Jak zapowiedziałem w poprzednim wpisie, niedawno wystartowałem mój osobisty projekt, aby po ponad 30 latach przestać być człowiekiem otyłym :-) Ten ostatni fakt co prawda nie przeszkadzał mi, aby prowadzić ciekawe i urozmaicone życie w bardzo wielu dziedzinach, niemniej poszukując ostatnio nowych i ciekawych projektów, postanowiłem między innymi zabrać się i za ten twardy orzech do zgryzienia.

Wielu z Was przekazało mi wyrazy wsparcia zarówno tutaj, jak i na mojej stronie na FB. Bardzo Wam za to dziękuję :-)  :-) To bardzo miłe i dobrze wiedzieć, że tyle osób życzy mi dobrze :-)

Są tylko dwie rzeczy, które warto wyjaśnić.

  • Wielu z Was życzyło mi wytrwałości. To bardzo sympatyczne, tylko w założeniach tego projektu, wytrwałość w klasycznym tego słowa znaczeniu nie jest potrzebna! Inaczej, przy moich cechach charakteru, byłby on z góry skazany na niepowodzenie :-)
    Jak wspomniałem w poprzednim poście, nie zamierzam się katować w jakikolwiek sposób, ani rezygnować z przyjemności życia. Właśnie dlatego chcę po prostu zhakować system :-) Pierwsze 2 tygodnie, mimo jednego sporego błędu w zeszłym tygodniu, są bardzo obiecujące, ale oczywiście poczekajmy co najmniej kilka miesięcy z oficjalnym optymizmem :-)
    Jako ciekawostkę, dołączę kilka zdjęć obiadów i kolacji, które jadłem w ostatnim czasie. Nie są to wszystkie moje posiłki (bo te zdjęcia robiłem dla kolegi w zupełnie innym celu), ale czy naprawdę wygląda to na wyrzeczenia???
  • Wielu z Was podsyłało mi artykuły i wywiady z różnymi popularnymi ekspertami i dietetykami. Bardzo dziękuję za dobre chęci, ale Hacking by Alex, który w różnych dziedzinach doprowadził mnie do tego, że od dawna mam bardzo dobre życie, działa całkiem inaczej. Dlaczego miałbym słuchać polskich autorytetów, których źródła wiedzy są mi nieznane, a czasem wręcz wątpliwe, bo oparte nie na nauce, lecz ideologii czy interesach komercyjnych? Znając angielski, mając internet i faktyczną umiejętność wyszukiwania informacji każdy może dotrzeć do najnowszych badań (reklamy lub pseudonaukowego ględzenia) w tym zakresie. Potem wystarczy włączyć inteligencję i bez konieczności uczenia się na pamięć pewne rzeczy po postu zrozumieć. Nie musi to być na poziomie akademickim, ale Zasada Pareto bardzo się tu sprawdza. Następnie trzeba oczywiście przefiltrować co ma sens i popróbować na sobie. Dlatego proszę nie podsyłajcie mi takich linków. Piszę to nie jako przejaw mojej arogancji, tylko aby pokazać Wam inne podejście, niż to którego uczono większość z Was na studiach.

Jeśli Was to interesuje, to dotąd ja zainwestowałem już w sumie kilkadziesiąt godzin w moją edukację tego rodzaju i na własny użytek rozumiem chyba dość mechanizmów i współzależności, aby z powodzeniem prowadzić ten projekt. Gwarancji oczywiście nie ma, ale niezależnie od rezultatów jak zwykle będę Was rzetelnie informował, więc zobaczymy razem :-)

 

Jako ciekawostkę, podobne podejście stosowałem wydając w pionierskich czasach moją książkę „Sukces w relacjach międzyludzkich”, która w międzyczasie sprzedała się z mojej strony ponad 6000 razy, i to bez mojej specjalnej troski o reklamę czy marketing. Widzicie podobieństwa z obecnym projektem?

Takich przykładów mam więcej, tylko nie jestem pewien, czy chcę się nimi teraz dzielić publicznie :-)

 

Zapraszam tych z Was, którzy czytali mój post o Inwentaryzacji, do podzielenia się tym, co ciekawego wymyśliliście dla siebie?
Inaczej całe ćwiczenie nie miałoby dużego sensu 
Pozdrawiam wszystkich