Poniżej znajdziecie rekonstrukcję postu z 27.11, który zniknął po awarii serwera.

Pojęcie bezpieczeństwa finansowego pojawia się chyba w każdej szanującej się książce o finansach osobistych, niemniej często zdarza mi się być świadkiem rozmów ludzi, którzy najwyraźniej nigdy o tym nie słyszeli. Pozwólcie więc, że na wszelki wypadek napiszę o tym kilka słów. O bezpieczeństwie finansowym mowimy wtedy, kiedy mamy do dyspozycji zasoby finansowe (gotówka, bądź inne, płynne instrumenty jak np. lokata a vista, notowane na giełdzie papiery dłużne itp.), które pozwoliłyby nam przeżyć w normalny sposób 6-12 miesięcy bez bieżących dochodów. W ramach tego przeżycia mieszczą się oczywiście nie tylko wydatki na jedzenie, ale też wszelkie koszty stałe do ew. rat kredytowych, premii ubezpieczeniowych, czy zaliczek podatkowych włącznie.
Taka rezerwa daje nam dość dużą pewność bezpiecznego przetrwania różnych kryzysów, takich jak np. utrata pracy, czy przejściowa niezdolność do działalności zarobkowej. Przygotowanie jej powinno być jednym z pierwszych kroków w samodzielnym, dorosłym życiu, inaczej łatwo możemy stać się zakładnikami aktualnej pracy (to zawsze niewygodna pozycja negocjacyjna), albo ofiarą różnych okoliczności, na które mamy niewielki, bądź żaden wpływ (redukcje, restrukturyzacje, bankructwa itp.) Raz uzyskawszy tę pozycję powinniśmy dbać o jej utrzymanie przez całe życie, to nasza najbardziej elementarna polisa ubezpieczeniowa.
Tym bardziej dziwię się widząc ludzi, którzy będąc zapakowani w kredyty po uszy, z rodziną na utrzymaniu, nie robią nic, aby taki bufor stworzyć, a zamiast tego dywagują, czy w nowym mieszkaniu położyć parapety z marmuru, czy też inne (autentyczny przypadek!!). Z punktu widzenia zdrowej strategii życiowej, jest to delikatnie mówiąc bardzo lekkomyślne i troche przypomina niezachowanie zasad dobrej praktyki morskiej w żeglarstwie: możesz mieć łut szczęścia i popływać trochę, ale prędzej czy później wpadniesz w tarapaty. A pamiętajmy, że życie to dość długodystansowa przygoda :-)
Zalecam każdemu z Was, aby, o ile już tego nie zrobił, policzył ile potrzebuje na swoje bezpieczeństwo finansowe i porównał to z wielkością posiadanych płynnych środków. Jeśli ta druga wartość jest mniejsza od sześcio- do dwunastokrotnej wartości tej pierwszej, to znak, że trzeba koniecznie coś z tym zrobić, inaczej możemy znaleźć się w bardzo nieprzyjemnej sytuacji (piszę z własnego doświadczenia :-))
Jeśli macie własne uwagi, bądź pytania to zapraszam do komentarzy.