Nie licząc Power Walks już dawno nie mieliśmy okazji kontaktować się osobiście.
Power Walk jest bardzo dobrą sposobnością, a by w kilka osób spotkać się i porozmawiać na różne tematy, zdaję sobie jednak sprawę, z jego ograniczeń. Informacja o nim jest rozsyłana sms-em zazwyczaj tylko kilka godzin wcześniej, zazwyczaj mają one miejsce w dni powszednie ok 17:30 i już te dwa czynniki są komplikacją dla osób, które pracując zawodowo chciałyby ze mną porozmawiać.
Może sensowne byłoby zorganizowanie wcześniej zapowiedzianego spotkania w któryś z dni weekendowych (np. 7-8.11) tak abyśmy w razie potrzeby mieli co najmniej kilka godzin na poznanie się i porozmawianie?
Parę wstępnych założeń:
- Spotykamy się w Warszawie
- Ewentualne koszty pomieszczenia i podstawowy catering pokrywam jak zwykle ja
- Miejsce musi być w miarę łatwo osiągalne środkami komunikacji miejskiej
- W zależności od ilości chętnych mogę potrzebować wsparcia w wyszukiwaniu lokalizacji i sprawach organizacyjnych
Zależy mi na tym, aby to spotkanie było czymś więcej, niż okazją do zobaczenia jak wyglądam (zapewniam, że po to nie warto jechać przez pół miasta, jest tylu przystojniejszych facetów :-)).
Mogę wyobrazić sobie dwa sensowne warianty:
- spotykamy się aby na żywo podyskutować ze mną
- spotykamy się aby poznać innych ciekawych ludzi, którzy czytają nasz blog
W każdym z tych wariantów trzeba to trochę inaczej zorganizować, dlatego proszę o artykułowanie Waszych preferencji tutaj w komentarzach.
Napiszcie też, kto chciałby wziąć w takim spotkaniu udział, bo to bardzo ważne z powodów organizacyjnych
Zapraszam do wypowiedzi
Witam wszystkich serdecznie,
z przyjemnością chciałbym uczestniczyć w spotkaniu (z dojazdem ze Szczecina do Warszawy -> z zasadą http://alexba.eu/2006-05-04/rozwoj-kariera-praca/12-godzin-w-podrozy-2-godziny-rozmowy/), niemniej podany przez Ciebie termin jest dla mnie nieosiągalny (uczelnia – Wrocław).
Jeśli takie spotkania odbywałyby się w miarę regularnie, nic nie stoi na przeszkodzie aby spotkać się w przyszłości zarówno z czytelnikami jak i z Tobą :). Chyba że plan zakłada w przyszłości spotkania w innych miejscach kraju.
Pozdrawiam
Adrian
Fajnie.
To ja się zgłaszam. Chcę przyjechać ( z Lublina) wziąć udział w takim spotkaniu. Tylko dobrze by było, gdyby nie zaczynało się ono i nie kończyło zbyt późno, aby można było jeszcze tego samego dnia wrócić ze stolicy do domu.
Chętnie zabookuję sobie 7.11 na Spotkanie Czytelników. (8.11 mam koncert w Krakowie)
Pozdrawiam serdecznie
Ludwik
Adrian
We Wrocławiu też będę, choć zapewne mój kalendarz będzie bardzo wypełniony.
Co do regularności spotkań, to ze względu na moje (skuteczne) działania „odtunelowujące” (patrz http://alexba.eu/2008-09-03/rozwoj-kariera-praca/roznorodnosc-w-zyciu/ ) nie mogę dawać takiej gwarancji :-)
Agata
Właśnie dlatego chcę to zrobić w weekend. Wtedy też można zacząć stosunkowo wcześnie.
Wszystkich proszę o deklaracje, jaki rodzaj spotkania bardziej Was interesuje
Pozdrawiam
Alex
Jeśli nie Wrocław – pozostaje Warszawa, zatem czekam teraz na podanie następnego terminu spotkania :).
Pozdrawiam
Adrian
Też bym chętnie przybył poznać ciekawych ludzi – tyle że termin kompletnie mi nie odpowiada – chyba że będzie to niedziela wieczorem. Strasznie się jakoś nie mogę wstrzelić w te spotkania i wydarzenia związane z alexba. No ale tym razem przynajmniej zadeklaruje chęć i gotowość coby nie było; no i ślędzę cały czas co i jak.
Swoją droga, tak przy okazji, ostatnio kilka razy zdarzyło mi się połączyć świat wirtualnym z realnym i było bardzo ciekawie. Tym bardziej że spotkałem ludzi z którymi w sieci bardzo wiele mnie dzieli a w rzeczywistości bardzo przyjemnie się rozmawiało. I własnie tak od dłuższego czasu myślę o tym coby poznać tutejszych bywalców których profili zainteresowań jest w sumie znacznie odleglejszy.
O ile zatem nie tym razem, to mam nadzieję do zobaczenia kiedyś tam.
Pozdrawiam.
Witam:)
Ciekawe co z czegoś takiego może wyjść? Czy kiedyś już takie spotkania były? Muszę chyba więcej tutaj na blogu poczytać. Lubię zawsze czegoś nowego się nauczyć i nawiązać dobre kontakty (osobiste i zawodowe).
Podoba mi się koncepcja spotkania ludzi „myślących podobnie” o ile tak można to nazwać i będę obserwował co z tego wyjdzie (no i jaka konkretna data się pojawi) – ale raczej w tym czasie nie będzie mnie wtedy w kraju.
Jeśli natomiast pojawię się i będę w pobliżu Wawy – zgłoszę swój akces:) (szczególnie jeśli pokrywasz catering:))
Pozdrawiam
JJ
Jestem zainteresowana tak naprawdę i jedną i drugą opcją.
Jestem z Warszawy, także jeśli to będzie weekend w miarę wcześnie ustalony termin – to będę i nie kojarzę jakichś przeszkód;)
Olga
Ciekawy pomysł. Czytuję od paru dni, znalazłem kilka ciekawych informacji i – choć ostatni post nastroił mnie zdecydowanie negatywnie, o czym chętnie porozmawiam na żywo – jestem zainteresowany.
Pozdr, Radek
Ja też chętnie przyjechałbym na tego typu spotkanie, mieszkam w okolicach Radomia. Na co dzień nie mam zbyt wielu okazji spotkać się i porozmawiać z tak ciekawymi ludźmi jak czytelnicy tego bloga, no i przede wszystkim Alex :)
Przychylam się do propozycji Agaty, że fajnie by było, gdyby jeszcze tego samego dnia udało się wrócić do domu – czyli spotkanie nie odbywało się zbyt późno.
Jeżeli chodzi o rodzaj spotkanie, o który pytasz Alex, to uważam, że skoro ma być „czymś więcej, niż okazją do zobaczenia jak wyglądasz” ;) fajna wydaje się możliwość dyskusji, może uzyskania kilku rad na przyszłość? :) Tylko głośno myślę, bo termin spotkania zbiegłby się w moim przypadku z dosyć ważnym wydarzeniem, jakim jest rozpoczęcie nowej pracy :)
Może Szwejk na placu Konstytucji w godzinach porannych? Wtedy w zasadzie pięterko jest wolne a i śniadanie w przystępnej cenie można zjeść?
Chętnie wezmę udział w spotkaniu. Interesuje mnie dyskusja i poznawanie ludzi podczas dyskusji :-). Jednocześnie sugeruję, żeby tematy dyskusji (albo ich zestaw) przygotować wcześniej.
Pozdrawiam,
Kuba
I nie dopisałem, że w razie potrzeby służę pomocą w zakresie „wsparcia w wyszukiwaniu lokalizacji i sprawach organizacyjnych”.
K.
Hej,
Dla mnie lepszy 7.11 (późne śniadanie, mniej hałasujących ludzi na mieście)
Chętnie spotkam się i podyskutuje z chętnymi wliczając Ciebie.
pozdrawiam, Artur
Alex,
świetny pomysł! Mi osobiśnie najbardziej pasują weekendy na spotkania. Z chęcią poznałabym innych czytelnikow bloga jak również wzięła udział w dyskusji, która może okazać się bardzo interesująca ;-)
Jeśli chodzi o termin to mam podobne preferencje co Artur, czyli 7.11 (późne śniadanie).
Pozdrawiam,
Karolina
Z chęcią przybędę na spotkanie.
Alex, czy masz jakieś typy odnośnie miejsca spotkania? Ze swojej strony mógłbym zasugerować wydział Mechatroniki Politechniki Warszawskiej na ul. Św Andrzeja Boboli 8, niedaleko stacji metra Pola Mokotowskie. Posiada on salę wykładową na 150 osób z bardzo dobrym nagłośnieniem i oświetleniem. Ponadto, od stycznia 2009 roku, cyklicznie, odbywają się w niej spotkania Aula Polska (http://aulapolska.pl/) . W razie czego mogę służyć pomocą przy kontaktach z dziekanatem.
Jedyny problem jaki możemy napotkać to taki, że 7-8.11 _może_ przypadać kolejny termin zjazdu dla studentów zaocznych ;-)
Alexie
swietny pomysl!
Deklaruje chec pomocy w kwestiach organizacyjnych.
Pozdrawiam serdecznie,
Monika
Ja również chętnie skorzystam z okazji aby posłuchać jak brzmi Alex:)
Dostosuję się do czasu, miejsca i formy.
Mogę zabrać 3 osoby z Lublina.
+1! Jestem zainteresowany dyskusją z Twoim udziałem, Alex. Weekendy preferowane, więc 7-8listopada pasuje. Im wcześniej ustalona zostanie data, tym lepiej dla mnie (rezerwacja lotu).
Sławku S.
no to co powiesz na moje towarzystwo?
Bardzo chętnie wezmę udział w takim spotkaniu. Zarówno ze względu na możliwość porozmawiania z Tobą, Alex, jak i z innymi osobami. Sobotnie przedpołudnie jest dla mnie bardzo dobrym terminem.
Pozdrawiam
Krzysiek
Bardziej odpowiada mi 08.11, ewentualnie kolejny weekend listopada, niemniej postaram się dostosować.
Preferuję wariant pierwszy. Podejrzewam, że drugi zrealizuje się samoistnie :)
witam
7-8.11 pasuje mi idealnie-będę. Mogę zabrać 1 osobę z Kalisz
Również chęcią wezmę udział w rozmowach i przyjadę na spotkanie do Wa-wy. Odpowiada mi zarówno 7, jak i 8 Listopada.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich
Witam
Ja również zgłaszam chęć udziału w spotkaniu i na początek wole opcję 1 a w przyszłości 2. Co do terminu najbardziej odpowiada mi niedziela 8 listopada i to od godziny 13 jestem free :)
Pozdrawiam
Jarek Bednarz
Witam,
Piszę tu po raz pierwszy,ale czytam od jakiegoś czasu.
Chętnie wezmę udział w zaproponowanym spotkaniu.
Pasuje mi cały weekend więc dostosuję się.
Pozdrawiam:)
Ja również się chętnie zgłaszam, w sobotę niestety nie mogę, ale jeśli spotkanie uda się zrobić w niedzielę wieczorem to przybędę na pewno. Jeśli jednak będzie to sobota to mam nadzieję dołączyć następnym razem:)
Witajcie,
ja również chętnie przyjdę na to spotkanie. Dopasuję się do terminu. Mogę pomóc Alexie w sprawach organizacyjnych.
pozdrawiam
Żaneta
Witajcie,
bardzo chętnie wezmę udział w spotkaniu, niezależnie od wariantu (dla każdego z nich warto się będzie spotkać :-) ).
Pozdrawiam
Marcin
Alex, czy możliwe są spotkania też w innych miastach np. gdy będziesz tam przejazdem. Zgłaszam nieskromnie zainteresowanie ze strony Poznania.
Pozdrawiam
JB
Stanę na głowie, żeby z tam być…
Pozdrawiam
Kors
witam,
Mam ogromną nadzieję, że spotkanie się odbędzie i nie będzie ostatnie. W proponowanym terminie mam uczelnię w Krakowie więc się nie stawię – stąd nadzieje na kolejne.
Nie mam może zbyt bogatej historii zarejestrowanej oficjalnie na tym blogu, ale to nie znaczy, że mnie tu nie ma.
Proponuję dyskusję ogólną, wszystkich zebranych, może z moderacją ze strony Alexa. Potem zobaczymy jaka forma będzie się najlepiej sprawdzać na danym spotkaniu
pozdrawiam
Witam,
Z przyjemscią dołączę do grona.
Marcin
Witam serdecznie wszystkich.
Osobno witam Ciebie Alex.
Piękna sprawa. Z wielką przyjemnością chciałabym uczestniczyć w takim spotkaniu. Czy to z mojej strony będzie możliwe? Trudno mi w tej chwili składać jakąkolwiek deklarację. Choć nie jestem ostatnio aktywną czytelniczką bloga, uważam wszystkich(wykluczając „A”anonima który „pluje jadem”) za bardzo interesujące osoby z którymi chętnie chciałabym porozmawiać.
Przesytłam pozdrowienia
Małgorzata
Ja chętnie dołączę do spotkania. Podoba mi się wariant dyskusji z Tobą, najlepiej na wcześniej ustalony temat, a jak przy okazji poznam ciekawych ludzi to będzie bardzo pozytywne doświadczenie.
Pasuje mi cały weekend.
Pozdrawiam
Joanna
extra!
pomysł aby poznać osobiście ludzi myślących podobnie jest wyborny
dostosuje się do terminu i miejsca
Witam ! Jak najbardziej pasuje . jestem za i z niecierpliwością czekam na dalsze instrukcje :) Pozdrawiam !
Własnie modyfikuję moje wcześniej ustalone plany na weekend 7-8 listopada. Jeśli wynik będzie pozytywny, to z wielka przyjemnością skorzystam z okazji, aby wziąc udział w spotkaniu.
Pozdrawiam,
Marysia
Witam,
Czytam bloga od prawie dwóch lat. Jestem za wariantem numer 1.
Z największą przyjemnością wziąłbym udział w tym spotkaniu. Zadeklaruje się, jak będą już ostateczne decyzje. Oba dni mi odpowiadają – z przewagą na 7.11 od 13:00.
Mieszkam koło Gdańska. Czy ktoś z Was drodzy czytelnicy jest z okolic Trójmiasta i byłby chętny na wspólną podróż do stolicy?
Witaj Alex,
Z chęcią bym przybył, nie będę ukrywał, że najlepsza dla mnie byłaby sobota, więc 7/11, godzina – powiedzmy, że mogę w Warszawie być od 10:00 nawet. Raczej nic mi nie powinno wyskoczyć, abym nie mógł jechać, więc zaklepuję :)
Dla wszystkich chętnych – niniejszym mam 3 wolne miejsca w aucie (jazda w 5 jest dla siedzących z tyłu mało komfortowa :) ). Wyjazd z Tychów, więc wszędzie w okolicy Górnego Śląska mogę podjechać kogoś zgarnąć. Jeśli ktoś zainteresowany to niech do mnie pisze na maila: imie.nazwisko@gmail.com.
pozdrawiam serdecznie
WW
Witam,
Jestem zainteresowany spotkaniem z Panem. 7-8 listopada m pasuje, godziny – dostosuję się. Może być Warszawa, Wrocław, Szczecin. Pozdrawiam serdecznie Paweł L.
Witam,
Ja też jestem zainteresowany. Obydwie opcje mi pasują. Dni, zarówno 7 jak i 8, także mi odpowiadają. Jeżeli będę mógł w jakiś sposób pomóc chętnie pomogę.
Pozdrawiam serdecznie :)
Witajcie
Z powyższego wynika, że dobrą datą na nasze spotkanie jest 7.11 i jeżeli zaczniemy w późnych godzinach przedpołudniowych, to większości z Was będzie to pasowało.
W takim razie potwierdzam ten termin, z ogłoszeniem miejsca i dokładnej godziny rozpoczęcia (zarezerwuję dla Was dużo czasu) powstrzymam się jeszcze z tydzień, aby uzyskać lepsze pojęcie ile osób się zjawi i dobrać odpowiedni lokal.
Pozdrawiam wszystkich
Alex
Witam,
z przyjemnością pojawiłbym się na spotkaniu, gdyby nie zdawna zaplanowana uroczystość rodzinna, która wypada w weekend 7-8 listopada. Pozostaje mi mieć nadzieję na uczestnictwo w przyszłych tego typu spotkaniach :). Życzę naprawdę owocnych rozmów i mile spędzonego czasu!
Pozdrawiam,
Łukasz Kasza
…a może ktoś z Poznania chciałby się wybrać ?
witam,
chetnie wezme udzial w spotkaniu.
pozdrawiam, rav
Jestem zainteresowany, w miarę możliwości mogę pomóc w organizacji spotkania.
Ciekawe jak to wypadnie „w praniu” – w każdym razie zgłaszam mój udział ;)
pozdr
Tomek
No to ja też się ujawnię:) Zgłaszam swój udział w spotkaniu. Jestem początkującym trenerem i bardziej interesuje mnie 2. opcja, ale jak będzie 1., to też będzie ok. Jestem ze Słupska i będę musiała dostosować się do PKP, ale na wczesne popołudnie powinnam być. Czekam na info. i pozdrawiam:)
Witam! Zgłaszam chęć uczestnictwa :) Czy na spotkanie wybiera się ktoś z Krakowa lub okolic?
Witam
Mimo, że od niedawna jestem czytelnikiem tego bloga, chciałabym wziąć udział w spotkaniu.
Wolałabym, gdyby spotkanie odbyło się po godz.10, gdyż muszę jakoś dojechać z Krakowa. (Może porozumiemy się w tej kwestii z Aleksandrem :))
Mam jeszcze jedną prośbę o podanie terminu spotkania z lekkim wyprzedzeniem, bo tak się złożyło, że moja firma realizuję zlecenie w Warszawie i chciałabym upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.
Pozdrawiam
Witam,
Chętnie wezmę udział w spotkaniu – niezależnie od daty.
Do zobaczenia.
Jestem zainteresowany takim spotkaniem. Bliższy mi jest termin 7.11. Wariant I.
pozdrawiam
Szymon
Witam serdecznie
I ja z przyjemnością się zjawie.
W razie potrzeby chętnie pomogę w organizacji spotkania.
Pozdrawiam Wszystkich
Tymoteusz
Witam wszystkich,
chętnie wezmę udział w spotkaniu. Pasuje mi zarówno 7 jak i 8 listopada.
Pozdrawiam
Jarek
Agnieszka D.
Skontaktujmy się w takim razie :) mój e mail to: qlek16[małpka]interia.pl
Pozdrawiam, Alek
Bardzo chętnie wezmę udział w spotkaniu. Sobota 7.11, poranek jak najbardziej mi odpowiada.
Pozdrawiam
Jak widać, niektórzy z Was zamierzają przybyć z dość daleka, tym bardziej jest to powód, aby zrobić spotkanie wartościowe dla Uczestników.
W drugiej połowie tygodnia zbadamy gdzie można by to zrobić i wtedy będziemy wiedzieli od której godziny będziemy mieli do dyspozycji wybrane miejsce.
Moją ideą jest zaczęcie gdzieś ok. 11, tak aby pozwolić wszystkim na w miarę swobodne dotarcie a miejsce, a jednocześnie zostawić nam prawie cały dzień na wypadek, gdyby rozmawiało się nam naprawdę dobrze.
Na razie rozumiem, że na 7.11 przybędą następujący Czytelnicy:
Agata G
Ludwik C. Siadlak
Olga
radxcell ?
Mateusz ?
Hanz?
Kuba Mendys
Artur Jaworski
Karolina Kuczko
R. Gierwiało
Monika S.
Sławek S.
Elsindel?
Krzysztof Kroszka
Fandango?
Maciek
tomn
Jarek Bednarz
Joanna A.
Żaneta
Marcin K.
kors
MarcinS
Joanna
MADA
Bartek
Marysia?
Krzysztof Tadeusz
Witold W. Wilk
Paweł
Grzegorz Kudybiński
elpanda
Sebastian
Tomasz Łaniewski
anet.
Aleksander Piechota
Agnieszka D.
Aneta Masierak
Szymon S.
Tymoteusz
Jarek K
Monika Z.
Czyli trzeba się liczyć ze spotkaniem na ponad 40 osób!!!!
To przynosi ze sobą następujące wyzwania:
– trzeba znaleźć odpowiednią salę z możliwością zapewnienia choćby elementarnego cateringu (będę zobowiązany za dalsze sugestie od osób znających Warszawę lepiej ode mnie)
– przy takiej ilości gości trzeba przemyśleć formułę spotkania, tak aby przyniosło ono jakaś rozsądną wartość dodaną dla każdego z nich. Wspólna dyskusja w gronie 40 osób będzie bardzo utrudniona, ilość uczestników uniemożliwi mi też danie każdemu z nich sposobności na one-to-one ze mną, co pierwotnie chciałem wstawić jako element programu (po pół godziny dla każdego oznaczałoby 20 godzin!!! :-). Co w związku z tym konkretnie proponujecie zrobić, aby zmaksymalizować tę wartość dodaną? Proponuje zrobienie na ten temat małego brainstormingu w tym wątku.
Oczywiście jeśli ktoś z niewymienionych wyżej Czytelników chciałby dołączyć to może się jeszcze dopisać
Pozdrawiam serdecznie
Alex
Alex,
proszę, dołacz mnie do listy.
Mam kilka pomysłów jeśli chodzi o salę, ale to już będę się z Tobą bezpośrednio kontaktowala, żeby nie robić zamieszania.
Wymaga ustalenia kilka kwestii – preferowany rodzaj sali, czy potrzebne naglośnienie, etc.
W każdym razie chętnie wesprę organizacyjnie.
Ewa W
Hmmm… 40 osób chętnych do wzięcia udziału – niesamowite! :-)
Proponuję wyłonienie z nich aktywnych – proactive- uczestników, czyli tych, którzy swoją wypowiedzią / opinią / dzieleniem się wrażeniami i spostrzeżeniami i tym samym zainicjują rozmowę. To da szansę aktywnym- interactive- uczestnikom wypowiedzieć się lub posłuchać. Oczywiście potrzebny jest moderator, Alex?, który będzie czuwał nad przebiegiem (np. czas) i moderował wszystkie interakcje:-) i dzielił się swoimi myślami.
Nie obejdzie się też bez „regulaminu” – czas wystąpenia / prezentacji ,czas przeznaczony na dyskusję, a wszystko zależy przede wszystkim od tego, ile czasu będzie dane ( od 11 do 17?). Tak, czas najcenniejsza substancja jak mawiał Lem:-)
Serdeczności:-),
Justyna
Witam Wszystkich :)
Chętnię dołaczę do szanownego grona :)
Pozdrawiam serdecznie
Marcin
Witam serdecznie,
To jest mój pierwszy post, ale jestem czytelnikiem od 3 lat. Będę bardzo szczęśliwy, jeśli będę mógł wziąć udział w tym spotkaniu z Wami. Termin 7. 11. mi odpowiada.
Pozdrawiam,
Piotr
Witam wszystkich,
Bardzo chętnie wybrałbym się na to spotkanie, niestety na 90% będę za granicą.
Jeśli coś się zmieni to mogę zabrać kogoś z sobą. Jestem z okolic trójmiasta.
Pozdrawiam,
Leszek
Witam,
Trafiłam dziś przypadkiem na bloga (dłuższe serfowanie po sieci związane z dylematami maturzystki, wyborem studiów i próbą stworzenia wizji siebie w przyszłości) i zachęcona postem o wychylaniu się, postanowiłam napisać. Twoje spostrzeżenia są bardzo inspirujące, nawet jeśli nie ze wszystkimi się zgadzam. Zawsze to możliwość spojrzenia na rzeczywistość oczyma osoby dużo bardziej doświadczonej..
Na pewno będę tu zaglądała.
Ach i miłego spotkania :)
Pozdrawiam
moze byc sala w jakies szkole, aby nie generowac duzych kosztów, a catering kazdy moze we wlasnym zakresie :), w koncu najwazniejsza jest przygoda intelektualna a nie wypasiona sala, czy catering :)
pozdrawiam
Szymon
Witam,
Ćwiczę w tej chwili w grupie ok 15 osób (studium coachingu) i wydaje mi się, że jest to górna granica uczestników (no może 20, choć to już chyba przesada), która może współpracować tak by wynieść jakieś korzyści. Ponad 40 – wymusza inną formułę np. wykładu? połączonego z dyskusją. Być może, fajnie było by w ciągu najbliższych dni, ustalić listę priorytetowych tematów np 2-4 i rozbić to na dwie częsci np. 11-13 i 14-16. Trzeba wziąć pod uwagę to, że deklaruje się sporo osób z poza W-wy i dobrze by było, by bezpiecznie wróciły do domu (godzina zakończenia; choć pewnie z drugiej strony znajdze się grono, które by z chęcią popracowało np. do 22 :) ).
Inna opcja – jeżeli Alex dysponuje czasem – zrobić dwa terminy z ograniczoną ilością uczestników .
Pozostaje jeszcze kwestia rzetelnego potwierdzenia uczestnictwa w spotkaniu (lub odpowiednio wczesnego poinformowania o rezygnacji). Ostateczna liczba uczestników ma wszakże wpływ na formułę spotkania.
Pozdrawiam,
MarcinS
Witam,
spotkanie 07.11.2009 jest dla mnie nie możliwe ze względu ze ten termin mam zarezerwowany chyba ze by sie cos nagle zmieniło w co wątpię. Pomysł MarcinaS na rozbicie na dwie grupy z ograniczona liczbą uczestników uważam za dobry (Alex miałby wiecej czasu dla każdego ) i wtedy jeśli by spotkanie było tydzień później 14-15.11 mógłbym wziąć w nim udział.
Pozdrawiam :)
Witaj Alex i Czytelnicy Bloga!
Chciałabym zgłosić swoje uczestnictwo w spotkaniu.
Pozdrawiam,
Asia
Justyna
Jakoś nie bardzo zapalam się do regulaminów, sztywnych czasów itp. To miało być w założeniach bardzo nieformalne spotkanie kilkunastu osób i mimo iż prawie 50 chętnych rozsadziło tę koncepcję, to nie chciałbym tego zbyt formalizować. Jeśli chodzi o mój czas, to w sobotę nie jest to problem, ale wielogodzinne spotkanie stawia całkiem inne wymagania dotyczące np cateringu.
MarcinS
15 osób w grupie to dużo, ja normalnie pracuję z max. 6-8 osobami.
Nasze spotkanie nie było pomyślane jako impreza szkoleniowa, więc to ograniczenie nie jest takie krytyczne.
Jeżeli chcemy razem się spotkać, to rozbicie grupy na części tez nie wydaje mi się szczęśliwym rozwiązaniem.
Jwojtas
Piszesz: „,,,jeśli by spotkanie było tydzień później 14-15.11 mógłbym wziąć w nim udział.”
od 14.11 możesz dołączyć do mnie na power walks na Gran Canarii :-) Aby pisać słoneczne posty muszę zatankować słońca :-)
Do wszystkich
Powtarzam bardzo konkretne pytanie:
7.11 stawiam Wam na ładnych parę godzin siebie i jakąś salę do dyspozycji.
Wiecie czym zajmuję się zawodowo, z blogu wiecie o innych moich zajęciach. Co chcecie podczas tego czasu robić??
Pozdrawiam w oczekiwaniu na Wasze wyobrażenia
Alex
Pomysł spotkania bardzo mi się podoba i chętnie wezmę w nim udział.
Miałem zaproponować spokojną knajpkę w Śródmieściu na miejsce spotkania ale przy 50 osobach mogłoby to się nie sprawdzić, ale popytam znajomych czy nie znają odpowiedniego miejsca. Dolna sala Chłodnej 25 byłaby ciekawym miejscem ale nie wiem jak wygląda sprawa jej użyczenia.
Co do formuły spotkania i tematów potrzebuję jeszcze się zastanowić, ale zaproponuję coś w późniejszym terminie.
Pozdrawiam
Areq
Oj, Alex, nie chodzi o sztywne zasady i punkty regulaminu, ale bez organizacji to może być pogo-pogo:-). Przy grupie ponad 40 osób bez określenia zasad – kto / kiedy mówi i bez wyznaczenia ram czasowych jest to możliwe, ale jak to będzie wyglądało? Nie pytam z wątpliwością, ale z ciekawością …
Jeśli chodzi o mnie, to chciałabym zobaczyć Ciebie, Alex w tzw. akcji. Myślę o próbce tego, jak pracujesz. Ciekawa jestem też, jak widzisz swój dalszy rozwój,jako trener, czyli: czy może być coś ponad „topem”? ;). Może dobrze by było podyskutować o tym, co wzmacnia i co osłabia nas w trenerskiej pracy (perspektywy trenerskie – „szanse i zagrożenia”). „Zawiesiłam się” na poście, który napisałeś już jakiś czas temu, nt. wychodzenia „ze skorupki”, jak przełamać własne ograniczenia. Nie trafiłam na dalszy ciąg tych rozważań, a szkoda. Może to być interesujące również dla osób świeżych w trenerstwie…
Coś sporo tych moich oczekiwań…
Pozdrawiam.
Alex
„od 14.11 możesz dołączyć do mnie na power walks na Gran Canarii ”
Z miła ochotą ale 16.11 musze być o 9 rano u siebie, więc nie wiem czy się bym wyrobił. :) ;)
W takim razie może innym razem, a ja Tobie życze miłego i słonecznego wypoczynku :)
Pozdrawiam :)
przy prawie 50 uczestnikach najlepszy jest pomysł MarcinaS czyli wykład. poza tym przy tej formie spotkania Alex będzie miał najwięcej czasu żeby mówić a pewnie większość z nas jedzie głownie po to żeby go posłuchać.:) Może dobrym pomysłem jest tez dłuższa przerwa (np 1-2 h.), połączona z poczęstunkiem w formie szwedzkiego stołu, podczas której moglibyśmy się wzajemnie poznać i pogadać.
Witam
Alex Twojego bloga czytam juz od dluzszego czasu. Zglaszam chec uczestnictwa w spotkaniu i bardzo sie na nie ciesze. Oczywiscie termin sobota – 7/11 jak najbardziej mi odpowiada.
Pozdrawiam
Witam wszystkich
Prosze o wpisanie mnie na liste. Dostosuje sie do terminow i na pewno bede.
Pozdrawiam
Sebastian
Witaj Alex,
Będę wdzięczny za dopisanie mnie do listy. Termin 7/11 jak najbardziej mi pasuje. Mogę przylecieć do Warszawy o 8:30 więc każda godzina na spotkanie będzie odpowiednia.
Pozdrawiam
LD
Myślę, że wykład z dłuższą przerwą na poczęstunek i poznanie się jest dobrą formą. Dodatkowo proponuję przeznaczyć trochę czasu na (wcześniej przygotowane lub dotyczące wykładu) „pytania z widowni” – np pod koniec każdego z nich.
Czyli są propozycje formy, a jakie są Wasze pomysły na treść? :)
Areq
Ja też miałem różne miejsca w głowie, które padały w miarę rozrastania się listy gości :-)
Justyna
Oczywiście minimum organizacji musi być, ale żadna regułą nie powinna ani niewzruszona, ani specjalnie krępująca
Anet.
piszesz: „Myślę o próbce tego, jak pracujesz.”
Na to nie ma szans. Nie robię tego nawet dla nowych klientów :-)
Zresztą jak czesz mi na spotkaniu dać do dyspozycji jakiegoś prezesa ze sporym wyzwaniem komunikacyjnym, który zgodzi się pracować kilka godzin przy podniesionej kurtynie? :-)
O ile jestem zorientowany w składzie uczestników, nie będzie to też spotkanie trenerów, więc chyba Twoje tematy nie bardzo znajdą się na liście. Pisze to, aby uniknąć rozczarowań, doceniam, że je zasygnalizowałaś. Jeżeli będzie taka okazja, to chętnie odpowiem na Twoje pytania w jakieś przerwie lub one to one.
Jwojtas
Dziękuję :-)
Maciek
Wykład??? To nie jest moja specjalność, osobiście preferuje intensywne interakcje :-)
Na początku planowałem właśnie takie luźne, pełne interakcji spotkanie na kilkanaście osób :-)
No cóż, mamy tutaj ilustracje (w pozytywnym sensie) polskiego przysłowia „kto sieje wiatr, ten zbiera burzę”, więc mamy „klęskę urodzaju” i trzeba z tego zrobić co najlepsze.
Musi być jakaś inna forma i znalezienie jej jest wyzwaniem dla nas wszystkich!
Do wszystkich
Mamy więc interesujące zadanie, które teoretycznie można ładnie rozwiązać wykorzystując „the wisdom of crowds”
Założenia są takie:
1) 7.11 od powiedzmy 11 jestem cały dzień do Waszej dyspozycji
2) za wyjątkiem tajemnic moich klientów i kilku moich osobistych wszystko co wiem stoi Wam wtedy do dyspozycji za darmo (normalnie kosztuje to duże pieniądze)
3) chętnie pokryję koszt jakiejś w miarę normalnej sali i podstawowego cateringu (rozumiem, że nie musi to być wystawne aby spotkanie było pożyteczne
4) nie ma to mieć charakteru marketingowego lub „zoologicznego” („chodźmy popatrzeć jak wygląda Alex” :-))
5) wszystko ma być na dużym luzie, choć w miarę możliwości nie przeradzającym się w anarchię :-)
6) aby zapewnić swobodę wypowiedzi nie nagrywamy nikogo innego niż samego siebie, chyba, że na miejscu umówimy się inaczej
7) jeżeli Wam i mnie się spodoba, to możemy powtarzać to częściej
Ograniczenia
1) do 7.11 jest mało czasu, a ja mam go jeszcze mniej. 30.10 mam coaching, 2-3.11 przepycham się z fiskusem w Berlinie, 4-6 .11 mam ważne szkolenie
To bardzo ogranicza moje możliwości organizacyjne lub tez przygotowania jakiegoś specjalnego wielogodzinnego wystąpienia dla Was
Teraz piłeczka jest po Waszej stronie :-)
Pozdrawiam serdecznie
Alex
Także chciałbym dopisać się na listę uczestników spotkania.
Pozdrawiam ciepło,
Michał
a moze praca w grupach? To dziala gdy jest duza ilosc osob
Koleżanka podpowiedziała mi Hotel Logos jako miejsce gdzie mogłoby się odbyć spotkanie. Niestety na 7 listopada wszystkie sale konferencyjne są już zarezerwowane.
Jakieś inne propozycje?
Jak znam życie to rzeczywista ilość osób zredukuje się do ok 50%;P Ale zakładając jednak deklarowaną ilość i formę bez wykładu praca w grupach (o której wspomniał Likas D) może być rozwiązaniem…
Proponuję podejście, którego używamy min w mojej branży:
Na początku każdy przykleja „żółte” karteczki, na których deklarujemy chęć rozmowy na interesujący temat. Karteczki grupujemy tematycznie. Ilość grup zależy od: ilości równoległych sesji (dla 50 osób możemy założyć) oraz od czasu każdej sesji (godzina?).
Każdy ma wybór tematu, ale ważne założenie: jeżeli komuś nie odpowiada jednak temat (lub kierunek w jakim potoczyła się dyskusja), to po prostu odchodzi – bez tłumaczenia. NIE traktujemy tego jako zachowania niegrzecznego – po prostu szanujemy swój czas/wiedzę/…
Alex – mógłbyś ew. krążyć niczym „satelita” pomiędzy grupami.
I jeszcze prośba do wszystkich (szczególnie do hiperaktywnych komentatorów) o wcześniejsze zapoznanie się z niniejszą treścią: http://alexba.eu/2007-12-07/rozwoj-kariera-praca/tu-i-teraz/
MÓJ BŁĄD powyżej: (dla 50 osób możemy założyć od 3 do 5)
Podobnie jak Maciej uważam że większość z nas nastawia się raczej na odbiór niż „nadawanie”;-) dlatego formuła interaktywnego wykładu z dyskusją chyba będzie najlepsza.
Co do miejsca – ktoś rzucił hasło o Chłodnej 25 i chyba miejsce tego typu rozwiązałoby zarazem problem cateringu i liczby uczestników.
Czekam z niecierpliwością na spotkanie.
Monika Z pisze
„Podobnie jak Maciej uważam że większość z nas nastawia się raczej na odbiór niż “nadawanie”;-) dlatego formuła interaktywnego wykładu z dyskusją chyba będzie najlepsza.”
No właśnie wydaje mi się, że tu tkwi błąd w rozumowaniu. Byłam kilka razy na power walkach – i tam jest podobna zasada jak tutaj – Alex nie skłania się ku temu, żeby prowadzić jakiś wykład. On chce podyskutowac z ludźmi na różne tematy, przy okazji oferuje swoją wiedzę (można spytać o opinię lub podpowiedź jak podejść do rozwiązania konkretnego twojego problemu) i nigdy nie proponował tematu rozmowy. Alex oczekuje, że _my_ będziemy wiedzieć o czym chcemy z nim porozmawiać, a nie oczekiwać od niego zapewnienia rozrywki.
Dlatego uważam, że „nastawienie na odbiór” tu mija się mocno z celem.
Alex, jeśli się mylę, to proszę mnie popraw.
Co do pomysłu – jak to zoraganizować – właśnie umarły wraz ze wzrostem ilości zgłaszających się osób.
* Może jeden z nich da się jakoś zaadaptować – może abyś trochę czasu poświęcił na takie rzeczy, jak np zilustrowanie pewnych zachowań na żywo, o których piszesz na blogu. Chodzi mi o takie sytuacje, które często opisujesz „opisać tego się nie da, bo nie da się przekazać intonacji, uśmiechu etc”.
* Pytanie czy na pewno tyle osób się zjawi? Niestety znając życie – często się okazuje, że większość to są puste deklaracje typu napisanie nic nie kosztuje, a może będzie mi się chciało ruszyć się. Chociażby przykład listy na Power walk.
Może chcemy rozwiązywać problem, którego nie ma?
Olga
I jeszcze:)
Tym bardziej, skoro grupa ma być duża, to na wariant 2 „spotykamy się aby poznać innych ciekawych ludzi, którzy czytają nasz blog” musi mieć możliwość zaistnienia.
Ja np bardzo chętnie poznam kilka osób, które się wypowiadały dużo na blogu i w sposób przemawiający do mnie , np Ewa W.
Olga
Podzielcie się na grupy po 6-8 osób i zróbcie to partiami: pierwsza grupa od 10:00 do 12:00, druga od 12:00 do 14:00 itd. Nie będzie potrzebny wielki lokal, ani wykład, każdy będzie miał możliwość zadawać Aleksowi indywidualne pytania.
U mnie w firmie (Żoliborz) jest przyjemna salka konferencyjna na 20 osób, z widokiem na ogród, naprzeciwko piekarnia z bułeczkami, ekspres z dobrą kawą na miejscu. Mogę spróbować z szefem załatwić udostępnienie jej na sobotę za niewielką opłatą (tyle co za napoje i ewentualnie kilka dych dla dozorcy, bo nie wiem czy ja będę mogła być na miejscu przez cały dzień).
Można się podzielić na grupy pracujące z Alexem partiami, jak proponuje Magda, ale reszta mogłaby stanowić „widownię”. Podstawowa grupa to może być np. 10 osób. W ten sposób każdy miałby szansę być aktywny przez, powiedzmy, 2 godziny, a w pozostałym czasie występować w roli obserwatora.
Na podstawie liczby rzeczywiście przybyłych osób można by te parametry ustalić na początku spotkania.
Wadą jest potrzeba dużej sali, podstawową zaletą: maksymalizacja czasu spędzonego z Aleksem, co jest pewnie szczególnie ważne dla osób, które przybędą z daleka.
Przyszło mi do głowy, że atmosfera miałaby wtedy coś z debaty w studiu telewizyjnym :-) , nie wiem, czy to dobrze, czy źle, dla mnie byłoby to nowe doświadczenie.
Dodatkowe kwestie, jakie powstają:
– czy podział miałby być losowy, czy np. tematyczny,
– czy warto zbudować wstępną listę tematów, czy zdać się na improwizację
To co ma się wydarzyć jest zupełnie nieporównywalne z żadnym z wcześniejszych moich doświadczeń. Po raz pierwszy spotkam człowieka pokroju Alexa; po raz pierwszy będę na spotkaniu z ludźmi znanymi tylko z Internetu…
Także ciężko mi zwizualizować sobie przebieg takiego spotkania.
Spróbuję jednak napisać swoje oczekiwania.
Nie za bardzo chciałabym się dzielić na grupy – jadę tam raczej by się „łączyć” (w sensie nawiązywać relacje itp.) niż dzielić…chyba że grupy nie będą trwałe, a luźne raczej.
Po drugie chcę nie tylko poznawać (ludzi, myśli, idee…) ale także ZAPOZNAWAĆ innych ze mną, czyli mieć okazję dać coś od siebie, dać siebie poznać. Mam tutaj na myśli taką mianowicie rzecz: w każdej grupie zawsze ustala się pewien podział ról. Niektórzy są bardziej, a inni mniej widoczni…Chciałabym, aby Alex nie dał się schować w kącie żadnej „szarej myszce”. Nie wiem, czy precyzyjnie to wyjaśniłam, sama dobrze sobie tego nie wyobrażam…
Nie ukrywam, że mam do zadania Alexowi kilka konkretnych pytań, na które odpowiedź może mi wiele pomóc…mam nadzieję, że jednak będzie okazja na chociaż krótką rozmowę w cztery oczy…
No i jeszcze kwestia uczestnictwa. Zgłosiło się sporo osób, ale…wiadomo jak to bywa.
Proponuję tak: zarezerwować salę średniej wielkości (bo chyba z rezerwacją do ostatniej chwili zwlekać nie można). BEZPOŚREDNIO przed spotkaniem (tj. np od 5 do 6 listopada) „puścić wirtualną listę”. Np w formie zupełnie nowego posta, pod którym wpisywaliby się chętni wg. schematu: imię/nick, miasto, uwagi typu mogę zabrać 2 osoby, adres email.
Krótko i bez zbędnych komentarzy. Da to pewien obraz – może uczestników będzie znacznie mniej? — wtedy będziemy być może w za dużej sali, ale przynajmniej w ostatniej chwili będzie można dostosować formę. A jeśli się okaże, ze chętnych jest rzeczywiście dużo, to „średniej wielkości sala” jakoś nas pomieści…
Witam serdecznie.
Ja także pojawię się na tym wielkim wydarzeniu…
Alex, Twoje posty odsłaniają naprawde wiele prawd o życiu.
Przegapić szansę spotkania z Tobą…? Nie ma takiej opcji… :)
Również pojawię się na spotkaniu, dojeżdżać będę z Krakowa, tak więc pozwolę sobie skontaktować się z Aleksandrem Piechotą w tej sprawie.
Pozdrawiam, Marcin Wosinek
Powinnam chyba uściślić, że swoją obecność uzależniam od formy jaką przybierze to spotkanie. Nie mam czasu (ani ochoty) na kilkugodzinny semi-wykład.
W 40 osób można zrobić coś w stylu business mixer.
Mały Status Report:
Dziś, mimo usilnych starań kilku osób nie udało nam się zlokalizować pasującego lokalu, który mógłby pomieścić 50 osób, byłby łatwo dostępny środkami komunikacji miejskiej i oczywiście wolny 7.11
Nie mamy tez spójnej koncepcji, jak to przeprowadzić dla tak dużej ilości Czytelników aby było to coś więcej niż tylko wspólne spędzenie czasu.
Do tego od jutra do 6.11 jestem bardzo zajęty sprawami zawodowymi co bardzo ogranicza moje możliwości przygotowania takiego spotkania.
Dlatego postanowiłem podjąć Executive Decision:
Nasz ogólne spotkanie przekładamy na pierwszą połowę grudnia. To pozwoli zarówno na znalezienie odpowiedniej sali, jak też przygotowanie jakiejś rozsądnej formuły dla tak wielu osób (pierwotnie zakładałem udział kilkunastu gości).
Czytelnicy spoza Warszawy, którzy nastawili się na spotkanie 7.11 i może już wykupili bilety są serdecznie zaproszeni do przybycia do stolicy. Nie zostawię Was „na lodzie” i w sobotę 7.11 jestem do waszej dyspozycji przez te kilka godzin. To ma dla Was taki plus, że będziecie mieli okazję bardziej intensywnie porozmawiać, a nawet popracować ze mną. Proszę tylko o potwierdzenie, kto z Was przybędzie 7.11. Oczywiście jesteście też zaproszeni na to przesunięte spotkanie ogólne.
Pozostałych z Was proszę o zrozumienie, chcę Wam dostarczyć coś wartościowego, a nie jakąś naprędce skleconą prowizorkę. Lekcja dla mnie na przyszłość – najpierw wybadaj zainteresowanie zanim podasz konkretny termin, bo może się okazać że jest o wiele większe niż myślałeś :-)
Pozdrawiam serdecznie
Alex
o, no to w takim razie ja się chcę pojawić, gdyż już zdążyłam zaklepać osobę, której tego dnia będę mogła synka „podrzucić”…
Odwołałem już swój wyjazd za granicę, więc ja także bardzo chętnie się pojawię.
Pozdrawiam,
Leszek
ja już umówiłem się z kolega z liceum na nocleg i spotkanie po latach więc głupio odmawiać, więc będę.
Agata, Leszek, Maciek
Tak jak powiedziałem, mój czas jest do Waszej dyspozycji 7.11
Pozdrawiam
Alex
Dopisuję się do listy – po ostatniej rozmowie z Tobą Alex zapewniłem sobie nocleg u kolegi, będę napewno.
witam:)
Z powodu wielu zmian zawodowo-rozwojowych dopiero dziś udało mi się wszystko ładnie poukładać, by z pełną świadomością i na 100% potwierdzić obecność na spotkaniu 7.11, a tu niespodzianka w postaci status report:|
Organizacyjnie zgłaszam się do pomocy. Podejrzewam że od moich ostatnich warszawskich doświadczeń mogło się wiele pozmieniać, wiec chętnie pomogę przy wykonaniu, gorzej jako ciało doradcze.
W kwestiach bardziej merytorycznych… Na bazie ciągle napływających zgłoszeń, biorąc pod uwagę zjadliwą formę spotkania, jak również efektywność, pomyślałam sobie o możliwości skorzystania z Twojej wiedzy Alexie, jak również skorzystaniu z wiedzy i doświadczeń osób uczestniczących w spotkaniu. Z jednej strony może być to sposób na nawiązanie interesujących kontaktów, jak również sposobność do wymiany poglądów w bardziej przyjaznych warunkach (face to face). Biorąc powyższe aspekty pod uwagę wpadłam na pomysł, że spotkanie mogłoby się odbyć w podgrupach, wokół tematów dla nas ważnych. Do czasu spotkania każdy uczestnik zaproponowałby temat go interesujący. Następnym etapem byłoby wykluczenie rzeczy niemożliwych i cieszących się małym zainteresowaniem. Na bazie tego tworzymy kilka grup tematycznych. Każdy może uczestniczyć w tematach, które go interesują. Do czasu spotkania każdy może się odpowiednio przygotować – pod kątem swoich doświadczeń, tego czego chce się dowiedzieć, co skonsultować, tym samym wykorzystamy czas możliwie najbardziej efektywnie.
Kilkukrotnie brałam udział w międzynarodowych szkoleniach, gdzie przy wielu osobach ta idea (ocean coś tam, niestety nazwa wypadła mi z głowy) świetnie się sprawdzała. Do tego potrzebna jest spora sala i wydzielone miejsca na każdy temat. Osoby mogą się w dowolnym momencie przemieszczać.
Z tematów mnie interesujących, o których zdążyłam pomyśleć, to chciałabym porozmawiać nt. sprzedaży siebie, budowania własnej marki. To tak po lekturze „How to sell yourself”.
Drugi pomysł, jaki przyszedł mi do głowy, to wymiana refleksji nt. przeczytanych pozycji w biblioteczce. Na tym polu chętni dowiedziałabym się co, gdzie mogę znaleźć.
Na szybko tyle z moich równie szybkich przemyśleń :)
Pozdrawiam ciepło:)
Aleksandra Mroczkowska
Spóźniłem się z pomysłami… Niemniej napiszę swoje przemyślenia co do organizacji spotkania – myślę, że mogą się przydać tak czy siak:
1. Zamiast planować ogólny format, moim zdaniem PRZED spotkaniem powinniśmy mieć gotowe konkretne tematy które poruszymy – przynajmniej na pierwsze 2-3 godziny. Format spotkania jest drugorzędny. Wymyślenie i wybór dobrych tematów zajmuje sporo czasu. Sądzę, żę lepiej zrobić to przez Internet, gdy mamy dużo czasu. Wyłonić kilka tematów tutaj na forum, a podczas spotkania tylko szybko zagłosować na post-itach (jak ktoś zasugerował) i siup, lecimy. Ewentualnie zapytać Aleksa, na który z tematów ma coś super interesującego do powiedzenia.
2. Trzy tematy, które byłyby dla mnie interesujące (z obszernym wyjaśnieniem dlaczego…):
a) Kształcenie się. Alex, wielokrotnie podkreślasz, że poświęcach praktycznie każdego dnia trochę czasu na kształcenie się. Jestem bardzo ciekaw, co konkretnie przez to rozumiesz. Czytanie? Jeśli tak, co czytasz i jak to wybierasz? Co robisz, żeby zdobytą wiedzę aplikować? Jeśli coś innego niż tylko czytanie, to co konkretnie? Rozmowy z ludźmi? Rozumiem, że mając szeroki network można stosunkowo łatwo znaleźć kogoś, kto zna się na dowolnej rzeczy… ale chciałbym dowiedzieć się, jak to u Ciebie wygląda w praktyce.
Z mojej strony to wygląda tak: mam trzy główne źródła – czytanie książek / kilku (na palcach jednej ręki) blogów; TED talks, Authors@Google talks i pokrewne wideo od ekspertów z różnych dziedzin (powiedzmy – vidcasty/podcasty); wreszcie ludzie, z którymi pracuję na co dzień – mam dookoła mnóstwo ludzi którzy chętnie coachują juniorów takich jak ja. Czasami wewnętrzne szkolenia.
Trudności, jakich doświadczam: aplikacja zdobytej wiedzy – czytam dużo rzeczy, które są dla mnie nowością i wydają się sensowne, ale aplikowanie tego dość często kiepsko mi wychodzi – mam wrażenie, że za dużo rzeczy czytam – rozumiem – ale nie używam. Przypływ pomysłów, metod i faktów jest znacznie znacznie większy niż ich późniejsze użycie. Chciałbym dowiedzieć się, jak zwiększyć tutaj efektywność…. oczywiśćie po to, aby potem to zaaplikować.
Duża część mojej pracy zresztą to nieustanne uczenie się, ale nie o to chodzi – chodzi mi zwłaszcza o zdobywanie nowych _umiejętności_, a nie tylko wiedzy. Wiedza jest dla mnie łatwa.
Myślę, że ten temat może być ciekawy dla wielu Czytelników (opinie?), ponieważ my młodzi rzuciliśmy się na internet i mamy mnóstwo książek dostępnych w łatwy sposób, więc łatwo czytać – ale jak to aplikować? Chciałbym np. czytać mniej niż dotąd, ale więcej aplikować… ok, powtarzam się.
b) Mówienie „nie” – w różnych sytuacjach – w taki sposób, który poprawia relację, a nie ją niszczy. Na przykład: szef zrzuca na Ciebie jakieś głupie zlecenie, które zajmie Ci sporo czasu, wg Ciebie nie bardzo ma sens, ale szef jest przekonany, że to trzeba zrobic i ma pomysł, jak. Micromanagement – jak to efektywnie kontrować? (poza tym, że można na to wprost zwrócić uwagę szefowi – co jeśli to trwa?) Inna sytuacja: „otoczenie” chce się zabawić w jakiś sposób (znajomi ze studiów, ludzie na imprezie coś wymyślają, koledzy w pracy chcą zrobić haloween albo pójść na drinki). Jeśli nie jestem zainteresowany propozycją i mówię: 'dzięki, nie jestem zainteresowany’, _nie_wyjaśniając_powodów_ (=często nie dodając żadnej wymówki w stylu 'mam inne plany’ albo 'jestem zmęczony po pracy’, co jest dość typową praktyką, która mi osobiście nie odpowiada), wielu ludzi tego nie przyjmuje dobrze. Zazwyczaj nic nie mówią, ale wyrabiają sobie dość negatywną opinię na temat kogoś, kto preferuje inne sposoby spędzania wolnego czasu. Doświadczyłem tego sam, i nie znalazłem dotąd sensownego sposobu na danie drugiej stronie do zrozumienia _w_dwóch_zdaniach_,że nie jestem zainteresowany, ale nie oznacza to w żadnym razie mojej oceny ich sposobu spędzania czasu, mojego stosunku do nich czy czegokolwiek innego. Mój prosty komunikat „not interested” spotyka się z całą gamą reakcji, i z przykrością muszę dodać, że wielu ludzi których uważam za super znajomych lub kolegów w pracy przyjmuje to raczej negatywnie. Myślę, że to dość naturalne odczucie odrzuecnia z ich strony i wymówki świetnie działają na krótką metę, ale cóż, long term mi to nie odpowiada.
Tego typu sytuacji, gdy „odmówić jest trudno”, ja sam i mnóstwo ludzi dookoła mnie doświadcza cały czas. W pracy ludzie którzy mogą odwalić dobrą robotę zawsze mają za dużo zleceń, w życiu prywatnym czas jest ograniczony. Jak zwięźle komunikować, że „nie, dziękuję”?
(przyznaję, że tu może czaić się wiele różnych problemów – ale może to dobrze, że temat jest dość otwarty?. Nie chcę na blogu wnikać w przyczyny moich własnych problemów z mówieniem „nie”, ale sądzę, że jeśli uczynimy ludzi bardziej asertywnymi, i będziemy skutecznie zarządzać oczekiwaniami innych :), to wszyscy będą się z czasem coraz lepiej czuli…)
c) automotywacja. To jest dość szeroki temat, ale w skrócie chodzi mi o to: jeśli coś mnie pasjonuje, zazwyczaj nie potrzebuję żadnych trików – podążam za tym, co mnie interesuje. Realia pracy dla kogoś innego (a nawet dla siebie) są jednak takie, że powiedzmy 50% pracy to rzeczy, które mnie nie pasjonują – trzeba je odwalić, inaczej sprawy nie idą do przodu. Czasami tych niepasjonujących rzeczy jest więcej, czasami człowiek jest bardziej zmęczony… powodów może być dużo. Nadchodzi czas, gdy zaczynam tracić energię i nie mam ochoty odwalać tych nudnych kawałków…. zaczyna się procrastinating, efektywność pracy spada itd. itp. Pytanie: co z tym zrobić – short term, long term? Long term podejrzewam odpowiedź w stylu: 'zastanów się, czy jesteś we właściwej branży…’ :) co jeśli po 3 różnych branżach mam podobne odczucia? :P Short term – jakie rozwiązania? (poza ogólną ambicją „zrobię to”, bo to chyba nie technika, a raczej cecha człowieka…) Mogę podać jakieś konkretne sytuacje, generalnie chodzi mi o to – jak dawać z siebie co najlepsze przez większość czasu poświęcanego na coś, co człowieka nie pasjonuje, ale musi zostać zrobione? A może pytanie jest postawione w zły sposób?
d) Alex, kilka razy czytałem / słyszałem krótkie fragmenty historii Twojego życia. O ile dobrze rozumiem, do ok. 25-28 roku życia porażka, a od ok. 35-40 roku życia wzięty trener. Nie pamiętam / nie znalazłem nigdzie historii 'pomiędzy’, konkretnie — jakie były punkty przełomowe w Twoim rozwoju. Jak to się stało, że zostałeś trenerem komunikacji? Jak to się stało, że pozbyłeś się kompleksów, o których pisałeś? Kto Ci w tym pomógł? Jak się nie poddałeś na tej drodze? pewnie była wyboista. Kiedy wiedziałeś, że „wow, osiągnąłem nowy niesamowity poziom — odczuwam wielką ulgę, że może życie dobrze się potoczyło”. Itd. itp. Dla mnie to dość fascynująca historia, zwłaszcza biorąc pod uwagę przeciwieństwa Ty-dzisiaj i moja wizja Ciebie-zakompleksionego dwudziestoparolatka. Wewnętrzne nastawienie, odporność na to, co ludzie do Ciebie mówią itp.– jak to wszystko się wyłoniło, to mnie naprawdę interesuje.
(kontynuacja…)
3. Jeżeli spotkanie będzie polegało na dyskusjach w grupach itp., myślę, że będzie dość trudno dobrze dobrać te grupy i zadbać o harmonię w ramach każdej z nich z osobna. Dobry moderator to trudna sztuka. Dlatego preferuję spotkanie prowadzone przez Aleksa, bo podejrzewam, że będzie on w stanie pracować jako dobry moderator – wyłapywać co ciekawsze głosy, decydować, w którą stronę pójść, wyłapywać mity i dziwne sposoby myślenia, które nasze pytania/komentarze zdradzą… ja wyobrażam to sobie jako duże Q&A. Jestem niemal pewien, że największe zainteresowanie i wartość będą pochodzić z tego, co opowie Alex – po prostu prawdopodobnie jako najbardziej doświadczony człowiek, jednocześnie umiejący wyrazić swoje myśli precyzyjnie. Dlatego im więcej czasu spędzimy na słuchaniu Ciebie, Alex (zakładając, że będziesz mówił na tematy, które interesują większość z nas), tym lepiej. Networking i tak się będzie dział, i tak… zwłaszcza jeśli zostawimy kilka krótkich przerw podczas których ludzie mogą sobie porozmawiać, a po spotkaniu powymieniać kontaktami czy pójść na piwo.
4. Alex, jak sądzisz, kto, słysząc o zmianie planów i jednocześnie sugestii, że mimo wszystko odbędzie się spotkanie 7 listopada, nie przyjdzie na to spotkanie? Motywacja przecież zostaje… dla mnie to wygląda jak niezły deal, tym bardziej chcę w końcu rezerwować lot…
Witajcie
Bardzo dobry pomysł z pierwszą połową grudnia, zwłaszcza, że już 19ego jest pewien koncert w Sali Kongresowej, w którym biorę udział (na który serdecznie zapraszam)
Udanego spotkania. Mam nadzieję zamienić w końcu parę słów z osobami udzielającymi się w tym miejscu.
Ludzie są ciekawi. Pozdrawiam, Agnieszka.
Plany zweryfikowałam, aby wziąć udział w spotkaniu. Nie przejdę chyba jednak selekcji „biletowej”… Nie mam daleko, bo przebywam w Warszawie. Jeżeli – choćby w ostatniej chwili – okaże się, że istnieje możliwość przyłączenia sie, to deklaruję swoją chęć.
Myślałam intensywnie, jak mogłoby wyglądać to wieloosobowe spotkanie. Przybędą ludzie w różnym wieku, o różnym statusie (zawodowym, materialnym), wykształceniu, doświadczeniach i wiedzy. I chyba to, co niewątpliwie łączy taki misz-masz postaci, to pytania kluczowe, takie ogólnoludzkie. Nie chciałabym, aby brzmiało to patetycznie, ani tym bardziej teoretycznie, bo Alex jest – jak mówi – praktykiem. Chciałabym jednak, aby była mowa o:
1. Sensie życia.
2. Zakrętach zyciowych.
3. Wpływie otoczenia na nasze postawy.
4. Umiejętności (albo jej braku) organizacji czasu.
5. Konfliktach międzyludzkich.
6. Relacjach damsko-męskich.
7. Egoiźmie i altruiźmie.
8. Rozwijaniu pewności siebie i poczucia własnej wartości.
9. Rozwinięciu postu „Co zrobić, kiedy się nie wie, co chce się robić w życiu?”.
10. Roli przypadku (lub jego braku) w życiu.
W związku z tym, że nigdy nie brałam udziału w tego rodzaju spotkaniu, ani tez nie miałam okazji poznac człowieka na miarę Alex’a, nie jestem przekonana, czy wypunktowanie tematów to stosowny pomysł. Nie chcę, abyś odebrał to, Alex, jako listę pobożnych zyczeń… Sa to bowiem w moim przekonaniu dość uniwersalne tematy. Być może odpowiednie do dyskusji.
No i – niestety – nie jestem przekonana, czy ta 10-ka jest w stanie zmiescić się w czasie (patrz punkt 4 ;-).
Wpadło mi do głowy coś jeszcze: Niektóre z tych tematów możnaby zilustrować hipotetycznym przykładem człowieka, którego nurtuje/dotyczy dane zagadnienie (lub też autentycznym przykładem jednego z chętnych uczestników spotkania). Następnie, poprzez burzę mózgów, moglibyśmy zaproponować możliwe działania omawianego jegomościa. Wspólna dyskusja pozwoliłaby wybrać optymalne rozwiązanie. Alex mógłby, oprócz bierzącej aktywności, podsumować dyskusję…
Mam nadzieję do zobaczenia w listopadzie albo w grudniu!
Pozdrawiam Wszystkich,
Marysia
Potwierdzam, będę 7.11, godzina 11ta jest OK.
Początek grudnia również mi odpowiada, szczególnie że właśnie wypadło mi spotkanie na 7/11 więc mały kłopot pogodzenia tego z głowy.
Podtrzymuję uczestnictwo i przygotowuję pytania:-)
pozdrawiam
MZ
Witam serdecznie,
Napisze krótko – termin przesunięty na grudzień – genialnie :). Jeśli tylko nie będę zmuszony do wyjazdu jak najbardziej jestem za.
Co do tematów – przychylam się do zdania Elsindel – przede wszystkim interesuje mnie rozwinięcie punktu D. Jestem niezmiernie ciekaw co rzeczywiście wpłynęło na tak diametralną zmianę przekonań oraz podejścia do życia, jakie kroki podjąłeś Alexie w drodze do celu, jakie były motywy, od kogo się uczyłeś itp…
Pozdrawiam
Adrian
Alex:
Zazdroszczę Ci zamówień w kryzysie… Ponieważ i tak niczego nie rezerwowałem, przyjadę na spotkanie grudniowe.
Pzodrawiam
Kors
Witam,
Chcialbym potwierdzic moja obecnosc na spotkaniu 7/11 – ze wzgledu na to, ze dostosowalem do tego terminu inne moje plany, jak rowniez plany osoby, ktora ze mna przybedzie.
Pozdrawiam
Również się pojawię 07.11 o 11.00.
Spotkanie 7.11 ma charakter „awaryjny”, chodzi o to, aby Czytelnicy spoza Warszawy, którzy dokonali juz rezerwacji biletów nie pozostali na przysłowiowym „lodzie”.
Dlatego tego dna zaproszeni są wyłącznie Ci, którzy do ogłoszenia przesunięcia terminu zgłosili swój udział i spełniaj,ą powyższe warunki.
Według tego co widzę są to nastepujące osoby:
Agata G. potwierdzone
Ludwik C. Siadlak potwierdzone
Mateusz
Sławek S. potwierdzone
ElsindelMaciek potwierdzone
Tomn potwierdzone
Krzysztof Tadeusz
Witold Wilk
Anet. potwierdzone
Aleksander Piechota potwierdzone
Lukas D
Marcin Wosinek potwierdzone
Leszek Kotlicki potwierdzone
Aleksandra Mroczkowska potwierdzone
Fandango potwierdzone
Jeżeli ktoś z wyżej wymienionych nie potwierdził jeszcze przybycia 7.11 to proszę zróbcie to do
wtorkuczwartkuśrody godz 16:00Niejasny jest dla mnie status następujących Czytelników:
Sebastian,Fandango,Hanz, Monika Z.Skąd przyjedziecie? Jeżeli nie spoza Warszawy, to zapraszam na spotkanie w grudniu
Pozostałych Czytelników serdecznie zapraszam na nasze przesunięte spotkanie, które odbędzie się na początku grudnia. Obiecuję Wam, że postaram się aby tamto spotkanie było dla Was z pożytkiem.
Pozdrawiam
Alex
Przyjadę z Gdańska.
Alex, jak dotąd wstrzymałem się z kupnem biletu, zatem zobaczymy się w grudniu.
Jestem z warszawy, więc jestem przesunięty na grudzień. Przepraszam za opóźnioną odpowiedź.
Cześć wszystkim tej zimnej nocy :)
Bardzo się cieszę, że termin właściwego spotkania został przesunięty. Jeśli faktycznie nic nie stanie na przeszkodzie, to chętnie przybędę na spotkanie grudniowe ze Śląska / Krakowa.
Jeśli chodzi o temat spotkania to bardzo interesuje mnie poruszony już tutaj wątek ciągłego kształcenia własnego. Alex często o tym mówi, z ostatniego postu o zbliżających się „pomyślnych wiatrach” też wynika, że warto się kształcić. Ale dokładnie jak? Przydałyby się konkretne wskazówki i przemyślenia kogoś, kto w ten sposób naprawdę wchłonął dużo pożytecznej wiedzy. Ten Blog jest świadectwem, że wiele do powiedzenia o takiej nauce ma Alex, zapewne i inni Czytelnicy. Chętnie podsuktowałbym na temat różnych strategii nauki i jak czerpać wiedzę z innych, pozaksiążkowych źródłeł.
Skoro spotkanie ma być faktycznie wartościowe to nie kryję, że oczekuję, że po jego zakończeniu poczuję pozytywny „power” do działania! :)
Pozdrawiam wszystkich!
Łukasz Kasza
Potwierdzam przyjazd.
Agato G. – możemy jechać razem.
Alex, jestem z Warszawy, natomiast grudzień mam z powodów osobistych (ewentualnie do wyjaśnienia na priv) bardzo zajęty, i niemożliwe jest dla mnie wzięcie udziału w spotkaniu grudniowym, także jeżeli to możliwe wykorzystałbym okazję spotkania i dyskusji TERAZ.
Alex. Potwierdzam swoją obecność 07.11. Czekam na szczegółowe informacje nt. miejsca. Pozdrawiam i „do napisania” :)
potwierdzam przybycie 7.11
Także pragnę potwierdzić przybycie 07.11.
Uwaga
Czytelników, którzy są na liście na 7.11 a jeszcze nie potwierdzili swojego przybycia proszę pilnie o zrobienie tego do środy godz. 16:00
Mam na oku kilka miejsc, ale wszystkie są na granicy jeśli chodzi o pojemność.
Pozdrawiam serdecznie
Alex
Witam serdecznie,
Pozwól Alex, że swoje przybycie potwierdzę w dniu jutrzejszym – ok. 14:00.
Leszku Kotlicki -> Proszę Ciebie o kontakt – mój mail – viaro [at] tlen.pl
Pozdrawiam,
Krzysztof Tadeusz
Witam
Zglaszam chec uczestnictwa w spotkaniu grudniowym. Razem ze mna beda jeszcze 3 osoby.
Pozdrawiam
Chętnie pojawię się na takim spotkaniu w pierwszej połowie grudnia.
Alex, dziękuję za potwierdzenie mojego przybycia 7.11 ;) Naturalnie się podpisuję –
chcę, chcę, chcę, zorganizowałam sobie czas, jedyne co, to na razie łóżko i gorączka mnie trzyma we Wrocławiu. Mam nadzieję, że do czasu spotkania będzie już na tyle dobrze, by: odzyskać głos i jakoś normalnie mówić, myśleć, a przede wszystkim nie rozsiewać wiruso-bakterii i tym podobnych.
Pozdrawiam z ciepłego łóżeczka
Aleksandra Mroczkowska
Witam,
Alex – niestety z powodów ode mnie niezależnych nie uda mi się uczestniczyć w spotkaniu 7.XI.09. Proszę zatem o wykreślenie mojej osoby z listy. Z przyjemnością wezmę udział w zlocie grudniowym.
Pozdrawiam serdecznie!
Mamy już listę na spotkanie 7.11
Agata G. potwierdzone
Ludwik C. Siadlak potwierdzone
Sławek S. potwierdzone
Maciek potwierdzone
Tomn potwierdzone
Anet. potwierdzone
Aleksander Piechota potwierdzone
Marcin Wosinek potwierdzone
Leszek Kotlicki potwierdzone
Aleksandra Mroczkowska potwierdzone
Fandango potwierdzone
Dzięki uprzejmości jednego z naszych Czytelników, który skromnie woli pozostać anonimowym mamy do dyspozycji biuro jego firmy. W największym pomieszczeniu powinniśmy sie pomieścić, mamy 14 krzeseł i kanape :-)
Dziś, lub najpóźniej jutro wyślę Wam dokładny adres na maile, które używaliście pisząc komentarze tutaj. Na wszelki wypadek dołączę Wam też mój numer telefonu (do Waszej wiadomości).
Pozdrawiam serdecznie
Alex
Rezerwuję kanapę ;)
Alex,
Ja też jak najbardziej potwierdzam przybycie. Nie wziąłem pod uwagę aby to wcześniej napisać. Mam już bilet do W-wy więc cieszę się że spotkanie się odbędzie.
Lukas
Łukasz
To jest po terminie :-) ale niech Ci będzie. Trochę się ścieśnimy na tej kanapie :-)
Wysłałem Ci zaproszenie razem z innym.
Gdyby ktokolwiek nie otrzymał maila z adresem i mapką, a podał prawdziwy adres mailowy, to nie się tutaj zgłosi
Pozdrawiam
Alex
Alex, dopiero teraz miałem chwilę, aby doczytać resztę komentarzy. Jak widzisz, nie potwierdzałem 7/11/09, zgodnie z moim mailem do Ciebie z 30/10/09 pozwolę sobie w piątek wieczorem przedzwonić, czy są wolne miejsca. Zapewne nie, co zresztą uważałem za najbardziej prawdopodobną sytuację ;) Jak się uda to do zobaczenia w grudniu ;)
pozdrawiam serdecznie
WW
Dziękuję :) Mogę wziąć ogrodowe krzesełko – nie ma problemu ;)
Dzisiaj przyszedł mi do głowy pomysł, że w ramach naszego jutrzejszego spotkania moglibyśmy coś zrobić w kwestii przygotowań do „Złotej Dekady” o której dyskutujemy w jednym z postów.
Zapraszam każdego gościa do wygłoszenia krótkiej prezentacji na swój temat, zawierającej co najmniej odpowiedzi na następujące pytania:
1) Jak się nazywasz
2) czym zajmujesz się zawodowo
3) czym zajmowałeś się w życiu
4) gdyby wszystko było możliwe, to jak chciałbyś żyć za 7 lat
5) co chcesz wynieść z naszego spotkania
Dla chętnych (mam nadzieję że oznacza to wszystkich gości) możemy potem poćwiczyć następującą sytuację:
Wzywa Cie Twój przełożony i mówi ” W naszej firmie otwiera się nowe, wyższe stanowisko, na które szukamy odpowiednią osobę. W przyszłym tygodniu biorę udział w spotkaniu, które zadecyduje kto je otrzyma i potrzebuję od Ciebie dobre argumenty, dlaczego akurat Ty miałbyś być ta wybraną osobą”
Co zrobicie w takiej sytuacji, aby zmaksymalizować swoje szanse (mówimy o przyzwoitej firmie, w innych nie warto długoterminowo pracować)?
Nie chcę tutaj robić teoretycznych rozważań, lecz przećwiczyć z każdym zainteresowanym jego konkretny przypadek.
Taka umiejętność wielokrotnie może zadecydować o zrobieniu w życiu zawodowym wielkiego kroku naprzód.
Jak Wam się to podoba? :-)
Pozdrawiam
Alex
PS: Mam już też chyba miejsce na nasze „duże” spotkanie w grudniu. Jeżeli, jak sądzę, dostanę rozsądną propozycję cenową, to będziemy mieli bardzo sympatyczną salę i bardzo dobrą obsługę. No ale to omówimy jak będę wiedział więcej.
Wstępnie zarezerwowałem tam jeden dzień w weekend 5-6.12. Pytanie do Was, czy wygodniej jest Wam spotkać się w sobotę, czy też niedzielę?
@Alex: Mi się podoba, szczególnie w kontekście dekady. Jeżeli zostałoby nam trochę czasu, to może przećwiczylibyśmy coś dla tych, którzy szefa już nie mają:)?
@Agata G. wyślij mi swój nr tel. na adres: ssobot małpa gmail.com – umówimy się gdzie i kiedy mam przyjechać po Ciebie.
Alex
„Nie chcę tutaj robić teoretycznych rozważań, lecz przećwiczyć z każdym zainteresowanym jego konkretny przypadek.”
Ehh, czemu ja jestem z Warszawy?:(
Co do spotkania grudniowego – mi pasuje i sobota i niedziela, oby tylko termin był z wyprzedzeniem
Olga
Alex
Pomysł na 5. Teraz nasza kolej, aby zrealizować go na równie wysoką notę :-)
I od razu zgłaszam swoją nieobecność na spotkaniu 5/6.12. Mam już zarezerwowany ten termin zadaniem, którego nie jestem w stanie przełożyć.
Pozdrawiam serdecznie
Ludwik
Alex,
Spotkanie grudniowe bardziej mi pasuje 6 w niedziele.
Pozdrawiam,
Leszek
Witam,
ja z kolei wolałbym sobotę jako lepszy ze względów komunikacyjnych (powrót w niedzielę byłby dla mnie bardziej kłopotliwy).
Pozdrawiam,
Łukasz Kasza
Informacja dla uczestników spotkania 7.11
Właśnie piszę osobny post z moimi wrażeniami i tam możecie się wypowiedzieć.
Pozdrawiam
Alex
Żałuję, że nie mogłem dojechać na wczorajsze spotkanie :)
Przepraszam też z góry Alex, że w tygodniu nie było ode mnie tutaj w komentarzach żadnego grzecznościowego „cynku”, że mnie nie będzie – po prostu nawet nie miałem czasu zajrzeć na bloga, a widzę, że figuruje przy moim imieniu znak zapytania :) No ale skoro mieli potwierdzić tylko Ci, co dojadą – było, minęło ;)
Jestem jak najbardziej zainteresowany spotkaniem w grudniu, 05.12. Ze względów komunikacyjnych, tak jak poprzednio, bardziej pasuje mi sobota.
Mam pytanie do Alexa, czy dalsza dyskusja o spotkaniu w grudniu będzie się toczyć tutaj, czy w jakimś nowym temacie? Pytanie dotyczy właśnie kwestii potwierdzenia m.in. a także charakteru spotkania.
Mateusz
Ty nie potwierdzałeś obecności, więc z tym nie było problemu. Kłopot sprawili ci, którzy potwierdzili przybycie i nie zjawili się marnując 2 cenne miejsca
Pozdrawiam
Alex
Faktycznie żal tych miejsc …
A w kwestii spotkania grudniowego: preferuję sobotę, ale mam możliwość manewru, więc dostosuję sie do większości.
Pozdrawiam,
Marysia
Hej Alex,
Również preferuję sobotę, ale jeśli będzie niedziela, to może mi się również udać. Postaram się dostosować. Przy czym to, czy będę mógł dotrzeć na 100% – będę wiedział około tydzień przed spotkaniem, więc jak już będzie wyznaczony termin spotkania i deadline do potwierdzania – to się określę. Póki co oceniam się na 95%. Ponownie ogłaszam również – jak pojadę to wolne miejsca jeszcze są w aucie w drodze ze Śląska. W sensie są 2, bo jedno teoretycznie czeka na Łukasza Kaszę ;)
pozdrawiam serdecznie
WW
Witam,
jestem za spotkaniem w niedziele 06.12 ponieważ w ten dzień mogę przyjechać do Warszawy. Dzień 05.12 czyli sobota mam zarezerwowany i raczej nie uda mi się tego zmienić.
Pozdrawiam
:)
Witam wszystkich,
Jestem za tym, aby spotkanie odbyło się w sobotę, tj. 5-ego grudnia. Chętnie na nim się pojawię, jeśli nic w tym czasie ważniejszego mi nie wypadnie.
Witam wszystkich,
Również wyrażam chęć wzięcia udziału w spotkaniu czytelników. Preferuję niedzielę, ale jeśli padnie na sobotę (a na to wskazuje dotychczasowa większość), to się dostosuję.
Pozdrawiam,
Piotrek
Witam,
Ja również chętnie wezmę udział w spotkaniu więc jeśli jest jeszcze możliwość proszę o dopisanie mnie do listy. Jest duża szansa że będę mógł dotrzeć zarówno w sobotę jak i w niedzielę.
Jestem także zainteresowany lokalnym spotkaniem czytelników w Krakowie jeśli takie miałoby się odbyć.
Pozdrawiam
Marcin
Witam,
Jeśli chodzi o mnie, pasuje mi zarówno sobota, jak i niedziela – dostosuję się.
Pozdrawiam,
Alek
A ja chciałabym dopisać się do listy chętnych :)
Niestety dopiero teraz zajrzałam na bloga, widzę że był przez chwilę znak zapytania przy moim nazwisku – jestem z Warszawy, dlatego przesunięcie na grudzień jest dla mnie możliwe.
Pozdrawiam
Monika Z
Do wszystkich
Chyba mamy miejsce na spotkanie. Catering mam na 50 osób, więc chwilowo zawieszamy przyjmowanie nowych zgłoszeń.
Mam jutro urwanie głowy, potem jadę do Berlina i lecę na Kanary. Gdzieś koło wtorku bedę mógł bliżej zająć się tematem spotkania no i pomyśleć o formule. To jest sporym wyzwaniem i nadal oczekuję Waszych propozycji
Pozdrawiam serdecznie
Alex
Alex i uczestnicy grudniowego spotkania,
formuła spotkania w którym uczestniczyć będzie 50 osób jest faktycznie zagwozdką, w dodatku związaną z kwestią czasu – jak długo będzie trwało to spotkanie i czy uczestnicy (przy pięćdziesięciu nie jest to wcale pewne) będą mogli w nim uczestnić od początku do końca.
Jeśli za jakiś punkt wyjścia przyjąć, że uczestnicy mają na tym spotkaniu zyskać, to wykluczone jest, aby spotkanie wniosło jakąś, jak się tutaj zwykło mówić, wartość dodaną jedynie do jakieś części. Jakkolwiek będzie wyglądało to spotkanie, powinno ono być dostosowane do ogółu, niż do specjalistycznych zainteresowań, potrzeb jednostki.
Z tego co czytałem o poprzednim spotkaniu, to było świetne i konkretne, ale zrobienie tego samego tylko na pięćdziesiąt osób nie wchodzi w grę, za dużo nas będzie :).
Myślę o jakieś formie wykładu, choć to słowo często kojarzone jest raczej z nudnymi wykładami na słabych uniwerkach, w którym prowadzącym byłby Alex, ale reszta nie byłaby tylko słuchaczami, co dosłownie uczestnikami. Tutaj już nie wkraczam na działkę Gospodarza, bo ten pewnie zna jakieś metody na „wciągnięcie do gry” publiki. Po głowie chodzi mi obraz jakiegoś konkretnego, merytorycznego wykładu przeplatanego wystąpieniami chętnych z publiczności, które byłby związane z tematem wystąpienia. Np. rozmawialibyśmy o negocjacjach, wystąpiłby ktoś z uczestników, kto ma w tych życiowe doświadczenie, wzbogacając tym samym to, co przekazuje Alex.
Mam przeczucie, że taka opcja „nie przejdzie”, m.in. z powodu tego, że ma to swoje minusy, a jak już wspomniałem, wykład często źle się kojarzy.
Rozmyślam też nad opcją drugą, to jest jakieś formule opartej na pracy w grupach, zespołach. Alex mógłby nadzorować taką pracę i co jakiś czas robić „checkpointy”. Czego by dotyczyła taka praca w zespołach? Po raz kolejny nie chcę wchodzić w działkę Gospodarza :), choć pewnie wkrótce usłyszymy konkretne pytanie „daję Wam mój czas – co chcecie z nim zrobić”, jak to już miało miejsce. Praca w grupach wydaje się nawet lepszym wyjściem niż wykład, gdyż np. po podzieleniu uczestników na 5 grup powstaną zespoły różne wg. kryterium wieku, doświadczenia zawodowego itd. i ogólnie praca w takich teamach może być ciekawa, a Alex może nadzorować to, nad czym będziemy pracowali. Oczywiście później jakaś ogólna dyskusja + podsumowanie, a podczas pracy na pewno będzie też okazja, żeby przedyskutować dane zagadnienia z Alexem, wypytać się, „wychylić” i ogólnie, skorzystać. Rozmowa z Alexem jednej z pracujących grup podczas gdy inne wykonują swoje, wyznaczone przez Niego zadania na pewno byłaby lepszym wyjściem, niż np. dyskusje 10 ludzi spośród 50 z Nim a reszta przysłuchująca się, jakby to mogło być w wersji „wykład”.
Te dwie koncepcje nie pretendują do miana gotowych strategii na grudzień, ale może jakieś myśli uznasz Alex za ciekawe i na coś się przydadzą :).
Pozdrawiam serdecznie!
Łukasz Kasza
Odpowiada mi sobota, 5go grudnia.
Sławek
Ważna informacja
Ze względu na ponowne przekroczenie ilości dostępnych nam miejsc (w nowej sali na 50 osób) od natychmiast zawieszam przyjmowanie nowych zgłoszeń. Za jakiś tydzień zweryfikujemy kto z dotychczas zgłoszonych faktycznie się pojawi i wtedy zobaczymy co dalej.
Pozdrawiam serdecznie
Alex
Sobota pasuje mi zdecydowanie bardziej niz niedziela.
Alex: jeśli przyda Ci się narzędzie do przyjmowania zgłoszeń itp. to polecam http://wufoo.com/ — można błyskawicznie przygotować krótki formularz z kilkoma pytaniami i wygodnie przeglądać/przetwarzać odpowiedzi. Dobre do zbierania emaili, preferencji itp. Ja tak zbierałem zgłoszenia przed publiczną betą swojego produktu.
Jeszcze jeden pomysł na efektywne spędzenie czasu w większej grupie. Opisuję dość późno, bo musiałem ustalić, co mogę swobodnie opisywać w Internecie, a co jest chronione prawami autorskimi. Struktura może się przydać podczas któregoś z późniejszych spotkań czytelników.
Źródłem jest bardzo dobre szkolenie, w którym brałem udział (obszar: przywództwo). Były to 3 dni, seria wielu intensywnych 1-3 godzinnych aktywności przeplatanych dyskusją i analizą wydarzeń + sporo koncepcji teoretycznych z obszaru pracy w ludźmi, które były eksplorowane właśnie poprzez te aktywności (experiential learning).
Każda aktywność była prowadzona w dużej grupie (12 lub 24 osoby). Nie było żadnych z góry przydzielonych ról. Rozmiar grup jest istotny, 12 lub 24 osoby to naprawdę dużo! Aktywności polegały na rozwiązaniu różnego typu problemów (zazwyczaj połączenie jakichś fizycznych czynności z zagadką umysłową / problemem organizacyjnym). Dla każdego zadania wprowadzono różnorakie utrudnienia, np. wszyscy mają zasłonięte oczy co zupełnie zmienia charakter komunikacji, jest dość agresywny limit czasu, albo punktacja za wykonanie zadania jest tak skonstruowana, że trzeba bezbłędnie wykonać wiele jego aspektów, aby móc powiedzieć, że osiągnięto „przyzwoity” wynik.
Kluczowe cechy szkolenia: autoobserwacja, dużo feedbacku w małych grupach ze strony uczestników szkolenia; konieczność samoorganizacji – nie ,a „szefa”, rozwiązania nie są oczywiste, i często nie jest jasne, co w ogóle jest możliwe do osiągnięcia — bardzo realistyczne założenie, w przeciwieństwie do wielu typowych zadań/zagadek/problemów, gdzie wiadomo dokładnie, jak rozwiązanie wygląda i jak ocenić jego jakość. To wszystko bardzo przystaje do (mojej) codziennej pracy, w której gdy padnie idea zrobienia czegoś, musimy wyczuć dynamikę w zespole, zrozumieć czynniki zewnętrzne, które określają nasz sukces, opracować strategię, przekonać innych do swojej koncepcji, uzgodnić plan, zacząć realizację, a gdy pojawią się nieprzewidziane trudności, skutecznie zaadaptować do nowej sytuacji. Planowanie, komunikacja i zarządzanie były w centrum wszystkich zadań.
Było to wspaniałe przeżycie: możliwość zaobserwowania, jak w dużej grupie wyłaniają się szybko „naturalni” liderzy, jak pomysły walczą o życie, jak ludzie radzą sobie z brakiem dobrego planu (albo i nie radzą), jak radzą sobie albo i nie z tym, że ich pomysły są odrzucane (dobrych pomysłów zazwyczaj jest o wiele więcej niż środków na ich realizację); jak brak jasnych celów i wytycznych rozwala efektywność całego zespołu; jak nasze własne emocje wpływają na to, jak jesteśmy odbierani przez ludzi dookoła; ludzi na tym samym formalnym poziomie 'władzy’ co my (=zerowym, przynajmniej na początku).
Obserwacja siebie i innych była ważną cześcią szkolenia. Niektore aktywności były nagrywane na wideo i potem dyskutowane. W małych grupach (6 osób) robiliśmy potem sesje obustronnego feedbacku – każdy każdemu mówił, co wg podczas tych kilkunastu godzin czyniło z niego dobrego lidera, a nad czym powinien popracować.
– A propos pracy w grupach: to, co podoba mi się w tej koncepcji, to szansa na to, że bardzo duża część uczestników coś „zrobi” i przeżyje podczas spotkania. Jeżeli dodatkowo Alex prowadziłby symultanę, może mógłby zaoferować trochę indywidualnego feedbacku pewnej grupie uczestników (tym, którym podczas pracy w grupach akurat się przyglądał). Do wymyślenia pozostaje jednak samo zadanie — co takiego będziemy więc robić w grupach? :) Tworzyć coś? To będzie konkurencja między grupami, czy niezależny performance? Czy wyniki tej pracy mają być do czegoś przydatne, czy sam proces ma być kluczowy? Konkretne zadania z mojego szkolenia są chronione z wyjątkiem jednego.
W internecie jest sporo podobnych aktywności i powinienem być w stanie znaleźć coś, co można przeprowadzić w ok. 1h, do tego dochodzi intro i debriefing. Konkretne aktywności powinny być dopasowane do grupy – ale jest sporo zadań dość uniwersalnych w swoim charakterze. najważniejsze jest tutaj moim zdaniem samo przeżycie ćwiczenia w takiej nietypowej jak na polskie 'szkolne’ czy nawet biznesowe warunki atmosferze „każdy sobie, ale mamy wspólny cel… no i co teraz?”.
Elsindel
Dziękuję za pomysły. Wiem, że jest mnóstwo aktywności dla dużych grup, ale w naszym wypadku nie jest to komercyjna masówka, tylko spotkanie towarzyskie. Tutaj trzeba pogodzić wiele rzeczy i włąśnie głowię się nad tym
Pozdrawiam z tej samej strefy czasowej
Alex