Piotr
„Ponieważ w moim zrozumieniu chodzi tutaj o (…)”
Aleksie, zdziwiłem się. Wszak to zdanie wygląda na pierwszej klasy domysł, a przecież już dawno temu mówiłeś, że domyślanie się, a już tym bardziej działanie w oparciu o domysły, to zły pomysł. Co to znaczy?
Cieszy mnie ilość zgłoszeń , która pojawiła się do tej pory w mojej skrzynce:-).
Dziękuję wszystkim za propozycje i chęci pomocy.
Na wszystkie wiadomości prywatne jak i tu pod postem odpowiem dziś po godzinie 21.
Pozdrawiam serdecznie.
Magdalena Malison
Witam, faktycznie lekko zaniepokojony czekałem na informacje o powstaniu grupy i jestem bardzo zadowolony, że coś drgnęło. Oczywiście przyłączam się do tej inicjatywy.
Po 2,5 dniach od dotarcia do Warszawy wreszcie mam czas aby się odezwać
Cieszę się, że wasza inicjatywa nabiera rozpędu. To jest Wasz projekt, więc pozostawię dalszą dyskusję Wam, dorzucając tylko kilka uwag.
Magdalena
Piszesz: :ale później w miarę rozwoju grupy wszelkie informacje będą zamieszczane na obecnie tworzonej stronie www. ”
Oczywiście możecie to zrobić, z drugiej strony moglibyśmy na tym blogu stworzyć osobną kategorię „Grupy samorozwoju” a nawet osobna kategorię dla każdej grupy. To miałoby tę zaletę, że można by wymieniać doświadczenia pomiędzy grupami a i zasięg byłby prawdopodobnie większy (obecnie mamy ok 80 000 odwiedzin miesięcznie). Do tego ten blog stoi na solidnej infrastrukturze.
Luke O
Myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie abyś i w Twoim mieście poszukał zainteresowanych
Michał Misiewicz
Kraków wystartował z taka inicjatywą, brawa dla Was :-)
Poza tym witaj na naszym blogu :-)
Piotr Stanek
Piszesz:”to raczej ostatni wątek na ten temat, nie chcę wykorzystywać tego blogu jako formy, że tak to ujmę, schodzenia z tematu lub miejsca agitacji. ”
Dopóki to jest niekomercyjna inicjatywa samych zainteresowanych i nie będzie wykorzystywana do akwizycji jakiegokolwiek rodzaju, to śmiało możesz używać tego miejsca, patrz moja odpowiedź Magdalenie
Jan Warchoł
Piszesz: „“Ponieważ w moim zrozumieniu chodzi tutaj o (…)”
Aleksie, zdziwiłem się. Wszak to zdanie wygląda na pierwszej klasy domysł,
”
Naprawdę tak uważasz? :-)
Jeżeli nie jest to mój projekt i nie jestem odpowiedzialny za jego kształt i dalszy rozwój, a do tego jego cele znam tylko z relacji słownej, to piszę „W moim zrozumieniu” zostawiając furtkę na potencjalną niedoskonałość tego ostatniego. To jest znak rzetelności w informowaniu Czytelników a nie domysłów
Pozdrawiam serdecznie
Alex
Dziękuję Alex za wyjaśnienie :)
Weryfikuję trochę swoje post scriptum.
Tak więc mieszkańców Gdyni, Sopotu, Gdańska i okolic zapraszam do przejawienia inicjatywy i odezwania się do mnie na mail: stanek.piotr w domenie o2.pl
Najważniejsze to zdecydować się.
pozdrawiam
Piotr
@ Michał Misiewicz
Szukałem informacji o was w Krakowie i znalazłem jedynie szczątkowe informacje. Jak można do was dołączyć i czy jest taka możliwość oraz jak mogę się z Tobą skontaktować czy też osobami organizującymi ten projekt?
Witam wszystkich serdecznie,
Pozazdrościć tylko inicjatywy. A czy ludzie ze Szczecina i okolic nie chcieliby zorganizować się w podobny sposób? Są jacyś chętni :)?
Pozdrawiam
Witam!
Używanie komentarzy jako forum to raczej słaba funkcjonalność, może lepiej skorzystać z http://groups.google.com/ na potrzeby WGS?
Pozdrawiam
Grzesiek
Jeśli chodzi o Krakowski Klub Samorozwoju, to spotykamy się już od ponad miesiąca, ale jeszcze nie ruszyliśmy ze stroną internetową, dlatego trudno nas znaleźć. Wszystkie zainteresowane osoby z Krakowa, które chciałyby do nas dołączyć, mogą jednak skontaktować się ze mną odwiedzając mój profil na goldenline.pl, gdzie nasz klub ma też swoją listę dyskusyjną, albo po prostu napisać do mnie na adres mikkell(at)live.com. Chętnie odpowiem na pytania.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam,
Michał Misiewicz
Dziękuję za wszystkie maile i zgłoszenia. Obecnie jest 16 osób z Warszawy , oraz kilka osób z innych miast, które z chęcią nas odwiedzą.
Odpisałam na wszystkie zgłoszenia, które przyszły wczoraj do godz 23. Jeśli jednak jest ktoś kto napisał, a nie otrzymał ode mnie odpowiedzi to proszę o informację pod postem.
Teraz ważna informacja -w przyszłym tygodniu, dokładnie dam znać od kiedy, czeka mnie kilkudniowy pobyt w szpitalu. Jest to związane z wypadkiem jaki miałam w grudniu- dlatego post o Grupie Warszawskiej pojawił się tak późno. Czuję się już dobrze, ale nadal nie mogę zbyt długo pracować przed komputerem i muszę robić częste przerwy stad post który miałam napisać wczoraj, pisze dziś i na maile nie odpowiadam bardzo szybko(ale staram się odpowiedzieć w przeciągu 1, 2 dni).
Alexie , pomysł utworzenia osobnej kategorii”Grupy Samorozwoju” na Twoim blogu jest świetny, tym bardziej, że powstały też inicjatywy utworzenia grup w Łodzi , Trójmieście , do tego jest Klub Krakowski no i Warszawska Grupa, Wszystko byłoby w jednym miejscu. Napiszę do Ciebie w tej sprawie .
Luke O, Piotr Stanek, Adrian Janowski- trzymam kciuki za realizację waszych pomysłów.
Anet, mogłabyś napisać do mnie maila? Nie wiem jak się z Tobą skontaktować, a mam małą prośbę.:-)
Lukasz, myślę że na obecną chwilę najlepiej będzie jeśli wszystko zostanie w jednym miejscu -czyli na blogu Alexa. Zobaczymy jak się będzie rozwijać dyskusja i jeśli zajdzie taka potrzeba to skorzystamy z innych środków ułatwiających komunikację, ok? :-)
Pozdrawiam
Magdalena Malison.
Cieszę się że w końcu ruszyło :)
1 dla Warszawy
Trzymam kciuki.
Łukasz
Piszesz: „Używanie komentarzy jako forum to raczej słaba funkcjonalność…”
Masz rację! :-)
Podobnie jak używanie blogu do szeroko zakrojonych dyskusji z Czytelnikami, czy też forum BB do zarządzania biblioteczką nie sa najlepszymi rozwiązaniami.
Zalety alexba.eu to:
1) strona jest :-)Nie jest to wcale banalne, bo chodzi nie tylko o stronę techniczną, ale tez o w międzyczasie wypracowaną kulturę wypowiadania się itp.
2) zasięg wśród zainteresowanych ludzi (ok. 80 000 odwiedzin miesięcznie)
Ograniczenia to niekomercyjność i brak akwizycji
Magdalena
Chętnie możemy zrobić to z osobną kategorią. Wam juz zrobiłem :-)
Gdyby w innych miastach powstawały takie grupy (podkreślam że całkiem niezależnie ode mnie) to napiszcie post gościnny i wstawimy go w odpowiednia podkategorię. Pamiętajcie tylko o niekomercyjności takich przedsięwzięć bo inaczej będziemy się gniewać.
Pozdrawiam serdecznie
Alex
Piotr Stanek
Również byłabym zainteresowana podobną inicjatywą w Trójmieście. Odezwał się może ktoś chętny ? Nie mogę dostrzec na tym blogu osób z moich okolic, a pomysł godny zrealizowania.
Pozdrawiam
Kasiu, proszę Cię o maila, podałem go wyżej w ostatnim moim komentarzu. Zgadzam się całkowicie, że pomysł wart zrealizowania, tylko przekuć go w działanie. Dlatego czekam na maila.
pozdrawiam
Aleksie, piszesz:
„[Janie,] Piszesz: ““Ponieważ w moim zrozumieniu chodzi tutaj o (…)”
Aleksie, zdziwiłem się. Wszak to zdanie wygląda na pierwszej klasy domysł, (…)”
Naprawdę tak uważasz?”
Tak to odebrałem: jako stwierdzenie, że „charakter tego przedsięwzięcia został tylko z grubsza wspomniany w rozmowie. Wygląda na niekomercyjny, ale nie zostało to wyraźnie powiedziane wprost, tylko raczej jest najbardziej prawdopodobnym wnioskiem z całej rozmowy.”
Dalej piszesz: „Jeżeli nie jest to mój projekt i nie jestem odpowiedzialny za jego kształt i dalszy rozwój, a do tego jego cele znam tylko z relacji słownej, to piszę “W moim zrozumieniu” zostawiając furtkę na potencjalną niedoskonałość tego ostatniego. To jest znak rzetelności w informowaniu Czytelników a nie domysłów”
Rozumiem. Ja napisałbym na Twoim miejscu na przykład „według informacji, które otrzymałem, przedsięwzięcie ma całkowicie niekomercyjny charakter (…)”. To też zostawia furtkę, ale wskazuje na to, że jest ona położona po stronie otrzymanych informacji, a nie sposobu ich interpretacji. Przynajmniej ja bym to tak zrozumiał.
Ciekawe, skąd się bierze ten różny sposób rozumienia tego samego zdania. Może to dlatego, że jestem matematykiem? Ale przecież zajmowałeś się informatyką, a to dość zbliżone dziedziny…
pozdrawiam,
Jan Warchoł
Jan
Jeśli jesteś matematykiem przyzwyczajonym do precyzyjnego myślenia, to porozmawiajmy precyzyjnie :-)
Twoja wersja:
„Ja napisałbym na Twoim miejscu na przykład “według informacji, które otrzymałem, przedsięwzięcie ma całkowicie niekomercyjny charakter (…)”. To też zostawia furtkę, ale wskazuje na to, że jest ona położona po stronie otrzymanych informacji, a nie sposobu ich interpretacji. ”
oznacza, że w przypadku komplikacji obwiniasz druga stronę „bo nie dostarczyła właściwych informacji”. To nie była moja intencja
Moja zaczynająca się od słów:
„Ponieważ w moim zrozumieniu chodzi tutaj o ….”
przerzuca całą odpowiedzialność za ewentualne przekłamania na mnie, bo przed publikacją takiego materiału nie zrobiłem „due diligence” (co w tym konkretnym przypadku byłoby przesadą)
Użyłem tego zwrotu w pełni świadomie.
Gdzie widzisz rozbieżność w zrozumieniu tego zdania?
Pozdrawiam
Alex
Alexie, Janie,
Wasz spór jest kolejnym dowodem na to, jak ważne jest precyzyjne dobieranie sformułowań, pomimo, że ich znaczenie bywa niejednoznaczne i „rozmyte” (jak to w jezykach naturalnych). Jan twierdzi, że „w moim rozumieniu” oznacza domysł, Alex broni się przed sugestią, że działa na podstawie domysłów.
Moja interpretacja jest następująca: zwroty „w moim rozumieniu…” i np. „jak się domyślam,…” mają zbliżone, ale nie jednakowe znaczenie. Pierwszy sugeruje, nasza opinia wynika z interpretacji posiadanych informacji, mimo, że mogą być one niekompletne lub nieprecyzyjne. Druga może dotyczyć wnioskowania wyłącznie na podstawie wiedzy ogólnej lub w ogóle opieranie się na intuicji.
Alex chciał wskazać, że nie posiada precyzyjnych informacji i dokonuje własnej interpretacji, ale jednak nie są to „czcze domysły”, niczym nie poparte.
Napiszcie, proszę, co sądzicie o tej analizie.
Pozdrawiam
Krzysiek
Witajcie,
Bardzo cieszy mnie fakt, że inicjatywa spotkań warszawskich, która zakiełkowała na grudniowym spotkaniu blogu Alex’a, zmierza do działania. Spieszę wpisać się na listę uczestników :)
Pozdrawiam,
Marysia
Witam,
Niestety nie uczestniczyłam na spotkaniu 5 grudnia organizowanym przez Alex’a, ale z miłą chęcią dołączę do organizowanej warszawskiej grupy… Proszę dajcie znać u kogo można się zapisać i czy każdy może do Was dołączyć ?
Pozdrawiam ciepło, Justyna
Alex
Chodzi mi tylko o używanie odpowiednich narzędzi co do sytuacji i potrzeb – nasuwa mi się tu analogia do młotka (zwłaszcza w świecie programowania) – ktoś to ma młotek to wszędzie widzi gwoździe ;-)
Nie wiem, czy Twoje „za” równoważą moje „przeciw”, zwłaszcza w sferze prowadzenia dyskusji.
Pozdrawiam
Aleksie, Krzysztofie,
przepraszam, że nie odpisałem wcześniej – mam ostatnio dużo pracy.
Aleksie, zgadzam się z przedstawioną przez Ciebie różnicą znaczenia „według informacji, które otrzymałem (…)” i „w moim rozumieniu (…)”. Propozycja użycia pierwszego sformułowania wynikała z niezrozumienia.
Zgadzam się też z Krzysztofem – „w moim rozumieniu” nie znaczy to samo, co „jak się domyślam”. Tutaj widać, że źle sformułowałem mój pierwszy komentarz: chciałem w nim powiedzieć, że w wypowiedzi Aleksa dostrzegam – w gruncie rzeczy niewielką, ale dość wyraźną – niepewność posiadanej wiedzy. Tymczasem użyłem trochę zbyt luźnego tonu i mój komentarz można było odczytać jako „Aleksie, czyżbyś domyślał się czegoś mając tylko niewielką wiedzę na ten temat?”. Nie miałem tego ostatniego na myśli.
Wracając do samej sprawy: wziąłem sobie do serca post Aleksa „wiedza i domysły”, gdzie Aleks napisał, że podczas rozmowy powinny być tylko dwa stany: wiesz coś na pewno lub się pytasz. Utkwiło we mnie to „na pewno” i dlatego uznałem dopuszczenie przez Aleksa niepewności w posiadanej wiedzy za pogwałcenie tej reguły. Uznałem, że jeśli Aleks pisząc „w moim rozumieniu” zaznacza możliwość jakiejś pomyłki, to znaczy, iż niepewność wiedzy jest stosunkowo duża – to znaczy na tyle duża, że według zasady „nie domyślaj się” należy ją wyeliminować.
Możliwe, że mamy różne kryteria jeśli chodzi o moment, w którym należy zaznaczać „możliwość pomyłki”. Dla mnie zaznaczenie „w moim rozumieniu” oznacza, że jestem pewny poprawności interpretacji w, powiedzmy, 95 procentach. Tymczasem być może Ty, Aleksie, zaznaczasz, że coś jest „w twoim rozumieniu” nawet, jeśli jesteś tego pewny w 99,5 procentach. Ja mając pewność 99,5 procent nie zaznaczałbym, że mogłem się pomylić, ponieważ uznałbym istnienie tego 0,5% niepewności za zaniedbywalne – lub może raczej za oczywiste: w końcu nie jesteśmy maszynami, a nasz język też nie jest w stu procentach jednoznaczny i pozbawiony możliwości indywidualnych interpretacji (chyba że chodziłoby o jakąś sprawę „oficjalną” – wtedy naturalnie „pewność wiedzy” oznacza pewność w 100%).
Pozostaje otwartym pytanie, co zrobić z tymi różnicami w „progach niepewności”, jeśli rzeczywiście istnieją i stanowią źródło tego nieporozumienia.
pozdrawiam,
Janek
witam,
jest to pierwszy, no może drugi oficjalny post na blogu Alexa. Dowiadując się o Krakowskim Klubie Samorozwoju, bardzo się ucieszyłem. Mimo że nie wiedziałem jaka forma spotkań będzie obowiązywać, czy tylko jedna osoba będzie szkolić, czy ktoś inny też. Teraz po kolejnym spotkaniu widzę jak nasza energia ze spotkania na spotkanie wzrasta. Moje osobiste odczucie – daje mi to energię, daje mi to niecierpliwość kolejnego spotkania i daje mi to wiarę w trochę innych ludzi o innych zainteresowaniach. I tutaj za to wszystko chciałbym podziękować Alexowi, bo to jednak za jego pomysłem poszli główni założyciele Aleksander i Marcin. Jeszcze raz – dziękuję.
I pozdrawiam cały blok.
Mateusz Twarożek (Krakowski Klub Samorozwoju).
Witam,
do tej pory byłem biernym czytelnikiem blogu Alexa, niestety z powody pobytu za granicą nie mogłem od razu włączyć się w organizację grupy warszawskiej. Mam jednak nadzieję, że ciągle są miejsca dla nowych osób chcących się rozwijać :)
pozdrawiam,
m
Ja oczywiście chętnie w działania Grupy się zaangażuję i pomogę.
Pozdrawiam serdecznie.
Grzegorz Kudybiński.
Cześć, czy grupa nadal funkcjonuje?
Grupa, z tego co wiem nie jest obecnie aktywna