Blog Alexa – "Żyj dobrze, dostatnio i na luzie" - Blog o tym, jak żyć dobrze, dostatnio i na luzie
  • Strona główna
  • Blog
  • Najważniejsze posty
  • Archiwum newslettera
Strona główna
Blog
Najważniejsze posty
Archiwum newslettera
  • Strona główna
  • Blog
  • Najważniejsze posty
  • Archiwum newslettera
Blog Alexa – "Żyj dobrze, dostatnio i na luzie" - Blog o tym, jak żyć dobrze, dostatnio i na luzie
Gościnne posty, Rozwój osobisty i kariera

Bądź kim naprawdę jesteś – post gościnny (in memoriam)

Dzisiaj zapraszam Was do lektury i dyskusji postu gościnnego, który powstał w bardzo nietypowy sposób. Po pierwsze, prawie cała zawartość merytoryczna została mi przekazana w rozmowach przez osobę, która wiekowo zdecydowanie odbiegała od naszego „targetu”, a po drugie to ja spisałem ją, nieco tylko dopasowując i doprecyzowując słownictwo (choć było to potrzebne tylko w niewielkim stopniu). Oczywiście zachowałem przy tym zarówno zawartość jak i przesłanie oryginału.

__________________________________________

Zacznijmy od pewnej opowieści:

Na łożu śmierci leży bardzo sfrustrowany starszy mężczyzna.

Na pytanie znajomego, dlaczego tak jest odpowiada on:

„Widzisz ja od zawsze byłem gejem. W mojej młodości nie mogłem się do tego nawet przyznać, bo takie były czasy i byłem samotny. Potem zacząłem się zastanawiać, kto na łożu śmierci poda mi tę ostatnia szklankę wody, więc na wszelki wypadek zacisnąłem zęby i ożeniłem się.

Jak już byłem żonatym, to uświadomiłem sobie, że przecież żona może umrzeć przede mną i kto wtedy poda mi tę szklankę wody. Na wszelki wypadek spłodziłem więc i wychowałem dwóch synów tak aby na pewno miał mi kto ją podać.”

Znajomy pyta „To dlaczego jesteś teraz taki sfrustrowany?”

Mężczyzna odpowiada: „przez cały czas żyłem nie swoim życiem, robiąc nie to co chciałem z nie tymi ludźmi, którymi chciałem tylko po to, aby na łożu śmierci miał mi kto podać ostatnia szklankę wody. A teraz umieram i w ogóle nie chce mi się pić!!!”

Z tego można wyciągnąć kilka morałów:

  • generalnie jako osoba prywatna nie warto robić zbyt konkretnych planów obliczonych na wiele lat czy wręcz dziesięcioleci, bo bardzo trudno przewidzieć jak wtedy będzie wyglądać ogólna sytuacja i nasze potrzeby
  • nie powinniśmy poświęcać tego, kim naprawdę jesteśmy, jakie naprawdę mamy pragnienia i potrzeby w imię jakiegoś mitycznego „bezpieczeństwa” w dość odległej przyszłości. W szczególności zaprzeczanie naszej prawdziwej naturze rzadko długofalowo prowadzi do życia pełnego zadowolenia i radości a z powodów opisanych w poprzednim punkcie przeważnie i tak nie warto

Ważnym jest też spostrzeżenie, że jeśli zauważyliśmy popełnienie któregoś z powyższych błędów, to dopóki żyjemy to możemy zmienić kurs i choć często nie jest to całkiem proste, to przynajmniej w sporej części zacząć żyć życiem, które jest dla nas ważne. Wynik, nawet jak nie będzie stuprocentowy, to nagroda warta zawalczenia o nią.

__________________________________________

†Irena Barszczewska – moja Mama, do piątku najstarsza znana mi osoba czynnie praktykująca „Gypsy Time”. Mimo niełatwego, w sumie 81 letniego życia (gdzie wychowanie mnie nie było akurat najprostszym zadaniem) dzielnie dawała sobie z nim radę, a 8 lat temu, po śmierci Ojca w zdumiewający sposób znalazła drogę do spełnionego, radosnego a jednocześnie wzbogacającego innych życia. Wyglądała na 20 lat mniej, luzu i podejścia mogłoby się od niej nauczyć sporo całkiem młodych ludzi. Wielu osobom będzie jej brakowało……..

PS: W rozmowach z Autorką wspomniałem, ze chcę się tym podzielić liczną rzeszą Czytelników tego blogu i uzyskałem na to zgodę. Zgodnie z podejściem Autorki proszę o merytoryczne komentarze, bo temat jest ważny

Komentarze (49) →
Alex W. Barszczewski, 2013-02-06
FacebookTwitterPinterestGoogle +Stumbleupon
Tematy różne

Moje przemyślenia po spotkaniu 18.01

Witajcie już z Warszawy

Zgodnie z obietnicą czas na kilka refleksji ze spotkania.

Przede wszystkim znów było to dla mnie bardzo sympatyczne i wzbogacające wydarzenie. Potwierdziło ono, że pojawiła się w Polsce całkiem nowa jakość ludzi i jeśli Wasze pokolenie nie wpakuje się przedwcześnie w kredyty i „zabawę” w prokreację (co bardzo przyblokowało polskie pokolenie X-ów) to za parę lat będziemy wreszcie żyli w innej Polsce.

Opowiadałem o tym w weekend ludziom nieco starszym od Was, wskazując to zjawisko jako światło na horyzoncie, kontrastujące z feudalną i dość ponurą wizją życia w kraju, ciągle jeszcze obecną w mediach i polityce.

Podobało mi się oddanie w Wasze ręce decyzji o czym chcemy rozmawiać. O ile niechcący nie przeoczyłem któregoś, to odpowiedziałem według mojego stanu wiedzy na wszystkie zadawane mi pytania, w najgorszym wypadku przyznając się do braku kompetencji w jakimś konkretnym przypadku. Dzięki temu uczestnicy dostali to, co chcieli, niezależnie od konkretnych oczekiwań. Jeden z „weteranów” spotkań zarzucił mi co prawda potem, że cześć tematów powtarzała się, ale w tym wypadku mogłem umyć ręce :-) – każdy mógł zadać swoje pytanie :-)

Ćwiczenia „na żywo” okazały się (ku mojemu zaskoczeniu) możliwe do przeprowadzenia nawet przy ponad setce ludzi, którzy przyglądali się i to jest wielki plus dla Waszego pokolenia. Mam uzasadnione wątpliwości, czy dość  dowolnie zebrana grupa ludzi o 10 lat starszych od Was (o tych bardziej wiekowych nie wspominając) potrafiłaby się tak wyluzować i próbować nowych umiejętności narażając się na częste wpadki i zbiorowy śmiech wszystkich obserwatorów :-)

Po tym pierwszym, najprostszym ćwiczeniu sami widzicie, że umiejętność nawiązania i podtrzymania sympatycznej rozmowy ciągle jeszcze kuleje u większości z Was. Leży umiejętność zadawania pytań otwartych, uważnego słuchania i szybkiej reakcji. W tak zwanej ogólnej populacji jest jeszcze gorzej, ale nie powinniśmy się tym pocieszać, bo przecież chcemy żyć znacznie lepiej od przeciętnej!!

Dlatego ćwiczcie przy każdej okazji i jak najszybciej odetnijcie się od wpływu polskiej telewizji, gdzie większość nawet tzw. gwiazd nie potrafi stosować tych podstawowych umiejętności i przy okazji „programuje” Was wzorcami, które są bardzo kontraproduktywne. Pozostawmy to tym mentalnym biedakom, dla których niedościgłym wzorcem dobrego i „prawdziwego” życia są pokazywane tam rodzime seriale.

Przy okazji chcę pogratulować Koledze z Mongolii, który nie tylko moim zdaniem, najlepiej poradził sobie z prowadzeniem tej przyjemnej rozmowy po polsku (!!) Chętnie skontrastowałbym to z umiejętnościami wielu „prawdziwych Polaków” i „genetycznych patriotów” występujących publicznie :-)

Ćwiczenie ze „sprzedawania” samego siebie pokazało, że w większości wypadków robimy to tak, że można by to metaforycznie przyrównać do sprzedaży nowoczesnego laptopa, który pakujemy do pudełka po butach, owijamy w starą gazetę, przewiązujemy sznurkiem i wystawiamy na ulicę z kartką „kup mnie” :-) Tutaj macie też bardzo wiele do zrobienia niezależnie od dalszego zdobywania umiejętności zawodowych i na następnym spotkaniu prawie na pewno zajmiemy się i tym tematem.

Jeszcze parę słów o sprawach organizacyjnych.

Sześć godzin wspólnego spotkania znów okazało się zbyt mało. Wniosek na przyszłość, to organizowanie takiej imprezy w sobotę i poprowadzenie jej przez cały dzień. Po takim maratonie padniemy wszyscy :-) ale efekt dydaktyczny i zabawa będą przednie!!

Pewnym kłopotem w weekend może być „konkurencja” ślubów w hotelu, ale najbliższe spotkanie (może w kwietniu) możemy jakoś zmieścić.

Myślę, że otwarcie zapisów na 3-4 tygodnie wcześniej jest OK jeśli spotkanie odbywa się w sobotę, każdy zainteresowany może sobie to łatwo zaplanować, nieprawdaż? Tutaj proszę Was o wypowiedzi na ten temat

Co do lokalizacji, uważam że Hotel Śląsk sprawdził się bardzo dobrze i będziemy tę tradycje tam kontynuowali.

Jedyny zgrzyt miał miejsce niestety po naszej stronie i dotyczył posiłków. Byłem zawstydzony, kiedy dowiedziałem się, że 20 posiłków zostało co prawda zamówionych (według aktualnej listy zgłoszeń) , ale niestety nie skonsumowanych. Moją hipotezą jest, że były to osoby, które się zgłosiły i ani nie przybyły, ani nie anulowały udziału, niemniej w rezultacie nie ma to większego znaczenia. Hotel może zaoferować nam obfity i bardzo smaczny posiłek w dobrej cenie, jeśli wiedzą co i na ile osób muszą przygotować. Nie wymagają od nas żadnej zaliczki itp. cała sprawa odbywa się wyłącznie w oparciu o reputację, zaufanie i umowę dżentelmeńską. Tym bardziej coś takiego nie ma prawa się wydarzyć i na przyszłość osoby, które tak postąpią wylądują u mnie na permanentnej czarnej liście, a to pewnie będzie dla nich spora strata.

PS: Parę osób pytało mnie, co jest potrzebne aby zorganizować ze mną spotkanie tego typu gdzieś indziej.

Częścią odpowiedzi są powody dlaczego robię to w Hotelu Śląsk we Wrocławiu (samemu mieszkając przecież w Warszawie!!!)

  • przestronna i nieźle wentylowana sala (poza zimą też bardzo jasna) mieszcząca ponad 120 osób bez wewnętrznych kolumn itp. oraz zakłóceń dźwiękowych z zewnątrz
  • całkowicie bezproblemowa współpraca z sympatycznym personelem każdego szczebla (pasuje do atmosfery spotkania)
  • bardzo rozsądne warunki finansowe (płacę z własnej kieszeni za salę i nieograniczoną dostawę kawy i herbaty)
  • możliwość zamówienia dobrych i niedrogich posiłków sprawnie serwowanych na miejscu bez konieczności przemieszczania się gdziekolwiek
  • możliwość wygodnego i niedrogiego przenocowania uczestników zamiejscowych
  • łatwość dotarcia do samego hotelu środkami komunikacji miejskiej
  • atrakcyjne miasto (plus dla uczestników zamiejscowych :-))

Dodatkowo, jeśli chcecie mnie zaprosić to musi to być imprezą niekomercyjna, najlepiej dla młodych, zaangażowanych ludzi.

Potrzebne też jest odpowiednio wczesne umówienie się ze mną, bo mam generalnie w życiu sporo innych zajęć.

Niezbyt wygórowane wymagania, nieprawdaż?

Komentarze (21) →
Alex W. Barszczewski, 2013-01-22
FacebookTwitterPinterestGoogle +Stumbleupon
Tematy różne

Po spotkaniu we Wrocławiu

Własnie siedzę sobie wykończony w hotelu i relaksuję sie po wielogodzinnym spotkaniu z Czytelnikami :-)

Jak poprzednio było dla mnie bardzo ciekawie, zabawnie i pouczająco. To bardzo dobre, jeśli Uczestnicy nie maja problemu z próbowaniem różnych rzeczy, nawet jeśli nie wychodzi to od razu :-) To jest wielki atut pokolenia Y :-)

Dziękuję wszystkim za bardzo dobrą atmosferę i aktywny udział!

Alex

Komentarze (36) →
Alex W. Barszczewski, 2013-01-19
FacebookTwitterPinterestGoogle +Stumbleupon
Tematy różne

Tematy, którymi chcecie się zająć na spotkaniu 18.01

Dawid Woźniak był tak miły, że pozestawiał wszelkie zaproponowane przez Was tematy w grupy i dzięki temu możemy zastanowić się jak chcemy podzielić czas stojący nam do dyspozycji .

Zacznijmy od tego ostatniego:

15:45 – 17:15 nieoficjalna część na poznawanie się i rozmowy tych z Was, którzy w ten dzień nie pracują. Do dyspozycji macie kawę i herbatę, ja będę raczej zajęty przygotowaniem technicznym

17:15 – 19:00 Otwarta sesja Q&A ze mną. Mamy na to 1:45

19:00 – 20:30 Posiłek i możliwość rozmów w małych grupach

20:30 – 23:00 Dalsza część sesji Q&A lub praca na praktycznych przykładach z kamerą. Mamy na to 2:30

Tak jaki ostatnio 23:00 jest dla mnie ostateczną ze względu na konieczność intensywnej pracy od soboty rano.

Q&A jest bardzo elastyczna, dlatego zajmijmy się najpierw proponowanymi kazusami z praktyki. Tutaj, ponieważ chcemy zrobić to w 100% praktycznie poprzeczka przygotowania jest znacznie wyższa. Chcemy uniknąć sytuacji, kiedy ktoś wychodzi i mówi chcę podwyżki i nie ma na to kompletnie żadnej rozsądnej argumentacji :-) Chcę też dobrać takie przypadki, które będą pożyteczne dla jak największej ilości Uczestników a przy tym nie będą wymagały bardzo wiele czasu. Stąd niezbyt chętnie chcę się zająć wąskimi zagadnieniami czysto biznesowymi. To są bardziej tematy na coś w rodzaju Startup Weekend. I to przy założeniu, że ma się na każdy przypadek sporo czasu. A pamiętajmy, że my tego czasu  mamy stosunkowo niewiele i jeśli chcemy zrobić to w miarę porządnie to możemy potrzebować nawet do 1h na każdy case.

Zobaczmy jakie mamy tematy, do każdego dopiszę moje uwagi

[praca]
Case P1: Zmiana stanowiska pracy w obrębie firmy- rozmowa z managerem który wydał X zł na wyszkolenie na dane stanowisko.

Alex: Dość szczególny przypadek, w sumie prosty do rozwiązania, ale nie dla każdego
Case P2: Negocjacje o nowe stanowisko pracy ( rozmowa kwalifikacyjna)

Alex: W różnych wariantach może się przydać każdemu. Proszę autora pomysłu o podanie mi konkretnych szczegółów mailem ze słowami „spotkanie – case” w temacie. To możemy ewentualnie zrobić w różnych konfiguracjach z kilkoma osobami, tylko proszę o szczegóły
Case P3: szybsze osiąganie partnerskich relacji biznesowych z osobami o relatywnie wyższej pozycji i bogatszym doświadczeniu zawodowym (szczegóły w mailu)
Jestem oddelegowany na wyjazd w sprawie X.
Jadę z osobami które są w randze dyrektorów.
Jestem specjalistą z danej dziedziny ale nie osobą decyzyjną.
Jak nawiązać rozmowę aby nie popełnić gafy.
Jak zachować się i przedstawiać w elegancki sposób grupie ludzi do których się udaje z szefami.
Jak po spotkaniu wyegzekwować podjęcie decyzji w sprawie powołania zespołu do sprawy X. Alex: Trzeba przypilnować już w trakcie spotkania :-)

Alex: Tak jak jest przedstawione w mailu, to jest to bardziej przypadek na dyskusję, ale możemy ewentualnie zrobić początek takiej rozmowy jako case. Proszę o szczegóły na maila co powinienem wiedzieć, aby dobrze odegrać tego bardziej doświadczonego ze słowami „spotkanie – case” w temacie

[negocjacje]
Case N1: negocjowanie zniżki z partnerem handlowym ( B2B), gdy towar, który kupiliśmy, otrzymujemy w późniejszym terminie i jest nieadekwatny do naszych oczekiwań.

Alex: Negocjacje biznesowe – zajmie za dużo czasu i nie dla każdego. Moim zdaniem nie na to spotkanie
Case N2: skuteczne wywieranie wpływu na partnerów biznesowych, żeby przyspieszyć podejmowanie decyzji.

Alex: Trzeba by było podać dużo konkretnych danych i do nich dopasować rozwiązanie – zajmie za dużo czasu i nie dla każdego. Moim zdaniem nie na to spotkanie
Case N3: co powiesz na “praca nad wspólnym projektem z kimś, kto ma zupełnie inną wizję tego, jak mamy dany projekt zrobić”.

Alex: To jest pytanie (jak widać :-) a nie case

[ryzyko]
Case R1: “Jak przekonać ludzi / klientów do podejmowania uzasadnionego ryzyka”

Alex: Jak będziemy mieli więcej szczegółów, to może być z tego case przydatny dla wielu Uczestników (przekonywanie i sprzedaż korzyści). Proszę o szczegóły sytuacji na maila ze słowami „spotkanie – case” w temacie
Case R2: jak skutecznie przekonać potencjalnego inwestora do swojego produktu (produkt z bardzo dobrym stosunkiem jakości do ceny, jednak nie znany na rynku) – taka umiejętność może odmienić moje dotychczasowe życie, dlatego temat jest dla mnie bardzo ważny (jeżeli będzie taka możliwość to chciałabym, żeby był to konkretny produkt)

Alex: To jest case na Startup Weekend lub coś podobnego

[relacje]

Case RE1: Pytanie i aktywne słuchanie, przyjemne dla drugiej strony prowadzenie rozmowy, umiejętne zadawanie pytań i prowadzenie rozmowy

Alex: To ćwiczenie robiliśmy ostatnio i bardzo się podobało :-) Możemy zrobić i teraz, bo są to absolutnie podstawowe sprawy, które „leżą” u większości ludzi. Do tego nie potrzeba kamery, więc jest też efektywne czasowo
Case RE2: Poznajemy nową osobę płci przeciwnej (chociażby na przystanku tramwajowym). Nic o niej nie wiemy. Chcemy zrobić dobre pierwsze wrażenie; rozpocząć i kierować rozmową tak, by druga strona czuła się dobrze; wprowadzić ją w przyjemny stan emocjonalny (w którym niekoniecznie była na wejściu); stworzyć nić porozumienia tak, by znajomość mogła być kontynuowana.

Alex: To jest szczególny przypadek RE1, jak starczy czasu, możemy dla zabawy zrobić :-)
Case RE3: Na imprezie kolega uporczywie proponuje dalsze wspólne picie. My już nie mamy na to ochoty, chcemy asertywnie odmówić, zachowując jednak przy tym pozytywną atmosferę rozmowy.

Alex: jeśli kolega robi to uporczywie, to znaczy że nie szanuje Twojego prawa do podejmowania decyzji, więc już dawno nie ma pozytywnej atmosfery rozmowy tylko pozwalasz się lekceważyć!! Długoterminowo zmień kolegę na kogoś innego, krótkoterminowo „spuść go na drzewo”. Nie jest to case wart naszego czasu.
Case RE4: radzenie sobie z agresją werbalną. Od dawna się z tym nie spotykałem, ale wydaje mi się że jest to uniwersalne zagrożenia.

Alex: Kiedyś uczyłem managerów serwisów przemysłowych przez 2 dni jak sobie z tym radzić. W pół godziny mogę najwyżej wzbudzić zdumienie Uczestników jakim „mięsem” potrafię rzucać na warsztatach :-) Jak masz bardzo dobry i niezbyt skomplikowany case, to proszę o szczegóły sytuacji na maila ze słowami „spotkanie – case” w temacie. Może da się coś z tego zrobić

[problem?]
Case PR1: Radzenie sobie z klientem, który nie akceptuje wysokości wystawionej faktury za wykonaną już usługę

Alex: Szczególny case biznesowy po uprzednich błędach, będzie mało przydatny dla większości

Teraz proszę wszystkich Uczestników o wypowiedzi na temat powyższych propozycji odnosząc się proszę do ich oznakowania jak powyżej (np. RE2 itp.)

Poniżej wkleję jeszcze listę zaproponowanych pytań na Q&A abyście mogli sobie je dokładniej przemyśleć i zastanowić się które z nich są dla Was najistotniejsze a moja odpowiedź na nie wniesie wartość dodaną w stosunku do tego, co możecie znaleźć w internecie (też na tym blogu). W oczywisty sposób doprowadzi to do odrzucenia sporej części poniższych pytań i równoważnikó zdania :-) ale chcemy spędzić nasz czas maksymalnie efektywnie.

[negocjacje / dyskusje]
jak prowadzić negocjacje płacowe
przedstawianie oferty i zachęcenie niezdecydowanego klienta do skorzystania z moich usług
w jaki sposób można “sprzedać siebie” lub swoje umiejętności
umiejętność prowadzenie dyskusji i skuteczna argumentacja. Wykrywanie manipulacji i obrona przed nią.
prowadzenie dyskusji i odpowiednie prezentowanie argumentów
skuteczne elevator pitch – osobiste i w biznesie (Alex: to byłby super temat na case)
rzeczowa argumentacja
jak skutecznie argumentować i przekonywać?
radzenie sobie z negatywnymi emocjami, umiejętność zachowania spokoju w obliczu agresji słownej
radzenie sobie z agresją słowną i żartami na swój temat – grupy kilkuosobowe;
jak radzić sobie z negatywnymi emocjami i nie dać się wyprowadzić z równowagi w rozmowie
jak negocjować podwyżkę/wynagrodzenie, umiejętne prowadzenie dyskusji
konflikty i ataki personalne.
jak przekonać współpracowników kiedy jesteś jedyną osobą, która widzi potrzebę zmian,
negocjowanie w związku/biznesie
Jak prowadzić rozmowy z dużymi firmami w sprawach outsourcingu inżynierów?
Pewność siebie w rozmowach ze zwierzchnikiem.
Rozbrajanie nieświadomych ładunków emocjonalnych i konfliktowych postaw słuchacza.
skuteczne przekonywanie osób wyżej w hierarchii do swoich racji
prowadzenie negocjacji (zarówno finansowych jak i bardziej ogólnych). Przedstawianie własnych pomysłów.
metody na wykształcenie w sobie postawy aktywnego słuchacza

[praca / biznes]
jak zrobić jak najlepsze wrażenie podczas rozmowy o pracę
jak szukać pracy z małym doświadczeniem bez wysyłania cv
początki działalności na własną rękę w IT – jak wyszukiwać klientów, jak skutecznie dowiedzieć się, czego dokładnie potrzebują, jak wynegocjować sytuację win-win
jak walczyć z globalizmem/hipermarketami i utrzymać się, jako małe lokalne przedsiębiorstwo?
budowanie reputacji
budowanie swojej pozycji zawodowej
rozmowa o pracę – co robić aby wypaść dobrze lub nawet bardzo dobrze? (Alex: to byłby super temat na case)
komunikacja z innymi współpracownikami/pracownikami, sposoby ich wyboru w sytuacji gdy mamy mało czasu na poznanie i decyzję – w szczególności współpracowników technicznych, merytorycznych
rozpoczynanie działalności w IT, pozyskanie pierwszego klienta/klientów
– zmienianie otoczenia/strategii w firmie (w sensie podejmowania decyzji, przedstawiania propozycji, co robić gdy przedstawiając propozycję najczęściej nie ma żadnego odzewu? jakieś rekomendacje?)
skuteczna sprzedaż
Jak łączyć biznes z pomaganiem innym (czy warto zakładaś własną fundację przy swoim biznesie)
Jak przywiązać do siebie klienta Czy warto wchodzić z klientem w prywatną relację.
budowanie/kreowanie własnego biznesu
Jak zacząć zarabiać na czymś co i tak kochamy robić. Pewnie zbyt ogólne
Jak znaleźć odpowiedź na pytanie: Co mogę zrobić dla innej osoby by zechciała coś zrobić dla mnie, gdy nie znamy tej osoby.
jak pozyskiwać firmy jako klientów do współpracy długoterminowej.
sprzedaż swoich umiejętności i doświadczenia potencjalnemu klientowi w wolnym zawodzie
jak negocjować dobre ceny u dostawców rozpoczynając działalność [na ogół niski obrót a co za tym idzie niski rabat – czym można przekonać hurtownika/dużą firmę do udzielenia pełnego rabatu]
jak umiejętnie poprowadzić ścieżkę kariery w branży trenerskiej
jak umiejętnie zaprezentować się na interview aby dostać pracę w branży w ktorej mamy nikłe doświadczenie ale w której chcemy się rozwijać
jak wykorzystać swój potencjał, gdy ma się kilka kursów zawodowych w papierach (czy “męczyć” wymarzoną instytucję swoimi podaniami o przyjęcie do pracy i nie odpuszczać czy założyć własną działalność);
jak prowadzić rozmowę rekrutacyjną (od strony osoby zatrudnianej), żeby wynegocjować odpowiednie (dobre) warunki zatrudnienia.
pozyskiwanie klientów w codziennych relacjach (metody zwiększenia faktora pozyskań)

[jakość życia]
czy warto wynająć mieszkanie
– jak zdobyć samodzielność finansową i wiedzę na ten temat – inwestowanie, podatki itp.
wady/zalety/spostrzeżenia na temat emigracji na stałe (bo się obecnie nad tym intensywnie zastanawiam)
jak zdobyć samodzielność finansową
inwestowanie, pasywne dochody
prowadzenie biznesu z dowolnego miejsca na świecie
mieszkanie w rożnych miejscach na świecie, realizacja własnych marzeń, niepodazanie za tym co mówią i robią inni, znalezienie zajęcia które daje satysfakcję, bycie za starym na zmiany:)
jak odważnie żyć i eksperymentować w życiu
ustalanie celów życiowych
pomaganie innym/działalność charytatywna
Radzenie sobie z negatywnymi emocjami
jak szukać pasji w życiu, czym jest zarabianie pieniędzy i jak bardzo jest ważne oraz radzenie sobie ze skrajnymi emocjami

[motywacja]
jak motywować się do pracy/nauki
jak motywować się do działania?
utrzymywanie motywacji i trwanie przy postanowieniach
jak utrzymywać wysoką motywację?
motywacja w pracy (z naciskiem na rzeczywistość w dużych firmach)
motywacja do działania.
motywowanie siebie do pracy i nauki, trwanie w postanowieniach.
jak utrzymywać wysoką motywację do pracy, do dokończenia rozpoczętych projektów (Często rozpoczynam nowe, fajne projekty ale brakuje mi motywacji, żeby je dokończyć)
utrzymywanie własnego zaangażowania/motywacji podczas trwania projektu na stałym poziomie
Jak utrzymać wysoką motywację w pracy
podtrzymywanie motywacji, skuteczne realizowanie załozonych celów

[rozwój osobisty]
najlepsze sposoby na budowę kompetencji
jak pozbyć się wyuczonej bezradności
skuteczne kreowanie u siebie nowych, pozytywnych nawyków oraz likwidowanie negatywnych
jak skutecznie walczyć z niską samooceną (typu “inni są lepsi ode mnie”) i jednocześnie nie zgubić po drodze pokory;
radzenie sobie z odmową
pokonywanie nieśmiałości, wychodzenie poza strefę komfortu, wychylanie się.
jak umieć być wolnym, a jednocześnie nie odludkiem; umieć być samemu, a nie samotnym;
złoty środek między pokorą, a pewnością siebie
Budowanie poczucia własnej wartości, jak udzielać feedbacku, jak pozbyć się wyuczonej bezradności.
Emocje, inteligencja emocjonalna
Radzenie sobie z negatywnymi emocjami
asertywność, w jaki sposób pracować nad niską samooceną
wychodzenie poza schematy
wyuczona bezradność – jak przełamać niekorzystne wzorce takich zachowań u siebie;
rozwój świadomości i jej wpływ na nasze postrzeganie, o emocjach…
asertywność
możliwość pogodzenia skromności z poczuciem wewnętrznej siły
plan działania długoterminowy, budowanie/rozwijanie kariery.
podniesienie i utrzymanie poczucia własnej wartości
zwiększanie swojej wartości rynkowej pod kątem sprzedaży własnych umiejętności
obiektywna ocena własnych możliwości
budowa pewności siebie, zaufania
metody budowania pewności siebie, zwiększania swojej wartości rynkowej
motywacja siebie do działania
jak sprzedawać siebie skutecznie
pieniądze a brak pasji i motywacji. Do kiedy próbować różnych rzeczy, a kiedy pójść “na całość” w “niekochanej” przez siebie dziedzinie. I czy jest szansa, że to się skończy dobrze.
“dobre wrogiem lepszego” – jak rozpoznawać co jest lepsze?
coaching – jak odkrywać w innych ich potencjał i motywować do działania?
pokonywanie nieśmiałości, uzyskiwanie dojrzałości w wyborach – tzn. prawdziwe słuchanie siebie, a nie opinii innych; jak się od niej uwolnić; jak zaufać sobie; jak mimo kpin innych ‘robić swoje’;
w jaki sposób pracować nad niską samooceną, jak utrzymywać wysoką motywację i trwać przy postanowieniach
w jaki sposób najefektywniej można siebie sprzedać?
przyspieszenie podejmowania własnych decyzji, radzenie sobie z przedłużającymi się chwilami “wahania”
zarządzanie własnym potencjałem, maksymalizacja, walczenie z “feeling underachieving”, zwiększenie efektywności w robieniu kariery
Rozwój kompetencji miękkich, wyrabianie w sobie asertywności

[przywództwo]
jak być liderem
inspirowanie ludzi
przywództwo w biznesie – lider vs menadżer, rola zaufania w przywództwie, motywowanie zespołu i efektywna komunikacja ze współpracownikami z pozycji przełożonego, skuteczna identyfikacja “fałszywych liderów”
Umiejętności miękkie, przywództwo
– jak być skutecznym liderem/managerem przy objęciu już istniejącego zespołu (rekrutacja managera z zewnątrz firmy)
efektywne przewodzenie
przywództwo w grupie (formalnej i nieformalnej) i inspirowanie innych
praktyczna nauka przejmowania przywództwa w rozmowie
przejmowanie przywództwa w grupie
przejmowanie przywództwa w grupach nieformalnych.
insipirowanie innych ludzi
jak być liderem
podejmowanie przywództwa w grupach nieformalnych;
motywowanie innych
jak budować zaangażowanie w zespole projektowym

[relacje]
nawiązywanie dobrego kontaktu z innymi / podrywanie (rozumiane szerszym aspekcie niż tylko płci przeciwnej) innych ludzi / jak i gdzie szukać ciekawych ludzi
relacje z innymi ludźmi
jak tworzyć i podtrzymywać kontakty biznesowe / prywatne
tworzenie/pogłębianie i podtrzymywanie relacji
Nawiązywanie relacji z innymi ludźmi
dbanie o relacje (zarówno prywatne jak i zawodowe),
Relacje z drugim człowiekiem
relacje międzyludzkie
podtrzymywanie relacji
nawiązywanie i utrzymywanie relacji
nawiązywanie kontaktów z nieznajomymi. W jaki sposób wywrzeć pozytywne pierwsze wrażenie i wprowadzić rozmówcę w przyjemny nastrój?
o nawiązywaniu znajomości, rozpoczynaniu i prowadzeniu rozmów interesujących dla rozmówcy.
nawiązywanie znajomości biznesowych
jak zainicjować rozmowę / relację z osobą, która jest znacznie wyżej w hierarchii (relacja zawodowa)
Przekonanie partnera do lepszej jakości życia
jak budować relacje z innymi nie tracąc siebie
jak tworzyć i podtrzymywać kontakty biznesowe / prywatne
adekwatna reakcja na (nie)uzasadnioną krytykę
rozmowa, jak ją prowadzić
budowanie i dbanie/pielęgnowanie relacji
eksperymentowanie w relacjach damsko-męskich w młodym (i nie tylko) wieku, również jeżeli chodzi o seks
zdobywanie nowych znajomości, zdobywanie klientów biznesowych
motywacja przy realizacji projektów długoterminowych,
motywacja do działania i do kończenia porozpoczynanych rzeczy
jak nawiązywać i podtrzymywać bliskie relacje w szczególności z ludźmi spoza środowiska “zawodowego”
utrzymywanie dobrych relacji
nawiązywanie trwałych relacji ze współpracownikami
wprowadzenie rozmówcy w przyjemny stan emocjonalny
jak nawiązywać relacje
jak poznać ciekawych ludzi korzystając z internetu (jak skutecznie nawiązać znajomość);
relacje międzyludzkie, a w szczególności: człowiek i jego błędy (wybaczanie/niewybaczanie krzywd, kiedy zakończyć relację, jak naprawiać własne błędy) oraz prawdomówność (jak chronić swoją prywatność bez potrzeby okłamywania innych, jak nie dać się okłamywać, właściwa reakcja na kłamstwo)
jak być miłym, ale asertywnym; budowanie dobrych i długotrwałych relacji z osobami na wysokich stanowiskach
wystąpienia publiczne
jak nawiązywać i utrzymywać długotrwałe, wzbogacające relacje
relacje zawodowe – zacieśnianie więzi a utrzymywanie profesjonalnego dystansu, granice uprzejmości,
radzenie sobie z trudnymi ludźmi w relacjach zawodowych
jak nawiazywać relacje z klientami.
przedstawianie się i nawiązywanie kontaktu w grupie w ktorej jestem najniższy szarżą
prokrastynacja
utrzymywanie relacji
Jak nie dać się wyprowadzić z równowagi w rozmowach, poprzez wpływ na negatywne emocje. Jak nie dać wmówić sobie poczucia winy w związku.
Nawiązywanie relacji z właśnie poznanymi ludźmi
nawiązywanie i podtrzymywanie relacji
jak utrzymać relacje po dobrym pierwszym wrażeniu
Budowanie i podtrzymywanie pozytywnych relacji z innymi ludźmi, pozytywne pierwsze wrażenie
jak nawiązywac satysfakcjonujące relacje z kobietami/w biznesie
jak poprawić relacje na której nam zależy
jak radzić sobie z prokrastynacją?
podtrzymywanie, pogłębianie dobrych relacji z ludźmi pokroju Alexa
Jak nawiązać rozmowę aby nie popełnić gafy.
czy warto przyjaźnić się ze swoim przełożonym (relacja zawodowa a relacja koleżeńska). Jeśli tak, czy możesz zasugerować, Alexie, jakieś zasady prowadzenia takiej relacji
jak radzić sobie w trudnych relacjach w pracy, np. kolega, który w sposób nieuzasadniony permanentnie sugeruje niekompetencję innej osoby, operując nie bezpośrednimi stwierdzeniami lecz sugestiami, niedopowiedzeniami, kontekstem, “czarnym PR-em” itp.
Jak sprawić, aby kobiety z pracy nie byly zawistne z powodu urody. Co przekłada się na złośliwe komentarze tych osób do współpracowników.
jak “wyprostować” współpracownika wprowadzającego nerwową atmosfererę pracy
jak pomóc sobie oderwać się od myślenia o bliskiej osobie, z którą już się nie jest, by być otwartym na nową relację (skuteczne techniki do stosowania na co dzień?).
jak zakańczać rozmowę aby nie urazić rozmówcy
Zły język w komunikacji (przepraszanie, wydaje mi się, podkopywanie swojej pozycji, nastawianie odbiorcy negatywnie (“ale”, podnoszenie głosu) itp).
dbanie o relacje (prywatne i zawodowe)
jak utrzymywać relacje z ludźmi, z którymi dawno nie rozmawialiśmy.
asertywność w relacjach z rodziną/”starymi znajomymi” (tak gdzie komunikacji istotnie towarzyszy sfera emocjonalna)
Jak wykrywać i przeciwdziałać skierowanym przeciwko sobie próbom manipulacji. Relacje międzyludzkie okiem Aleksa.

Komentarze (26) →
Alex W. Barszczewski, 2013-01-12
FacebookTwitterPinterestGoogle +Stumbleupon
Tematy różne

Wszystkiego najlepszego !!!

Drodzy Czytelnicy

W nadchodzącym roku 2013 życzę Wam wszystkiego najlepszego, aby Ci z Was, którzy delektują się życiem robili to jeszcze intensywniej i pełniej, a Ci,którzy na razie walczą z przeciwnościami, jak najprędzej te walkę wygrali i dołączyli do tej pierwszej grupy :-)

PS: Moja ostatnia nieobecność na blogu spowodowana była bardzo poważna chorobą jednego z rodziców, co w oczywisty sposób przesuwa priorytety. Na szczęście po wielu zakrętach sprawa wychodzi na prostą, więc od Nowego Roku i ja będę tutaj znowu. Musze podłączyć się do arcyciekawej dyskusji pod ostatnim postem, mam też parę nowych w głowie

Komentarze (22) →
Alex W. Barszczewski, 2012-12-30
FacebookTwitterPinterestGoogle +Stumbleupon
Tematy różne

Czego najbardziej brakuje Ci w życiu?

Ostatnio zastanawiałem się nad takim pytaniem starając się odpowiedzieć sobie na nie całkiem szczerze i świadomie. To wcale nie jest takie proste, bo na pierwszy rzut oka pojawiają się różne aktualne problemy, których zniknięcie lub rozwiązanie przyczyniłoby się do poprawy jakości mojego życia. Jak każdy człowiek mam całą kolekcję aktualnych wyzwań do przewalczenia, począwszy od „banalnych” jak kiepska kondycja czy bałagan w różnych kwestiach życiowych po tak poważne jak niebezpieczna choroba bliskiego członka rodziny. Takie rzeczy w moim odczuciu należą do naszej egzystencji jako dorośli ludzie, tak samo, jak jedzenie czy oddychanie. Jest to więc „normalka”, z którą w danym momencie w lepszym czy gorszym stopniu sobie radzimy i jakoś radzić będziemy (miejmy nadzieję, że w miarę wzrostu doświadczenia coraz lepiej).

Pieniądze, wbrew powszechnemu mniemaniu, o ile ktoś jest na swoim (a nie na garnuszku rodziców lub partnera), przy tym nie postępuje jak całkowicie bezmyślny głupiec albo nie miał akurat jakiegoś poważnego zdarzenia losowego też nie muszą być największym z niedoborów (dla mnie nie były, nawet jak żyłem ze sprzedaży gazet na ulicy i wedle „normalnych” standardów byłem biedny jak przysłowiowa mysz kościelna!!!!)

Seks jest jeszcze mniejszym problemem, bo przy odrobinie właściwego podejścia można mieć niezależnie od płci i wieku znacznie więcej sposobności, niż fizycznych możliwości skorzystania z nich :-) To, niezależnie od własnych doświadczeń „raportują” mi nawet niespożyci dwudziestolatkowie, czy też panie, które teoretycznie żadnych ograniczeń w tej materii nie mają (musi być jakaś sprawiedliwość za wszystkie te miesiączki i ciąże :-))

Poważanie innych ludzi – to też w sumie prosta sprawa, jeśli jesteś w miarę przyzwoitym człowiekiem, otwartym na innych, wnoszącym jakiś pozytywny wkład w ich życie.

Gdzie więc jest ten niedobór?

W moim przypadku są to aktualnie dwie rzeczy, a mianowicie:

  • głęboka i otwarta rozmowa z drugim człowiekiem
  • wspólne robienie rzeczy wielkich z innymi ludźmi (chodzi o własne poczucie wielkości, niekoniecznie o opinię otoczenia!!)

Ze względu na szczupłość miejsca zajmę się dziś tym pierwszym punktem, bo drugi z w sumie powinien być łatwiejszy do rozwiązania.

O jaką rozmowę mi chodzi?

Przede wszystkim chodzi tu o nie związaną z biznesem, prywatną rozmowę dwojga świadomych siebie ludzi. Ludzi, którzy:

  • trochę zastanawiają się nad swoim życiem i w związku z tym mają o czym rozmawiać ponad suchą relacją jakiś faktów i cudzych opinii
  • chcą w tym życiu jeszcze osiągnąć coś, ponadto co mają (niekoniecznie tylko w sferze materialnej)
  • wiedzą, że rozmowa w każdym wypadku pozostanie pomiędzy nimi
  • w związku z tym nie maja problemu, aby bezpośrednio i „bez ściemy” mówić o swoich przemyśleniach, błędach i wątpliwościach. I to niekoniecznie tych banalnych, lecz i tych bardzo głębokich i intymnych, które ma większość z nas.
  • niezależnie od tematu rozmowy prowadzą ją, aby się wzajemnie nauczyć, zainspirować, zrobić coś dla przyszłości, a nie bezproduktywnie przeżuwać coś, co było
  • mają zdrowy dystans do samego/samej siebie
  • nie oceniają, czy wręcz osądzają drugiej osoby zdając sobie sprawę, że wszyscy jesteśmy ludźmi i każdy ma swoja kolekcję głupich zachowań, niemądrych decyzji itp.

Każdy z tych warunków jest w sumie dość prosty do spełnienia przez wiele osób, spróbujcie jednak połączyć je wszystkie literkami „i” i nagle zacznie robić się pustawo.

Tak właśnie wygląda mój niedobór numer jeden.

Oczywiście nie oznacza to, że ludzi, z którymi mogę tak rozmawiać (i rozmawiam) nie ma w moim życiu, po prostu jest (i było) ich za mało!

Ciekawa może być analiza, co to za osoby. Jeżeli chodzi o takie, które spełniały bądź spełniają wszystkie powyższe kryteria, to były/są to przeważnie kobiety i to zarówno takie, z którymi uprawiałem też seks, jak i takie, z którymi z różnych powodów tego nie robiłem. Jeśli chodzi o ich wiek, to były to panie w wieku od dwudziestu kilku do około pięćdziesięciu lat.

W wypadku moich znajomych i przyjaciół płci męskiej, poza różnymi sporadycznymi przypadkami, kiedy niespodziewanie rozwijała się taka ciekawa rozmowa muszę przyznać, że poza paroma standardowymi tematami jest dość kiepsko. Szczególnie dramatycznie wygląda to (z mojego punktu widzenia!!) w grupie 45+. Czasem mam wrażenie, że szczególny problem jest z punktem pierwszym opisanych wyżej warunków.

Jest rzeczą jasną, że to jest moja subiektywna rzeczywistość, która w przypadku kogoś innego może i prawdopodobnie będzie wyglądać inaczej. W związku z tym nasuwają mi się następujące punkty do rozważenia:

  • na ile ja przyczyniam się do tego, że wygląda ona jak wygląda i że odczuwam istotny deficyt
  • jakie działania mogę podjąć, aby w 2013 zmienić to diametralnie (wiecie, 7 miliardów ludzi, więc jest z czego wybierać :-))

Spisałem tutaj moje przemyślenia z następujących powodów:

  • zalecam wszystkim Czytelnikom robienie sobie od czasu do czasu (a nie tylko jednorazowo!!) takiej analizy. Łatwo może się okazać, że to, za czym się uganiamy i co najbardziej absorbuje nasz czas wraz z innymi zasobami wcale nie jest tym, czego najbardziej potrzebujemy. To może być też ciekawy temat do dyskusji pod postem
  • możemy też podyskutować o moich osobistych spostrzeżeniach i jak one wyglądają z punktu widzenia kogoś innego

Zapraszam do wypowiadania się w komentarzach

Komentarze (97) →
Alex W. Barszczewski, 2012-12-18
FacebookTwitterPinterestGoogle +Stumbleupon
Tematy różne

Nowe spotkanie we Wrocławiu 18.01 ?

Po naszym ostatnim bardzo udanym spotkaniu w Hotelu Śląsk we Wrocławiu (omówienie tutaj) pojawiła się znowu możliwość zorganizowania go ponownie 18.01.2013

Dla mnie jest to znowu „no brainer” bo jestem we Wrocławiu i to z całym sprzętem audio-video, a ostatnie spotkanie bardzo mi się spodobało :-). Hotel Śląsk może nam zarezerwować salę i dostarczyć co potrzebujemy na takich samych warunkach co ostatnio, więc bogatsi o doświadczenia ostatniego razu możemy zrobić jeszcze lepsze spotkanie!

Teraz proszę chętnych o uważne czytanie, bo pewne rzeczy beda podobne do ostatniego razu, pewne pojawią się po raz piewszy

Imprezę zrobimy jeśli zgłosi się co najmniej 20 uczestników, maksymalna ilość to 120 osób (więcej nie pomieści sala)

Potrzebuje ochotników (2), którzy na zmianę lub w szczytowym okresie razem zajmą się wydawaniem identyfikatorów gościom, zbieraniem wpisów na posiłki i kierowaniem do szatni. Te osoby powinny być dyspozycyjne w godzinach 15:45 – 17:15

Tak jak ostatnio uczestnictwo w spotkaniu jest bezpłatne,chyba że zdecydujecie się na posiłek (będą 2 zestawy do wyboru) to każdy kosztuje 25 zł. Szczegóły posiłku znajdziecie na końcu tego postu.

Planowany przebieg:

„Nieoficjalne” spotkanie tych, którzy mogą przybyć wcześniej zaczynamy o 15:45. Tak jak ostatnio będziecie mieli do dyspozycji salę, kawę i herbatę, które będą opłacone przeze mnie.

Ze względu na Czytelników, którzy pracują we Wrocławiu „oficjalnie” zaczniemy o 17:15

O ile zdążę coś ciekawego przygotować, to opowiem Wam na początku spotkania .

Potem zrobimy sesję dyskusyjną Q&A do około 19.

Od 19 będziemy mogli zająć całą sale restauracyjną i chętni będą mogli posilić się oraz porozmawiać w mniejszych grupach (tak z powodzeniem zrobiliśmy ostatnio).

Myślę, że ta część konsumpcyjno – networkingowa może potrwać do 20:30. To pozwoli Wam porozmawiać z większa ilością osób, co postulowaliście po ostatnim meetingu.

Potem, w zależności od potrzeb możemy kontynuować dyskusję, lub popracować nieco nad różnymi przypadkami z kamerą. W zależności od tego, jak nam pójdzie kończymy albo o 22:00 albo o 23:00. Mam poważne zobowiązania zawodowe w sobotę od rana, więc ta ostatnia godzina jest ostateczna.

Jak powinno wyglądać zgłoszenie?

Aby zmaksymalizować przydatność spotkania dla każdego uczestnika zrobimy to w sposób następujący:

  • Piszesz komentarz, w którym deklarujesz, że przyjedziesz, ewentualnie ilość osób
  • W komentarzu piszesz krótko jakie zagadnienia do dyskusji interesują Cię
  • Jeśli chcesz, abym z Tobą przerobił jakiś konkretny case (z kamerą) to go krótko opisz (jedno, dwa zdania) abyśmy z grubsza wiedzieli o co chodzi. Na przykład to co robiliśmy ostatnio z ta sympatyczna Czytelniczką można opisać jako „negocjacje płacowe po wniesieniu znaczącej wartości dodanej dla firmy”. W miarę możliwości wybierz przypadek dotyczący Twojego życia, relacji i komunikacji z innymi. Jeśli jesteś managerem lub przedsiębiorcą i chcesz zrobić jakiś przypadek z pracownikiem, to musi on być ciekawy dla większości, bo normalnie jest to coś na wewnętrzne szkolenie organizowane przez firmę. Jeżeli przy Twoim zgłoszeniu pojawi się jakiś case, to patrz co ja tam potem dopisze innym kolorem. Jeśli case będzie dobry, to oczekuj ode mnie maila z prośba o przygotowanie szczegółów (bo nie teoretyzujemy, tylko rozwiązujemy konkretne problemy). Zachęcam do skorzystania z tej bezpłatnej możliwości, bo jest stosunkowo rzadka okazja
  • Jeżeli chcesz coś zjeść w trakcie naszej wspólnej kolacji (polecam), to w następnym punkcie deklarujesz który zestaw wybierasz. Zestawy do wyboru są opisane poniżej. Jeżeli jest was kilkoro to napiszcie ile czego sobie życzycie :-)
  • Jeśli chcesz zanocować w Hotelu Śląsk to zróbcie im przysługę (wychodzą nam bardzo naprzeciw z salą!!) i rezerwujcie korzystając z podanego Wam mailem kodu telefonicznie na recepcji. Dostaniecie nie tylko równie dobra cenę jak w internecie, ale jeszcze śniadanie gratis. Hotel oszczędzi na prowizjach i będzie win-win. Napiszcie w zgłoszeniu ile osób i ile pokoi potrzebujecie, aby hotel mógł zarezerwować odpowiednia pulę.  Aha, jedynka z kodem kosztuje 135, a dwójka 170 zł, w obydwu przypadkach śniadanie jest wliczone w cenę
  • BARDZO WAŻNE! Zobaczcie w poprzednim komentarzu jaka liczba stoi przy pozycji „Uczestników razem ze mną”. Jeśli jest ona równa lub większą od 115, to piszesz „Lista zamknięta, tutaj zaczyna się lista rezerwowa”. Jeżeli jest mniej niż 115 dodajesz tamtą  liczbę do ilości Czytelników, którą Ty zgłaszasz i piszesz „ Uczestników razem ze mną” + suma, którą wyliczyłeś. Kto nie potrafi wykonać tak prostego zadania nie potrzebuje przyjeżdżać na spotkanie :-) :-)

Te wszystkie powyższe informacje powinny pojawić się w Waszym zgłoszeniu!

Informacje dodatkowe dla Was:

Zestawy na kolację:

  • Zestaw 1: zupa jarzynowa, ziemniaki puree, karczek w sosie, surówka
  • Zestaw 2: zupa jarzynowa, ryba panierowana , frytki, surówka.

Każdy z zestawów kosztuje 25 zł i biorąc pod uwagę czas naszego spotkania naprawdę warto. Gdyby ktoś chciał, a nie miał budżetu to niech napisze mi maila, załatwimy to po cichu :-)

Dojazd do Hotelu Sląsk

Taksówka (lepiej nie brać z postoju przy dworcu) MPT numer z komórki 7119191 ok 15 zł od Dworca PKP

Tramwaje 4, 5, 11  przystanków od Dworca PKP 3 zł

Dojazd do Hotelu Śląsk z Dworca PKP

Komentarze (210) →
Alex W. Barszczewski, 2012-12-07
FacebookTwitterPinterestGoogle +Stumbleupon
Rozwój osobisty i kariera

3 zasady eksperymentowania dla Pokolenia Y i nie tylko

Ostatnio przeczytałem polecony mi przez Marcina (dziękuję :-)) artykuł w „Przekroju” o młodych ludziach z tzw. Pokolenia Y

A tam jest napisane: „Dwudziestolatkowie nie żyją po to, żeby się napracować, zarobić, napłodzić dzieci, najeść się, zachorować, przeżegnać i umrzeć ..”

Pomyślałem : Hej, ja jestem w wieku rodziców tych ludzi a „od zawsze” mam podobne podejście :-)

Dalej można przeczytać: „młodzi 20-letni żyją dziś zupełnie inaczej niż ich rodzice. Widzą, co się dzieje ze starszym pokoleniem, i to utwierdza ich w przekonaniu, że żyć należy inaczej. Oni już wiedzą, że nie można spędzać całego dnia w nudnej pracy, bo to właśnie kończy się wypaleniem zawodowym, kłopotami i ciągłymi wizytami u lekarzy. Patrzą na nich i nie mogą uwierzyć, że oni sami, z własnej woli zamknęli się w domu i w pracy jak w twierdzy. Nie obejrzeli świata, smaków nie poznali… „

Tutaj mam też identyczne nastawienie, co zresztą od początku można było wyczytać na tym blogu :-)

I jeszcze: „Dwudziestolatki zamiast biegać po szpitalach, wolą żyć przyjemnie. To pokolenie hedonistów – zgadzają się robić tylko to, co daje im zadowolenie. „

oraz

„Dla młodych kariera to nie tylko możliwość dorobienia się. Nie chodzi o sprzęt kuchenny, dom i samochód. Oni żyją w zupełnie innym wymiarze. Dla nich kariera to możliwość rozwijania się, rozwijania własnych umiejętności, czerpania radości z tego, co się robi i za co dostaje się pieniądze. Jeśli trafią do miejsca, w którym pozwala się im rozwinąć skrzydła, to dadzą z siebie wszystko. „

Ha, ha :-) czyż to nie jest też mój sposób na życie !!

Cały artykuł jest wart przeczytania i zastanowienia się nad różnymi poruszanymi tam aspektami.

Moje przemyślenia po lekturze tamtego tekstu pozwoliły mi nieco zrozumieć fenomen tego, że nie będąc celebrytą, lecz normalnym facetem w zaawansowanym wieku ;-) z przerzedzonymi siwym włosami i nadwagą mam szybki i bezproblemowy kontakt z myślącymi osobami z Pokolenia Y, a jak robię spotkanie, to największym problemem jest zbyt duża spodziewana frekwencja :-)

Może dla wielu młodych Czytelników jestem przykładem gościa, który żyjąc ponad dwa razy dłużej od nich myśli i postępuje inaczej od większości ich rodziców, ba często wbrew radom udzielanym im przez tych ostatnich. Do tego żyje całkiem nieźle, generalnie na dość sporym luzie i z dużym „fun factor”. Może jestem chodzącym dowodem na to, że można żyć według wartości opisanych w cytowanym artykule i mimo tego, a może nawet właśnie dlatego, osiągnąć sukces w życiu w ich zrozumieniu tego słowa?

Jak jest chciałbym chętnie usłyszeć od młodszych z Czytelników :-)

Dla nich mam jeszcze jedną rzecz, o której nie pisałem na blogu, a którą dość nieświadomie od wielu lat stosuję i która oprócz mojego podejścia do innych ludzi i relacji z nimi jest jednym ze źródeł mojego zadowolenia z życia.

Ładnie sformułowaną przeczytałem ją w lecie w książce, którą niestety straciłem razem z czytnikiem, dlatego pozwólcie, że na razie sparafrazuję z pamięci:

3 Zasady eksperymentowania:

  1. ponieważ w dzisiejszym, bardzo złożonym świecie wielu rzeczy w danym momencie po prostu nie wiemy, a zdobycie wiarygodnych i kompletnych danych (o ile byłoby w ogóle możliwe) trwałoby za długo, to musimy dużo eksperymentować i po prostu patrzeć co z tego wyniknie :-)
  2. jeśli planujemy jakiś eksperyment, to przeprowadźmy go tak, aby ewentualne niepowodzenie (wszystko jedno jak mało prawdopodobne) nie zabiło nas fizycznie, ekonomicznie, czy społecznie. To jest szalenie ważny postulat, który lekceważy bardzo wielu ludzi, zwłaszcza w aspekcie „śmierci” ekonomicznej. To jest albo lekkomyślność, albo wręcz głupota, która potem prowadzi do poważnych problemów i stwierdzenia że „życie jest ciężkie”
  3. zaczynając jakiś eksperyment ustalmy po czym poznamy, że nie wyszedł nam on. To jest bardzo ważne kryterium, potrzebne aby taką chybioną próbę zakończyć, wydatki spisać na straty, wyciągnąć wnioski i być gotowym na…… następne doświadczenie :-) Tego też nie stosuje bardzo wiele osób, zarówno przy eksperymentach biznesowych, zawodowych jak i w życiu prywatnym. Skutkiem jest dołująca relacja, którą ktoś bez końca próbuje „uzdrowić”, firma pochłaniająca ostatnie oszczędności rodziny, którą dawno należało zamknąć, pracownik, którego należało już dawno zwolnić i wiele tym podobnych

Zastanówcie się dobrze nad tymi zasadami i tym, jak moglibyście zaimplementować je w praktyce Waszego życia. To może Wam się przydać, podobnie jak przydało się mi.

Aha, jeszcze jedna uwaga :-) Ponieważ w dzisiejszych czasach stosunkowo niewiele wiemy „na pewno”, zwłaszcza w dłuższym zakresie czasu, to większość nawet poważniejszych przedsięwzięć życiowych powinniśmy traktować jak eksperyment i dla własnego dobra stosować się do powyższych reguł. Brzmi to dość radykalnie, ale lepiej pomyśleć zawczasu niż potem niepotrzebnie cierpieć.

Zapraszam do dyskusji w komentarzach

Komentarze (39) →
Alex W. Barszczewski, 2012-12-03
FacebookTwitterPinterestGoogle +Stumbleupon
Tematy różne

Wikia, nie wikipedia – czyli mój (prawie) błąd :-)

Czas na moją, całkiem świeżą historię, kiedy myśląc szablonowo i „z automatu” o mało nie pozbawiłem się możliwości pracy z sympatycznymi i ciekawymi ludźmi, tracąc przy tym jeszcze interesującą możliwość biznesową. Zazwyczaj zgodnie z moim ogólnym podejściem nie piszę tutaj o mojej pracy i konkretnych klientach, w tym wypadku Andrzej Swędrzyński, który jest szefem polskiego oddziału Wikia Inc. wyraził zgodę na jej opisanie, co skwapliwie wykorzystuję. Proszę tylko nie śmiejcie się ze mnie, publikuję tutaj mój tok myślenia i postępowania, aby ktoś mógł nauczyć się z moich błędów.

Historia zaczęła się w lecie, kiedy podczas mojego Gypsy Time miałem okazję podyskutować trochę z Andrzejem na różne tematy managerskie. To nie było nic specjalnie niezwykłego, bo szczególnie podczas tych okresów łatwo jest się umówić ze mną, jeśli ma się interesujący dla mnie temat rozmowy. Po sympatycznej dyskusji pożegnaliśmy się i każdy wrócił do swoich projektów.

Kilka miesięcy później, w okresie kiedy byłem totalnie zajęty bardzo trudnymi wyzwaniami (np. praca z Zarządem pewnej międzynarodowej firmy nad skomplikowanymi zagadnieniami i negocjacjami oraz parę innych tego rodzaju projektów z podobnymi klientami) dostałem od Andrzeja maila, w którym powoływał się na moje stwierdzenie, że od czasu do czasu szkolę młode obiecujące zespoły za preferencyjną stawkę i chciał wiedzieć ile ona wynosi. To, co wtedy wiedziałem o firmie (nazwa podobna do Wikipedii ale nie mają z nią nic wspólnego, umożliwiają tworzenie „jakichś” communities w internecie, w Polsce pracuje w Poznaniu 40 osób w R&D, reszta w San Francisco) właściwie lokowało nią poza grupą moich możliwych klientów. Powody były następujące:

  • w Wikii w Polsce, przy 40 pracownikach i płaskiej strukturze nie ma tylu managerów, aby zrobić choć jedną grupę.
  • firmy, poza kilkoma chlubnymi wyjątkami, nie są skłonne inwestować w pracowników, którzy nie są managerami średniego szczebla, kwot umożliwiających zaangażowanie mnie przy rozsądnej wielkości grupy. Wyjątkiem są teamy sprzedaży B2B, ale ten nie miał tutaj zastosowania bo chodziło o działalność R&D
  • tak mała firma ukierunkowana na R&D ma ewentualnie fundusze na szkolenia fachowe, ale zero na warsztaty interpersonalne
  • a w ogóle to jestem konsultantem i coachem top managementu dużych, przeważnie międzynarodowych organizacji :-)

Tak więc odpisałem Andrzejowi podając tę stawkę, właściwie tylko z grzeczności będąc absolutnie przekonanym, że z powodów podanych powyżej nic konkretnego z tego nie wyjdzie :-) Ponieważ miałem też bardzo miłe wrażenie z rozmowy z nim, to aby maksymalnie wyjść mu naprzeciw dopisałem „Jeśli grupa jest mała i nie ma odpowiedniego budżetu to można zrobić warsztaty jednodniowe za połowę tej ceny, ale wtedy jest mniej czasu, aby każdym uczestnikiem zająć się indywidualnie „.

Teraz zaczyna być ciekawie :-)

Tego samego dnia, po ustaleniu wielkości grupy (bo okazało się że firma ma określony budżet na każdego pracownika) dostaję wiadomość „Chcemy zamówić dwa razy po dwa dni w tym roku, a resztę w przyszłym”!

Teraz to mnie szczęka opadła :-) :-)

Wiedziałem, że mój rozmówca mimo młodego wieku to konkretny człowiek i na pewno nie robi sobie ze mnie przysłowiowych „jaj” :-)

Czas więc na profesjonalne podejście do tematu!

Najpierw gorączkowe szukanie wolnych terminów przed moim wylotem na Kanary. Z biedą ale są!! Szybko ustalamy je z klientem.

Potem trzeba przyjrzeć się firmie i zdobyć jak najwięcej informacji o ludziach. Opiszę ten proces, bo może się to komuś przyda aby wiedzieć, na co zwracają uwagę tacy ludzie jak jak ja (to dla managerów), może też służyć jako wzór wstępnej ewaluacji nowego pracodawcy (dla potencjalnych pracowników).

Zazwyczaj spotykam się przed warsztatami z grupą, z która będę pracował w ich firmie, tutaj nie było na to czasu.

Pozostało więc Ask Google :-)

Strona główna powiedziała mi niewiele poza faktem, że serwis odwiedziło w miesiącu ponad 60 milionów ludzi, co szybko zmieniło moje wyobrażenie o znaczeniu nowego klienta :-)

(widzicie jak się zaczerwieniam ze wstydu… )

Sprawdziłem też, że firma ma znanych w branży inwestorów o dobrej reputacji.

W poszukiwaniu dogrzebałem się do strony rekrutacyjnej dla polskiego oddziału i wszedłem na jedno z ogłoszeń bo dla wprawnego oka mówią one co nieco jakich ludzi można się spodziewać.

W opisie pracy Web Developera znalazłem:

„Hack like crazy! Or, um… „Create implementation prototypes” „ :-)

a w punktach, które przemawiają na korzyść kandydata:

„Play fussball (aka table football; yes, seriously) „ :-) :-)

To raczej nie wyglądało na sztywny, tak często spotykany corporate bullshit, więc nowy klient miał u mnie natychmiast punkty dodatnie :-)

Fakt otwartego podania przez firmę widełek przyszłych zarobków też jest w Polsce raczej wyjątkiem niż regułą i bardzo dobrze świadczy o otwartości pracodawcy.

To już wyglądało nieźle i uzbrojony w taką wiedzę wraz z listą wyzwań uczestników zjawiłem się w przeddzień pierwszych warsztatów w Poznaniu ciekaw w jakim to „ekonomicznym” hotelu zostanę umieszczony, bo klienci pokrywają i ten wydatek…. a końcu to Poznań :-) :-):-) (to ostatnie potraktujcie z przymrużeniem oka :-))

Znowu opadłą mi szczęka, bo ktoś nie żałował ani zachodu ani środków aby umieścić mnie w bardzo dobrym pokoju, w hotelu naprawdę wysokiej klasy położonym blisko firmy!

Tego by się nie powstydził nawet koncern z tysiącami pracowników w samej Polsce!!

Możecie sobie wyobrazić, z jakim pozytywnym nastawieniem pojawiłem się następnego dnia rano u klienta :-)

A tam swobodna atmosfera :-) Sporo młodych, sympatycznych ludzi, w przeszklonym pokoju konferencyjnym jakiś meeting na siedząco, leżąco :-) :-) W drodze do pomieszczenia, gdzie mają odbyć się warsztaty wymijam stół do piłkarzyków (w międzyczasie standard wyposażenia firmy IT :-)) a w innym pokoju ….. elektroniczną perkusję :-) co w firmie tego typu zobaczyłem po raz pierwszy.

Co mam Wam powiedzieć o warsztatach? Było ciekawie, bardzo intensywnie, czasem ścieraliśmy się mocno, choć w konstruktywny sposób. Dla mnie było to wzbogacające super przeżycie, które chętnie w każdej chwili gotów jestem powtórzyć.

Gdybym załadowany pracą i mając w głowie wspomniane na początku uprzedzenia zlekceważył to pierwsze zapytanie, albo też łagodnie wytłumaczył Andrzejowi, że moi klienci to całkiem inne firmy, to pozbawiłbym się czegoś bardzo wartościowego a byłoby szkoda.

Co uchroniło mnie przed tym błędem?

  • wiele tego typu błędów popełnionych w przeszłości. W rezultacie, kiedy na jakąś propozycję, szczególnie ze strony kogoś, kogo szanuję chciałbym odpowiedzieć „z automatu”: „to nie jest dla mnie”, to robię stop i analizuje sytuację. To jest podejście,które w życiu dostarczyło mi nie tylko wiele szans biznesowych, ale też ciekawych i wzbogacających relacji :-)
  • jestem generalnie przyjaznym i uczynnym człowiekiem. Jeśli ktoś prosi mnie o coś, co nie wymaga wiele moich zasobów, to w miarę możliwości spełniam te prośbę. To czasem też uchroniło mnie przed utratą możliwości, które na podstawie ówczesnego doświadczenia i wiedzy błędnie uznałem za nie mające żadnego potencjału dla mnie

Takich przypadków jak powyższy mógłbym jeszcze na szybko znaleźć kilka, choć przeważnie są one starej daty (czegoś się w końcu nauczyłem :-)). Ważnym jest, aby zdać sobie sprawę, że nawet moje doświadczenie i wiedza nie chronią mnie od tego rodzaju błędów. Dlatego „wbudowałem” sobie taki system ostrzegawczy, co ma coś wspólnego z bardziej świadomym podejmowaniem decyzji, też w sensie uświadomienia sobie, jak ten proces u mnie zachodzi. To gorąco polecam każdemu z Was…

Zapraszam do dyskusji w komentarzach

Komentarze (10) →
Alex W. Barszczewski, 2012-11-29
FacebookTwitterPinterestGoogle +Stumbleupon
Tematy różne

Uważaj na pozory i uprzedzenia

Pamiętacie post „Uroda i atrakcyjność fizyczna”, gdzie zajmowałem się tym tym, jak wielu facetów myli te pojęcia i kiedy widzi „zespół cech zewnętrznych uznawanych w danej kulturze za piękne i odpowiadające pewnym rozpowszechnionym w niej wzorcom„ to błędnie i „z automatu” zakłada, że są to najlepsze kobiety do wielu rzeczy z seksem na czele? Dzisiaj spójrzmy na to nieco szerzej, bo sprawa dotyczy bardzo wielu dziedzin życia. Problem polega na tym, że wielokrotnie, tylko na podstawie kilku zewnętrznych przesłanek i utartych schematów dokonujemy selekcji z różnych możliwych opcji. To często oznacza rzeczywistą oszczędność czasu i energii, z drugiej strony, przy ograniczonej znajomości tematu łatwo możemy popełnić poważny błąd i podobnie jak niedoświadczony facet uganiający się za bardzo efektowną optycznie, ale niezbyt inteligentną i seksualnie zimną lalką Barbie marnować swój czas i zasoby.

W tym miejscu muszę koniecznie dodać, że oczywiście są kobiety, które nie tylko są po prostu piękne, ale też mają wielkie serce i mózg nie od parady, a do tego określenie „bogini seksu” w ich przypadku nie jest żadną przesadą. Piszę to, aby nie powstało wrażenie, że uroda jest czynnikiem dyskwalifikującym.

Nawiasem mówiąc, znałem bliżej kilka takich kobiet i częstym problemem ich życia były trudności w znalezieniu sobie fajnego mężczyzny, bo większość tych sympatycznych facetów na podstawie urody wyciągała szybko negatywne wnioski o innych cechach, bądź dostępności tych pań i brała przysłowiowe nogi za pas :-) To jest w swojej strukturze (i konsekwencjach) taki sam błąd, jak ten poprzedni!!! Powyższe jest istotne głównie dla Panów, niemniej zalecam Czytelniczkom przeanalizowanie, kiedy mogłyby popełniać podobny błąd w doborze mężczyzn, choć w tym wypadku niekoniecznie musi chodzić o samą urodę :-)

Zanim pójdziemy dalej, wróćmy jeszcze do mojej wypowiedzi : ”.. przy ograniczonej znajomości tematu łatwo możemy popełnić poważny błąd ..” Częstą pomyłką, którą popełniamy, jest założenie, że jakieś zagadnienie, z którym mamy do czynienia od dawna, znamy bardzo dobrze i dlatego możemy decydować w oparciu o kilka powierzchownych wskaźników. Widzę to ciągle, zwłaszcza w takich dziedzinach jak relacje damsko-męskie, podstawowe sprawy gospodarcze, praca itp. i to nie tylko w grupie osób powyżej czterdziestki (gdzie są to niestety przypadki nagminne), ale nawet wśród całkiem młodych ludzi. W rezultacie obserwuję często głupie, pochopne decyzje, „bo komuś się wydaje” i to nawet w wykonaniu całkiem inteligentnych jednostek. Sam od takich wpadek nie jestem wolny, co opiszę w drugiej części tego postu za kilka dni. Skąd się bierze ta ograniczona znajomość danego tematu, która często pozostaje nieuświadomiona ? Przyczyny są co najmniej dwie:

  • bardzo powszechne przeszacowanie własnej wiedzy i doświadczenia. Ktoś skończył polskie studia i myśli, że jest poszukiwanym na rynku specjalistą :-), ktoś miał kilka relacji damsko-męskich i wydaje mu się, że ma głębsze doświadczenie w tych sprawach, ktoś zdobył kilka certyfikatów ICF i ulega złudzeniu, że w biznesie potrafi dostarczać to, co jest najbardziej potrzebne :-) itd…..
  • w dzisiejszych czasach nawet ugruntowana wiedza i doświadczenie szybko mogą stać się nieaktualne lub nieadekwatne. Oczywistym powodem takiego zjawiska jest tempo zmian i rozwoju techniki i wiedzy. Drugim, często niedocenianym czynnikiem jest łatwość wychodzenia poza krąg ludzi podobnych do nas. A tam może się okazać, że wiele rzeczy funkcjonuje całkiem inaczej i nasze „szybkie kwalifikatory” są bezużyteczne lub wręcz szkodliwe. Do tego nie potrzeba aż emigracji i tym podobnych. Wejdź w bliską relację z osobą z innego kręgu kulturowego, albo nawet tylko całkiem innej grupy wiekowej a zobaczysz, że podejmowanie szybkich decyzji tylko w oparciu o dotychczasowe doświadczenia bardzo często prowadzi do niezwykle kiepskich rezultatów.

Wróćmy teraz jeszcze do typowych błędów popełnianych w ten sposób. Z pewnością w komentarzach podacie sporo przykładów, więc na razie ograniczę się do kilku, które w dodatku do tych wspominanych wspominałem wcześniej dość często się zdarzają:

  • z propozycji pracy ta jest „lepsza”, gdzie więcej zarobimy. Potem ktoś płacze, że wylądował na galerze lub w innym toksycznym środowisku
  • z kandydatów do pracy „lepszy” jest ten, który ma bardziej odpowiednie wykształcenie lub kompetencje fachowe. Potem często trzeba taką osobę zwolnić, bo okazuje się, że jej postawa lub umiejętności współpracy z innymi są nie do przyjęcia
  • z kilku lekarzy „lepszy” jest ten, który ma więcej tytułów przed nazwiskiem i bardziej arogancko odnosi się do innych (!)
  • z dostępnych doradców/ coachów „lepszy” jest ten, który ma więcej ładnie wyglądających certyfikatów, albo jest przysłany z „poważnej” Firmy :-) Tu powstrzymam się od komentarzy
  • „lepszym” mieszkaniem jest własny domek z dala od miejskiego zgiełku. Potem ktoś spędza pół życia w korkach przy dojazdach do pracy, dowożeniu dzieci do szkoły i koniecznych pracach ogrodowych

Takie wyliczenie można by kontynuować, ale pozostawię nieco miejsca do popisu dla Was. Istotnym jest, aby pamiętać, że kiedy podejmujemy decyzję w ważnej sprawie, to nie polegajmy zbytnio na kombinacji naszej dotychczasowej wiedzy i jednego, czy dwóch czynników. To może nas wpędzić w kłopoty, albo spowodować utratę istotnej szansy. Im bardziej zdamy sobie z tego sprawę, tym lepiej dla nas!

Na zakończenie jeszcze mały, zaczerpnięty ze sklepu na Gran Canarii przykład, jak pozory mylą. Na poniższym zdjęciu widzicie na pierwszym planie ładne, kształtne mandarynki w perfekcyjnym pomarańczowym kolorze. Na drugim planie znajdują się jakieś owoce o nieregularnych kolorach i wielkości.

Przyjrzyjmy się im bliżej

Okazuje się, że są to brzydkie, zielono-żółte mandarynki i pomarańcze lokalnej produkcji. Bliższe spojrzenie pokazuje zaskakujący fakt, że te brzydactwa są znacznie droższe od tych pięknych, kształtnych i dojrzałych z pierwszego zdjęcia. Dlaczego mimo tego ludzie, w tym też i ja tak chętnie je kupują?? Bo są smaczniejsze!!! I gdybym kierował się tylko ich wyglądem, to nigdy bym się tego nie dowiedział!!! Niech to będzie metafora, którą zabierzecie ze sobą W drugim odcinku opisze błąd, który ostatnio sam prawie popełniłem…

Komentarze (28) →
Alex W. Barszczewski, 2012-11-27
FacebookTwitterPinterestGoogle +Stumbleupon
Page 16 of 67« First...10«1415161718»203040...Last »
Alex W. Barszczewski: Avatar
Alex W. Barszczewski
Konsultant, Autor, Miłośnik dobrego życia
O mnie

E-mail


Archiwum newslettera

Książka
Alex W. Barszczewski: Ksiazka
Sukces w Relacjach Międzyludzkich

Subskrybuj blog

  • Subskrybuj posty
  • Subskrybuj komentarze

Ostatnie Posty

  • Czym warto się zająć jeśli chcesz poradzić sobie z lękowym stylem przywiązania
  • Pieniądze w związku – jak podchodzić do różnicy zarobków
  • Jak zbudować firmę na trudnym rynku i prawie bez kasy ?
  • Twoja wartość na rynku pracy – jak ją podnieść aby zarabiać więcej i pracować mniej
  • Zazdrość – jak poradzić sobie z zazdrością w relacji

Najnowsze komentarze

  • Nie masz prawa (prawie) do niczego cz.2  (47)
    • Magda: @Magda Już nie będziemy się...
    • Magda: @Magda Będziemy się myliły...
    • Alex W. Barszczewski: Adam Dziękuję...
    • Adam: @Alex – najwyrażniej nie...
    • Alex W. Barszczewski: Agata S. Ładne...
  • Król jest nagi, czyli co robią firmy szkoleniowe aby ich nie wybrać cz. 1  (29)
    • Anet.: Alex, Napisałeś: „jedna...
    • KrysiaS: Sokole Oko, z powodu...
    • Sokole Oko: Katarzyna Latek-Olaszek,...
    • Katarzyna Latek-Olaszek: Monika...
    • Sokole Oko: Monika, Umówmy się, że...
  • Nie masz prawa (prawie) do niczego!!  (33)
    • Weronika: Dziękuję Wam za ciekawe...
    • Elżbieta: Alex Ja zazwyczaj staram...
    • Alex W. Barszczewski: Elżbieta...
    • Anet.: Pamiętam, że pod jakimś postem...
    • Elżbieta: Ewa W. Miło mi :-) Zgadzam...
  • Wyrzuć śmieci  (63)
    • Sokole Oko: Łukasz Gryguć, Ależ nie...
    • Witek Zbijewski: Bartek No to jeszcze...
    • Bartosz: Witek :-) Z calym szacunkiem...
  • Co zrobić, kiedy się nie wie co chce się robić w życiu?  (673)
    • Sokole Oko: Cheese, Przede wszystkim...
    • Emilia Ornat: @ Cheese – nie...
    • Cheese: A ja mam taki problem. Chcę...
  • Osoba bliska czy blisko spokrewniona?  (47)
    • mila: nigdy nie chcialam budowac...
    • Alex W. Barszczewski: Miła Napisałaś:...
    • Mila: musze patrzec na ludzi...
  • Zdobywanie umiejętności praktycznych  (40)
    • Bartosz Walczak: Gracjan, Ewa przy...
  • Jak nas oceniają  (30)
    • Witek Zbijewski: by dać się zauważyć...
    • Łukasz Gryguć: Alex, Ok, dziękuję za...
    • Alex W. Barszczewski: Łukasz Gryguć...
    • Łukasz Gryguć: Ok, nie chciałbym źle...
    • Alex W. Barszczewski: Witajcie Byłem...

Kategorie

  • Artykuły (2)
  • Dla przyjaciół z HR (13)
  • Dostatnie życie na luzie (10)
  • Dyskusja Czytelników (1)
  • Firmy i minifirmy (15)
  • Gościnne posty (26)
  • Internet, media i marketing (23)
  • Jak to robi Alex (34)
  • Jak zmieniać ludzi wokół nas (11)
  • Książka "Sukces w relacjach…" (19)
  • Linki do postów innych autorów (1)
  • Listy Czytelników (3)
  • Motywacja i zarządzanie (17)
  • Pro publico bono (2)
  • Przed ukazaniem się.. (8)
  • Relacje z innymi ludźmi (44)
  • Rozważania o szkoleniach (11)
  • Rozwój osobisty i kariera (236)
  • Sukces Czytelników (1)
  • Tematy różne (394)
  • Video (1)
  • Wasz człowiek w Berlinie (7)
  • Wykorzystaj potencjał (11)
  • Zapraszam do wersji audio (16)
  • Zdrowe życie (7)

Archiwa

Szukaj na blogu

Polityka prywatności
Regulamin newslettera
Copyright - Alex W. Barszczewski - 2025