Jak niektórzy zapewne wiedzą, rozpocząłem już mój coroczny „Gypsy Time”, tym razem na słonecznej Gran Canarii.
Wreszcie nadszedł czas na założenie wypłowiałych szortów, ulubionej porozciąganej koszulki, rozchodzonych sandałów i przełączenie umysłu z „maszyny do skutecznego rozwiązywania problemów” w bardziej ludzki tryb działania :-)
Tym razem nie planuję kilkumiesięcznego „wyłączenia się”, to się staje nudne i w związku z tym będę trochę latał w te i wewte spotykając się w Europie z interesującymi ludźmi co będzie stanowić dobre urozmaicenie i źródła dodatkowej inspiracji.
Moje obecne miejsce pracy wygląda tak:
Jak widać poniżej natura dobrze ustawiła klimatyzację :-)
a nieprzerwanie kwitnące otoczenie sprzyja relaksowi:
W takim miejscu łatwo jest nie tylko zadbać o formę fizyczną (maszeruję po plaży 10-15 km dziennie), ale też dobrze się myśli.
Mam kilka tematów, nad którymi będę się zastanawiał:
- nieco zmieniona w 2008 koncepcja życiowa uwolniła u mnie nowe pokłady wolności w szerokim tego słowa znaczeniu i chcę się zastanowić jak wykorzystam tę dodatkową energię i zasoby
- zahamowanie gospodarcze powoduje, że większość klientów będzie potrzebowała jeszcze skuteczniejszego i efektywniejszego wsparcia. Mam kilka pomysłów, kiedy o nich wzmiankowałem moim rozmówcom biznesowym to wyraźnie zaświeciły im się oczy :-) Teraz z pomysłów trzeba zrobić „produkty”
- ze względu na przepracowanie tym roku trochę zaniedbałem ten blog, czas to nadrobić. Pierwsze efekty zapewne już widzicie, chcę jeszcze zastanowić się jak ułatwić dostęp do zgromadzonych tu informacji
- chodzi za mną idea napisania książki dla młodych ludzi szukających pomysłów na życie, bo najwyraźniej jest takie zapotrzebowanie, a z moim życiorysem mam o czym mówić :-) Nie chcę zrobić tego jako zbiorowiska postów z blogu (to podejście nie spodobało mi się u Pavliny), więc trzeba wymyślić coś lepszego.
Nawiasem mówiąc, jeśli ktoś rozważa taki Gypsy Time to od tego roku mamy w Playa del Ingles dużą zmianę na korzyść. Firma Wavenet Canarias uruchomiła tutaj całkiem przyzwoitą całą sieć hotspotów, wszystko za rozsądne pieniądze (13 dni 28 Euro, 30 dni 40 Euro). Tutaj macie mapkę zasięgów, która ze względu na ciągłą rozbudowę sieci chyba już jest nieaktualna, bo siedząc akurat w dość brzegowym zakresie mam kontakt z 4 hotspotami, w tym 3 są z bardzo dobrym sygnałem. Gdyby ktoś z Was rozważał przylot tutaj i nie był pewien, czy w danym hotelu może Wavenet odbierać, to niech napiszę, wezmę laptop i sprawdzę :-)
Właśnie wykurowałem się z przeziębienia, więc za parę dni spróbujemy zrobić jakąś telekonferencję na Skype, zobaczymy czy ten system ją pociągnie.
Jeśli macie jakiekolwiek pytania to zapraszam jak zwykle do komentarzy. Jeśli macie czas, to zapraszam na wyspę :-)
Jak pierwszy raz przeczytałem o Twoim „Gypsy Time” to powiedziałem sobie, że też zimą będę zabierał się z mroźnej Polski. W tym roku zabieram się bardziej na północ, na szczęście tam gdzie mrozy nie dochodzą :)
2009 rok zapowiada się ciekawie. A książka to bardzo dobra koncepcja, bardzo dobra :)
Pozdrawiam wakacyjnie,
Orest
„Nieco zmieniona w 2008 koncepcja życiowa uwolniła u mnie nowe pokłady wolności w szerokim tego słowa znaczeniu i chcę się zastanowić jak wykorzystam tę dodatkową energię i zasoby”
Może polatasz RC? Z tego co wiem, to miałeś ostatnio tutaj pewne zaniedbania :)
Pozdrawiam,
Szymon B
Alex> pisze: „chodzi za mną idea napisania książki dla młodych ludzi szukających pomysłów na życie”
To duże wyzwanie. Znacznie poważniejsze niż wpisy blogowe. Bo od książki oczekuje się pewnej myśli przewodniej rozwiniętej wszerz i wzdłuż, jednocześnie przenicowanej i rozpoznanej z lotu ptaka. I bezwzględnej poprawności językowej.
Pisząc książkę musisz wiedzieć, kim będzie odbiorca. Póki co znaczna część młodych Polaków jest mocno zagubiona, lecz do tego zagubienia zdecydowanie przekonana :-) (czytaj: sceptyczna i odporna na skuteczne rady). W związku z tym dobra książka dla młodych Polaków powinna mieć akcenty inaczej rozłożone niż na przykład „The 7 Habits Of Highly Effective Teens” Seana Coveya. Ale wtedy zmniejszasz swoje szanse na międzynarodowy sukces.
Wierzę jednak, że uda Ci się zrealizować z powodzeniem to zamierzenie.
Powodzenia!
Szymon
Zobaczymy, w 2008 miałem 0 (słownie zero) godzin nalotu :-)
TesTeq
To, co napisałeś jest dla mnie oczywiste. Z drugiej strony nie zamierzam pisać dzieła literackiego, lecz bardziej coś praktycznego „quick&dirty” :-) Nie zamierzam też specjalnie nikomu radzić, raczej prowokować do myślenia. To powinno wystarczyć :-)
W przeciwieństwie do np. Pavliny który według wstępu napisał książkę „dla każdego, w każdym miejscu na świecie i żyjącego w każdej epoce”, ja wolę skupić się na Polakach żyjących tu i teraz.
„Ale wtedy zmniejszasz swoje szanse na międzynarodowy sukces.”
Gdyby mi kiedykolwiek na tym zależało, to nie prowadziłbym tego blogu po polsku. Wystarczą mi sukcesy w tym, co robię zawodowo.
Pozdrawiam serdecznie
Alex
W takim razie czekam na książkę;)
Udanego wypoczynku!
Oczekuję na książkę.
Pozdrawiam zdrowo!
Konrad Kokurewicz
Witaj Alex,
Kiedy planuszej skypowa telekonferencje i jaki bedzie jej temat?
serdecznie pozdrawiam i zycze udanego wypoczynku
Szymon
Miłego i owocnego wypoczynku. Może też zarazisz się Twitterem i będziemy mogli śledzić, co się na bieżąco z Tobą dzieje? :) Z tego, co patrzyłem, masz już nicka http://twitter.com/alexba :)
Pozdrowienia z Panamy,
Sebastian
Dziękuję za pozdrowienia i życzenia :-)
Szymon
Myślę, że czwartek późnym wieczorem, pod warunkiem że lokalna linia poniesie całą konferencję, to trzeba wypróbować
Temat ustalimy sobie w odrębnej dyskusji
Sebastian
Widzę, że Ciebie wywiało jeszcze dalej :-)
Twittera nie używam, kiedyś założyłem sobie nicka aby go wypróbować, to wszystko
Pozdrawiam serdecznie
Alex
Alex – bardzo fajne miejsce… co prawda nigdy tam nie byłem (mam nadzieje, że kiedyś się tam wybiorę), ale zawsze ciekaw byłem, czy dużo tam się po plaży o tej porze roku kręci fajnych kobitek? Tak, czy siak udanego wypoczynku życzę :)
Pozdrawiam serdecznie
J.
PS. Bardzo chętnie chciałbym się wpisać na taką telekonferencje, aby chociaż posłuchać o czym wać Panowie będą prawić, bo wiem, że będą prawić mądrze :)
Widzę, że lepiej jak już teraz zgłoszę chęć udziału w konferencji Skype, bo wejściówki się rozchodzą jak świeże bułeczki… a że wieczorem będę nieobecny, to mogę się nie załapać. Tym razem będę aktywnym uczestnikiem :)
Mam trzy kwestie, które chciałbym poruszyć, choć po głowie chodzi mi jeszcze coś o czym kiedyś chciałem porozmawiać … przypomni się w odpowiednim czasie :)
Pozdrawiam,
Orest
Alex,
Życzę Ci udanego wypoczynku i dużo nowej energii oraz owocnych i przyjemnych spotkań w międzyczasie.
Pozdrawiam serdecznie
Monika
Witam serdecznie,
Alex,
Przede wszystkim życzę Ci owocnego wypoczynku! ;-)
Po drugie, dziękuję za przytoczenie nazwiska Steve’a Pavliny. Nie znałam tego autora, po przeczytaniu Twojego postu, zajrzałam na jego stronę i znalazłam na niej sporo ciekawych rzeczy (w tym nagrania audio). ;-)
Cieszy mnie, że planujesz napisać książkę dla „młodych ludzi szukających pomysłów na życie”. Sądzę, że jest na nią spore zapotrzebowanie. Jeśli nie podoba Ci się forma „zbioru postów”, mam dla Ciebie trzy bardzo luźne propozycje (może Cię zainspirują, zrobisz z nimi, rzecz jasna, co chcesz):
1) „wywiad rzeka z Alexem” (możesz wybrać jednego lub kilku rozmówców)
2) zbiór pytań i odpowiedzi (zaletą jest to, że każdy łatwo znajdzie dokładnie to, co go interesuje i może czytać książkę jak „Grę w klasy”, niekoniecznie od początku do końca, rozdział po rozdziale). Przed zabraniem się do pisania, można przeprowadzić mini „akcję” w stylu – „Młodzi, przysyłajcie pytania/zagadnienia, które Was nurtują”.
3) „Zbiór przypadków z życia Alexa i co dla niego z nich wynikło” – czyli o tym, jak doszedłeś do tego, co wiesz teraz. ;-) Jeśli chcesz uniknąć pamiętnikarskiego tonu, rzuć choć czasem (please!) jakąś scenkę rodzajową, historię z Twojego życia celem ilustracji. ;-)
Z chęcią przeczytałabym porządny wywiad (biograficzny) z Tobą, tego mi trochę na tej stronie brakuje. Zwłaszcza, że jak sam piszesz: „z moim życiorysem mam o czym mówić”. Miałam okazję robić nieco takich wywiadów z mądrymi i doświadczonymi ludźmi i za każdym było to szalenie ciekawe i pouczające. Bo jak mówi chińskie przysłowie: „Jedna rozmowa z mądrym człowiekiem jest lepsza niż dziesięć lat studiów.” ;-)
Ostatnia rzecz: ciekawi mnie Twoja nowa koncepcja życiowa? Możesz uchylić rąbka tajemnicy i w paru słowach napisać, na czym polega? :-) Dzięki!
Pozdrawiam ciepło,
Paulina
Jarek
Tu jest rzeczywiście bardzo sympatycznie, a do tego w okresie połowa listopada do świąt, oraz w styczniu stosunkowo tanio (bo rodziny z dziećmi i studenci są uwiązani rokiem szkolnym). Ma to tę wadę, że na plaży (pomijając weekendy – wtedy przyjeżdża młodzież z Las Palmas) spotkasz głównie osoby w wieku nieco zaawansowanym, więc na podryw tu się teraz nie wybieraj :-) Z drugiej strony jesteś ciągle w europejskim kraju z wszystkimi tego udogodnieniami (zaopatrzenie, bezpieczeństwo, komunikacja) i gdyby klienci podsyłali mi tutaj grupy, to mógłbym siedzieć na wyspie tak z 5-6 miesięcy w roku. Jest tu też co zwiedzać, Gran Canaria słusznie uchodzi za kontynent w miniaturze.
Dlaczego piszesz:”… by chociaż posłuchać o czym wać Panowie będą prawić, …”? Dlaczego tylko posłuchać?
Monika
Dziękuję bardzo :-)
Paulina
„Zbiór postów” przestał mi się podobać po kontakcie z książką Pavliny :-)
Dziękuję za sugestie, moje zdanie jest następujące:
ad 1) wywiad rzeka oznaczałby w dużej mierze scedowanie kierunku rozmowy na innych, w tym też kolejności i priorytetu poruszanych zagadnień. To może zmniejszyć skuteczność przekazu
ad 2) akcja zebrania pytań i zagadnień to bardzo dobry pomysł, który też wcześniej przyszedł mi do głowy i czeka na napisanie odpowiedniego postu. Samej książki nie pisałbym jako takiej listy Q&A z powodów estetycznych, choć miałoby to pewne zalety
ad 3) „czyli o tym, jak doszedłeś do tego, co wiesz teraz. „ Wiesz czego ode mnie wymagasz? :-) :-)
Powstałoby „dzieło”, które z pewnością byłoby zakazane dla niepełnoletnich :-)
Jeśli chodzi o nową koncepcję, to częściowo wspominałem o tym w Tunelowym Zyciu http://alexba.eu/2008-09-03/rozwoj-kariera-praca/roznorodnosc-w-zyciu/
Poza tym, po byciu świadkiem zmarnowania dużego wkładu (czas i pieniądze) z mojej strony przestaję „ciągnąć za uczy” ludzi, którzy mając talent nie wykazują odpowiedniej motywacji. To zdarzało mi się w przeszłości i było błędem. Uwolnione w ten sposób zasoby kieruję w stronę urozmaicania tego, co robię.
Na razie tale, teraz czas na wypisywanie faktur dla klientów :-)
Pozdrawiam serdecznie
Alex
Alex:
Dzieło zakazane dla niepełnoletnich? Najpewniej dorobiłoby się statusu bestsellera w swojej kategorii :)
Jakiś czas temu rozważałem jak ja bym to wykonał i bardzo przypadł mi do gustu pomysł takiej autobiografii, gdzie dane wydarzenie z życia byłoby lekcją – co Ciebie ono nauczyło, jakie wnioski wyciągnąłeś i jak wpłynęło to na Twoje życie.
Pozdrawiam,
Orest
Alex,
Ja również życzę Ci udanego wypoczynku. :) Podobnie jak Paulina też byłem ciekawy na czym polegała Twoja zmieniona koncepcja życiowa, ale widzę, że już Paulinie odpowiedziałeś. Alex a jak się ma ta książka do ideii książki jak być prawdziwym mężczyzną o której chyba na którymś spotkaniu z czytelnikami wspominałeś, że niektóre panie Cię o nią prosiły?
Paulina,
Ja od Pavliny zaczynałem. Na jego blogu jest sporo fajnych artykułów. Pamiętam, że na początku Alex wypadł bardzo blado w moich oczach w porównaniu z Pavliną. Dzisiaj zdecydowanie preferuję blog Alexa :)
Pozdrawiam serdecznie.
Grzegorz Kudybiński.
Grzegorz
Tak jak powiedział kiedyś Goethe „w mojej piersi biją dwa serca”. W tym konkretnym przypadku chodzi o obydwa projekty książkowe :-)
Tak czy inaczej, nie byłyby to pozycje „grzeczne”, byłoby trochę zamieszania :-)
Wkrótce wystartuję na blogu dyskusję, co właściwie zdaniem potencjalnych Czytelników jakie tematy byłyby z ich punktu widzenia najciekawsze. To rozszerzy mi perspektywę.
Napisałeś: „pamiętam, że na początku Alex wypadł bardzo blado w moich oczach w porównaniu z Pavliną. Dzisiaj zdecydowanie preferuję blog Alexa”
Jestem ciekaw, co spowodowało zmianę?
Pozdrawiam serdecznie
Alex
Alex,
Nie umiem dokładnie wskazać momentu (ani dokładnego powodu) w którym nastąpiła zmiana. Powiem tak – Pavlina był moim pierwszym zetknięciem się z tematyką rozwoju osobistego. Była to dla mnie zupełna nowość. Gdy pierwszy raz byłem na Twoim blogu (chyba poprzez bloga Shrew, ale nie jestem tego na 100% pewien) pomyślałem sobie „ale ten Alex banały wypisuje nic specjalnego / ciekawego” albo coś w tym rodzaju. W każdym bądź razie nie zadałem sobie trudu aby przyjrzeć się blogowi bliżej i była to raczej powierzchowna ocena. Być może akurat wtedy trafiłem na jakiś post organizacyjny tudzież na temat który mnie nie interesował lub który uważałem za na tyle oczywisty, że nie warto było sobie tym głowy zawracać. Szczerze mówiąc nie wiem (nie pamiętam dokładnie od kiedy czytam Twojego bloga) na jaki post i w jakim czasie do Ciebie trafiłem. Za to Pavlina w tym czasie wydawał mi się ciekawy, a że był pierwszy to i miał większy autorytet – był bardziej guru ;)
Co się zmieniło? Trudno powiedzieć. Pojawiło się zapewne u Ciebie kilka ciekawych postów. Poza tym zdałem sobie sprawę, że choć niby piszesz o oczywistych niekiedy rzeczach to człowiek się łapie na tym że nie są one tak do końca oczywiste gdyż mimo całej tej oczywistości nie zawsze się stosuje to o czym piszesz. U Pavliny zaś pojawiło się kilka nudniejszych postów i nie zawsze o tematyce mnie interesującej. Nie czytałem już go regularnie, a jak już zaglądałem to trafiałem akurat na reklamę jakiegoś produktu bądź zapiski z przebiegu diety. Już jakiś czas do niego nie zaglądałem więc może warto sprawdzić co u niego słychać być może ominęły mnie jakieś ciekawe i wartościowe artykuły.
Trochę to opisowa odpowiedź na Twoje pytanie lecz nie potrafiłem w jednym czy dwu zdaniach Ci odpowiedzieć.
Co do książek to nie widzę problemu by były przeznaczone od lat 18stu. Jeżeli ma to poprawić i wzmocnić przekaz to jestem jak najbardziej za. W końcu wiek 18stu lat spełnia Twoje kryterium dla ludzi młodych :)
Pozdrawiam serdecznie.
Grzegorz Kudybiński.
Alex:
Nie widzę na tym blogu obrazków; ani avatara, ani zdjęć w artykule. http://alexba.eu/wp-content/uploads/2008/12/canarias2.jpg zwraca 404.
Grzegorz
Dziękuję za informację (zapomniałem napisać to wcześniej)
Radek
Chyba wszystko działa ok.
Do wszystkich
Czas zrobić dwutygodniową przerwę w Gypsy Time. Właśnie zjadłem pożegnalny obiad (stek i kanaryjskie papas arrugadas con mojo rojo) w restauracji z ładnym widokiem na ocean
http://www.restauranteguarapo2.com/panoramica.php?lang=es
Teraz „optymalizuję” mój bagaż, aby w ramach limitów wagi zabrać jak najwięcej lokalnych specjałów (np. Ron Miel Canario „Artemi”) i jutro bladym świtem wracam do Was. W najbliższych dniach jestem umówiony w Polsce na sporo spotkań z bardzo interesującymi ludźmi, trochę załatwiania spraw i fruuu z powrotem :-)
Pozdrawiam serdecznie
Alex
Alex:
Tym „optymalizowaniem” bagażu rzuciłeś mi wyzwanie. Głowię się jak tu zmieścić się w podręczny wybierając się na 3 tygodniowe wakacje :)
Pozdrawiam,
Orest
Witajcie z Berlina :-)
Mój samolot wylądował o 17 a tutaj jest ciemno!!!
Jutro jadę do Wrocławia, potem do Katowic a na koniec do Warszawy :-)
Właśnie się przepakowuję i wymieniam porozciągane koszulki na „porządne” ubrania :-)
Pozdrawiam serdecznie
Alex
Orest, może stwórz sobie listę? Poważnie piszę. Przypomina mi to pewien artykuł… Odszukałem i proszę: artofmanliness.com/2008/10/16/how-to-pack-a-bag-when-traveling/ (specjalnie bez http – może nie wskoczy w moderację:) ).
Fakt, Ty mówisz o 3 tygodniach, ale sądzę, że dla chcącego nic trudnego :)
Witold:
Jestem po wstępnych przymiarkach… mam jeszcze 2 kg do limitu i po kilka centymetrów w każdą stronę. Laptop i kompletny dres do biegania też się zmieściły :)
Pozdrawiam,
Orest
Alex,
Napisałeś: „Jutro jadę do Wrocławia, potem do Katowic a na koniec do Warszawy” oraz „W najbliższych dniach jestem umówiony w Polsce na sporo spotkań z bardzo interesującymi ludźmi, trochę załatwiania spraw i fruuu z powrotem”
Mam nadzieję, że uda Ci się wygospodarować nieco czasu i będziemy mieli okazję się spotkać w sprawie pożyczenia Pavliny. (Jakiś czas temu napisałem do Ciebie poprzez formularz ale nie wiem czy wiadomość do Ciebie dotarła lub czy ewentualna odpowiedź dotarła do mnie – pamiętam kiedyś były z tym kłopoty)
Pozdrawiam serdecznie.
Grzegorz Kudybiński.
Kto moze sie spotkac z Alexem w Polsce?
Szary czytelnik?
Jakie kryteria? Zasady?
Cieple Pozdrowienia.
Witajcie z ciepłej wyspy :-)
To miło znowu wylądować w biurze na świeżym powietrzu, gdzie termometr w cieniu wykazuje właśnie 23C a na niebieskim niebie widać tylko kilka pojedynczych chmurek.
To jest ciekawe oddziaływanie psychologiczne, ale jak samolot opuszcza wysokość podróżną zbliżając się do wyspy to zawsze dostaję takiego kopa dobrego humoru i energii :-)
Czytelnik
Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam, w ferworze przemieszczania się i załatwiania wielu spraw jakoś umknęło mi Twoje zapytanie.
Po pierwsze nie ma tutaj szarych Czytelników :-)
Po drugie, to zależy (z Grzegorzem spotkałem się nawet jeszcze przed Sylwestrem, bo odbierał książkę). Po trzecie, jak już będę w miarę permanentnie w Polsce (od lutego) to coś zorganizujemy
Pozdrawiam serdecznie
Alex
No i mamy pierwszy deszczyk :-)
Niebo zachmurzyło się prawie całkowicie i od czasu do czasu pada letni deszczyk.
Idealna pogoda, aby najpierw siedzieć w kawiarni z widokiem na ocean czytając bardzo dobrą książkę („The Black Swan” Taleba) a teraz na częściowo osłoniętym tarasie popracować trochę kreatywnie na komputerze z lampką czerwonego wina i przy delikatnych dźwiękach smooth jazz.
W międzyczasie, jak za pomocą magicznej pałeczki pojawiają się kolejne zlecenia klientów na czas po powrocie. To zdumiewające, co się dzieje jeśli człowiek ma włączoną komórkę i od czasu do czasu sprawdza e- mail :-)
Pozdrawiam Was wszystkich
Alex
Jak względne są rzeczy w życiu!
Dzisiaj słońce przykryte jest cienką warstwą chmur. O 10 wychodzę na taras ubrany tylko w koszulkę polo i myślę „co tu jest tak zimno???” Rzut oka na termometr-rzeczywiście tylko +17C :-) Jak łatwo człowiek przyzwyczaja się do dobrego!
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Alex
@Alex: Załóż sweterek, bo głupio byłoby się przeziębić w zimie, kiedy na termometrze jest +17C. :-) Miłego, twórczego wypoczynku.
TesTeq
Dokładnie tak się przeziębiłem poprzednim razem :-)
Całe szczęście, że wyszło słońce i w międzyczasie temperatura wynosi 20C)
Alex:
Ahh… ta względność. Wczoraj pochodziłem po mieście, pobiegłem na plażę i czuję, że to bardzo ciepły dzień… szacuję, że z +5 stopni… było +12º C :)
Dziś 13º C i aż się spociłem na spacerze.
Nie wiem jak my przetrwamy te minusy w Polsce ;)
Ciepłych tych ostatnich wczasowych dni Tobie życzę.
Orest
Znalazłem wadę Kanarów w stosunku do Florydy :-)
Tutaj jest teraz spory ruch turystów z całej Europy, którzy zimą regularnie dostarczają próbek najświeższych mutacji różnego rodzaju wirusów z całego kontynentu!
To generalnie dobrze robi na system odpornościowy, ale właśnie przechodzę jego bardzo intensywny trening z jakimś szczególnie odpornym szczepem. To ciekawe jak szybko takie świństwo może zmniejszyć nam energię życiową i kreatywność!!
No ale się nie daję, do powrotu (w niedzielę) muszę być OK :-)
Pozdrawiam serdecznie z mojego miejsca pracy (w tej chwili słońce i 24C)
Alex
Właśnie zakończyłem pakowanie się.
Znacie to zjawisko, niezależnie od tego jak wysoki jest limit bagażu to wracając z kraju gdzie są atrakcyjne produkty lokalne (np. Ron Miel Artemi) zawsze ląduje się gdzieś powyżej, a do tego w ostatniej chwili pojawiają się jakieś dodatkowe nieuwzględnione przy ważeniu rzeczy osobiste :-) I to wszystko mimo iż Kanaryjczycy wycwanili się i dla takich jak ja dostarczają ten zacny trunek w lekkich butelkach PET :-)
No ale jak mawiają Niemcy „Ende gut, Alles gut”, mieszczę się w moim podwyższonym limicie w granicach „przymknięcia oka” przy check-in :-) Będę dla pracujących tam pań miły (jak zawsze), do tego mówił po hispańsku i będzie dobrze :-)
Pozdrawiam serdecznie
Alex
Już jestem z Wami :-)
W Berlinie mamy +5C, lekki deszczyk, da się wytrzymać
Pozdrawiam serdecznie
Alek
PS: Na lotnisku Las Palmas mój urok osobisty i kulawy hiszpański przyczyniły się walnie do bardzo korzystnej dla mnie interpretacji przy jakiej ilości nadbagażu można jeszcze przymknąć oko :-)
Od wczoraj jestem w Warszawie i dziś byłem bardzo zabiegany. Jest tyle spraw do zsynchronizowania, klienci czekają…
Proszę o zrozumienie, jeśli dziś i jutro będziecie musieli chwilę poczekać na moją reakcję na Wasze komentarze
Pozdrawiam serdecznie
Alex
Witam
Właśnie wróciłem z mojego „gypsy time”. Dziękuje Alex, za ten wpis kiedyś, bo mnie prawdziwie zainspirowałeś. Spędziłem ten czas pod namiotem, na plażach i w lasach. Nie kosztowało mnie to więcej niż „zwykłe” wakacje. Poczytałem, pomyślałem, podyskutowałem. Trochę z rodziną, trochę z przyjaciółmi, jeden tydzień samemu. W szortach, sandałach, bez większego planu. Największa radość to ten dystans jakiego nabieram do siebie i codzienności. Są przecież na świecie ważniejsze sprawy niż te które normalnie zajmują moją głowę. I choć większość moich znajomych nie zrozumie radości z takiej tułaczki, to już planuję następną taką wyprawę. Serdecznie pozdrawiam.
Witajcie po powrocie z kolejnego, dość długiego „Gypsy Time”, tym razem nad polskim morzem.
Właśnie organizuję się na miejscu, niedługo znów uruchamiamy Biblioteczkę (są nowe książki), Power Walks i oczywiście moją nieco większą aktywność na blogu
Pozdrawiam serdecznie już z Warszawy
Alex
Przyszedł czas na pierwszy Gypsy Time sezonu zimowego 2009/2010 :-)
Znów piszę do was z tarasu z widokiem na ocean, niebieskim niebem, słońcem i temperaturami około 25 C
Podczas pobytu tutaj mam co prawda coś do załatwienia, ale oczywiście nie zapomnę Was i będę pisał w miarę regularnie
Pozdrawiam wszystkich
Alex
Właśnie się spakowałem przed wylotem na kolejny Gypsy Time :-)
Znowu muszę wstać wcześnie na ten poranny (6:10) samolot do Las Palmas, ale za to już w południe będę spacerował w szortach i koszulce :-)
Oczywiście będę znowu intensywniej pisywał na blogu, zwłaszcza jeśli dokończymy jego migracji
Pozdrawiam serdecznie
Alex
Udanego wypoczynku :)
Fajnie zmieniać tak otoczenie i klimat (vide Twoje zdjęcia na blipie:) )
pozdrawiam
Piotr Stanek
Dziekuję za życzenia
Piszesz: „Fajnie zmieniać tak otoczenie i klimat”
Zgadza się!!! :-) Dlaczego więcej ludzi tego nie robi???
Pozdrawiam serdecznie
Alex
Alex
Co do Twojego pytania to odpowiem tak: postaram się samemu tak robić :).
pozdrawiam