Otrzymałem ostatnio od jednego z Czytelników e-mail z pytaniami .  Ponieważ podobnych listów otrzymuję sporo, a  Jerzy zgodził się na opublikowanie go wraz z odpowiedzią na blogu, to korzystam z okazji. Nie tylko aby udzielić kilku rad, ale też zwrócić uwagę na taki sposób pisania wiadomości  do mnie, abym bez zgadywania mógł udzielić wartościowej odpowiedzi.

Najpierw sam mail (wykropkowania pochodzą ode mnie) :

Witaj Alex.

Jestem wiernym czytelnikiem Twojego bloga.
Do od początku mojej kariery zawodowej byłem związany ze sprzedażą. W swoim 32 letnim życiu byłem sprzedawcą w sklepie AGD-RTV, przedstawicielem handlowym, zajmowałem się kredytem ratalnym pracując da 2 dużych banków (w terenie i stacjonarnie). Pracowałe za granicą w CaalCenter z telemarketerami, zrobiłem reportaż dla TVN Uwaga.
Mam doświadczenie w zarządzaniu zespołem , byłem kierownikiem oddziału banku.

Odbyłem dziesiątki szkoleń, sam też kilka prowadziłem dla moich pracowników.
Ciągle czytam, uczę się i rozwijam.

Postanowiłem zostać trenerem, zacząć dzielić się moją wiedzą, uczyć innych.

Chce szkolić z obszarów miękkich.

Boję się jednak zakładać własną działalność gospodarczą, mogę uzyskać dotację z PUP, ale jeśli sobie nie poradzę na rynku to przez rok muszę płacić ZUS.

Chce w najbliższym czasie zorganizować szkolenie z zakresu technik sprzedaży w małej miejscowości (12tys. mieszkańców) z której pochodzę.

Przygotowałem już szkolenie, mam gotowe materiały dla uczestników, dyplomy potwierdzające uczestnictwo, mam projekt zaproszenia na szkolenie, które trafi do lokalnych sklepów, mam kogoś, kto rozniesie te zaproszenia, kto obdzwoni firmy z ofertą, mam dojście do strony miasta, do szkół, gdzie można ogłosić nabór na szkolenie.

Mam pomysł żeby nie było to szkolenie jednorazowe, lecz cały cykl szkoleń.
Chce zrobić kupony rabatowe, dla uczestników pierwszego szkolenia 10% zniżki na kolejne itp.

Pomyślałem że zorganizuję takie szkolenia wspólnie z prywatną szkołą językową prowadzoną przez znajomą.
Ona ma działalność, może wystawić faktury, może wszystko firmować, itp.

Pewnie zastanawiasz się po co Ci to pisze?

Powiedz mi czy to ma w ogóle sens?
Czy nie lepiej założyć działalność i zacząć budować własną markę?

Mam możliwość podjęcia współpracy ze Szkołą Pamięci…… , techniki pamięciowe, szybkie uczenie itp.

Może warto połączyć jedno i drugie?
Doradź coś.

Pozdrawiam,
Jerzy K

___________________________________

Jerzy

Zacznijmy od stwierdzenie, że nie znając Cię osobiście i mając przed sobą poniższy mail mogę tylko w bardzo ograniczony sposób doradzać Ci w takich kwestiach. Pamiętaj też, że wszystko co napisze to jest mój subiektywny punkt widzenia i mogę się w moich przemyśleniach mylić. Nawet jeśli się nie mylę, to piszę z pozycji niezależnego „samuraja” działającego na bardzo konkurencyjnym rynku, a nie dostarczyciela „produktu edukacyjnego” dofinansowywanego ze środków Unii. Piszę to, bo Twoje cele i założenia mogą być inne, wtedy moje uwagi będą miały dla Ciebie znacznie mniejszą wartość.

Z maila wynika, że w przeciwieństwie do wielu świeżo upieczonych absolwentów, którzy bez doświadczenia zawodowego i życiowego chcą być „coachami”,  już gdzieś zaliczyłeś swoje blizny. To generalnie jest duży plus bo pewnych przeżyć nie da się mieć czytając książki :-)
Z Twojego listu wynika, że masz doświadczenia w sprzedaży B2C (ADG-RTV), nie wspominasz jaki charakter miała praca jako przedstawiciel handlowy.  To jest w moich oczach spory minus dla Ciebie, bo jako przyszły trener musisz oszacować przekazanie jakich informacji jest ważne, a jakich nie.

Jeżeli masz doświadczenie na stanowisku kierowniczym, to bardzo dobrze, jako trener jesteś (a przynajmniej powinieneś być) na czas szkolenia managerem grupy powierzonych Ci ludzi. W trakcie szkolenia mamy na to zazwyczaj mało czasu, więc Twoje doświadczenia przywódcze są bardzo cenne.

Odbyłem dziesiątki szkoleń,…”

Było ich rzeczywiście ponad 21?

Piszesz, że ciągle czytasz, uczysz się i rozwijasz. To jest bardzo dobrze, aczkolwiek chętnie poznałbym listę książek, które przeczytałeś ostatnio i czego konkretnie się nauczyłeś.

Mówisz: „Postanowiłem zostać trenerem, zacząć dzielić się moją wiedzą, uczyć innych.
Chce szkolić z obszarów miękkich.

Witaj w klubie!! :-)
Dalej:”Boję się jednak zakładać własną działalność gospodarczą, mogę uzyskać dotację z PUP, ale jeśli sobie nie poradzę na rynku to przez rok muszę płacić ZUS.
Tutaj pojawiają się 3 kwestie

  1. Obawa, przed otwarciem działalności – zupełnie normalna i zrozumiała rzecz, zwłaszcza w wypadku osoby, która tego jeszcze nigdy nie robiła. To, obok prawie dożywotnych kredytów na mieszkanie, jest głównym powodem, dla którego większość ludzi zostaje jako pracownicy na pensji.
  2. mogę uzyskać dotację z PUP” – mam mieszane uczucia, bo w żadnym z moich biznesów nie potrzebowałem dotacji, choć startując w IT byłem biedny jak przysłowiowa mysz kościelna. Oczywiście jak ktoś daje Ci nie swoje pieniądze (podatników), to możesz ewentualnie je wziąć, większą wartość miałoby, gdybyś znalazł kogoś, kogo tak przekonałeś do Twojej koncepcji, że wyjął je z własnej kieszeni i dał Ci do dyspozycji. To byłby niezły feasibility test dla Ciebie.
    Cały ten punkt 2 jest moim bardzo osobistym odczuciem, więc możesz się nim nie przejmować lub wręcz go zignorować :-)
  3. 3) „..przez rok muszę płacić ZUS
    Jako zaczynający działalność gospodarczą płacisz miesięcznie około 400 zł tego dodatkowego podatku co daje ok.6000 zł rocznie.  Jeżeli wygenerowanie rocznych przychodów tego rzędu ma być problemem, to warto zastanowić się nad całą idea biznesową, zwłaszcza w niewymagającej większych inwestycji działalności szkoleniowej, którą zamierzasz prowadzić.

Piszesz: „Chce w najbliższym czasie zorganizować szkolenie z zakresu technik sprzedaży ….
To jest OK, bo tym się zajmowałeś i praktyczne doświadczenia w tej materii.
dalej: „……w małej miejscowości (12tys. mieszkańców) z której pochodzę.
Dlaczego wybrałeś akurat taki rynek? Jesteś pewien, że znajdzie się tam dość osób chcących nauczyć się czegoś nowego i jeszcze za to zapłacić?
Analizując potencjał rynku zapomnij o sentymentach rodzinnych czy jakichkolwiek innych. Zwłaszcza na początku Twojej kariery. Jeżeli za tym wyborem przemawiały inne względy, których nie wydedukowałem z maila to napisz proszę w komentarzach, chętnie podyskutuję.

Przygotowałem już szkolenie, mam gotowe materiały dla uczestników, dyplomy potwierdzające uczestnictwo, mam projekt zaproszenia na szkolenie, które trafi do lokalnych sklepów, mam kogoś, kto rozniesie te zaproszenia, kto obdzwoni firmy z ofertą, mam dojście do strony miasta, do szkół, gdzie można ogłosić nabór na szkolenie.
To bardzo dobrze, czy w ramach tego przygotowania porozmawiałeś też z choćby kilkoma potencjalnymi uczestnikami, aby wybadać jakie są ich najważniejsze problemy i jak najefektywniej możesz im pomóc? Ja, mimo prawie 18 letniego doświadczenia  prawie zawsze robię taki rekonesans z nieznanymi mi grupami i to nawet w branżach, któe bardzo dobrze znam.

Pomyślałem że zorganizuję takie szkolenia wspólnie z prywatną szkołą językową prowadzoną przez znajomą.
Ona ma działalność, może wystawić faktury, może wszystko firmować, itp.

Czasem trzeba kombinować w ten sposób, ale na dłuższą metę odradzam. Wiele lat temu, zresztą z zupełnie innych powodów, rozliczałem moje działania przez firmę znajomego.  Firma zbankrutowała a ja byłem ponad 100 000 USD „w plecy”. Tyle na temat kosztownych lekcji :-)

Pytasz: „Powiedz mi czy to ma w ogóle sens?
Czego dokładnie dotyczy to pytanie?

Czy nie lepiej założyć działalność i zacząć budować własną markę?
Jestem za, pod warunkiem, że cała koncepcja biznesowa trzyma się kupy a Twoje działania skierowane są na bardziej obiecujący rynek niż ta mała miejscowość. Kiedyś operowałem nawet z miasteczka o 5 000 mieszkańców, ale nie robiłem tam żadnych interesów :-) Zarabiaj  pieniądze tam, gdzie jest dużo pieniędzy!

Piszesz: „Mam możliwość podjęcia współpracy ze Szkołą Pamięci…… , techniki pamięciowe, szybkie uczenie itp.
Może warto połączyć jedno i drugie?
Doradź coś.

Na czym ta współpraca miałaby polegać?? Jako przyszły trener do spraw miękkich musisz nauczyć się wyrażać bardziej klarownie i jednoznacznie, inaczej będzie krucho :-)

Generalnie uważam Twoją ideę przełożenie doświadczeń zawodowych na działalność trenerską za wartą rozwijania, doświadczenie które masz może stanowić niezłą bazę, z tym, że dobrze będzie jeśli nadrobisz te oczywiste braki o których wspominałem. Jeśli chcesz moich dokładniejszych rad to proszę Cię o więcej informacji w komentarzach.  Nie musisz podawać żadnych nazwisk ani nazw firm. Po ich otrzymaniu chętnie wypowiem się dalej.

W międzyczasie polecam uważną lekturę cyklu 4 postów o tym, jak zostać trenerem

PS: Gdyby Jerzy dołączył swój numer telefonu, to błyskawicznie wyjaśnilibyśmy te niejasne kwestie i cały post byłby lepszy :-) Jak piszecie do mnie, podajcie taki kontakt zwrotny, nie zawsze mam czas pisywać maile.