Moje wieloletnie obserwacje życia pokazują, że abstrahując od różnych nieszczęśliwych wypadków i innych „czarnych łabędzi”, niekoniecznie prawdą jest, że są tacy ludzie którzy mają dużo szczęścia w życiu jak i tacy, których to szczęście omija.

Bardziej wygląda na to, że każdy z nas dostaje od czasu do czasu różne możliwości od losu/Wszechświata/Boga (w zależności od osobistych przekonań), wielkie różnicę pojawiają się w:

  • Rozpoznawaniu, że to jest szansa
  • Jak już ją rozpoznaliśmy, we właściwym wykorzystaniu

Teraz może być nieprzyjemnie, więc czytacie dalej na własną odpowiedzialność :)

Większość ludzi patrzy na rzeczywistość przez pryzmat stereotypów wykształconych przez media społecznościowe, albo co gorsza polską telewizję (wszystko jedno którą). To powoduje, że mają, delikatnie mówiąc, nieco zniekształcone wyobrażenia, jak taka szansa może wyglądać i przechodzą obok nich nie zdając sobie z tego sprawy. To w dzisiejszym, bardzo konkurencyjnym świecie bardzo pogarsza ich możliwości i tacy ludzie lądują potem w sytuacji życiowej, kiedy wyzwań jest dużo, a perspektywy takie sobie.

Niewłaściwe wykorzystanie szans, to następny „grzech główny”, często wiążący się właśnie z nierozpoznaniem potencjału tych ostatnich. Ktoś dostaje do ręki klucze do zrobienia naprawdę dużego skoku w rozwoju czy pozycji życiowej, ale…

  • Nie wierzy własnym oczom :)
  • Uważa, że na to nie zasługuje
  • Wietrzy jakiś podstęp
  • Myśli, że ma mnóstwo czasu na skorzystanie
  • Jest naprawdę nieprzytomny życiowo

Jakby nie było, możliwości nie trwają wiecznie, a te stwarzane przez ludzi, którzy podobnie do mnie wyznają zasadę „Entuzjastycznego współudziału”, bardzo szybko się ulatniają :)

Warto więc zastanowić się, czy przypadkiem nie jesteśmy ofiarą tego upośledzenia. Ja przyznaję otwarcie, że na różnych etapach życia popełniałem takie błędy i dopiero uświadomienie ich sobie i usunięcie pomogło mi osiągnąć taki poziom zadowolenia z życia, jaki mam.

Podzielę się teraz z Wami kilkoma przykładami.

Jestem jedną z tych osób (nie ma ich tak wiele, ale są!), które kiedyś skorzystały ze wsparcia ludzi, dziejących się z nami cenną wiedzą i doświadczeniem, a także otwierających różne drzwi. Teraz, w miarę możliwości przekazujemy dalej pałeczkę za darmo tym, których uważamy za wartościowych. Podkreślam słowa za darmo, bo nie mamy nic wspólnego z różnymi popularnymi „guru”, którzy zbudowali sobie lukratywne biznesy budując całe rzesze oddanych wyznawców.

Teraz, jeżeli ktoś taki jak ja postanawia wziąć kogoś pod skrzydła, to ma on dwa zagrożenia:

  • Czas poświęcony rozwojowi takiej osoby będzie zmarnowany
  • Otwierając komuś drzwi kładę na szalę moją reputację

Stąd prawie zawsze jest jakaś „rekrutacja” osoby mentorowanej, nawet jeśli ona nie zdaje sobie z tego sprawy :) Jak się to dobrze zrobi, to potem można podjąć działania po których ja mam ogromną satysfakcję, a osoba mentorowana ogromny skok w karierze i o to właśnie chodzi. W moich działaniach pro bono w ostatnich latach miałem sporo takich przykładów, tutaj wspomnę tylko o dwóch, gdzie mam zgodę na ich upublicznienie.

Karolina Gorczyca – Barszczewska wykorzystując uzyskaną wiedzę oraz umiejętności i bazując wyłącznie na skromnych oszczędnościach postawiła na nogi bardzo dobrze funkcjonującą kancelarię adwokacką KGB adwokaci Kancelaria Gorczyca – Barszczewska.

Basia Kubicka poszła jeszcze dalej i USA buduję firmę, o której posłuchajcie w dołączonym filmiku. Czapki z głów :) Wybaczcie tylko, że na końcu filmu jest rekomendacja, nie chciałem go już ciąć.

Ostatnio stwierdziłem, że w gronie 20-26 latków też mamy w Polsce osoby o wybitnym potencjale, dla których warto coś zrobić i prowadzę cichą rekrutację na specjalny „Top Gun” dla nich :)

Jednym z testów gotowości i chęci rozwoju jest np. sprezentowanie danej osobie mojej książki Sukces w relacjach międzyludzkich (która była zresztą napisana dla młodych ludzi) i zobaczenie, co się będzie działo dalej.

Jak myślicie, jaki jest mój werdykt, kiedy ktoś po 2 tygodniach mówi, że nie miał czasu do niej zajrzeć? :)

Albo ktoś podjął się drobnego zadania, z którego się nie wywiązał?

Będąc gotowy sprezentować 5 osobom coś, co na rynku warte jest bardzo dużo pieniędzy, mogę trochę powybierać, prawda? Jak na razie mam 3 prawie pewnych kandydatów, pozostali obiecujący odpadli. Jakie potencjalne szanse zostały zmarnowane? :(

To jest tylko przykład z mojego życia, jak wspominałem, nie jestem jedynym człowiekiem w Polsce, który w ten sposób postępuje. Rozejrzyjcie się za takimi mentorami i spróbujcie się u nich zakwalifikować! To może zrobić ogromną różnicę w Waszym życiu!

I jest prawie wszystko jedno, ile macie lat!
Powodzenia!

#ŻyciePełneŻycia

PS: Dyskusja na ten temat odbyła się na facebooku
https://www.facebook.com/groups/430626737516740/permalink/621287435117335/