W środę po południu tydzień temu siedzę sobie na tarasie w Playa del Ingles i nagle otrzymuję od jednej Czytelniczki pilne zapytanie. Poleciła ona książkę  „Sukces w relacjach międzyludzkich” jako bardzo dobry prezent urodzinowy, tylko że impreza ma mieć miejsce już w sobotę i powstaje pytanie, czy uda się ja dostarczyć.

Ponieważ w tym mieście jeszcze żadna księgarnia nie ma książki w programie, wchodziła w rachubę tylko wysyłka z Warszawy, która planowo miała mieć miejsce niecałe dwie godziny później. No więc najpierw trzeba było sprawdzić, co się da zrobić.

Dzwonię do Polski do osoby, która pod moja nieobecność zajmuje się wysyłką i pytam jaka jest sytuacja.

Odpowiedź „ Wszystkie przesyłki są wygenerowane, pliki przekazane na pocztę, a paczki w moim bagażniku. Bezpośrednio po pracy jadę na pocztę je nadać” . Tak powinno być, ale dla nas niedobrze, więc pytam, czy da się jeszcze wpaść wcześniej do domu i zrobić tę dodatkową. Okazuje się że tak, pod warunkiem, że ja wcześniej wygeneruję przesyłkę, naklejkę i książkę nadawczą, a cały plik przekażę na pocztę. OK.

Szybki telefon do Czytelniczki, że ma natychmiast złożyć  zamówienie.  Dziesięć minut później zamówienia nie ma  systemie. Jeszcze jeden telefon z definicją słowa „natychmiast”, w międzyczasie zamówienie jest. Rozłączam się, zaznaczam „na wiarę”, że zamówienie jest zapłacone, i generuje przesyłkę. Standardowo wysyłamy poleconym zwykłym, ale tutaj mamy sytuację szczególną, więc pal licho te parę złotych, robimy z tego priorytet. Wytwarzam pdf-y z naklejka i książką nadawczą, wysyłam na maila do osoby nadającej wraz z sms-em, że wszystko jest gotowe a przesyłka MUSI dzisiaj wyjść. Cały zbiór przesyłam na pocztę.

Kiedy po dwóch godzinach nie mam informacji, że przesyłka wyszła, dzwonię do Warszawy. Otrzymuje nieco „niewyraźne” zapewnienie, że wszystkie przesyłki zostały planowo wysłane, rozmowa się urywa.

Godzinę później otrzymuję telefon, z opisem co się stało.

Okazało się, że kiedy dzwoniłem akurat odbywało się przesłuchanie przez policję :-) Osoba, która miała nadać przesyłki, w drodze z pracy do domu spowodowała niegroźny wypadek samochodowy, w który uwikłany był też jakiś samochód służbowy, a to wymagało wezwania stróżów prawa i czekania na nich.

Aby nie zawalić wysyłki ściągnięto w międzyczasie innego członka rodziny z drugim samochodem, przeładowano paczki do wysyłki, a ten członek rodziny dostał jeszcze hasło do maila i instrukcje, jak zrobić tę dodatkową przesyłkę, a potem zawieźć całość na pocztę.  Tak postępuję ludzie, którym zależy na reputacji u mnie!! Dziwicie się, że jak cos ode mnie potrzebują, to zawsze jestem w gotowości?

Książka została doręczona w piątek, więc pewnie dziś solenizantka czyta już ją sobie. A to jest najważniejsze :-)

Która księgarnia internetowa oferuje taki serwis?? :-)

PS: Książka jest rzeczywiście bardzo dobrym prezentem, proszę tylko, pomyślcie o tym odpowiednio wcześniej, aby nie było konieczności robienia takich akcji :-)