Bardzo nie lubię psuć komukolwiek zabawy, niemniej zapraszam wszystkich moich przyjaciół i znajomych, którzy intensywnie biegają na długich dystansach, uprawiają triatlon itp. do zapoznania się przynajmniej z tym wystąpieniem.
Jak wiecie, w moim eksperymencie „zhakowania systemu” jeśli chodzi o wagę i formę fizyczną, intensywnie edukuję się, korzystając z bardzo wielu, bardzo różnych źródeł. W ramach poszukiwania optymalnej ilości aktywności fizycznej natknąłem się na taki materiał, który koniecznie polecam do uważnego obejrzenia i wysłuchania do samego końca. Wystąpienie jest w dość prostym angielskim (nie licząc kilku terminów fachowych), można włączyć sobie napisy i w razie konieczności zatrzymywać film i pomagać sobie słownikiem. W ostateczności umówcie się ze mną na kawę i będę tłumaczył z angielskiego „na żywca” :-)
Autorem jest wieloletni biegacz i profesor kardiologii z University of Missouri, James O’Keefe Jr. (nie mylcie z politykiem, który też się tak nazywa) z ponad 30 letnim doświadczeniem zawodowym. Ja nie zamierzam iść w kierunku uprawiania intensywnego sportu, dlatego nie wgryzam się w dalszą literaturę w tym temacie, jak ktoś chce wejść głębiej, to może zacząć od tej oficjalnej publikacji Mayo Clinic
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3538475/ i ewentualnie kontynuować po linkach z prawej strony.
Ci z Was, którzy znają mnie dłużej, a przynajmniej śledzą to, co publikuję, wiedzą, że generalnie nie wciskam kitu i nie szukam sensacji. Natknąwszy się na taki, w moim przekonaniu wiarygodny materiał, poświęciłem ok 20 min mojego życia, aby podzielić się z Wami. Jeśli to wydłuży życie chociaż jednej osobie, to było warto.
Moje stanowisko co do ludzi, robiących różne ciekawe (czasem ryzykowne) rzeczy jest proste.
Masz mózg, znasz konsekwencje albo powinieneś je znać po wybadaniu (chociażby pobieżnym) tematu, to ja mówię” twoje życie, twoje decyzje, twoje skutki”.
Dotyczy to nie tylko sportu.
Co do biegania, to zgodnie z złotą radą na tym blogu „nie udzielaj konsultacji bez zlecenia”
w wielu przypadkach widziałem negatywne efekty nie zastosowania się do moich porad i przestałem radzić. Zachowałem to dla tych co chcą słuchać i przemyśleć moje rady oraz potem przedyskutować to ze mną wspólnie.
A w temacie polecam dwie książki:
https://www.amazon.com/Haywire-Heart-exercise-protect-heart-ebook/dp/B01MZ6S2LP
oraz
https://www.amazon.com/Timeless-Running-Wisdom-Richard-Benyo/dp/0736099344/ref=sr_1_4?ie=UTF8&qid=1529223785&sr=8-4&keywords=richard+benyo
Człowiek jest stworzony do krótkich intensywnych działań (ćwiczeń) przedzielonych odpoczynkiem. Ma możliwości treningu wytrzymałościowego, ale jest to podziwiane ze względu na odstępstwo od reguły, raczej chodzi o głupotę a nie mądrość. Najwięcej czasu na fizyczny ruch przeznaczyć na chodzenie, ważne jest rozruszanie stawów, rozciąganie, trening siłowy i interwały są też potrzebne, ale trzeba je umieć dawkować wedle możliwości. Kto przesadza lub nic nie robi- niepotrzebnie cierpi. Czasami po latach.