Dzisiaj dla odmiany będzie taki dość osobisty wpis.
Ludzie wielokrotnie zadają mi pytanie, po co zużywam tyle mojego czasu na prowadzenie blogu, z którego przecież „nie mam żadnych korzyści” :-) Faktycznie, dla nieznającego mnie obserwatora z zewnątrz, zwłaszcza takiego, który orientuje się w moich możliwościach spędzania czasu, jest to trudne do logicznego wytłumaczenia.
Pisałem kiedyś, że potrzeba wspierania innych jest w nas ludziach bardzo głęboko zakotwiczona i pewnie przyczyniła się do sukcesu homo sapiens w niekoniecznie sprzyjających warunkach zewnętrznych. U wielu ludzi jest ona nieco stłumiona albo wychowaniem (rodzina kontra reszta świata) albo trudną sytuacja materialną, ja akurat mam ja dość silnie rozwiniętą i to jest pewnie powodem, że od czasu do czasu siadam do komputera i albo pisze coś nowego, albo dyskutuję z Wami. To sprawia mi dużą przyjemność, nawet jeśli porównanie ilości osób czytających ten blog z tymi, którzy zabierają głos pokazuje, że znakomita większość to z jakiś powodów „milczące audytorium”. Logika podpowiada mi, że ponieważ nie ma tutaj żadnych „sensacyjnych” doniesień ze świata gwiazd, to te osoby wracaja, bo znajdują tutaj coś pożytecznego. A o to mi chodzi!
Czasem otrzymuje tez maile z podziękowaniami od Czytelników i oczywiście to jest bardzo miła informacja zwrotna, zwłaszcza jak wychodzi poza krótkie dziękuję, bo daje mi też cenna wiedzę o tym, co naprawdę się przydaje. A piszą bardzo różni Czytelnicy, od licealistów, po osoby grubo po pięćdziesiątce (tak, tak!!), co potwierdza mi, że zajmujemy sie naprawdę uniwersalnymi zagadnieniami bycia zadowolonym z życia człowiekiem. Dziękuje za ten feedback :-)
Korespondencję od Was traktuję jako ściśle prywatną i poufną, niemniej ostatnio otrzymałem od jednego z Was dwa maile, których autor zgodził się na opublikowanie ich na blogu. Wyobraźcie sobie teraz, że jesteście na moim miejscu i czytacie takie coś:
„Drogi Alexie,
Ileż to już razy chciałem napisać do Ciebie z podziękowaniami. Prawdopodobnie odkąd śledzę Twojego bloga (3, może 4 lata) tych podziękowań byłoby już kilkanaście, jednak nigdy wcześniej na to się nie decydowałem, obawiając się że nie przeniosę na papier tego co mam w głowie. (Zawsze tak miałem, stąd moje bolączki na języku polskim w ogólniaku. Nawet obecnie mi się to zdarza, co zaskakujące również podczas rozmowy, kiedy milion myśli i słów ciśnie się na język, które pod wpływem natłoku grzęzną i jak wielka klucha opadają do przełyku powodując dziwny dźwięk dławienia zamiast mówienia.)Piszę ponieważ właśnie na tym chciałem się skupić, (wszystkie inne sprawy odłożę na bok, mając jednocześnie nadzieję, że kiedyś i na nie przyjdzie czas aby się z Tobą podzielić) na aspekcie językowym. Chciałem Ci ogromnie podziękować za to co dobrego robisz dla społeczności, która wytworzyła się wokół bloga. Podziękować za wszystkie pozytywne zmiany, które dzieją się w moim życiu (nie zawsze bezpośrednio i nagle, częściej procesowo). Dziękuję, że dbasz o poziom językowy i że mogłem przez te ostatnie lata od Ciebie czerpać wzorce. W chwili obecnej śmiem twierdzić (a dostaję również pozytywne info zwrotne) śmiało, błyskotliwie, pewnie i skutecznie posługuję się słowem mówionym i pisanym. Oczywiście wszystko to odbywa się przy udziale innych bodźców czy czynników ale niebywale jesteś „ojcem” tych zmian. Zmiany na lepsze widzę przede wszystkim po rozmowach kwalifikacyjnych, które przeprowadzam w tym roku oraz po rozmowach z najbliższymi. Jeszcze nie mogę powiedzieć tego z całą stanowczością bo procesy kwalifikacyjne są otwarte ale wyraźnie widać różnicę.Mam nadzieję, że ośmielony w tym roku zacznę publikować komentarze bo dotychczas byłem tylko biernym czytającym.”
oraz
„Dzień dobry Alex,
Dzisiaj skuszony refleksjami określonej sytuacji postanowiłem napisać część drugą do myśli przewodniej „wiele Ci zawdzięczam”. Przy czy zgłaszam mój disclaimer. Mam w pamięci Twój mail z podziękowaniem za pierwszą moją wiadomość ale jeśli z pewnych względów nie życzysz sobie kontynuowania tego wątku (a myślę, że części będzie ok 4-5) to daj proszę znać.Twoje posty szczególnie wiele dobrego wnoszą do moich relacji między mną a młodszymi braćmi (mam ich 3). Ponieważ pochodzę z rodziny, w której funkcjonował typowy schemat (ojciec „poluje i przynosi mięso” a matka „wychowuje i opiekuje się potomstwem”) to nie wszystkie dobre praktyki wychowania, rozwoju, zachowań społecznych zostały nam zapewnione. Oczywiście od strony bytowej mieliśmy zapewnione stosunkowo wysokie standardy, to w zakresie rozwoju emocjonalno-intelektualnego mamy sporo niedociągnięć (mama przy pięciu facetach miała dużo pracy i czasu na wychowanie pozostawało niewiele. Jej również wiele zawdzięczam :) ). Dzięki Twoim postom jako najstarszy z braci nadrabiam zaległości i staram się o pozytywne zapełnienie luk tam, gdzie one powstały na przestrzeni czasu. Nie ukrywam, że praca jest czasem ciężka a luk sporo ale wierzę, że wszystko jest warte trudu, który z czasem zostanie wynagrodzony. Twoje posty sprawdzają się wręcz idealnie, ponieważ są napisane fajnym(nie lubię tego określenia ale akurat w tym miejscu pasuje mi go użyć), praktycznym i przystępnym językiem. Często takim, którego mi brakuje (brakowało dotychczas, o moich trudnościach językowych już wiesz, wspominałem o tym w poprzednim mailu) aby trafić do młodszego „narybku”.Jedna sytuacja zapisała mi się w pamięci, tak jakby została wyryta w kamieniu. Otóż pewnego dnia (ok dwóch lat temu) spędzając czas z najstarszym z braci byłem w kiosku w Warszawie. Panią od obsługi potraktowałem w miły i uprzejmy sposób, co mój brat skomentował:-„Widzę, że nauki Alexa nie idą w las”. :)Zanim poznałem Twojego bloga stosowałem „miłe standardy” w codziennym kontakcie z innymi ludźmi, więc nie zrozumiałem jego komentarza. Dodał, że tamta sytuacja bardzo kojarzyła mu się z postem „rzucaj promień słońca w życie innych ludzi”. Świadczy to o tym, że chłopaki czytają :) co mnie cieszy.Cieszy mnie szczególnie to, że Ty poprzez zmienianie na lepsze większej społeczności zmieniasz poprzez moje posłannictwo moją społeczność „lokalną”. Dzięki za merytoryczne wsparcie.”
„XXXXBardzo dziekuję za miły mail i cieszę się, że mogłeś i potrafiłeś skorzystać z tego co piszę. To jest piękna nagroda dla autora!!Życzę Ci dalszych sukcesów w rozwoju, sobie zycze Twojego aktywnego uczestnictwa na blogu :-) a jak wróce do Polski to odezwij się, może pogadamy przy herbatce. Telefon masz w stopcePozdrawiam serdecznieAlex
PS: Czy ewentualnie mógłbym całkowicie anonimowo i po usunieciu PS :-) opublikować Twój list? …..„
- Wreszcie mam miejsce, gdzie mogę skierować wszystkich tych, którzy dziwią się dlaczego w ogóle prowadzę ten blog i wdaję się w tyle kosztujących czas dyskusji z Wami :-)
- Może zachęci to kogoś, kto ma cenną wiedzę merytoryczną, do dzielenia się z nią z szerszym gronem ludzi w podobny sposób, jak ja robię to tutaj. Warto!!!
- Może Wy, drodzy Czytelnicy zechcecie wypowiedzieć się w komentarzach, do czego konkretnie każdemu/każdej z Was przydaje się ten blog. To będzie dla mnie niezwykle wartościowa informacja.
Zapraszam!!
Witam Cię Alexie,
czytam Twojego bloga już jakiś czas i należę do „milczącego audytorium” :) po tym poście postanowiłam to zmienić i również podziękować, za to, co tutaj robisz. Myślę, że to wspaniałe. Mnie Twoje teksty otworzyły oczy, po prostu przemawiały do moich ukrytych myśli i pragnień, aż w końcu dzięki Tobie, udało się i znalazłam odwagę zmienić mnóstwo rzeczy w moich życiu. Stałam się bardziej otwarta, próbuję nowych rzeczy, zupełnie inaczej podchodzę do związku z moim partnerem, co dało bardzo pozytywne skutki :) W swoim czasie pisałam maila do Ciebie z prośbą o hmmm, pomoc, czy dobre słowo. Odpowiedzi nie dostałam, jednak nie szkodzi, samo pisanie utwierdziło mnie w przekonaniu, że robię dobrze. Samo napisanie do autora bloga, nieznajomego, było też czymś nowym. Dzięki Tobie rozwijam się, szukam swojej drogi, zarabiam na siebie. Jeśli ktoś pyta mnie dlaczego nie znajdę „normalnej” pracy na etat, bądź dlaczego zrezygnowałam ze studiów, odsyłam go do Ciebie. Osoba ta, pewnie nie rozumie, co Twoje posty mi dały. Ważne, że ja wiem i rozumiem. Pokazałeś mi jak lepiej żyć i być szczęśliwą osobą. Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam :)
Witam.
Ja również (niestety) należę do milczącej części audytorium. Czytam wszystkie posty gdzieś tak od 2007 roku, więc już całkiem długo. Nie brałem udziału w dyskusjach ze względu na to, że o wszystkich nowych wpisach dowiaduję się przez Google Reader i nie mam w zwyczaju wracać do już przeczytanych pozycji. Wiem, kiepskie wytłumaczenie. Taki mam nawyk, wiem też, że sporo na tym tracę, bo w komentarzach bardzo często dużo się dzieje.
Moim zdaniem blogi takie, jak Twój uzasadniają sens istnienia blogosfery w ogóle, bo jakby nie patrzeć procentowy udział naprawdę wartościowych blogów w stosunku do całości jest raczej niewielki. Mi osobiście Twój blog przydaje się żeby wzbogacić spojrzenie na otaczający mnie świat oraz na to, jakimi drogami idę i będę iść przez życie. Wiele zaprezentowanych tutaj przemyśleń było dla mnie bardzo cennych i pozwoliło mi zauważyć rzeczy, na które wcześniej nie zwracałem uwagi. Przykładowo kiedyś pisałeś, że miałeś bardzo interesujące spotakie z grupą ludzi, ponieważ zrobiliście sobie założenie, że nie używacie czasu przeszłego i nie będziecie „przeżuwać jak krowy” motywów z przeszłości. Wtedy uświadomiłem sobie jak częste to jest zjawisko. A to uświadomienie jest samo w sobie bardzo cenne, bo jest pierwszym krokiem do tego, żeby wprowadzić jakąś pozytywną zmianę na lepsze. Takich elementów, zarówno drobnych spostrzeżeń jak i poważniejszych refleksji było u Ciebie bardzo dużo i dlatego właśnie uważam ten blog za niezwykle wartościowy. Istotne jest również to, że Twoje podejście, przemyślenia i wnioski są w pewnym sensie „alternatywne”. O rzeczach, o których Ty piszesz nie dowiemy się z telewizji, ze szkoły, ze studiów itd. dlatego właśnie czuję się „bogatszy” czytając Twój blog. Podsumowując, robisz dużo dobrego i oby tak dalej! Pozdrawiam!
Pierwszy post, który tutaj przeczytałem to „Co zrobić, kiedy się nie wie co chce się robić w życiu?”.
W prostych słowach wyraziłeś to, o czym ja myślałem od dawna, ale nie bardzo wiedziałem jak to sobie wyobrazić. Dążenie do bycia idealnym już teraz, bycia gwiazdą podziwianą przez wszystkich – wzorce kreowane przez media, których nikt nie może osiągnąć. Ciężko się oderwać, kiedy wielu ludzi wokół idzie tą drogą.
Niedługi tekst i setki komentarzy, których przeczytanie zajęło mi kilka dni sporo zmieniły. Już wiem, że nie ma co się spieszyć. Można myśleć godzinami, ale to nic nie da jeśli nie będziemy robić tego, co sobie wymyślimy.
Ja już wymyśliłem co chcę robić, teraz trzeba działać. Czekam na koniec szkoły i ruszam w drogę, zweryfikować swoje plany.
Przeczytałem już chyba wszystkie Twoje posty na tym blogu. Nie komentuję, bo niewiele mam jeszcze do powiedzenia. To jedno z najlepszych miejsc w Polskim internecie i cieszę się, że tak długo nie znika.
Czytuję tego bloga od jakiś 6 miesięcy. Dlaczego? Bo zwraca uwagę na niezwykle ważne sprawy, jakimi jest sens, jakość i ogólne zadowolenie z życia. W powodzi obowiązków warto czasami przystopować i zastanowić się nad swoimi relacjami z ludźmi lub tym, dokąd zmierzamy. A tu wszystko do tego zachęca. Dzięki, Alexie, że motywujesz ludzi do tego, by stawali się lepsi i bardziej siebie świadomi. I to w taki miły, naturany sposób :)
Ps. Chciałabym zgłosić pomysł na jeszcze jeden wpis w serii „nie masz prawa…” a mianowicie: „nie masz prawa tego wiedzieć”… Coraz częściej spotykam się z tym, że ludzie, z którymi pracuję lub znam dość powierzchownie wyciągają mylne wnioski, że przyjazne zachowanie oznacza też głębokie relacje. Tylko w tym tygodniu zostałam normalnie „zabita” kilkoma naprawdę niedyskretnymi pytaniami. Np osobnik, z którym rozmawiam średnio raz w miesiącu(w sprawach zawodowych), zadał mi średnio przyjemne pytanie o moje kontakty z ojcem.Najczęściej reaguję na to śmiechem i zmieniam temat, ale zastanawia mnie, czemu ludzie uważają, że mają prawo pytać o sprawy osobiste ledwo znanych ludzi? Tym bardziej, że częściej te pytania wynikają z chorej ciekawości niż chęci pomocy.
Ja bardzo prosto i ogólnie, ale za to prawdziwie – Twoje posty wprowadziły do mojego życia nową jakość i to praktycznie w każdej płaszczyźnie. :)
Pozdrawiam,
Paweł Kuriata.
Witam
Dodam tylko,że znalazłam na Twoim blogu potwierdzenie dla wielu moich dotychczasowych spostrzeżeń i dużo odważniej zaczęłam wprowadzać w swoje życie zmiany. Tu znalazłam cenne i wartościowe wskazówki postępowania z ludźmi,z którymi chcemy i nie chcemy przebywać.
Dziękuję za pisanie.
Agnieszka Jankowska
Ja dzięki blogowi Alexa (wymienię tylko kilka spraw):
*miałem przyjemność poznać Alexa na różnych spotkaniach i osobiście. W związku z tym nauczyłem się sporo przydatnych rzeczy i poszerzyłem horyzonty
*Wyleciałem na Kanary i przekonałem się, jak fantastycznie i ekonomicznie można podróżować i ile można się przy tym nauczyć
*nauczyłem się dzięki radom z bloga i wzorcom językowym na nim zawartym skutecznie nawiązywać kontakt z ludźmi biznesu
*poprawiłem mocno swój sposób komunikacji, dzięki czemu o wiele łatwiej nawiązuję kontakt z bardzo różnymi ludźmi :)
*Zmieniłem swoje podejście do relacji międzyludzkich, co bardzo pozytywnie wpłynęło na ich jakość i ilość. Jednocześnie wiem, że sporo jeszcze pracy przede mną, ale na myśl o tym, co jest możliwe do osiągnięcia przeszywa mnie dreszczyk ekscytacji :)
*Czytając i analizując niektóre posty lepiej poznałem siebie, bo miałem bodziec (wiele bodźców) do przemyśleń. Wpływa to na mnie bardzo korzystnie
*Poznałem wielu FANTASTYCZNYCH ludzi, z którymi jestem w kontakcie i którzy wiele wnoszą do mojego życia. 3 osoby to moi przyjaciele (wg moich kryteriów), z jedną mieszkałem przez rok :) Dodatkowo jestem przekonany, że w przyszłości poznam jeszcze więcej ciekawych ludzi dzięki temu miejscu
*Skorzystałem i wciąż korzystam z bardzo wartościowej biblioteczki eksperta, który z ponad 1000 książek związanych z dziedziną, którą zajmuje się profesjonalnie wyselekcjonował około 200 najbardziej wartościowych jego zdaniem i udostępnił chcącym się rozwijać ludziom. Już same rekomendacje pozycji są niemałą wartością dodaną, a co dopiero możliwość ich pożyczenia! Wartościowa forma edukacji :)
*Zobaczyłem, że się da (i co się da).
Alex – dzięki. Czytelnicy – dzięki.
Pozdrawiam serdecznie,
Alek
Witam,
odpowiadając na tytułowe pytanie, mnie Twój blog Alexie przydaje się do szczęśliwszego i satysfakcjonującego życia osobistego i zawodowego.
Podzielam wcześniejsze opinie komentujących.
Tutaj znajduję poparcie dla postaw które reprezentuję i staram się przekazywać innym.
Zatrzymuje się,weryfikuję swoje spostrzeżenia i zmieniam lub z radością pielęgnuję.
Lubię czytać starsze posty po raz kolejny. Wtedy mogę zaobserwować jak moje poglądy na niektóre sprawy się zmieniają, na lepsze :-).
Dziękuję autorowi i komentującym
Pozdrawiam
Krysia
1. Ten blog jest po prostu i najzwyczajniej dobry do czytania.
2. Ten blog jest dobry – złożony z kumulującej się dobrej energii pozostawianej przez Alexa i komentujących. Naenergetyzowany dobrymi myślami i dobrymi słowami. Po przeczytaniu każdej niemal odsłanianej na blogu strony wychodzi się jak z kina po obejrzeniu znakomitego westernu z happy endem. Przesiąkam tą dobrą energią i czuję moc.
3. Wiele poruszonych tematów przydaje mi się już w pracy – jestem początkującym trenerem wewnętrznym, a wiele, nieznanych mi dotychczas, wkrótce z pożytkiem dla siebie i innych wykorzystam. Na blog trafiłam poszukując w necie informacji o plakietce ”Nowy pracownik” itp., bo nad czymś takim teraz pracuję – mała rzecz, ale dla mnie bardzo ważna. A propos – bardzo potrzebuję na potrzeby mojego projektu skopiować z bloga jedno zdjęcie i dwa komentarze, z podaniem źródła bloga alexba. Czy mogę to zrobić i nie naruszę niczyich praw?
4. Z niektórymi propozycjami i postami Alexa się nie zgadzam (niewykluczone że dlatego, że ich nie rozumiem) – mam do tego prawo, a Alex nie narzuca mi przecież swojego punktu widzenia:)
5. Czytam bloga dopiero od 10 stycznia tego roku. Natychmiast w ten sam dzień zapragnęłam napisać do Alexa maila i to zdarzyło mi się może drugi raz w życiu, więc na tym blogu dzieje się niewytłumaczalna magia. Masz Alex kosmiczną moc przyciągania. Masz też na nasze szczęście (czuję się już członkinią tej społeczności:) kategoryczny imperatyw niesienia Dobrej Nowiny:y))))
Niech ta moc będzie z nami:)
Gorąco wszystkich pozdrawiam, a cały post napisałam z uśmiechem w oczach, ustach i na palcach
Marta Kliś – poruszyłaś bardzo ciekawy topik do kontynuacji wątku „Nie masz prawa”. „Tym bardziej, że częściej te pytania wynikają z chorej ciekawości niż chęci pomocy” – esencja, swego czasu często mnie to spotykało.
Alexie, Drodzy,
Również należę do grona milczącego audytorium, chociaż parę komentarzy tutaj popełniłem, jak na 5 lat, jednak niewiele.
Ten blog – to raczej złe stwierdzenie – Twoja wiedza Alexie, rozmowy na poziomie w komentarzach, dłuuuga lektura zazwyczaj wieczorami, pozwoliła mi stać się lepszym człowiekiem :). Tak naprawdę nie wiem, jak moje życie by się potoczyło bez ogromu wiedzy jaki tutaj zdobyłem.
To już około 5 lat mojego pobytu tutaj, coś niesamowitego, to dłużej niż niejedna znajomość…
Pozdrawiam z daleka!
K
Drogi Aleksie,
ustosunkowując się do Twojej prośby uprzejmie zawiadamiam, że :) :
pobyt na Twoim forum to dla mnie doskonała okazja do tego, aby nauczyć się rozmawiać.
Co to dla mnie oznacza?
Po pierwsze – staram się dbać o poziom swojej wypowiedzi (z uwagi na ogólną kulturę słowa, która tutaj panuje oraz – nie ukrywam – obawę przed kompromitacją, każda moja wypowiedź staram się, aby była przemyślana, czytelnie sformułowana i przede wszystkim – była odpowiedzią na temat!
To dla mnie bardzo ważne, gdyż w życiu codziennym często zdarza mi się funkcjonować wg zasady: „pleć pleciugo, byle długo”.
Pobyt tutaj sprawił, że mimo iż jest to ode mnie silniejsze i takie ‘gadanie’ mam ‘we krwi’ to jednak w ważnych, kluczowych sprawach staram się zachowywać inaczej. Dzięki Tobie uczę się słuchać innych, staram się ich zrozumieć i uczę się szacunku i akceptacji względem ich ewentualnie odmiennego zdania, poglądu. Szczególnie cenię sobie tę pierwszą cechę, ponieważ mam z nią największe trudności.
Podoba mi się także to, w jaki sposób traktujesz swoich czytelników. Często na wielu blogach sytuacja wygląda w ten sposób, że ich autor siebie stawia w centrum, swoje przeżycia i to, co opisuje, natomiast czytelnicy są przez niego traktowani powierzchownie. U Ciebie natomiast czytelnicy są integralną częścią tego miejsca, żadnego komentarza nie pozostawiasz bez odpowiedzi i odnoszę wrażenie (ba, wiem to na pewno ;) ), że częstokroć sam wręcz usuwasz się w cień, właśnie po to, by to czytelnicy nadali temu miejscu ostateczny kształt. Bardzo mi się to podoba.
Osobiście lubię rozmawiać z ludźmi, często sama inicjuję rozmowy i sprawia mi to dużą przyjemność. Wielokrotnie byłam zaskoczona ile ciekawych informacji nawet z takich, pozornie błahych pogawędek, można zyskać.
Kolejną ‘dobrocią’ tego forum jest interesująca tematyka, która jest tutaj poruszana. Często nawet bym o pewnych sprawach nie pomyślała, nie wpadła na nie, a dzięki Tobie otwierają mi się na pewne sprawy oczy, dostrzegam pewne kwestie, pewne zagadnienia, problemy, na które w swoim życiu nie zwracałam dotychczas uwagi.
Na koniec najistotniejsze – pobyt na Twoim blogu, tematyka tutaj poruszana oraz dyskusje czytelników są dla mnie doskonałym przyczynkiem do…rozmów z własnym mężem, który również to miejsce chętnie odwiedza. To najcenniejsza dla mnie korzyść. Wiele razy się zdarzało, że pod wpływem np. Twoich postów odbywaliśmy z mężem bardzo ciekawe rozmowy, dzieliliśmy się własnymi przemyśleniami, opiniami, uwagami a przez to poznawaliśmy się lepiej i bardziej do siebie zbliżaliśmy (i tak jest nadal :) ) .
Myślę, że mogę śmiało zaryzykować stwierdzenie, że jakość komunikacji mojej z mężem, dzięki Tobie, uległa zdecydowanej poprawie ;)
Za ten aspekt chcę Ci szczególnie podziękować. Jego ‘owoce’ smakują najbardziej ;)
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i życzę głowy pełnej pomysłów oraz wielu ciekawych ludzi na Twojej drodze życia!
Alexie, ja Tobie i temu blogu zawdzięczam bardzo dużo. Nie przesadzę mówiąc, że to pod jego wpływem zaczęłam naprawdę dorastać, starać się myśleć samodzielnie i pracować nad sobą, zamiast załamywać ręce.
To Ty zmusiłeś mnie do zastanowienia się, czego tak naprawdę ja chcę od życia. JA, a nie moja mama, tata, dziadek, ciotki, wujkowie i cała rzesza osób wiedzących lepiej ode mnie, co będzie dla mnie dobre. Przestałam wierzyć, że studia i praca w zawodzie to jedyna właściwa i możliwa droga, którą można pójść. Owszem, mam zamiar skończyć studia, ale teraz już głośno mówię wszystkim w moim otoczeniu, że nie będę pracować jako stomatolog, tylko otworzę kawiarnię. Nie w trybie przypuszczającym, jak kiedyś to robiłam, tylko w czasie przyszłym. Wszystkie uwagi odnośnie moich planów pod tytułem „to bez sensu” już po mnie spływają, bo nabrałam przekonania, że jest to jedna z najbardziej „z sensem” rzeczy w moim życiu, ponieważ jest od początku do końca moja.
Coraz bardziej „odrywam się” od opinii i planów innych i zaczynam posiadać własne. Jeszcze długa droga w mojej pracy nad sobą, ale przynajmniej już wiem, nad jakimi obszarami powinnam pracować i czego tak naprawdę chcę. Wcześniej naprawdę tego nie wiedziałam. To cenne, że podsuwasz czytelnikom temat do przemyśleń, nie narzucając swojego zdania, tylko zaznaczając, żeby zastanowili się nad własnym. Dzięki temu więcej moich opinii posiada jakiś kształt, nie będąc tylko bezkształtną masą.
I wiem już i tej pewności nikt mi nie odbierze, że za 3-5 lat napiszę do Ciebie, zapraszając Cię do swojej kawiarni na jakąś dobrą kawę i ciastko, jeśli akurat pewnego dnia będziesz w okolicy:).
Życzę Ci wszystkiego najlepszego, z całego serca dziękuję i mam nadzieję, że Twój blog będzie jeszcze długo istniał.
Malwina
każdy z nas w życiu ma do pokonania niejedno ,,pole minowe,, niestety nikt nam nie mówi > jak przejść przez to -i przeżyc!!! :) ? co to są ,,miny,,? jak to rozbroić ?
nadmierne cierpienia i niekontrolowane skutki > to efekt doświadczeń na własną rękę bez przygotowania, można stracić wszystko
ten blog to badanie przykładowego pola z rożnych perspektyw, tutaj nikt nie zginie:) a można znaleźć mnóstwo niezwykle istotnych wskazówek:> z jakiej perspektywy patrzeć, nad czym warto sie zastanowić, nad czym pracować, co można w sobie udoskonalić
*tym bardziej istotny jest wpis każdego z czytelników na blogu, który pozwala uszczegółowić problem, dzięki temu się rozwijamy – pomagamy sobie wzajemnie ,
rozmawiając ze sobą naprawdę
bez udawania;)
Drogi Aleksie serdecznie gratuluję i pozdrawiam :)
Witam wszystkich. Alex przede wszystkim chciałem Ci serdecznie pogratulować takiego rodzaju korespondencji z czytelnikami własnego bloga. To rzeczywiście dużo cenniejsze niż niejedna statuetka :)
Dla mnie ten blog i Ty jako autor jesteście inspiracją, a poszukiwanie inspiracji to jedno z zajęć, które daje mi olbrzymią, życiową satysfakcję.
Co zatem mnie inspiruje?: ludzie, którzy angażując się w różnego rodzaju aktywności dają z siebie wszystko.
Inspiruje mnie siła bijąca od tych ludzi i ukierunkowanie na założone cele, pomimo wielu przeciwności.
Inspiruje mnie ich otwartość wobec innych i chęć dzielenia się wiedzą,
Wreszcie inspiruje mnie ich entuzjazm i power w działaniu.
Alex znając Cię jedynie jako autora tego bloga śmiało mogę Ci przypisać powyższe cechy więc jeszcze raz dzięki.
Aha i jeszcze jedno. Zawsze zachwycałem się wielkimi ludźmi, ich osiągnięciami, bogactwem, wiedzą, umiejętnościami. Myślałem o nich w kategoriach górnolotnych, nieosiągalnych. Dzięki temu blogowi uświadomiłem sobie jak można dojść do wielkości zaczynając od drobnych rzeczy, które dotychczas ignorowałem.
Witajcie
Jak widać, 15 Czytelników zdecydowało się napisać ciekawe, częściowo bardzo obszerne komentarze. Dziękuję Wam za to :-) Przy okazji, czyż to nie jest dobry przykład jak czasem bez dużego nakładu można się wychylić.
Dagmara
Piszesz: „znalazłam odwagę zmienić mnóstwo rzeczy w moich życiu. Stałam się bardziej otwarta, próbuję nowych rzeczy, zupełnie inaczej podchodzę do związku z moim partnerem, co dało bardzo pozytywne skutki „
Super! Gratuluję! Pamiętaj tylko, że taka zmiana, to nie jest jednorazowy akt, tylko ciągły proces, myślę, że zdajesz sobie z tego sprawę. Powodzenia!!
Przemysław
Dziękuję za miłe słowa :-)
W ważniejszych postach warto czytać tez komentarze, nawet nie tylko dla ich merytorycznej zawartości. Szczególnie wcześniej wdawałem się najprzeróżniejsze dyskusje z Czytelnikami, nawet całkiem „od czapy” nie dlatego, że nie miałem nic innego do roboty, ale po to, aby dać zainteresowanym pewne autentyczne wzorce językowe i taktyczne, jak takowe prowadzić. A to jest bardzo cenna umiejętność w życiu.
Cieszę się,że Twoje postrzeganie się poszerza, bo to jest bardzo istotne. Widząc i odczuwając więcej mamy materiał wejściowy dla naszej inteligencji, zby zbudować sobie życie jakie chcemy.
Jesli chodzi o pisanie „alternatywne” to jasne, że gdybym miał do powiedzenia to co media, to nie byłoby sensu tego blogu ani pisać, ani go czytać :-) Warto podkreślić, że jestem „alternatywny” nie dla alternatywności jako takiej, ale ponieważ aby osiągnąć pewne rzeczy metody któe opisuję są skuteczniejsze.
Patryk
Też dziękuję za słowa uznania :-) Jeżeli dopiero kończysz szkołę, to wykaż odrobinę ostrożności kiedy wyruszysz w drogę. Poobijanie się przy różnych próbach jest nieuniknione, chodzi o to, aby nie za bardzo. Powodzenia w podróży, a na razie czytaj pilnie ten nowy cykl „Wykorzystaj potencjał”, bo są i bedą tutaj bardzo istotne rzeczy.
Marta Kliś
Cieszę się, że oprócz informacji merytorycznych ten blog jest tez motywacją, bo częściowo taki był mój zamiar od początku. Wielu ludziom przeszkadzało, kiedy wspominałem że bardzo dobrze żyję, a głównym motywem było pokazanie, że przy odrobinie własciwego podejścia nie jest to nic takiego.
Dziękuję za propozycję tematu odcinka, napisze coś o tym.
Paweł Kuriata
Piszesz: „Twoje posty wprowadziły do mojego życia nową jakość i to praktycznie w każdej płaszczyźnie. „
Jeśli już, to Ty sam wprowadziłeś tę jakość, zasługi dla tego, który zasłużył :-)
Agnieszka
Piszesz: „Tu znalazłam cenne i wartościowe wskazówki postępowania z ludźmi,z którymi chcemy i nie chcemy przebywać „
Rozumiem, że wiesz, że z tymi drugimi długofalowa strategia to…. EJECT :-)
Aleksander Piechota
Bardzo się cieszę, że w tylu aspektach skorzystałeś z blogu!! Dziekuję !!
Powodzenia w dalszych eksperymentach :-)
KrysiaS
Cieszę się, że aktywnie wykorzystujesz rzeczy, o których tutaj dyskutujemy. To jest niezmiernie ważne, bo samo intelektualne „przetrawienie ich” nie wystarczy, aby nasze życie zmieniło sie na lepsze.
Stella
Dobra energia to zasługa wszystkich aktywnych Czytelników i przy okazji też im dziękuję za ich wkład
Ad 3. Napisz mi proszę maila o co dokładnie chodzi, pewnie ze zdjęciem nie będzie problemu. Jeśli chodzi o komentarze, których nie jestem autorem to nie mogę decydować, ale pewnie podpada to pod prawo cytatu.
Ad 4 To jest normalne, że nie z wszystkim Czytelnicy się zgadzają i to mimo iż pisze dość oględnie :-)
Dziekuję za stwierdzenie „Masz Alex kosmiczną moc przyciągania.” To zazwyczaj stwierdzały osoby, które weszły w znacznie bliższy kontakt ze mną ;-)
Maciej
Zajmę się tym tematem
Karol
Piszesz: „Tak naprawdę nie wiem, jak moje życie by się potoczyło bez ogromu wiedzy jaki tutaj zdobyłem. „
Zgodnie z ta starą chińska przypowieścią „tego nie wiadomo”. Ale jak już się potoczyło tak jak dotąd, to życzę Ci zrobienia z tego to, co najlepsze dla Ciebie.
Agnieszka KK
Dziękuję za bardzo ciekawą i obszerna wypowiedź.
Zatrzymajmy się na moment przy następujących punktach:
”Dzięki Tobie uczę się słuchać innych, staram się ich zrozumieć i uczę się szacunku i akceptacji względem ich ewentualnie odmiennego zdania, poglądu. „ to jest szczególnie istotne, jesli chcemy naprawdę osiągnąć jak najwięcej w życiu niekoniecznie idąc po trupach. Cała seria postów „wykorzystaj potencjał” jest i będzie temu poświęcona, bo sa to krytyczne umiejętności w dzisiejszym świecie
„U Ciebie natomiast czytelnicy są integralną częścią tego miejsca, żadnego komentarza nie pozostawiasz bez odpowiedzi i odnoszę wrażenie (ba, wiem to na pewno ), że częstokroć sam wręcz usuwasz się w cień, właśnie po to, by to czytelnicy nadali temu miejscu ostateczny kształt. „ Najpierw małe sprostowanie z tym „każdym komentarzem”. Niestety nie zawsze mam czas i energię, aby odpowiedzieć każdemu, ale staram się :-) Co do reszty, to świadomość, kiedy należy coś wartościowego dodać, a kiedy trzeba pozwolić innym na rozwinięcie skrzydeł jest potrzebna w życiu. Dodatkowo traktuję ten blog nie jako moją własność, lecz jako wspólny klub pod moją administracją :-)
„pobyt na Twoim blogu, tematyka tutaj poruszana oraz dyskusje czytelników są dla mnie doskonałym przyczynkiem do…rozmów z własnym mężem, który również to miejsce chętnie odwiedza. To najcenniejsza dla mnie korzyść. Wiele razy się zdarzało, że pod wpływem np. Twoich postów odbywaliśmy z mężem bardzo ciekawe rozmowy, dzieliliśmy się własnymi przemyśleniami, opiniami, uwagami a przez to poznawaliśmy się lepiej i bardziej do siebie zbliżaliśmy (i tak jest nadal )” – to jest dla mnie bardzo cenny feedback. Oznacza to, co zresztą zakładałem, że wiele rzeczy dyskutowanych tutaj jest przydatnych też dla Czytelników mających zupełnie inny model życia niż ja.
Dziękuję i życze jak najpełniejszego delektowania sie „owocami” :-)
Malwina
Dziekuję za komentarz i jestem bardzo ciekaw dokąd zaprowadzi Cię Twoja droga.
„Przez stomatologię do kawiarni” jest chyba jednym z rekordów „okrężności”, ale zycze Ci wiele ciekawych doświadczeń i miłych doznań „w podróży”
Mila
Bardzo dziękuję za komentarz i metaforę „pola minowego „ :-)
Cieszę się, też, że jest dostrzegany fakt wzajemnej pomocy Czytelników, nie tylko mojej, bo to odpowiada stanowi faktycznemu.
Kamil Szympruch
Dziękuję za miłe słowa. Gwoli prawdy pozwól mi nieco sprostować jedną Twoją wypowiedź: „ludzie, którzy angażując się w różnego rodzaju aktywności dają z siebie wszystko. „
O ile nie jest to jakaś sprawa dla klienta albo inna o bardzo poważnym charakterze, to ja preferuję Zasadę Pareto :-)
http://alexba.eu/2006-10-11/tematy-rozne/jak-rozszerzac-swoj-zakres-swobody-i-jakosc-zycia-cz2/
http://alexba.eu/2007-09-17/rozwoj-kariera-praca/kariera-alternatywne-podejscie/
http://alexba.eu/2006-12-23/tematy-rozne/time-management-czy-zasada-pareto/
Piszesz: „Zawsze zachwycałem się wielkimi ludźmi, ich osiągnięciami, bogactwem, wiedzą, umiejętnościami. „
Jakbyś mógł zajrzeć za kulisy życia większości tych naprawdę wielkich ludzi (do których ja się na pewno NIE zaliczam), to nie jestem pewien, czy naprawdę chciałbyś się z nimi zamienić.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich
Alex
Aleksie i (Współ)Czytelnicy,
o krótkim poście feedbackowym przemyśliwałam już od pewnego czasu, teraz zaś, niejako dzięki wywołaniu przez Aleksa do tablicy, pojawiła się okazja, żeby dłużej nie zwlekać.
Regularną czytelniczką bloga jestem od 2006 roku. Obecnie wypowiadam się nieregularnie i raczej rzadko: tylko gdy uznam, że może to coś wartościowego wnieść do dyskusji, co wynika z szacunku dla czasu Autora oraz Czytelników bloga. Tym niemniej, korzyści z lektury są w moim wypadku liczne i spektakularne. Zacznijmy od tej, że lektura postów Aleksa oraz wielu świetnych merytorycznie oraz technicznie (sposób argumentacji) komentarzy uświadomiła mi, te kilka lat temu, że moje doskonałe zdanie o własnych umiejętnościach komunikacyjnych było przesadzone. Uświadomiłam sobie, jak wiele założeń przyjmowałam bez weryfikacji (nie widząc takiej potrzeby – wydawały mi się wówczas oczywiste), co skutkowało nierzadko przypisaniem rozmówcy intencji zupełnie mu obcych. Cóż, szczerze mówiąc, przyjmowanie założeń i brak ich weryfikacji w rozmowie doprowadził do tego, że przez chwilę moje posty lądowały w moderacji. Stare dzieje, jednakże dla mnie był to potężny impuls do zastanowienia się, co dokładnie w moim sposobie prowadzenia dyskusji doprowadziło do takiej konsekwencji. To była cenna lekcja. OD tamtej pory z uwagą śledziłam sposoby argumentacji, odnoszenie się do nich, weryfikowanie założeń – zaczęłam dostrzegać, jak wiele jest tu pisane otwarcie i jak mało pozostawione w domyśle czy uznane za oczywiste dla każdego. Zaczęłam ćwiczyć – ujawnianie założeń (zwłaszcza własnych), dopytywanie, precyzowanie, otwartość. Efekty były spektakularne (do tego stopnia, ze dziś wszystkie te umiejętności wykorzystuję z powodzeniem w życiu zawodowym :).
Korzyści tak bezpośrednie, jak poprawa umiejętności komunikacyjnych i odrobina pokory to nie wszystko, co zyskałam przez lata lektury bloga. Niemniej ważna jest ogromna przyjemność obcowania z doświadczeniami tak wielu interesujących osób. Jest to jedyne miejsce w sieci, w którym bez obaw czytam komentarze z poczuciem, że po pierwsze – dobrze inwestuję swój czas, po drugie – przyjemnie go spędzam w dobrym towarzystwie.
Aleks,
dziękuję Ci za stworzenie tego miejsca i utrzymanie go w takiej otwartej, a jednocześnie wymagającej formule.
Drodzy Współ-
dziękuję Wam za bycie tak dobrym – i równie niekiedy wymagającym – towarzystwem.
Pozdrawiam Was serdecznie,
yves
Alex, pytasz, do czego przydaje się ten blog. Moja odpowiedź:
1. Do ułatwiania sobie pracy – jeśli ktoś pyta mnie o radę, a ja wiem, że o tym pisałeś, po prostu odsyłam go pod Twój adres. Często wynikają z tego ciekawe dyskusje.
2. Do rewidowania własnych poglądów. Czytając Twoje wypowiedzi i komentarze Czytelników, niektóre moje pomysły, poglądy się ostają, inne przechodzą metamorfozę, a jeszcze inne idą do kosza.
3. Swoim sposobem, stylem komunikowania się uświadomiłeś mi, że nie jestem w tym taka dobra, jak mi się wydawało. Jesli chodzi o używanie języka, stosowane środki itp., to przekonałeś mnie do opcji 'efektywnie’, a nie: 'przede wszystkim hiperpoprawnie’. To bardzo ułatwiło mi (innym pewnie też) życie.
4. Niektóre poglądy na tym blogu były dla mnie zaskakujące i zdumiewające. Mimo to, a może właśnie dlatego często tu zaglądam – żeby sobą potrząsnąć i zobaczyć, że inni myślą inaczej. :)
To tak z najważniejszych rzeczy. Osobiste spotkanie z Tobą, Alex, było dla mnie jednym z cenniejszych doświadczeń.
Pozdrawiam.
Wczoraj (24.01) wróciłem z Krakowa.
*Dzięki temu blogowi poznałem kilku naprawdę wspaniałych ludzi.
Między innymi wyjazd do Krakowa na 5 dni jest tego dowodem.
To bardzo przyjemne poznać ludzi, z którymi podczas rozmowy mówi się:
„Alex o tym pisał” i dostaje się potwierdzenie :)
*Twój blog to dla mnie także przykład, że można inaczej żyć, niż się mi wtłaczało do głowy
przez większość mojego życia.
*Dużo rzeczy mi uświadomiłeś swoimi wpisami.
Jak się komunikować, jak korzystać z zasady Pareto, jak ważne jest próbowanie różnych rzeczy, co się składa na wartość rynkową, jak można sobie ograniczyć pole wyboru w przyszłości, jak poprawnie używać języka polskiego, dlaczego nie bać się poprosić o coś, jak radzić sobie z toksycznymi ludźmi, jak warto wnieść w czyjeś życie promień słońca itd. :)
*Z większością (przeważającą) Twoich wpisów zgadzam się całkowicie.
Część z doświadczenia część z mojego przekonania.
A jeśli nie zgadzam się, to wiem, że mam do tego prawo.
*Przez ostatnie pół roku podjąłem poważne zmiany w moim życiu w jego aspekcie zawodowym
Oczywiście moja decyzja moje ryzyko, lecz to wpisy na tym blogu były inspiracją.
Można to nazwać zaprzestaniem samooszukiwania się :)
*Biblioteczka do dla mnie źródło wartościowych książek.
Książki, które do tej pory przeczytałem na podstawie Twoich rekomendacji to
dla mnie lektury obowiązkowe.
Serdecznie dziękuję Ci Alex, że dzielisz się
z nami swoimi przemyśleniami i wiedzą :)
a Czytelnikom, że komentują i pytają :)
pozdrowienia :)
Piotr
Witam wszystkich,
Zauważyłem, że poznanie sposobu postrzegania świata przez niestandardowych ludzi za którymi stoją konkretne osiągnięcia może być rewelacyjną metodą budowania własnego sukcesu.
Dzięki Alex.
Pozdrawiam
mario
Alex,
Zainspirowales mnie swoimi postami do zmian w wielu aspektach mojego zycia. Dzieki Twoim postom moglem przemyslec sprawy ktorych bylem nieswiadomy(np. post o rozdzielczosci z jaka odbieramy swiat, osoby bliskie czy blisko spokrewnione). Dostosowalem sie do Twoich wskazowek biznesowych w rozmowach z klientami, wymienilem nastawienie do ludzi(z oczu w ziemie, na zyczliwy usmiech), ucze sie rzucac promien slonca. Nauczylem sie od Ciebie by dzielic sie wiedza.
Mam niecale 20 lat, jeszcze dluga droga przedemna ale wskazales mi dobry kierunek, pokazales kilka drog.
Witam.
Kilka lat temu zacząłem interesować się rozwojem osobistym, w związku z tym bardzo intensywnie poszukiwałem wartościowych dla mnie informacji z tego zakresu. Znalazłem kilka książek które bardzo szybko przeczytałem, następie pod nóż poszły rożnego rodzaju blogi. Zauważyłem po jakimś czasie, że większość publikowanych tam treści było bardzo podobnych do siebie.
W dosłownie kilku punktach opisywane były procesy jak stać się lepszym człowiekiem, bardziej produktywnym, logicznie myślącym, przedsiębiorczym i pewnym siebie. Po przeczytaniu kilku takich artykułów i próbie wdrożenia proponowanych kroków w życie, można było nabawić się depresji z powodu ciągłego niepowodzenia w wprowadzaniu zmian w swoim życiu. Teraz już wiem, że nie mogło się udać. Cały opis zmiany na lepsze to były (moim zdaniem) streszczenia książek i blogów innych zagranicznych autorów. To tak jakby ktoś zapisał się na streszczony kurs prawa jazdy: wsiadasz do samochodu, zapinasz pasy, uruchamiasz silnik, wbijasz jedynkę i jedziesz, aha i uważaj na inne samochody i pieszych. Do tego np. na blogu o tym jak osiągnąć niezależność finansową pojawiają się różnego rodzaju reklamy książek, szkoleń itp. Jednym słowem może i taki blog jest drogą do osiągnięcia wolności finansowej ale tylko i wyłącznie autora.
Tymczasem Ty na swoim blogu, opisujesz swoje przemyślenia oraz dzielisz się swoim doświadczeniem. Poruszane przez Ciebie tematy opisujesz dość dogłębnie, a dyskusje w komentarzach uzupełniają całą resztę. Dla mnie najbardziej wartościowe tematy to te z zakresu poprawy komunikacji i asertywności, oczywiście inna tematyka też bardzo mi się podoba a szczególnie Twój punkt widzenia na większość spraw (chociaż nie zawsze się z Tobą zgadzam)
Dzięki Twojemu blogowi zacząłem w końcu zmiany w swoim życiu na lepsze. Krok po kroku, teraz już wiem, że praca nad sobą to długotrwały proces, a nie skok w dal po którym życie staje się pełniejsze i prostsze.
Ponadto moim zdaniem świetnie posługujesz się językiem polskim pomimo długiej nieobecności w kraju, Twoje wypowiedzi są zwięzłe i na temat, gdy ja mam problem z „gadulstwem” i rozdrabnianiem tematu na najdrobniejsze cząstki. Mam nadzieję, że będę miał kiedyś możliwość porozmawiania z Tobą na żywo, i nauczenia się czegoś wartościowego w tym kontekście od mistrza.
Jeżeli kiedykolwiek przejdzie Ci przez głowę myśl, żeby zakończyć prowadzenie bloga to daj mi znać, a najlepiej wszystkim którzy regularnie czytają alexba.eu, z pewnością wybijemy Ci to z głowy (chociaż może to być nie zgodne z zasadami które tu czasem opisujesz).
Pozdrawiam ciepło i życzę wszystkiego dobrego :)
Krzysiek
Tego bloga czytam ponieważ znajduję na nim inspiracje do przemyśleń, które często są preludium do działania. Posty czasem dosłownie otwierają oczy na pomijane aspekty życia. Pozwalają też lepiej zrozumieć zachowanie ludzi, zwłaszcza tych będących zagorzałymi zwolennikami prezentowanego tutaj stylu życia. Dodatkowo, ważnym jest dla mnie brak kategorycznego oceniania sytuacji, gdy nie posiada się wystarczających informacji oraz nienarzucanie własnych poglądów za wszelką cenę (jako jedynych, najwłaściwszych i najlepszych). Podsumowując zawartość jest ciekawa, użyteczna, świetnie napisana i szalenie inspirująca do działania. Cieszę się, że taki blog istnieje w polskim internecie, bardzo dziękuję za wszystko Alexowi i oczywiście proszę o więcej:-)
Witam,
Kilka postów temu … odwołałam się do linków, umieszczonych jako przywoływaczo – przypominacze przez Alexa. Czytając tamte posty – pomyślałam „ jej jak to było dawno „ :-)Kilka lat, kilka nowych, kolejnych doświadczeń, kilkanaście znajomości, kilka pór roku, kilka wyjazdów temu :-)
Alex jesteś bardzo dobrym nauczycielem. Twoja umiejętność prostego, zwięzłego, zrozumiałego i oczywistego opisywania rzeczy prostych, średnich, trudnych i bardzo trudnych – dla mnie świadczy o tym, że piszesz jako praktyk. Masz duże doświadczenie i robisz wspaniałą rzecz dzieląc się nim z wieloma osobami, które tu przychodzą. I chociaż nie zawsze się z Tobą zgadzam … hm OK… odpuszczam ;-)
Także czytelnicy i komentujący tego Bloga są ludźmi, którzy tworzą jego kształt, atmosferę oraz specyfikę tego miejsca w Internecie. Uczymy się również od siebie nawzajem.
Alex: dziękuję :-D
Czytelnicy: dziękuję :-D
Pozdrawiam serdecznie
Monika
Witam,
Czytam bloga (i czasem komentuję) od maja 2010 roku :-). Inspiruje mnie, pomaga wprowadzać zmiany w życiu, daje możliwość spojrzenia na świat innymi oczami.
Lubię też zaglądać na strony prowadzone przez komentujących :-)
Miło Was wszystkich spotykać :-)
pozdrawiam serdecznie i dziękuję :-)
Elżbieta
Dzień dobry wszystkim, ja tu po raz pierwszy aktywnie.
Do czego przydaje się ten blog? Układa kawałki puzzli w mojej głowie i ujmuje w słowa rzeczy, których nie umiem sama zwerbalizować. Nie jest to gwałtowne „pranie mózgu” i wywracanie do góry nogami mojego systemu wartości, tylko raczej takie „klik” powodujące, że kawałki układanki zaczynają do siebie pasować.
Poza tym czasami człowiek przeżywa chwile zwątpienia i przydaje się świadomość, że nie jest jedynym frajerem, który zakłada, że ludzie w większości są dobrzy i który nie uważa, że „mała stabilizacja” jest wspaniała.
Ten blog dodaje mi odwagi, do podążania przez życie na swój zupełnie indywidualny sposób, do dokonywania nieoczywistych wyborów, do przyznawania przed samą sobą co tak naprawdę robi mi życiowe WOW :) (życiowe WOW to coś co obejmuje poczucie satysfakcji, spełnienia, radości, szczęścia, zalew endorfin i uczucie chodzenia 2 cm nad podłogą)
Ten blog przydaje mi się zawsze kiedy szukam odpowiedzi – nie dlatego, że one tu są, ale dlatego ze znajduję tu szersze spojrzenie które bardzo pomaga w poszukiwaniach odpowiedzi. Takie trochę zdjęcie konikowi klapek z oczu, które powoduje że jak już zobaczy wszystko wokół to może swobodniej decydować dokąd iść.
Ten blog daje mi poczucie, że nie jestem jakimś totalnym zwichrowaniem z moimi poglądami i przemyśleniami które nijak nie pasują do społecznie przyjętych schematów. Daje poczucie, ze ludzi którzy myślą o życiu i świecie podobnie jest więcej, a to od razu przekłada się na ciekawe filtry percepcyjne i potem takich ludzi dostrzega się łatwiej.
Ten blog przydaje się do odkrywanie tego, że można inaczej :)
Mogłabym tak dłuuugo, bo takich spostrzeżeń jest wiele :) W końcu jednak najważniejsze – ten blog przydaje się do poznawania fantastycznych ludzi – a to po prostu bezcenne.
Dziękuję za to, że piszesz Alex.
Dziękuję za to , że piszecie Czytelnicy.
Buziaki
Emilia
Dziekuję Wam bardzo za wasz feedback. Czasem jest mi to potrzebne, bo jak widzę niektóre reakcje na to, co piszę (np. w ostatniej serii postów) to opadają mi ręce i zastanawiam się nad sensem takiego spędzania czasu. Dobrze wiedzieć, że gdzieś są Czytelnicy, którzy w bardzo konkretny sposób korzystają z publikowanych tutaj treści, bo pisanie „sobie a muzom” nie jest moim celem.
Pozdrawiam
Alex
Alex,
dziękuję za to,ze piszesz :-)
nie piszesz „sobie a muzom” nie!!!
Moim zdaniem i w moim przypadku, piszesz nie raz tak celująco w 10 , ze wybacz cóż mogę więcej… 10 :-):-)
Post na który czekam( na inne z taką sama 100%) z ciekawością, będzie wspaniały dla na dziewczyn jak i dla mężczyzn , mogących być po przeczytaniu postu i komentarzy w „blokach startowych” aby być koneserem np w przypadku swoich partnerek
Pozdrawiam ze Szrenicy
Krysia
Mój drugi kontakt z blogiem nastąpił kilka miesięcy temu i nagle przyszło olśnienie „Przecież to ten świetny blog, który kilka late temu czytałam”. Teraz jestem regularną czytelniczką, a przeczytanie większości dawnych postów i znacznej części komentarzy zajęło mi kilkanaście wieczorów. I była to bardzo ciekawa i inspirująca lektura. Za sprawą zawartych tu porad i moich przemyśleń wynikających z przeczytanych postów:
-nie udzielam porad nieproszona
-odważyłam się podziękować osobie znajdującej się ode mnie wyżej w hierarchii zawodowej.
Ponadto mam stałą porcję „food for thought” na różne tematy.
Dziękuję Ci, Alex, za poświęcenie swojego czasu, za dzielenie się wiedzą i za stworzenie miejsca w polskim internecie, które emanuje pozytywną energią.
lektura bloga i komentarze komentujących pozwoliły mi wyjść z pewnej ograniczającej monokultury światopoglądowej i rozpocząć proces rozszerzania horyzontu w wielu aspektach: postrzegania, innego sposobu życia, czasu, wrażliwości, kontaktów, lektur, efektywności a na końcu po prostu przejść do działania w zaniedbanych obszarach albo wręcz w nieznanych! obszarach
Tyle już zostało powiedziane, że czasami ciężko coś dodać – szczególnie jak pierwszą reakcją u mnie na dużą część postów jest wielkie O! hmm uuu :-)
Polecam Czytelnikom zaglądanie do przebogatego archiwum i delektowanie się przemianami w postrzeganiu. Ten blog to nie jest lektura na kilka wieczorów z wypiekami na twarzy – jeśli ma przynieść jakieś przełomowe fundamentalne zmiany. A warto zacząć naprawdę u podstaw.
I nie chodzi o to by się ze wszystkim zgadzać tylko dać sobie szansę na inne spojrzenie i czerpanie inspiracji od każdego i zewsząd.
np taka perełka
http://alexba.eu/2006-06-07/rozwoj-kariera-praca/kogo-sluchacie-cz-2/
i seria o mentorach/nauczycielach (to tylko przykład :-) )
Blog można przeglądać chronologicznie / tagami / seriami / linkami wewnętrznymi . Panuje tu i życzliwość i porządek.
co ciekawe – jakbym miał komuś polecić bloga to nie wiedziałbym od czego zacząć, który post polecić jako pierwszy… sam już nie pamiętam od którego zacząłem lat temu kilka :-)
jeszcze raz dziękuję za wolność jaką sobie (i nie tylko sobie) wypracowuję dzięki inspiracji Twoimi wpisami :-)
pozdrawiam serdecznie
Witek
Witaj Alex.
Trafiłam tutaj przypadkiem. Powinnam wyjaśnić a zarazem przeprosić, że nie poinformowałam o zmianie nicka z agnieszka na Agnieszka L.
Z tym pierwszym wiąże się jeden komentarz pod postem ” Póki żyjesz..”. Jeszcze raz przepraszam.
Jak już wspominałam, trafiłam przypadkiem i to całkiem niedawno, na początku stycznia.
Po kilkudziesięciu przeczytanych postach zostałam, chłonę cenną wiedzą, którą bezinteresownie się dzielisz.
Nie mogę stwierdzić, tak jak inni czytelnicy, których obecność jest kilkuletnia, kilkumiesięczna, jaki wpływ na moje życie będzie miał blog , ale mogę powiedzieć , inspiruje do przemyśleń.
To co robisz tutaj Alex, jest wyrazem niespotykanej dziś szlachetności, unikat!
Jeśli pozwolisz dodam , że znaczący wpływ na poziom bloga mają komentujący.
Dziękuję Tobie Alex jak i komentującym.
Pozdrawiam.
Agnieszka L
Witaj Alex,
Twój blog był dla mnie odkryciem online 2011 roku:)
I oczywiście natychmiast wysłałam Ci mailowy feedback – po raz pierwszy w życiu napisałam do blogera:)
Dziękuję, że piszesz i podejmujesz tak różne tematy:)
Wpisy są niezwykle inspirujące, motywujące, pomagają spojrzeć na życie/sytuacje z odmiennej perspektywy, wychodzisz poza „polskie schematy” myślenia.
Nie wspominając już o tym, że Twoje jedno zdanie „Też możesz pisać bloga” sprawiło, że faktycznie piszę o tym, co lubię:))
I za to również pięknie dziękuję
Pozdrawiam serdecznie!
Witaj Alex.
Bardzo lubie czytac Twoj blog. Glownie dlatego, ze interesuje sie mocno ostatnio zagadnieniem wgrywanych w nas od urodzenia schematow postepowania, i weryfikacji ich slusznosci. Na przestrzeni ostatniego roku z hakiem zadawalem sobie cala serie pytan, czy na pewno dany sposob myslenia/dzialania w jakiejs sytuacji jest sluszny, tylko dlatego, ze ktos nam go polecil/nauczyl, czy dlatego, ze jest powszechny. Duzo bardziej polegam na wlasnej logice i osobistym judgemencie, dodaje do swojego zycia szczypte mentalnej niezaleznosci i nieszablonowosci w podejsciu do zyciowych problemow.
Ten blog ma w tym procesie bardzo znaczaca zasluge.
Za co dziekuje.
Ja również dziękuję za blog. To chyba po części dzięki niemu, jestem w miejscu w którym jestem :) I mimo że jeszcze dużo zmian u mnie, jest to jakaś ekstrapolacja kierunków zmian, których chcę dokonać.
P.s. Dostałeś mojego maila ?