W języku, który słyszymy wokół nas, jednym z bardzo rzadko używanych słów stało się słowo “szczodry”
Według Słownika PWN oznacza ono “rozdający coś obficie”.
Ja na własny użytek mam definicję: “rozdający obficie coś, co jest jego własnością, bez oczekiwania konkretnych korzyści w zamian”, bo polityków, rozdających moje i Twoje pieniądze w celu uzyskania głosów należałoby raczej określić mianem złodziei , a o licznych “guru”, którzy rozdają różnego rodzaju błyskotki, aby wrzucić Ciebie w ich “lejek sprzedażowy” to wyróbcie sobie własne zdanie.
Dlaczego większość ludzi nie jest szczodra?
Na pewno podpowiesz mi co najmniej kilka powodów, ja osobiście mam następującą hipotezę:
Większość ludzi żyje w stanie rzeczywistego, lub urojonego niedoboru!
Ten niedobór przeważnie ma charakter materialny, czasem jest to niedobór czasu, a czasem tylko asertywności, aby powiedzieć blisko spokrewnionym osobom “teraz nie będę z wami, bo robię coś dla obcych ludzi”. W tym ostatnim użyłem tu rozróżnienia zapożyczonego z mojej książki o relacjach , bo w stosunku do osób naprawdę bliskich nie potrzebujesz w takich sprawach się tłumaczyć, prawda?
Szczodrość jest bardzo silnym wskaźnikiem szeroko rozumianego bogactwa, bo generalnie tylko ten, kto ma wystarczająco dużo pieniędzy, czasu, wiedzy, inteligencji lub innych zasobów, jest w stanie bezinteresownie rozdawać coś bardziej znaczącego. Świadomie użyłem słowa “lub”, bo do szczodrości nie potrzeba posiadać wszystkich tych zasobów razem, choć oczywiście kombinacja “nadmiarowości” we wszystkich, lub przynajmniej większości wymienionych zakresów jest bardzo pomocna.
Ma to dla Ciebie sens?
No to zróbmy eksperyment myślowy:
Co by było, gdybyś jako miernika prawdziwego bogactwa drugiego człowieka używała jego szczodrości, a nie posiadanych przez niego dóbr materialnych, lub co gorsza, dobrze zainscenizowanych zdjęć na FB, Instagramie itp?
Gdybyś, podobnie jak ja, potrafiła wprawdzie dogadać się, szanować, a nawet zaprzyjaźnić z ludźmi pod tym względem bardzo różnymi od Ciebie, ALE do pewnych dziedzin życia kwalifikowała wyłącznie osoby bogate według tego, co powyżej napisałem?
O jakich dziedzinach myślę?
Na przykład przy doborze partnera do długoterminowych związków i małżeństwa! Ile problemów i rozczarowań można by uniknąć wchodząc w nie wyłącznie z ludźmi prawdziwie bogatymi?
Podkreślam, że zachęcam do konsekwentnego stosowania tego kryterium głównie do poważnych związków, bo w przypadku luźniejszych relacji możesz (szczególnie wobec chwilowego braku lepszych możliwości) obniżyć nieco poprzeczkę, choć szczodrość partnera (NIE rozumiana tutaj materialnie), nawet w przypadku one night stand prawdopodobnie zrobi pozytywną różnicę ;)
Oczywiście sama szczodrość nie wystarczy do zbudowania szczęśliwego długoterminowego związku, ale bez niej bardzo trudno go stworzyć i… utrzymać. Mówiąc językiem logiki, jest to warunek konieczny, choć na pewno nie wystarczający! O tych innych możemy sobie porozmawiać przy następnej okazji, o ile będzie zainteresowanie.
Piszę to nie tylko z mojego osobistego wieloletniego doświadczenia, ale też niezliczonych, bardzo szczerych rozmów z osobami obojga płci i w bardzo różnym wieku.
Warto też pamiętać, że u takiego partnera prawdopodobnie trzeba będzie się zakwalifikować podobnym podejściem. Zakwalifikujesz się?
Jeszcze parę słów jeśli myślisz, że nie możesz być hojna, bo masz mało pieniędzy. Jako były sprzedawca gazet, który mieszkał w piwnicy, wiem jak to jest być bardzo biednym. To jest ciekawa historia, jak mimo tej biedy, dzięki kilku aktom szczodrości wylądowałem na drodze, która doprowadziła mnie do dzisiejszego, bardzo dobrego życia, ale to może opowiemy sobie przy okazji :) Zamiast tego, kilka współczesnych praktycznych przykładów jako inspiracja:
Kiedy ostatnio byłem w Warszawie, przez 3 dni spotykałem się z różnymi znajomymi. Prawie każdy z nich dostał ode mnie prezent, choć w żądnym z przypadków nie było to coś materialnego. Jednej osobie podpowiedziałem rozwiązanie, dzięki któremu będzie mogła zabłysnąć w miejscu pracy, innej przypomniałem dawno zapomniany pomysł, komuś rozwiązałem sporą zagwozdkę biznesowa, komuś otworzyłem bardzo wartościowe drzwi. Żaden z tych prezentów nie wymagał wydania ani złotówki, choć przy właściwym wykorzystaniu będą one z pewnością o wiele bardziej wartościowe, niż jakiś zdawkowy upominek. Pomyśl, czy możesz zrobić coś podobnego? Prawie na pewno, a jeśli myślisz, że jeszcze nie, to może po prostu nie doceniasz własnych możliwości :)
Inny przykład, to ostatnie 1,5h w Wigilię, kiedy zrobiłem spotkanie na wideo dla osób, które spędzały ją same. Każdy, kto ma laptopa z kamerką, albo smartfona i dostęp do internetu mógł to zrobić! Może to pomysł dla Ciebie na następny raz?
Zobacz na Twoją obecność w internecie. Czy większość postów, które zamieszczasz jest po to, aby ktoś z tego skorzystał, czy bardziej służą one Twojemu ego i biznesowi? Czy w tym drugim przypadku mogłabyś ( i chciała) coś zmienić?
Mała wskazówka – jeśli poznasz faceta, z którym rozważasz dłuższy związek, to przeanalizuj jego “twórczość” pod tym względem :) Podkreślam, koncentracja na zaspokajaniu ego i na biznesie to nie są czynniki wykluczające kogoś ze znajomości, ale jeśli chodzi o poważniejszą, intymną relację … bądź sceptyczna.
Na razie tyle, pozwolę sobie tylko stwierdzić, że dziś prowadzę dostatnie życie właśnie dlatego, bo od bardzo dawna byłem szczodrym człowiekiem, a nie odwrotnie.
Zapraszam do dyskusji w komentarzach
PS: Tekst jest napisany do Czytelniczki, ale oczywiście odnosi się też do Panów.
PPS: Dyskusja na ten temat odbyła się na facebooku
https://www.facebook.com/groups/430626737516740/permalink/573445799901499/
Dodaj komentarz