Dzisiaj porozmawiamy sobie głównie o wsparciu w przedsięwzięciach biznesowych, ale tak naprawdę można to rozciągnąć na inne dziedziny życia i nie tylko partnerów lecz np. dzieci. No ale wróćmy do głównego tematu.
Wiele osób, działając nawet w dobrej wierze popełnia tu poważne błędy, które potem mszczą się na wszystkich zainteresowanych.
Zacznijmy od tego, że na potrzeby naszej dyskusji generalnie możemy wszelkie wsparcie podzielić na dwa zakresy
- Wsparcie materialne wszelkiego rodzaju, takie .jak np. pieniądze, finansowanie mieszkania, lokalu czy różnych aspektów działalności
- Wsparcie w kierunku rozwoju osobistego, a szczególnie poczucia własnej wartości.
Jeśli chodzi o to ostatnie, to większość ludzi w Polsce ma je zbyt niskie w wyniku:
- Błędów rodzica
- Wychowania szkolnego
- Wpływu mediów
- Emocjonalnego kalectwa sporej części otaczającego nas społeczeństwa
To jest bardzo poważny problem, znacznie ograniczający jakość życia zarówno takiej osoby, jak i jego/jej partnera. Na dłuższą metę nie pomogą tu nawet duże pieniądze, ciuchy, samochody itp.
Sęk w tym, że autentyczne poczucie własnej wartości uzyskujemy przez konkretne rezultaty tego, co robimy i sukcesy, które osiągamy. A tutaj, wspieranie partnera w zakresie materialnym, czy robienie czegoś za niego działa na szkodę takiego poczucia i mamy prawdziwy dylemat.
Wiele osób chyba nie zdaje sobie sprawy z tego, że wyręczając partnera w zbyt wielu istotnych sprawach pozbawiamy go tego poczucie osobistego sukcesu, co w długofalowym związku jest na pewno szkodliwe i paradoksalnie może prowadzić do różnych negatywnych reakcji. Nie róbcie tego!
Bazując na moich wieloletnich osobistych doświadczeniach i takiż obserwacjach bardzo wielu innych ludzi mam dla Was następujące zalecenia:
- W zakresie finansowym NIE pomagajcie, poza jakimiś drobiazgami, tymi ostatnimi najlepiej w formie pożyczki. Ja wiem, że w obliczu wielu osób kupujących dzieciom mieszkania, płacącym za studia, czy fundujących partnerom wyposażenie biznesu, to brzmi jak herezja, ale długofalowe doświadczenie pokazuje, że jeśli chodzi osiągnięcie prawdziwego szczęścia w życiu, to wyświadczacie takim osobom przysłowiową niedźwiedzią przysługę. Ten temat możemy szerzej rozwinąć przy okazji.
- Jeżeli macie wiedzę wartościową z punktu widzenia partnera, to chętnie udostępnijcie mu ją w takim zakresie, w jakim jest on gotowy ją przyjąć i wykorzystać. Nie narzucajcie mu czegokolwiek, pamiętając o jednej z Zasad Alexa z książki „Sukces w relacjach” – nie udzielaj konsultacji bez zlecenia. Wasza wiedza i pomysły dostarczane „na żądanie” będą mile widzianym wsparciem i nie powinny zaszkodzić budowaniu poczucia własnej wartości przez partnera.
- Bądźcie wspierającymi partnerami w każdym zakresie życia i nie pozostawiajcie żadnych wątpliwości, że wasze uczucia wobec partnera nie mają żadnego związku z jego sukcesami, czy potknięciami biznesowymi.
Jak to dobrze zrobicie, to zobaczycie jak bardzo pozytywnie wpłynie to na cały Wasz związek i to w bardzo wielu dziedzinach!
Oto praktyczny przykład z mojego życia:
Karolina Gorczyca – Barszczewska po zdaniu egzaminu adwokackiego zrobiła rzecz uważaną za biznesowe samobójstwo: Bez rodziny prawniczej, dużych pieniędzy czy znanego nazwiska wystartowała w Krakowie z samodzielną kancelarią adwokacką. Była zbyt dumna, aby ustawić się po dotację na rozpoczęcie działalności, czy skorzystać z moich pieniędzy, a ja byłem na tyle świadomy, aby to zaakceptować. Moje wsparcie materialne polegało na pożyczeniu jej na początek rutera, drukarki i monitora. Całe wyposażenie biura kupiła za swoje skromne oszczędności, sprytnie wyszukując kilka bankrutujących firm i organizując tani transport.
Jedyne, z czego skorzystała, to z mojej wiedzy jak naprawdę rozmawiać z klientami, budować z nimi relacje i zdobywać zaufanie. Jak spowodować, aby ci klienci stali się de facto “sprzedawcami” jej usług. OK, to jest dość specyficzna wiedza, o której w praktyce nie ma pojęcia wielu „konferencyjnych guru”, coachów i nauczycieli akademickich :) Ale taką wiedzą dzielę się za darmo z różnymi osobami, przy różnych okazjach, nie tylko w ramach projektów “Top Gun”, więc nie trzeba być ze mną w związku, aby z tego skorzystać :)
Jaki jest tego rezultat?
Mam obecnie bardzo zadowoloną z życia i siebie Partnerkę, która od trzech lat ma niezależnie ode mnie własny, dobrze prosperujący biznes, klientów w całej Polsce i kilku innych krajach, którzy „sami się znajdują”, a do tego dość czasu i chęci, abyśmy razem delektowali się życiem. Nie mówiąc już o tym, że może mnie teraz bezproblemowo zapraszać na różne wycieczki, co chyba sprawia jej dużą satysfakcję :) Do tego wszyscy jej długoletni znajomi nie mogą wyjść z podziwu, jak bardzo wzrosło jej zdrowe poczucie własnej wartości :) Zdecydowanie warto było!!!
To jeszcze nie koniec historii, ale wyszlibyśmy już znacznie poza ramy tego postu :)
Zapraszam do dyskusji, ciekaw jestem Waszego zdania.
PS: Na Charmsy Biznesu mówiłem znacznie szerzej o tym, jak budować biznes z partnerką, aby optymalnie wpływało to na związek i wspólne delektowanie się życiem. Jak wykuruję sobie gardło, to może nagram podcast na ten temat.
PPS: Dyskusja na ten temat odbyła się na facebooku
https://www.facebook.com/groups/430626737516740/permalink/512680375978042/
Dodaj komentarz