W związku z moim powrotem do Polski zabiorę z Berlina sporą część mojej osobistej biblioteki.

Kiedy spotkałem się w Sylwestra z Grzegorzem, który wpadł pożyczyć książkę Pavliny, pomyślałem, że być może wielu z Was chętnie poczytałoby różne ciekawe pozycje z zakresu tematów poruszanych na tym blogu. Problem polega na tym, że zazwyczaj nie są one tanie, do tego dochodzi koszt sprowadzenia ich do Polski i ryzyko, że trafi się na coś słabego. Tłumaczenia, jeśli w ogóle są dostępne, to zazwyczaj pojawiają się z opóźnieniem i nie zawsze są dobrej jakości.
Aby temu choć częściowo zaradzić postanowiłem powołać do życia Biblioteczkę dla Czytelników tego blogu. Wstawię tam trochę interesujących książek (w angielskojęzycznym oryginale) o sprawach, o których dyskutujemy, do tego zawsze trochę nowości, które ściągam, czytam a potem leżą na półce. Jeśli będzie taka potrzeba mogę też np. dokupić brakujące książki z zestawu Personal MBA i też udostępnić je chętnym.

Normalnie takie rzeczy powinny być dostępne w bibliotekach publicznych, ale jeśli Państwo Polskie ma inne priorytety, to musimy jakoś radzić sobie sami, bo to chodzi o Waszą i moją przyszłość, a nie jakiś anonimowych Kowalskich. Ja chętnie udostępnię to co mam i wydam te dodatkowe 1000-2000 USD, jeśli z tego będzie konkretny pożytek.

Ponieważ w Polsce czasem działa jeszcze prawo z epok minionych, więc na wszelki wypadek zbadałem sytuację prawną:

1) Prawo o własności intelektualnej (art. 23 ust. 2 prawa autorskiego):

„2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego”.

Jeżeli jakiś Czytelnik dyskutuje na blogu i mam do niego na tyle zaufania, aby pożyczyć mu moją prywatną własność, to bez wątpienia możemy mówić o stosunku towarzyskim (co za nazwa!!!) :-)
Tu jesteśmy OK
2) Prawo o ochronie danych osobistych i ich przetwarzaniu (art. 3a. ustawy o ochronie danych
osobowych):

1. Ustawy nie stosuje się do:
1) osób fizycznych, które przetwarzają dane wyłącznie w celach osobistych lub domowych.

Będzie to przetwarzanie „domowe” (abym wiedział, kto ma moją książkę), więc tutaj też powinniśmy być OK

Po wyjaśnieniu tych kwestii prawnych moja koncepcja jest następująca:

  • z powodów opisanych powyżej w punkcie 1 wypożyczający powinien mieć na blogu chociaż jeden komentarz. Nie jest to sposób na zwiększenie ich ilości :-) lecz  chcę być w zgodzie z prawem
  • oczywiście wypożyczanie książek będzie całkowicie bezpłatne
  • książki wstawione do biblioteczki to będą ogólnie przydatne pozycje, generalnie w języku angielskim. Nie będę raczej wstawiał pozycji wysoce specjalistycznych, czy też związanych z nieuczciwą manipulacją, uwodzeniem itp.
  • jeżeli ktoś mieszka w Warszawie, to ew. będzie mógł osobiście książkę odebrać lub zwrócić
  • jeśli ktoś mieszka gdzieś indziej, to dostanie książkę przesyłką poleconą (bo chyba Poczta Polska jest bardzo niesolidna) za którą zapłacę ja albo poprzedni Czytelnik. Za odesłanie książki dalej (przesyłka polecona) płaci wypożyczający. Myślę, że takie koszty da się przeżyć :-)
  • adres wypożyczającego będzie służył wyłącznie do wysyłki książki i ewentualnego przypomnienia mu o terminie jej oddania. Będzie skasowany po jej zwróceniu, chyba że wypożyczający zażyczy sobie inaczej (bo będzie chciał pożyczyć inną książkę)
  • książki wracają do mnie w takim samym stanie, w jakim wyszyły. To znaczy jeśli są tam jakieś zaznaczenia albo „ośle rogi” to trzeba je tak zostawić, nie wolno za to robić nowych :-)
  • trzeba będzie znaleźć jakieś rozwiązanie, aby było widać jakie książki są dostępne i ewentualnie jaka długa jest kolejka do każdej z nich
  • myślę, że na przeczytanie jednej książki wystarczy 7-10 dni, to musimy sobie dokładnie ustalić
  • wysyłanie książek ode mnie może odbywać się raz w tygodniu, chyba że znajdę lepsze rozwiązanie
  • za wyjątkiem odsyłania książki do mnie wszelkie inne koszty będę pokrywał z własnej kieszeni

Tyle przemyśleń z mojej strony. Teraz zapraszam do dyskusji nad następującymi tematami:

  1. Jak widzicie sens takiej inicjatywy?
  2. Jakie macie pomysły dotyczące konkretnej jej realizacji
  3. Jakie książki chętnie widzielibyście w takiej bibliotece i dlaczego

Teraz kolej na Wasze głosy!

PS: Kiedyś napisałem taki post „Czytanie zagraża głupocie„. Ta inicjatywa jest właściwie logicznym krokiem dalej, możliwym dzięki mojemu powrotowi do Polski.