W dyskusji u Krzysztofa Urbanowicza padło stwierdzenie E.D.Mix iż celem tego blogu jest autopromocja. Na pierwszy rzut oka to logiczne założenie, które jednak w tym przypadku nie odpowiada moim założeniom. Dlaczego?
Po pierwsze moi zleceniodawcy to CEO-s, GM, i dyrektorzy sprzedaży naprawdę dużych firm i ci nie mają czasu na czytanie blogów i wyszukiwanie tam partnerów do coachingu czy szkoleń swoich topowych zespołów.
Po drugie ten blog to kolejny logiczny krok w robieniu dobrych rzeczy dla ludzi, którzy normalnie nie mieliby możliwości zetknać się ze mną. Jeśli ktoś chce zobaczyć któryś z poprzednich projektów to zapraszam na http://alexrc.com/forum. Tam może zobaczyć technicznie byle jak zrobione miejsce w którym od ponad 2 lat ludzie w wieku od 14-70 lat nie tylko mogą podyskutować na temat swojego hobby, lecz też przy okazji praktycznie nauczyć się co to znaczy otwartość, bezinteresowność, przyjazna komunikacja, życzliwość innych ludzi i mnóstwo innych, dość rzadko spotykanych w tym kraju koncepcji. I to mimo. iż spora część uczestników jest gdzieś z prowincji i często ma trudności z napisaniem paru zdań po polsku. To jest praca u podstaw, która z jednej strony wymaga zaangażowania (1-2 godzin dziennie, a nie wszystko też idzie gładko), z drugiej daje wielką satysfakcję jak widzisz co dzieje się z ludzmi, którzy nagle doświadczają, że nie cały świat ma ich gdzieś.
Na tym budując wyłuskuję co zdolniejsze jednostki i daję im wsparcie, aby zrobiły więcej ze swojego życia.
Ten blog ma podobne założenia, tylko grupa docelowa jest na całkiem innym poziomie. To młodzi, ambitni i wykształceni ludzie, którzy chcą zrobić coś wiecej, na uczelni dostali to co dostali a w firmach typową sieczkę szkoleniową, która tak naprawdę w praktyczny sposób niewiele zmienia w ich życiu. I jestem pewien, że ten blog przynajmniej dla kilku może stać sie ważnym punktem zwrotnym. A to czyni to przedsięwzięcie wartym zachodu.
Teraz ludzie, którzy mnie przeprowadzają muszą zapakować moje biurko, więc na razie tyle :-)
PS: Jeśli ktoś się zastanawia, dlaczego to robie to niech uważnie przeczyta co napisałem o sobie, a potem zapozna z koncepcją „podaj dalej” . Wtedy wszystko będzie jasne.
PPS: Jest mi dość obojętne, czy ten blog zostanie uznany za ekspercki, czy też nie :-) Jak widać z tego co napisałem powyżej cele i założenia są całkiem inne.
Trafiłem tu przypadkiem z komentarzy na Media Cafe. Blog jest ciekawy i porusza tematykę inną od typowej blogowej tematyki w Polsce… Nawet jeśli byłaby to autopromocja, czy coś podobnego, to nie ma to dla mnei żadnego znaczenia, jeśli treść jest wartościowa.
Dziękuję za tak obszerne wyjaśnienie. To wiele mi wyjaśnia. Przyznaję, że najczęściej kieruję się typową dla rodzaju męskiego logiką, ale dalej myślę, że jest to autopromocja Alexie. Chociaż sęk tkwi w tym, że samo słowo nieco nieodpowednie jest -> kojarzy się ze sprzedażą siebie. Bardziej trafne będzie „Publiczne okazywanie chęci do współpracy/pomocy”?
Życie to seria wyborów, jeżeli ktoś traktuje to miejsce jako formę autopromocji może je opuścić. Dla mnie wartościowe jest czytanie zarówno o codziennej pracy innych jak i o ich drobnych i dużych sukcesach.
Przypomina mi to trochę nagankę radykałów katolickich na filmy, które jak twierdzą urażają uczucia religijne katolików i należy nie dopuścić do emisji tych pozycji. Jeżeli kogoś to uraża to powinien tego nie oglądać a robienie szumu wokół takiej sprawy napędza tylko oglądalności, często dla miernej produkcji.
Artur
Bellois
Na „publiczne okazywanie chęci do pomocy” się zgadzam, o też (między innymi, ale nie wyłącznie) chodzi :-)
Wybaczcie tę zwięzłość, ze względu na przeprowadzkę mam tylko chwilę dostępu do sieci.
Pozdrawiam
Alex
Oczywiście że wieloma moim działaniami promuję pewne postawy życiowe, ale to nie o moją skromną osobę w tym chodzi.
Pamiętam o przeprowadzce, więc nie oczekuję odpowiedzi :)
Podoba mi się seria dotycząca ogólnego tematu „motywowania ludzi” :) Naprawdę mam wrażenie, jakbym znowu był na ulubionych zajęciach z zarządzania (no, wstępu do) – wszystko jest takie oczywiste i zrozumiałe, że aż dziw bierze, że do tej pory nie zwracałem na to uwagi :)
Mam nadzieję, że informacje z tego bloga przydadzą się nie tylko „w pracy”, ale także normalnie w kontaktach ze znajomymi (którym ostatnio często brak motywacji i pewności siebie :D)
Osobiście chciałbym się dowiedzieć kilku przydatnych rzeczy na temat asertywności i takiego „umiejętnego” motywowania innych, żeby sami stanęli na nogi :) (ale to oczywiście tylko życzenie :D)
Świetna robota, pozdrawiam :)
Paweł K.
Nawiązując do 'blogów eksperckich’:
Ostatnio byłem uczestnikiem dwudniowego szkolenia dotyczącego pewnych aspektów komunikacji międzyludzkiej. Szkolenie prowadziła szacowna firma za niemałe pieniądze. Wysiedziałem na nim próbując jak najwiecej skorzystać i na końcu stwierdziłem, że więcej nauczyłem się rozmyślając o kilkunastu wpisach z blogu Alexa, niż na tym szkoleniu.
Jeżeli to nie jest blog ekspercji, to co nim jest?
Pozdrawiam,
Marek
Paweł
Rzeczy, o których piszę mają zastosowanie w kontaktach z innymi wszelkiego rodzaju (też ze sobą samym :-))
O tzw. asertywności porozmawiamy sobie w przyszłości. Jeśli chodzi o to, co nazywasz motywowaniem innych do stawania na nogi, to najpierw podstawowe pytanie na które musisz sobie odpowiedzieć: „stoisz sam na własnych nogach?”
Widzisz, w kontaktach z ludźmi bardzo ważna jest osobista wiarygodność i tej nie zdobędziesz (przynajmniej jeśli chcesz wpływać na osoby w miarę dorosłe) jeśli nie będziesz w stanie zademonstrować tego, czego chcesz nauczyć innych. Nawiasem mówiąc, to jest też dobry test, jeśli ktoś twierdzi, że ma dla Ciebie dobre rady: każ mu pokazać jak on sam je stosuje i z jakimi rezultatami :-).
Marek
Taki przypadek to nic dziwnego. Na masowej sieczce szkoleniowej można zarobić dziś (znowu) duże pieniądze. Jeśli kogoś to bawi, to jest to dobre zajęcie. O tym, że marnowany jest bezcenny czas ludzi jakoś nikt specjalnie nie myśli (stąd duży opór przed kolejnymi szkoleniami w doświadczonych firmach). Jak będę miał trochę więcej czasu, to napiszę na ten temat trochę więcej.
Co do „eksperckości” tego blogu to napiszę może więcej jutro w drodze do Warszawy.
Pozdrawiam
Alex
E.D.Mix, piszesz: Bardziej trafne będzie “Publiczne okazywanie chęci do współpracy/pomocy”?
To chyba oczywiste jest i jak najbardziej logiczne i sensowne, bo niby jak powiedzieć ludziom, że chce się im pomóc, jak nie publicznie?