20150111_093829

W miejscu tego zdjęcia powinno pojawić się znacznie lepsze z pięcioma młodymi prawniczkami z Krakowa, ale decyzje o upublicznieniu składu naszej eksperymentalnej grupy podjęliśmy dopiero przy wspólnym obiedzie wieczorem, kiedy było już za ciemno na fotografowanie. Dlatego zdjęcie naszego teamu będzie następnym razem :-)

Jak już uprzednio pisałem, po raz pierwszy od roku 2009, kiedy to zrobiliśmy projekt „Aniołki Alexa”  postanowiłem  wystartować  serię warsztatów klasy „Top Gun” dla naprawdę obiecujących młodych ludzi.

Skąd się to wzięło?

Wiecie, że lubię robić pożyteczne rzeczy i wielu z Was zna mnie osobiście ze spotkań z Czytelnikami  Bloga, albo moich sesji Q&A, które wielokrotnie prowadziłem. Spotkania Czytelników bloga (średnio po 120 osób) były fantastycznym sposobem spędzenia wspólnie całego dnia i pracy nad ciekawymi zagadnieniami, niemniej stanowiły dla mnie spory balast organizacyjny, plus wynikające z tego konkretne koszty, bo przecież, w przeciwieństwie do wielu „guru” zawsze traktowałem Was jak zaproszonych gości, a nie ludzi, od których wymagam pieniędzy.  Imprezy były super, niemniej po utracie możliwości stosunkowo taniego wynajmowania bardzo pasującej sali rozejrzałem się za innymi możliwościami działania.

Sesje Q&A, które zaczęły się w 2014 w Krakowie i potem były przeprowadzane w różnych miastach Polski, stały się możliwością udostępnienia mojej wiedzy i doświadczenia dla bardzo wiele osób. Korzystanie z niej w tej formie mogłoby być bardzo efektywne, o czym świadczy używanie przez jednego z klientów takich sesji (dla ok. 40 osobowych grup), jako skutecznego i w miarę taniego sposobu podpowiedzenia praktycznych rozwiązań dla początkujących managerów najniższego szczebla. Niestety, formuła nie do końca sprawdza się w wypadku młodych ludzi, którzy są po i w trakcie studiów. Zdają się oni być przyzwyczajeni do tego, że przyjdzie ktoś, kto poda im parę uniwersalnych recept, których wysłuchanie (tak, tak!!) przyczyni się do ich sukcesu. Niestety świat nie działa w ten sposób i ja na pewno nie będę karmił tego rodzaju wyobrażeń, nawet gdyby to, przy odpowiednim opakowaniu, pozwoliło zarobić na takich osobach sporo pieniędzy tylko przez danie im sposobności, aby przez parę godzin poczuli się lepiej. To nie jest moja bajka, ja jestem konsultantem żyjącym z bardzo konkretnych rezultatów, a nie sprzedaży złudzeń i jak robię cos pro bono, to też nie zamierzam działać inaczej!!!

Przy dalszym poszukiwaniu niezłym przedsięwzięciem okazały się warsztaty dla mam wychowujących małe dzieci, bo poziom ich zaangażowania bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Dzięki temu doświadczeniu, postanowiłem w 2015 zrobić kilka takich bezpłatnych sesji w różnych miastach Polski, oczywiście o ile znajdą się chętni do organizacji i uczestnictwa. Parę takich grup już się zgłosiło i około marca zaczynamy. Jak mnie dla takiej grupy zaprosić opisałem w specjalnym poście .

W zamyśle robienia pożytecznych i ciekawych rzeczy z pozytywnymi i interesującymi osobami, ciągle jednak odczuwałem pewien niedosyt, bo niestety między poziomem tego, co robię zawodowo dla moich klientów, a tym, co dało się zrobić z dotychczasowymi sympatycznymi grupami pro bono była i jest ogromna przepaść. Ta przepaść nigdy nie była moim zamiarem (zawsze mówię „korzystajcie z wszystkiego, co wiem”) i szukałem takiej grupy zdolnych, ambitnych i wysoko zmotywowanych młodych ludzi , dla których przez całą serię bezlitosnych warsztatów i udostępnianie innych możliwości mógłbym zrobić naprawdę wielką różnicę. Taka grupa, dość „przypadkowo” znalazła się wśród krakowskich prawników (tu warto przeczytać post o zaletach „wychylania się”) . W tym regionie na aplikacjach adwokackich i radcowskich znajduje się wiele setek osób, co zapowiada nie tylko ogromna konkurencję po jej ukończeniu, ale też powoduje duże trudności, jeśli ktoś w międzyczasie musi sam utrzymać się z pracy w tej branży (jak się dowiedziałem jakie są stawki, to nie chciałem uwierzyć!!!).  Z drugiej strony, umiejętności negocjacyjne albo nie są tam w ogóle praktycznie szkolone, albo odbywa się to w taki sposób (np. prelekcje na temat negocjacji), że jest to bardzo nieefektywne. Aż się prosiło, aby wybrać odpowiedni zespół wartościowych ludzi i zrobić z nimi coś naprawdę super.

Tak też uczyniłem. Bardzo szybko dobrałem 5 osób, które nie tylko są bardzo dobre merytorycznie (mimo młodego wieku mają często po 2 fakultety i studia podyplomowe), ale też mają bardzo silną motywację i odpowiednią postawę. Po dwóch sesjach i małych przetasowaniach mogę powiedzieć, że ostał się naprawdę super zespół, z którym praca daje wielką satysfakcję. Po wspólnych dyskusjach uzgodniliśmy, że nie będziemy tylko ograniczać się do planowanych spraw czysto negocjacyjnych i komunikacyjnych, lecz też przy okazji poznawać i rozwijać ważne umiejętności i podejścia interpersonalne, rzeczywiście bardzo przydatne w biznesie. To wczoraj nie przeszkodziło nam przez bite 6 godzin rozpracowywać konkretne kazusy Uczestniczek, co chyba dało im mały przegląd, ile jeszcze w tej dziedzinie można się nauczyć :-)

Dla mnie było super i bardzo chętnie będę prowadził kolejne sesje przy najbliższych nadarzających się okazjach. Dodatkowo ustaliliśmy, że rezygnujemy z formy „tajnego” projektu i możemy o tym mówić publicznie. Asia, Bożena, Karolina, Ilona i Monika, witam Was na pokładzie eksperymentalnego projektu „Top Gun dla Prawników” i cieszę się na wspólne treningi!!! Z mojej strony zrobię co możliwe, aby to, czego się nauczycie katapultowało Was do zupełnie innej ligi. Zasługujecie na to!!!

Przy okazji dziękuję też Managerowi Business Link Kraków, Łukaszowi Ubogiemu, za udostępnienie bardzo dobrego pomieszczenia w Waszym biurze.  Chętnie przyjmę Twoje zaproszenie dołączenia do grupy Mentorów AIP Business Link, zaraz wypełnię formularz :-)

Na koniec apel do wszystkich ludzi, którzy nie są medialnymi wydmuszkami, lecz rzeczywiście wysoko opłacanymi ekspertami, lub takich, którzy prowadzą porządny biznes (czyli przynoszący solidny i stabilny dochód). Znajdźcie sobie obiecującą grupę młodych ludzi i zajmijcie się nimi regularnie, poświęcając im bezpłatnie trochę Waszego czasu. Jeżeli jesteśmy rzeczywiście tacy dobrzy, to bezproblemowo powinno być nas na to stać, zarówno finansowo, jak i czasowo, nieprawdaż?

PS: Jak zwykle zapraszam do komentarzy, jeśli macie jakiekolwiek uwagi lub pytania