Dla wersji audio kliknij tutaj
Dzis odpowiadam na pytanie: Jak bardzo perfekcyjne powinno być coś (produkt, usługa), z czym „wychodze do ludzi”?
Jak zwykle zapraszam do wypowiedzi i zadawania pytań w komentarzach.
Dla wersji audio kliknij tutaj
Dzis odpowiadam na pytanie: Jak bardzo perfekcyjne powinno być coś (produkt, usługa), z czym „wychodze do ludzi”?
Jak zwykle zapraszam do wypowiedzi i zadawania pytań w komentarzach.
Dobry temat :)
Ja na samym początku ustalam z potencjalnym klientem,
że możemy się umówić, iż jeżeli dane rozwiązanie/a
nie spełnią jego oczekiwań (wcześniej ustalonych),
a także nie przyniosą wymiernych korzyści,
to nie musi nic płacić.
Natomiast w odwrotnym przypadku,
pozwolę mu być sędzią w kwestii honorarium.
KORZYŚCI:
– obie strony wiedzą na co się umawiają i czego się spodziewać
– nie jestem kolejnym akwizytorem, coachem
(inkasującym za każda minutę)
czy innym przedstawicielem handlowym
– dla mnie świetny feedback i możliwość dopracowania szczegółów
A jak Wy pracujecie na takim etapie współpracy?
Dawidzie, a co jeżeli Klient będzie zadowolony ale zupełnie nieprawidłwoo wyceni Twoje honorarium i nie będziesz zadowolony?
Dzięki za fajny post, Alex :)
Mój aktualny projekt (gra komputerowa o tematyce kolejowej) staram się właśnie robić zgodnie z tym, co w tym odcinku mówisz, czyli zaczynam z darmową wersją aby zdobyć feedback. Na razie wyniki obiecujące, ludzie się dobrze bawią podczas testowania kolejnych wersji, a ja dostaje wartościowy feedback i mogę poeksperymentować z różnymi koncepcjami.
Zabawa jest przednia, niemniej w końcu muszę coś zrobić, aby projekt na siebie zaczął zarabiać, bo jak mi się środki skończą, to po prostu umrze z niedoinwestowania. I tu właśnie pojawia się pytanie, jak najlepiej zrobić przejście z 'testowego projektu’ do produktu, który będzie miał szansę na siebie zarobić?
Bardzo fajna seria – dopiero odkryłem Twój blog i bardzo mi się podoba wiedza, którą się dzielisz.
Wystartowałem ze sprzedażą pierwszego własnego produktu – to szablon premium do WordPressa. W moim wypadku nie mogę udostępniać produktu o otwartym kodzie źródłowym za darmo. Natomiast przyjąłem pewne zasady:
1 Produkt musi być wpełni funkcjonalny i pełnowartościowy. Oczywiście mam 1000 pomysłów na to jak go rozwijać więc w tym wypadku ideał nigdy nie zostanie osiągnięty bo to jest raczej proces ewolucji.
2. Pierwsza wersja – która być może ma jakieś błędy ukryte o których jeszcze nie wiem oferowana jest 50% taniej. W testach wykryłem wszystkie możliwe błędy i wdrożyłem poprawki, ale dopiero wdrożenia u klientów dadzą pełny obraz czy wszystko jest na 100% ok.
3. Oferuje rozszerzone wsparcie technczne – oznacza to że nie dotyczy ono tylko mojego produktu czyli szablonu, ale również WordPressa dla osób które używają mojego produktu. To jest fajna sprawa bo ludzie którzy do tej pory nie mieli nic wspólnego z blogowaniem, poprowadzeni za rękę szybko się wgryzają.
Chciałbym Cię zapytać jak to oceniasz. Przedstawiłeś w filmie jedną opcję – czyli pierwsza wersja produktu za darmo. Ale czy równie uczciwe z punktu etyki w biznesie w stosunku do klienta/użytkownika jest podejście które ja zaproponowałem? Wydaje mi się że tak, ale chętnie poznam Twoją opinię, tymbardziej że z tego co zdążyłem się zorientować, zajmowałeś się kiedyś software.
Ps. Przy okazji poznaję super ludzi z fajnymi pasjami, którzy nie mają pojęcia o blogowaniu, ale chcą się nimi dzielić. To jest coś, o czym wspomniałeś w swoim ostatnim video :)