W komentarzu do mojego postu na temat zachowania przez całe życie swobody wyboru Kuba zaproponował abym sformułował „wzór” na jej zwiększanie :-)
Myślę, że stworzenie takiego prostego równania jest niemożliwe, niemniej w kolejnych odcinkach gotów jestem podzielić się z zainteresowanymi Czytelnikami osobistymi doświadczeniami i poglądami w tym względzie. Jak zwykle na tym blogu, to co piszę nie musi być ogólnie obowiązującą prawdą. Co prawda wszystkie te rzeczy funkcjonują dla mnie i kilku innych ludzi, mimo tego każdy powinien podejmować rozważne decyzje o ich ewentualnym stosowaniu.
Tworząc więc elementy naszego „wzoru” na jakość życia zacznijmy od wprowadzenia dość znanego w USA czynnika, który nazywa sie PITA Factor. PITA pochodzi od Pain In The Ass i całość oczywiście oznacza współczynnik bólu w ….. , czyli innymi słowy wszelkie mogące wystąpić komplikacje problemy i trudności.
W oparciu o ten współczynnik już dawno temu wypracowałem sobie Pierwsze Twierdzenie Alexa, które bardzo pomagało mi (i pomaga) w podejmowaniu decyzji o podjęciu różnych działań zarobkowych.
Twierdzenie to brzmi. Jeśli inne czynniki uznamy za stałe, to możliwa jakość życia jest wprost proporcjonalna do osiąganych dochodów i odwrotnie proporcjonalna do PITA przy ich uzyskiwaniu.
Co to oznacza w praktyce?
Na przykład możemy podjąć się nowej działalności, która przyniesie nam znacznie więcej pieniędzy (czy też zaszczytów, przyjemności itp.) a mimo to subiektywnie odczuwać pogorszenie się jakości życia, bo nieproporcjonalnie wzrośnie współczynnik PITA (ilość godzin pracy, stress, problemy itp.)
Można też zmienić nasz sposób zarabiania tak, że absolutne dochody nam spadną, ale dzięki jeszcze większemu spadkowi PITA nagle o wiele bardziej delektujemy się życiem.
Ten ostatni przypadek przerabiałem, kiedy zdecydowałem się zrezygnować z obiecującej kariery jako właściciel małej, ale prężnej firmy IT i zająć się komunikacją międzyludzką.
W IT miałem co prawda znacznie większe przychody, ale z drugiej strony masę wyzwań i problemów codziennegoi biznesu, które powodowały, że tak naprawdę nie bardzo miałem jak i kiedy tych pieniedzy sensownie wydawać. Pamiętam jak szokujące było dla mnie wtedy stwierdzenie faktu, że pewna znajoma, która pracowała w jednym szwajcarskim hotelu miała o wiele wyższą jakość życia niż ja!! Więcej wolnego czasu, więcej podróży, hobby, sportu itp. mimo iż czysto ekonomicznie była przy mnie liliputem!!
Kiedy zdecydowałem się zmienić zawód i zostać trenerem, to oczywiście moje przychody spadły, ale jednocześnie spadły moje koszty a PITA zmniejszyła się dramatycznie :-) Mimo kłopotów z rozpoczęciem nowej działalności od zera odczuwalna jakość życia wzrosła prawie natchmiast!
Od tego czasu uważnie analizuję to twierdzenie, jeśli na horyzoncie pojawia się nowa propozycja biznesowa. Czasem bywa tak, ze np. mogłbym podwoić moje przychody, ale jśli PITA miałaby wzrosnąć w tym samym stopniu, albo co gorsza jeszcze bardziej, to mowie „nie, dziekuję” :-)
Jeśli pomyślimy dalej, to to twierdzenie można uogólnić i zastosować do wielu innych dziedzin życia. Uogólniona forma będzie brzmiała: Wpływ jakiegokolwiek czynnika na jakość naszego życia będzie wprost proporcjonalny do przynoszonych nam korzyści (w bardzo szerokim znaczeniu tego słowa) a odwrotnie proporcjonalny do związanego z nim PITA.
W ten sposób można na przykład wyjaśnić dlaczego pozornie wbrew logice (nominalnie wyższe podatki, spora odległość do ważnych klientów) mieszkam w Berlinie a nie w Warszawie. W tym drugim przypadku, mimo niewątpliwych korzyści natury biznesowej i logistycznej współczynnik PITA jest po prostu za duży :-)
Walth & Co – to twierdzenie można oczywiście zastosować w odniesieniu do związków :-) Interpretację możecie dopowiedzieć sobie sami :-)
cdn. za parę dni, bo jutro piszę o mentorowaniu.
Hehe Walth i Co :) – no nie przesadzajmy już :D
Co do związków to, jak pokazałeś to wpis wcześniej, wszsytko można pod nie podbiąć ;-)
PITA – fajna rzecz, przyda się. No i oczywiście nie dla każdego PITA jest tym samym, co warto też wziąść pod uwagę stosując Twoje Twierdzenie.
P.S.
Już się bałem, że zapomnisz o tym mentorowaniu ;-) Bo ja cały czas czekam, chcę się czegoś na ten temat dowiedzieć więcej niż te stereotypy i standardy o których pisałem.
Pozdrawiam
Bardzo prawdziwe.
Przypomniały mi się czasy studenckie, gdzie było „zero” kasy w kieszeni , a mimo to można było zrobić „wszystko”.
’ mieszkam w Berlinie a nie w Warszawie. W tym drugim przypadku, mimo niewątpliwych korzyści natury biznesowej i logistycznej współczynnik PITA jest po prostu za duży’ – hehehehehehehehee, tak się uśmiałem, jak przeczytałem to zdanie, niezłe stwierdzenie. Ja jestem tego samego zdanie – a PITA ciekawa rzecz, muszę sobie zapisać.
Walth
Nie zapomniałem o mentorowaniu, jestem tylko troche zajęty. Między innymi praktyczną stroną tego zagadnienia :-)
Artur
Pomyśl teraz, że masz sporo kasy i ciągle to nastawienie. Jakież życie można sobie za to zafundować!!!
Mateusz
Nie tylko zapisać, zrób sobie z tego rutynowy test :-)
Pozdrawiam
Ałex
Artur – prawda, prawda… Kasy było dużo mniej, a mimo to więcej się robiło…
Alex – ja wciąż szukam takiej ścieżki w życiu dla siebie. Takiej najoptymalniejsziej – dobre pieniądze i czas, żeby z nich korzystać… Za dwa dni kończę 26 lat, wciąż nie wiem co tak naprawdę chcę w życiu robić :/
Tak przy okazji, to może napisałbyś kiedyś jak się zostaje takim trenerem? :)
PITA ok !!!! :))))
Bardzo mi sie podoba ! Bardzo sie ciesze, ze zdecydowales sie Alexie na troche bardziej zaawansowany tekst.
Bardzo mi tego brakowalo …
Monika
Staram sięm patrzeć, kto czyta ten blog i dostosowywać do tego tematyke i sposób jej ujęcia. W tym kontekście to ciągle jesteśmy w wersji beta :-)
Z naprawdę zaawansowanymi tekstami trzeba uważać, bo mielibyśmy tutaj rewolucję.
Artur, Marcin
Zapamiętajcie tę jakość mimo skromności środków!! Ja też zacząłem od prostoty, potem niepotrzebnie pokomplikowałem sobie życie, po to, aby w którymś momencie uwolniwszy się od zbędnego balastu zacząć żyć tak, jak mi się wcześniej nie śniło.
I stosunek przyjemności/PITA trzeba mieć przed oczami :-)
PS: Marcin, kiedyś napiszę o byciu trenerem, daj mi najpierw wypowiedzieć się o mentorach :-)
Alex
Ale ja wcale nie wymagam, żebyś pisał o tym już teraz, od razu :) To tylko temat na przyszłość.
Na podstawie współczynnika PITA powstał artykuł w Dzienniku:
„Policz, czy zmiana pracy się opłaca”
Już trochę czasu minęło od publikacji, lecz warto to odnotować :)
Pozdrawiam,
Orest
Orest
Dziękuję za zwrócenie uwagi. Ten artykuł (i kilka innych) powstał za podstawie postów na blogu, naturalnie za moją zgodą.
Pozdrawiam serdecznie
Alex
Włąśnie…AleX napisałes
„Zapamiętajcie tę jakość mimo skromności środków!! Ja też zacząłem od prostoty, potem niepotrzebnie pokomplikowałem sobie życie, po to, aby w którymś momencie uwolniwszy się od zbędnego balastu zacząć żyć tak, jak mi się wcześniej nie śniło.”
Moim pytaniem jest: jak uwolnić się od zbędnego balastu”.